Putin nie odpuszcza. Przedstawił długoterminowy plan
Władimir Putin zapowiedział, że do 2030 roku Rosja połączy okupowane tereny Ukrainy z Rosją. Wskazał tu na "kluczowe obszary", które muszą koniecznie zostać "zintegrowane".
Odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, pod jej okupacją znalazła się część obwodów zaporoskiego, chersońskiego i mikołajowskiego. Prezydent Rosji podkreślił, że okupowane terytoria muszą w ciągu najbliższych sześciu lat osiągnąć "poziom ogólnorosyjski".
Instytut Studiów nad Wojną jest zdania, że Putin nie cofnie się przed niczym, a to, że chce realizować plany długoterminowe, wskazuje jedynie na jego nieustępliwość i zapędy imperialistyczne. Analitycy nie mają złudzeń, że słowa rosyjskiego prezydenta mają przede wszystkim na celu sprowokowanie Zachodu do podjęcia negocjacji z Rosją oczywiście na jej warunkach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Leszczyna będzie musiała przeprosić
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda reaguje na słowa Tuska: Niech pan premier tak nie straszy
Putin nie przestaje straszyć
Jak informuje agencja TASS prezydent Rosji, który uczestniczył ostatnio w forum "Wszystko dla zwycięstwa!" poinformował, że Rosjanom udało się prawie całkowicie zmodernizować strategiczne siły nuklearne. Polityk wyraził nadzieję, że dobre rezultaty zostaną osiągnięte także w kwestii wyposażenia armii.
- Strategiczne siły nuklearne Rosji zostały prawie całkowicie odnowione - o 95 proc., a ich morski komponent - o prawie 100 proc
- oświadczył dyktator.
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową".
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jaki zapowiada: Wszyscy, którzy organizują ten cyrk, poniosą odpowiedzialność karną
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Protesty w kolejnym kraju UE. Włoscy rolnicy wyszli na ulice