Prof. Bogdan Chazan: Tabletki „dzień po” mają działanie aborcyjne

– Producent nie zaleca stosowania tego preparatu u dzieci i młodych dziewcząt, ponieważ jego przyjmowanie może łączyć się z nieodwracalnym, szkodliwym wpływem na  rozwijający się organizm dziewczynki i jej nieustabilizowany jeszcze układ hormonalny – mówi Bogdan Chazan, prof. ginekologii i położnictwa w rozmowie z portalem Tysol.pl.
Fot. Adrian Grycuk
Fot. Adrian Grycuk / Wikimedia Commons

To nie są bezpieczne tabletki

– Jaki wpływ na zdrowie kobiety może mieć tzw. pigułka dzień po?

– Pigułka „dzień po” pozwala w niektórych przypadkach  uniknąć ciąży pomimo odbycia stosunku płciowego. Przeznaczona jest do jednorazowego stosowania. Ma działać w ten sposób przez pięć dni od momentu zażycia. Stosowany w Polsce preparat o nazwie „Ella One” zawiera hormon, octan ulipristalu, w dawce 30 mg. W środowiskach, gdzie nieplanowana ciąża uważana jest za zagrożenie porównywalne do choroby, metoda ta jest nazywana „ostatnią szansą”, a stosowane środki określa się jako leki, chociaż nimi nie są. Planowana szeroka dostępność tego środka po 15. roku życia bez recepty, w aptekach, drogeriach, na stacjach benzynowych, bez żadnych ograniczeń, jak tabletek od bólu głowy, sugerować będzie, że nie powoduje żadnych ubocznych skutków. Istnieje ryzyko, że na wszelki wypadek zaniepokojona kobieta weźmie nie jedną, a dwie tabletki i będzie to powtarzać po każdym zbliżeniu. Oczywiście skutki uboczne będą przy takim powtarzalnym, częstym podawaniu dużo bardziej intensywne. 

– Czy jednorazowe zażycie tej tabletki także może być szkodliwe dla zdrowia?


– Tak, już po jednorazowej dawce pojawić się mogą zaburzenia cyklu miesiączkowego pod postacią nieprawidłowych  krwawień, mogą wystąpić bóle brzucha, mdłości, bóle i zawroty głowy czy uczucie zmęczenia. Czasem hormon ten wywołuje  dreszcze, gorączkę, drażliwość, bezsenność czy zaburzenia widzenia. Ze względu na objawy uboczne odradza się kobietom prowadzenie samochodu przez kilka dni po zażyciu tabletki. Te z nich, które karmią piersią, powinny przez tydzień zaprzestać karmienia. Poważniejsze problemy mogą pojawić się u kobiet ze skłonnością do zakrzepów, chorych na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy choroby wątroby. Badania Europejskiej Agencji Leków dowodzą, że zażycie tabletki „dzień po” zwiększa częstotliwość występowania niebezpiecznej dla zdrowia, a nawet życia kobiety ciąży pozamacicznej. Naczelna Rada Aptekarska informowała o wcześniejszym przekwitaniu i problemach z płodnością. Można więc powiedzieć, że preparat ten może zakłócać prawidłowe funkcjonowanie organizmu kobiety. Ustawodawca nie przewiduje potrzeby konsultacji lekarskiej przed jego zażyciem, uzasadnione są więc obawy, że środek będzie spożywany także przez kobiety chore – ze wszystkimi tego konsekwencjami. To jest niczym nieuzasadnione ryzykowanie swoim stanem zdrowia. Nie jest to podejmowanie ryzyka takie, jak np. wówczas, kiedy jakiś lek jest stosowany w leczeniu danej choroby. Wtedy lekarz musi ważyć relacje ryzyko – korzyść dla zdrowia. W przypadku pigułki „dzień po” ryzyko powikłań zdrowotnych ma być równoważone wygodą, hedonizmem  i być następstwem nieodpowiedzialności czy lekkomyślności.

– Czy tego rodzaju środki powinny być, Pańskim zdaniem, powszechnie dostępne bez recepty?

– Nie, nie powinny. Pigułka ta nie powinna być dostępna ani za okazaniem recepty, ani bez niej, ponieważ prowadzi do śmierci poczętych dzieci, do powikłań zdrowotnych u kobiet, może być źródłem problemów społecznych i psychologicznych. Wprowadzenie tych środków do szerokiego, niekontrolowanego użytku zwiększy w poważny sposób częstość występowania tych problemów, zakłóci funkcjonowanie rodzin i ich trwałość i nasili stopień kryzysu demograficznego.
W ulotce dołączonej do preparatu  producent przyznaje, że tabletka ta może mieć niekorzystny wpływ na przebieg ciąży. Jaki? Tego nie precyzuje. To dziwne, że dopuszczono ten środek do obrotu, chociaż nie ustalono jego bezpieczeństwa dla zarodków ludzkich. Udowodniono natomiast wpływ embriotoksyczny preparatu uszkadzający zarodek u zwierząt doświadczalnych. Pacjentkę informuje się tylko, że jeśli dojdzie do ciąży, kobieta powinna poinformować lekarza lub farmaceutę o tym, że zażyła tabletkę. Cóż wówczas może poradzić lekarz? Raczej nic. Może się zdarzyć, że kobieta nie będzie jeszcze wiedziała, że jest w ciąży, kiedy spożyje tabletkę. Przeczyta na ulotce o embriotoksycznym wpływie środka i będzie się domagać aborcji. Obowiązek porady lekarskiej i recepty pozwoliłyby zmniejszyć częstość takich sytuacji. Ten problem obawy o szkodliwy wpływ środka na dziecko będzie dotyczył 2% kobiet, u których dojdzie do ciąży pomimo zażycia preparatu. 

– Czy tabletki „dzień po” są odpowiednie dla młodych dziewcząt ?

– Dopuszczenie ich do stosowania przez młode dziewczęta po 15. roku życia, a więc nawet przez dzieci, jest czymś karygodnym, ogranicza prerogatywy konstytucyjne i prawa rodzicielskie, krzywdzi młodzież i dzieci. Producent nie zaleca stosowania tego preparatu u dzieci i młodych dziewcząt, ponieważ jego przyjmowanie może łączyć się z nieodwracalnym, szkodliwym wpływem na rozwijający się organizm dziewczynki i jej nieustabilizowany jeszcze układ hormonalny. Można jednak sobie wyobrazić, że dziewczyna pozbawiona kontroli lekarskiej i rodzicielskiej weźmie „na wszelki wypadek” kilka tabletek naraz i będzie  powtarzać branie środka często, stosownie według jej potrzeb… Nie da się w sposób skuteczny kontrolować wieku dziewcząt kupujących te środki, staną się więc one dostępne praktycznie dla osób w każdym wieku. Kupienie środka będzie dozwolone przez prawo, ale napoju energetyzującego do jego popicia już nie, bo ten napój ma być zdaniem obecnie rządzących bardziej szkodliwy dla zdrowia niż „tabletka po” i dlatego zabroniony przez prawo w tym wieku. Następstwa zdrowotne tabletek „dzień po” w odniesieniu do młodych dziewcząt, właściwie dzieci, zwłaszcza po wielokrotnym przyjmowaniu, są z pewności większe niż u dorosłych kobiet. Już kilka lat temu mówiło się o „podziemnej antykoncepcji” wśród nastolatek i o masowym przyjmowaniu tabletek po każdym weekendzie. Pielęgniarki opowiadały, że w niektórych szkołach były grupy dziewczyn, które połykały tabletki, chociaż nie współżyły, by pokazać koleżankom, że one też prowadzą aktywne życie seksualne.

Działanie aborcyjne tabletek „dzień po”

– Jakie mogą być psychologiczne i społeczne skutki dopuszczenia tego preparatu do powszechnego użytku?

– Dopuszczenie do stosowania tabletek „dzień po” u dziewcząt będzie rodzajem medycznego eksperymentu na polskich dzieciach. W młodym wieku istnieje naturalna skłonność do podejmowania zachowań ryzykownych, do niebrania pod uwagę ich następstw, zwłaszcza odległych. Szeroka dostępność tabletek „dzień po” na każdym rogu ulicy, zwłaszcza przy planowanym przez nowe władze oświatowe wdrożeniu  edukacji seksualnej według Światowej Organizacji Zdrowia, będzie sprzyjać nieuporządkowanym relacjom seksualnym młodzieży. Mówi się wprost o niebezpieczeństwie nieuporządkowanych relacji seksualnych, promocji rozwiązłości seksualnej i deprawacji młodzieży wynikających z wprowadzenia tabletek „dzień po” bez recepty. Obniżenie wieku inicjacji seksualnej i duża liczba partnerów, zwłaszcza w młodym wieku kobiety, to znane w medycynie czynniki ryzyka chorób przenoszonych droga płciową, których następstwem jest rak szyjki macicy w wieku dojrzałym, przewlekłe stany zapalne przydatków z bólami brzucha i niepłodność. Taki to prezent szykują młodzieży nowe władze naszej Ojczyzny! Moim zdaniem sprzedawaniem dzieciom tabletek „Ella One” bez recepty powinien się zainteresować rzecznik praw dziecka. Piętnastolatki to przecież dzieci. Jeśli zaczną stosować te tabletki, będzie to mieć negatywne wpływ na ich zdrowie. Do tego taka łatwa dostępność działa antywychowawczo, promuje lekkomyślne podejście do seksualności, relacji międzyludzkich, tworzącego się życia. Może nawet sprzyjać pedofilii. Zamierzony zakaz zadawania prac domowych będzie skutkował jeszcze większym uzależnieniem młodzieży od internetu i wykorzystania nadmiaru wolnego czasu na nowe znajomości… Obserwacja działań, jakie obecna władza podejmuje w odniesieniu do młodzieży, prowadzi do wniosku, że chodzi o antywychowanie młodzieży. Zamiast zdobywania wiedzy i prawdziwej edukacji proponuje się kształtowanie przyszłych obywateli jako bezkształtnej masy osób bez wiedzy historycznej, bez systemu wartości, bezrefleksyjnie oddających się wszelkim przyjemnościom. Łatwiej będzie nimi zarządzać według swoich planów, wdrażać cywilizację śmierci. 

– Czy pigułka „dzień po” może mieć działanie wczesnoporonne?

– Pigułka ta działa antyimplantacyjnie. Co oznacza to trudne słowo? Do zapłodnienia dochodzi, ale zarodek nie może się zagnieździć w zmienionej przez pigułkę błonie śluzowej macicy i ginie. Niektórzy autorzy prac naukowych twierdzą, że ulipristal nie ma działania poronnego, bo ciąża ma się według nich zaczynać dopiero od momentu zagnieżdżenia zarodka w błonie śluzowej macicy. To zwykłe mydlenie oczu. Nie jest ważne, kiedy zaczyna się ciąża, ważne, kiedy zaczyna się człowiek. I że ten człowiek ginie podczas stosowania tabletek „dzień po”. Dzieci giną też w inny sposób w wyniku upowszechnienia tych pigułek. W kilku krajach, między innym w Szwecji, szeroko udostępniono tabletki „dzień po”, by zmniejszyć liczbę aborcji. Ich sprzedaż zwiększyła się dwukrotnie. Zamiast tego zaobserwowano jednak zwiększenie liczby nieplanowanych ciąż i aborcji. Spowodowała je zwiększona częstotliwość nieuporządkowanych kontaktów seksualnych i poleganie na zawodnej skuteczności tabletki „dzień po”. Dzieciom udawało się przeżyć zażycie tych tabletek, stosowano więc drugą linię nieustępliwej, zażartej walki z nimi – morderstwo prenatalne, czyli aborcję. 

CZYTAJ TAKŻE: Cały świat na Was patrzy, Polsko. Walczcie, by bronić życia”. Przejmujące słowa Abby Johnson w Krakowie

Do jakich wniosków to wszystko prowadzi? Niestety do smutnych. Promując „tabletki dzień po” w szerokim, nieskrępowanym użyciu po 15. roku życia, władze pozbawiają rodziców odpowiedzialności za zdrowie i wychowanie swoich dzieci, uczą przedmiotowego podejścia do poczętego dziecka. Spowoduje to niepowetowane szkody moralne, zaburzy zdrowie prokreacyjne kobiet. Naruszy w ten sposób podstawowe zasady konstytucyjne: obowiązek ochrony zdrowia społeczeństwa, prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz gwarancje ochrony ludzkiego życia. 

Prof. Bogdan Chazan  jest lekarzem, profesorem ginekologii i położnictwa, autorem książek i działaczem antyaborcyjnym.

CZYTAJ TAKŻE: Amerykański biskup o obronie życia i bł. Wiktorii Ulmie: Jej ostatnim słowem było życie

Rozmawiała: Agnieszka Żurek


 

POLECANE
Dramat Realu Madryt. Potwierdzona kontuzja zawodnika Wiadomości
Dramat Realu Madryt. Potwierdzona kontuzja zawodnika

Real Madryt przeżywa trudne chwile. Ostatnia porażka 0:2 z Celtą Vigo na własnym stadionie była dla kibiców szokiem, ale jeszcze większym ciosem okazała się kontuzja Edera Militao. Brazylijczyk opuścił murawę już w 24. minucie, gdy po jednej z interwencji poczuł dotkliwy ból i nie był w stanie kontynuować gry. Zastąpił go Antonio Rüdiger, a sztab medyczny od razu podejrzewał poważny uraz.

Niespodziewana zmiana prezesa. PGE wydała komunikat z ostatniej chwili
Niespodziewana zmiana prezesa. PGE wydała komunikat

Rada nadzorcza PGE odwołała w poniedziałek Dariusza Marca ze stanowiska prezesa spółki i powierzyła pełnienie obowiązków prezesa Dariuszowi Luberze - poinformowała PGE w komunikacie. Odwołany został też wiceprezes ds. operacyjnych PGE Maciej Górski.

Atak nożownika w Charlotte. Sprawca był wcześniej deportowany Wiadomości
Atak nożownika w Charlotte. Sprawca był wcześniej deportowany

W Charlotte w Karolinie Północnej doszło do brutalnego ataku nożem, którego sprawcą ma być 33-letni Oscar Solarzano z Hondurasu. Ze zgromadzonych przez Fox News informacji wynika, że mężczyzna przebywał w USA nielegalnie i był wcześniej dwukrotnie deportowany.

Ceny w sklepach w górę. Koszyk z zakupami drożeje najszybciej od tygodni Wiadomości
Ceny w sklepach w górę. Koszyk z zakupami drożeje najszybciej od tygodni

Efekt świątecznego sezonu w sklepach widać wyraźnie: ceny rosną szybciej niż jeszcze kilka dni temu. O ile tydzień temu koszyk podstawowych produktów zwiększył swoją wartość o 0,7 proc., to najnowsze dane z aplikacji PanParagon pokazują skok aż o 1,9 proc. W praktyce oznacza to, że przeciętne zakupy podrożały w ciągu siedmiu dni o 1 zł i 92 gr.

Wiodące media zachwycone tweetem Tuska, który uzyskał 37 mln wyświetleń. Jest jeden problem z ostatniej chwili
"Wiodące media" zachwycone tweetem Tuska, który uzyskał 37 mln wyświetleń. Jest jeden problem

Tweet Donalda Tuska skierowany do Amerykanów obiegł świat, zdobywając ponad 37 mln wyświetleń, a polskie liberalne media okrzyknęły to wielkim sukcesem. W rzeczywistości jednak rekordowe statystyki wpisu wcale nie świadczą o rosnącym wpływie polskiego premiera na arenie międzynarodowej. Wręcz przeciwnie – przy nawet pobieżnej analizie szybko widać, jaka jest przyczyna olbrzymiego zasięgu wpisu.

Rozmowy pokojowe ws. Ukrainy w martwym punkcie  z ostatniej chwili
Rozmowy pokojowe ws. Ukrainy w martwym punkcie

Rozmowy nad planem pokojowym dla Ukrainy znalazły się w martwym punkcie – przyznał Wołodymyr Zełenski w rozmowie z agencją Bloomberg. Główna oś sporu dotyczy przyszłości Donbasu oraz systemu gwarancji bezpieczeństwa, które Kijów chce otrzymać od Stanów Zjednoczonych. Ukraiński prezydent otwarcie mówi, że „trzy strony mają różne wizje”, a USA nie udzielają odpowiedzi, których oczekuje Kijów.

Byłe więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück oburzone słowami Donalda Tuska z ostatniej chwili
Byłe więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück oburzone słowami Donalda Tuska

Po słowach premiera Donalda Tuska wygłoszonych podczas wizyty w Niemczech – słowach sugerujących, że Polska mogłaby pokryć koszty zadośćuczynienia dla żyjących ofiar II wojny światowej, jeśli nie zrobią tego Niemcy – na premiera wylała się fala krytyki. Ostro zareagowały byłe więźniarki obozu koncentracyjnego Ravensbrück oraz ich rodziny, które w specjalnym liście otwartym stanowczo skrytykowały deklarację premiera i zażądały przeprosin.

LOT przegrywa na ostatniej prostej. Tureckie Pegasus Airlines przejmują Smartwings Wiadomości
LOT przegrywa na ostatniej prostej. Tureckie Pegasus Airlines przejmują Smartwings

Tureckie linie lotnicze Pegasus oficjalnie potwierdziły w mediach społecznościowych informację o bolesnej porażce LOT-u. Czesi wybrali ofertę Turcji, a nie Polskich Linii Lotniczych LOT. Jak piszą Turcy, „rozpoczyna się nowy rozdział”. 

Prezes PiS zapowiada nową akcję. Odwołujemy się do pomysłu śp. Charliego Kirka z ostatniej chwili
Prezes PiS zapowiada nową akcję. "Odwołujemy się do pomysłu śp. Charliego Kirka"

Jarosław Kaczyński zapowiedział ofensywę Prawa i Sprawiedliwości na uczelniach. – Nie ukrywam, że odwołujemy się tu do śp. pana Kirka, który prowadził tego rodzaju dyskusje – powiedział prezes PiS.

Niemieckie media podają, że w rządzie Tuska powołano nowego pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy z ostatniej chwili
Niemieckie media podają, że w rządzie Tuska powołano nowego pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy

Polski rząd powołał pełnomocnika ds. współpracy polsko-niemieckiej – poinformował portal Moz.de. Według niemieckiego portalu na czele tej instytucji ma stanąć Henryka Mościcka-Dendys. Na początku sierpnia stanowisko pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej zostało zlikwidowane. W tym czasie funkcję tę sprawował prof. Krzysztof Ruchniewicz, ówczesny dyrektor Instytutu Pileckiego.

REKLAMA

Prof. Bogdan Chazan: Tabletki „dzień po” mają działanie aborcyjne

– Producent nie zaleca stosowania tego preparatu u dzieci i młodych dziewcząt, ponieważ jego przyjmowanie może łączyć się z nieodwracalnym, szkodliwym wpływem na  rozwijający się organizm dziewczynki i jej nieustabilizowany jeszcze układ hormonalny – mówi Bogdan Chazan, prof. ginekologii i położnictwa w rozmowie z portalem Tysol.pl.
Fot. Adrian Grycuk
Fot. Adrian Grycuk / Wikimedia Commons

To nie są bezpieczne tabletki

– Jaki wpływ na zdrowie kobiety może mieć tzw. pigułka dzień po?

– Pigułka „dzień po” pozwala w niektórych przypadkach  uniknąć ciąży pomimo odbycia stosunku płciowego. Przeznaczona jest do jednorazowego stosowania. Ma działać w ten sposób przez pięć dni od momentu zażycia. Stosowany w Polsce preparat o nazwie „Ella One” zawiera hormon, octan ulipristalu, w dawce 30 mg. W środowiskach, gdzie nieplanowana ciąża uważana jest za zagrożenie porównywalne do choroby, metoda ta jest nazywana „ostatnią szansą”, a stosowane środki określa się jako leki, chociaż nimi nie są. Planowana szeroka dostępność tego środka po 15. roku życia bez recepty, w aptekach, drogeriach, na stacjach benzynowych, bez żadnych ograniczeń, jak tabletek od bólu głowy, sugerować będzie, że nie powoduje żadnych ubocznych skutków. Istnieje ryzyko, że na wszelki wypadek zaniepokojona kobieta weźmie nie jedną, a dwie tabletki i będzie to powtarzać po każdym zbliżeniu. Oczywiście skutki uboczne będą przy takim powtarzalnym, częstym podawaniu dużo bardziej intensywne. 

– Czy jednorazowe zażycie tej tabletki także może być szkodliwe dla zdrowia?


– Tak, już po jednorazowej dawce pojawić się mogą zaburzenia cyklu miesiączkowego pod postacią nieprawidłowych  krwawień, mogą wystąpić bóle brzucha, mdłości, bóle i zawroty głowy czy uczucie zmęczenia. Czasem hormon ten wywołuje  dreszcze, gorączkę, drażliwość, bezsenność czy zaburzenia widzenia. Ze względu na objawy uboczne odradza się kobietom prowadzenie samochodu przez kilka dni po zażyciu tabletki. Te z nich, które karmią piersią, powinny przez tydzień zaprzestać karmienia. Poważniejsze problemy mogą pojawić się u kobiet ze skłonnością do zakrzepów, chorych na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy choroby wątroby. Badania Europejskiej Agencji Leków dowodzą, że zażycie tabletki „dzień po” zwiększa częstotliwość występowania niebezpiecznej dla zdrowia, a nawet życia kobiety ciąży pozamacicznej. Naczelna Rada Aptekarska informowała o wcześniejszym przekwitaniu i problemach z płodnością. Można więc powiedzieć, że preparat ten może zakłócać prawidłowe funkcjonowanie organizmu kobiety. Ustawodawca nie przewiduje potrzeby konsultacji lekarskiej przed jego zażyciem, uzasadnione są więc obawy, że środek będzie spożywany także przez kobiety chore – ze wszystkimi tego konsekwencjami. To jest niczym nieuzasadnione ryzykowanie swoim stanem zdrowia. Nie jest to podejmowanie ryzyka takie, jak np. wówczas, kiedy jakiś lek jest stosowany w leczeniu danej choroby. Wtedy lekarz musi ważyć relacje ryzyko – korzyść dla zdrowia. W przypadku pigułki „dzień po” ryzyko powikłań zdrowotnych ma być równoważone wygodą, hedonizmem  i być następstwem nieodpowiedzialności czy lekkomyślności.

– Czy tego rodzaju środki powinny być, Pańskim zdaniem, powszechnie dostępne bez recepty?

– Nie, nie powinny. Pigułka ta nie powinna być dostępna ani za okazaniem recepty, ani bez niej, ponieważ prowadzi do śmierci poczętych dzieci, do powikłań zdrowotnych u kobiet, może być źródłem problemów społecznych i psychologicznych. Wprowadzenie tych środków do szerokiego, niekontrolowanego użytku zwiększy w poważny sposób częstość występowania tych problemów, zakłóci funkcjonowanie rodzin i ich trwałość i nasili stopień kryzysu demograficznego.
W ulotce dołączonej do preparatu  producent przyznaje, że tabletka ta może mieć niekorzystny wpływ na przebieg ciąży. Jaki? Tego nie precyzuje. To dziwne, że dopuszczono ten środek do obrotu, chociaż nie ustalono jego bezpieczeństwa dla zarodków ludzkich. Udowodniono natomiast wpływ embriotoksyczny preparatu uszkadzający zarodek u zwierząt doświadczalnych. Pacjentkę informuje się tylko, że jeśli dojdzie do ciąży, kobieta powinna poinformować lekarza lub farmaceutę o tym, że zażyła tabletkę. Cóż wówczas może poradzić lekarz? Raczej nic. Może się zdarzyć, że kobieta nie będzie jeszcze wiedziała, że jest w ciąży, kiedy spożyje tabletkę. Przeczyta na ulotce o embriotoksycznym wpływie środka i będzie się domagać aborcji. Obowiązek porady lekarskiej i recepty pozwoliłyby zmniejszyć częstość takich sytuacji. Ten problem obawy o szkodliwy wpływ środka na dziecko będzie dotyczył 2% kobiet, u których dojdzie do ciąży pomimo zażycia preparatu. 

– Czy tabletki „dzień po” są odpowiednie dla młodych dziewcząt ?

– Dopuszczenie ich do stosowania przez młode dziewczęta po 15. roku życia, a więc nawet przez dzieci, jest czymś karygodnym, ogranicza prerogatywy konstytucyjne i prawa rodzicielskie, krzywdzi młodzież i dzieci. Producent nie zaleca stosowania tego preparatu u dzieci i młodych dziewcząt, ponieważ jego przyjmowanie może łączyć się z nieodwracalnym, szkodliwym wpływem na rozwijający się organizm dziewczynki i jej nieustabilizowany jeszcze układ hormonalny. Można jednak sobie wyobrazić, że dziewczyna pozbawiona kontroli lekarskiej i rodzicielskiej weźmie „na wszelki wypadek” kilka tabletek naraz i będzie  powtarzać branie środka często, stosownie według jej potrzeb… Nie da się w sposób skuteczny kontrolować wieku dziewcząt kupujących te środki, staną się więc one dostępne praktycznie dla osób w każdym wieku. Kupienie środka będzie dozwolone przez prawo, ale napoju energetyzującego do jego popicia już nie, bo ten napój ma być zdaniem obecnie rządzących bardziej szkodliwy dla zdrowia niż „tabletka po” i dlatego zabroniony przez prawo w tym wieku. Następstwa zdrowotne tabletek „dzień po” w odniesieniu do młodych dziewcząt, właściwie dzieci, zwłaszcza po wielokrotnym przyjmowaniu, są z pewności większe niż u dorosłych kobiet. Już kilka lat temu mówiło się o „podziemnej antykoncepcji” wśród nastolatek i o masowym przyjmowaniu tabletek po każdym weekendzie. Pielęgniarki opowiadały, że w niektórych szkołach były grupy dziewczyn, które połykały tabletki, chociaż nie współżyły, by pokazać koleżankom, że one też prowadzą aktywne życie seksualne.

Działanie aborcyjne tabletek „dzień po”

– Jakie mogą być psychologiczne i społeczne skutki dopuszczenia tego preparatu do powszechnego użytku?

– Dopuszczenie do stosowania tabletek „dzień po” u dziewcząt będzie rodzajem medycznego eksperymentu na polskich dzieciach. W młodym wieku istnieje naturalna skłonność do podejmowania zachowań ryzykownych, do niebrania pod uwagę ich następstw, zwłaszcza odległych. Szeroka dostępność tabletek „dzień po” na każdym rogu ulicy, zwłaszcza przy planowanym przez nowe władze oświatowe wdrożeniu  edukacji seksualnej według Światowej Organizacji Zdrowia, będzie sprzyjać nieuporządkowanym relacjom seksualnym młodzieży. Mówi się wprost o niebezpieczeństwie nieuporządkowanych relacji seksualnych, promocji rozwiązłości seksualnej i deprawacji młodzieży wynikających z wprowadzenia tabletek „dzień po” bez recepty. Obniżenie wieku inicjacji seksualnej i duża liczba partnerów, zwłaszcza w młodym wieku kobiety, to znane w medycynie czynniki ryzyka chorób przenoszonych droga płciową, których następstwem jest rak szyjki macicy w wieku dojrzałym, przewlekłe stany zapalne przydatków z bólami brzucha i niepłodność. Taki to prezent szykują młodzieży nowe władze naszej Ojczyzny! Moim zdaniem sprzedawaniem dzieciom tabletek „Ella One” bez recepty powinien się zainteresować rzecznik praw dziecka. Piętnastolatki to przecież dzieci. Jeśli zaczną stosować te tabletki, będzie to mieć negatywne wpływ na ich zdrowie. Do tego taka łatwa dostępność działa antywychowawczo, promuje lekkomyślne podejście do seksualności, relacji międzyludzkich, tworzącego się życia. Może nawet sprzyjać pedofilii. Zamierzony zakaz zadawania prac domowych będzie skutkował jeszcze większym uzależnieniem młodzieży od internetu i wykorzystania nadmiaru wolnego czasu na nowe znajomości… Obserwacja działań, jakie obecna władza podejmuje w odniesieniu do młodzieży, prowadzi do wniosku, że chodzi o antywychowanie młodzieży. Zamiast zdobywania wiedzy i prawdziwej edukacji proponuje się kształtowanie przyszłych obywateli jako bezkształtnej masy osób bez wiedzy historycznej, bez systemu wartości, bezrefleksyjnie oddających się wszelkim przyjemnościom. Łatwiej będzie nimi zarządzać według swoich planów, wdrażać cywilizację śmierci. 

– Czy pigułka „dzień po” może mieć działanie wczesnoporonne?

– Pigułka ta działa antyimplantacyjnie. Co oznacza to trudne słowo? Do zapłodnienia dochodzi, ale zarodek nie może się zagnieździć w zmienionej przez pigułkę błonie śluzowej macicy i ginie. Niektórzy autorzy prac naukowych twierdzą, że ulipristal nie ma działania poronnego, bo ciąża ma się według nich zaczynać dopiero od momentu zagnieżdżenia zarodka w błonie śluzowej macicy. To zwykłe mydlenie oczu. Nie jest ważne, kiedy zaczyna się ciąża, ważne, kiedy zaczyna się człowiek. I że ten człowiek ginie podczas stosowania tabletek „dzień po”. Dzieci giną też w inny sposób w wyniku upowszechnienia tych pigułek. W kilku krajach, między innym w Szwecji, szeroko udostępniono tabletki „dzień po”, by zmniejszyć liczbę aborcji. Ich sprzedaż zwiększyła się dwukrotnie. Zamiast tego zaobserwowano jednak zwiększenie liczby nieplanowanych ciąż i aborcji. Spowodowała je zwiększona częstotliwość nieuporządkowanych kontaktów seksualnych i poleganie na zawodnej skuteczności tabletki „dzień po”. Dzieciom udawało się przeżyć zażycie tych tabletek, stosowano więc drugą linię nieustępliwej, zażartej walki z nimi – morderstwo prenatalne, czyli aborcję. 

CZYTAJ TAKŻE: Cały świat na Was patrzy, Polsko. Walczcie, by bronić życia”. Przejmujące słowa Abby Johnson w Krakowie

Do jakich wniosków to wszystko prowadzi? Niestety do smutnych. Promując „tabletki dzień po” w szerokim, nieskrępowanym użyciu po 15. roku życia, władze pozbawiają rodziców odpowiedzialności za zdrowie i wychowanie swoich dzieci, uczą przedmiotowego podejścia do poczętego dziecka. Spowoduje to niepowetowane szkody moralne, zaburzy zdrowie prokreacyjne kobiet. Naruszy w ten sposób podstawowe zasady konstytucyjne: obowiązek ochrony zdrowia społeczeństwa, prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz gwarancje ochrony ludzkiego życia. 

Prof. Bogdan Chazan  jest lekarzem, profesorem ginekologii i położnictwa, autorem książek i działaczem antyaborcyjnym.

CZYTAJ TAKŻE: Amerykański biskup o obronie życia i bł. Wiktorii Ulmie: Jej ostatnim słowem było życie

Rozmawiała: Agnieszka Żurek



 

Polecane