Jerzy Bukowski: Chciał uprowadzić śmigłowiec
Jej pracownicy wracając do hotelu zobaczyli jakiegoś mężczyznę w maszynie. Miał na głowie słuchawki lotnicze i manewrował drążkiem sterującym. Kiedy przyjrzeli mu się bliżej zobaczyli, że nie jest to ich pilot. Zorientowawszy się, że został zdemaskowany, niedoszły porywacz rzucił się do ucieczki, ale został ujęty i przekazany policji.
Na komendzie okazało się, że był to mocno pijany mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, który do powiatu tarnowskiego przyjechał w ramach delegacji służbowej. Po wypiciu sporej dawki alkoholu urwał mu się film i nie wie, jak pokonał zabezpieczenia śmigłowca (ustalono, że wyrwał skobel w drzwiach kabiny) i co robił w środku.
Sprawca usłyszał zarzut uszkodzenia mienia za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.