Koniec z pracami domowymi po szkole? Oświatowa Solidarność nie widzi takiej możliwości prawnej

„Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ «Solidarność» z niepokojem przyjęła projekt rozporządzania Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych” – czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez ekspertów związku oświatowej „S”. Mają wiele argumentów przeciwko zmianom planowanym przez MEN.
Praca domowa Koniec z pracami domowymi po szkole? Oświatowa Solidarność nie widzi takiej możliwości prawnej
Praca domowa / fot. pixabay.com

Związkowcy przypominają, że Karta nauczyciela wskazuje, iż nauczyciel ma prawo do stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne. Zakaz prac domowych ma naruszać autonomię nauczyciela w doborze metod nauczania.


Ponadto proponowana zmiana rozporządzenia stoi w sprzeczności z samą istotą – celami oceniana (ust. 5 pkt 1–6 art. 44b) Ustawy o systemie oświaty, na którą powołuje się MEN. Ocenianie uczniów ma konkretne cele, a bez prac domowych mogą one być nierealizowane.

Zakładamy, że w przypadku zatwierdzenia proponowanego projektu rozporządzenia wielu nauczycieli znajdzie się w sytuacji, kiedy, rozpoznając potrzeby uczniów w klasie, stwierdzi, że do dalszego samodzielnego rozwoju ucznia i motywowania go do dalszej pracy najlepszą metodą jest zadanie pracy domowej. Jednak nie będzie mogła jej zadać ze względy na przepisy prawa regulujące odgórnie to, co powinno być uregulowane na poziomie: uczeń – nauczyciel – szkoła – rodzic. Tym samym, nie będzie w stanie zrealizować w akceptowanym stopniu celów oceniania zapisanych w ustawie

– piszą autorzy pisma.

Krajowa Sekcja Oświaty uważa również, że pochodzący z rozporządzenia zapis „praktyczna praca domowa” jest terminem nieostrym i wieloznacznym, który może budzić kontrowersje ze strony uczniów, rodziców, jak i samych nauczycieli.

 

Brak konsultacji MEN ze środowiskiem nauczycieli

Przede wszystkim oświatowa „S” podkreśla, że zmiany planowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zostały przemyślane i należycie przygotowane, nie były poprzedzone konsultacją ze środowiskiem nauczycielskim oraz z organizacjami reprezentującymi rodziców.

„S” wskazuje, że brak prac domowych może być szczególnie niebezpieczny dla dzieci uczęszczających do klas I–III, dla których prace praktyczne są zalecane ze względu na ćwiczenie sprawności pracy rąk (sprawność manualna, ćwiczenie ruchów i pracy rąk niezbędnych przy opanowywaniu umiejętności pisania).

Ponadto przy przeludnionych klasach o różnych poziomach potencjałów dzieci brak prac domowych pogłębi różnicę między nimi.

Dla Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” niezrozumiała jest też celowość wykreślania religii i etyki ze szkół.

Likwidacja prac domowych – kontekst

Donald Tusk przekazał, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady prac domowych. – W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no chyba że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach – powiedział premier.

Ograniczenie prac domowych minister edukacji narodowej zapowiadała, obejmując urząd. Apelowała wówczas do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta.

Pełny tekst oświadczenia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”

Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z niepokojem przyjęła projekt rozporządzania Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Odebraliśmy liczne głosy krytyczne wobec proponowanych zmian. W naszym przekonaniu ograniczenie możliwości zadawania prac domowych przez nauczycieli nie znajduje uzasadnienia prawnego w ustawach regulujących pracę szkół.

Przede wszystkim art. 12 ust. Karty nauczyciela wskazuje wyraźnie, że nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne. Przepis ten nie jest tylko niepotrzebną „dekoracją”, ale wynika z wnikliwego podejścia do praktyki szkolnej. Nie kto inny przecież a nauczyciel uczący w swojej klasie jest w stanie najlepiej określić potrzeby każdego ucznia, zaplanować jego rozwój, inspirować go, zaciekawić otaczającym światem. W tej perspektywie ministerialna ingerencja w opisaną wyżej autonomię jest nie tylko niepotrzebna, ale może być szkodliwa.

Ponadto proponowana zmiana rozporządzenia stoi w sprzeczności z samą istotą – celami oceniana (ust. 5 pkt 1-6 art. 44b) Ustawy o systemie oświaty, na którą powołuje się MEN. Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ma na celu: informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych; udzielanie uczniowi pomocy w nauce poprzez przekazanie uczniowi informacji o tym, co zrobił dobrze i jak powinien się dalej uczyć; udzielanie wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju; motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce; dostarczanie rodzicom i nauczycielom informacji o postępach i trudnościach w nauce oraz o szczególnych uzdolnieniach ucznia; umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej. Zakładamy, że w przypadku zatwierdzenia proponowanego projektu rozporządzenia wielu nauczycieli znajdzie się w sytuacji, kiedy, rozpoznając potrzeby uczniów w klasie, stwierdzi, że do dalszego samodzielnego rozwoju ucznia i motywowania go do dalszej pracy najlepszą metodą jest zadanie pracy domowej. Jednak nie będzie mogła jej zadać ze względy na przepisy prawa regulujące odgórnie to, co powinno być uregulowane na poziomie: uczeń – nauczyciel – szkoła – rodzic. Tym samym, nie będzie w stanie zrealizować w akceptowanym stopniu celów oceniania zapisanych w ustawie.

Przedłożone rozporządzenie - ze względu na proponowany termin jego wprowadzenia - narusza również art. 44b ust. 8 pkt 1 i 2 u.s.o., gdyż zmienia „reguły gry” w trakcie jej trwania. Nauczyciele na początku każdego roku szkolnego informują uczniów oraz ich rodziców o wymaganiach edukacyjnych niezbędnych do otrzymania przez ucznia poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych, oraz sposobach sprawdzania osiągnięć edukacyjnych uczniów, czyli zasadach wystawiania bieżących ocen; wśród tych informacji nauczyciel powinien więc podać, czy będzie zadawał prace domowe, a jeśli tak – w jaki sposób będzie z nich rozliczał uczniów, w tym np. jaki wpływ będą miały wykonane lub niewykonane zadania domowe na oceny bieżące W świetle powyższego, jeżeli nauczyciel zrealizuje dyspozycje zaproponowanego § 12a rozporządzenia, może naruszyć zapisy obowiązującego w jego szkole statutu szkoły, oraz wspomnianego art. 44b ust. 8 pkt 1 i 2 u.s.o. Jednocześnie, odstąpienie od oceniania zadań domowych przez nauczyciela, może go narazić na zarzut wystawienia oceny końcoworocznej
niezgodnie z procedurami o których mowa w przepisach prawa i statutach szkół. Skutek wprowadzenia zmian w trakcie obowiązującego roku szkolnego, może być tylko jeden, zamieszanie i to na dodatek uzasadnione, podczas wystawiania ocen końcoworocznych, w tym fale odwołań ze strony rodziców.

Odrębną kwestią pozostaje proponowany zapis w rozporządzeniu, cyt. „ praktyczną pracę domową”. W naszym przekonaniu, termin ten jest nieostry i wieloznaczny, będzie budził kontrowersje ze strony uczniów, rodziców i nauczycieli. Jednocześnie, może być powodem do skarg na nauczycieli w związku z nienależytą realizacją art. 6 pkt 1 i 2 KN, czyli rzetelną realizacją podstawowych obowiązków przez nauczyciela i wspieraniem ucznia w jego rozwoju. Na problem ten zwrócili uwagę członkowie Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży podczas posiedzenia w dniu 20 lutego br.
Uważamy także, że proponowane zmiany nie zostały przemyślane i należycie przygotowane, nie były poprzedzone konsultacją ze środowiskiem nauczycielskim oraz z organizacjami reprezentującymi rodziców. Zaproponowane przez MEN zasady odejścia od prac domowych przyczynią się, naszym zdaniem, do obniżenia nabywanych kompetencji uczniów ze względu na brak możliwości utrwalania i doskonalenia wiedzy i umiejętności nabywanych w czasie lekcji pod merytorycznym nadzorem nauczyciela.

Jest to szczególnie niepokojące w stosunku do dzieci uczęszczających do klas młodszych (I-III), dla których prace praktyczne są zalecane ze względu na ćwiczenie sprawności pracy rąk (sprawność manualna, ćwiczenie ruchów i pracy rąk niezbędnych przy opanowywaniu umiejętności pisania). W sytuacji klas o dużej liczebności uczniów, w których przynajmniej kilkoro, a często nawet połowa liczebności klasy posiada różne dysfunkcje rozwojowe, spowoduje to pogłębienie różnic między dziećmi (dotyczących nabywanych kompetencji), co chyba nie było intencją Ministra Edukacji Narodowej. Sytuacja, która może się wytworzyć nie będzie służyć również rodzicom oraz samym nauczycielom, którzy będą rozliczani za obniżenie poziomu wiedzy i umiejętności uczniów.

Nie rozumiemy również celowości zmian w art. 18 i 19, wykreślenie religii i etyki z rozporządzenia z pewnością nie ułatwi realizacji misji wychowawczej szkół. Rozumiemy, że niektóre szkoły mogą mieć problemy w organizacji lekcji religii, ale w takim wypadku powinny być zobowiązane do organizowania lekcji etyki jako pełnoprawnego przedmiotu. Uznajemy zasadność i wielką potrzebę posiadania przez uczniów przynajmniej podstawowej wiedzy religijnej lub etycznej, którą mogą zaspokoić jedynie lekcje z tych przedmiotów, prowadzone na takich samych zasadach jak inne przedmioty lekcyjne.


 

POLECANE
Nieoficjalnie: Wściekłość w sztabie Trzaskowskiego. Na celowniku Hołownia polityka
Nieoficjalnie: Wściekłość w sztabie Trzaskowskiego. Na celowniku Hołownia

Jak donosi w niedzielę Onet.pl, w sztabie Rafała Trzaskowskiego panuje wściekłość na Szymona Hołownię. Marszałek Sejmu zjawiając się na debacie w Telewizji Republika rzucił piach w tryby kampanii kandydata KO i odmienił dynamikę kampanii. 

Rosyjskie prowokacje nad Morzem Bałtyckim. Jest reakcja Wielkiej Brytanii z ostatniej chwili
Rosyjskie prowokacje nad Morzem Bałtyckim. Jest reakcja Wielkiej Brytanii

Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii poinformowało w niedzielę, że dwa brytyjskie myśliwce przechwyciły rosyjskie samoloty nad Morzem Bałtyckim w pobliżu przestrzeni powietrznej sojuszu NATO. Do dwóch odrębnych zdarzeń doszło we wtorek i czwartek.

Jest komunikat ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Złe wieści z Barcelony z ostatniej chwili
Jest komunikat ws. kontuzji Roberta Lewandowskiego. Złe wieści z Barcelony

Barcelona w niedzielnym komunikacie przekazała, że Robert Lewandowski doznał kontuzji mięśnia uda. Klub nie podał, jak długo polski piłkarz nie będzie zdolny do gry, ale hiszpańskie media szacują, że leczenie potrwa około trzech tygodni. Oznacza to, że Lewandowski przegapi finał Pucharu Króla z Realem Madryt i przynajmniej jeden z półfinałowych meczów Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.

Karol Nawrocki: Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią Wiadomości
Karol Nawrocki: Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią

- Wielkanoc to czas nadziei i zwycięstwa życia nad śmiercią - powiedział obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, składając wraz z małżonką życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych.

Warszawa: Wypadek z udziałem motocyklisty. Są nowe informacje Wiadomości
Warszawa: Wypadek z udziałem motocyklisty. Są nowe informacje

W Wielką Sobotę w Warszawie przy ul. Korkowej 152 doszło do wypadku z udziałem motocyklisty, który potrącił dwie starsze osoby. 68-letni mężczyzna potrącony przez motocyklistę, zmarł na miejscu zdarzenia, z kolei 63-letnia kobieta i sprawca trafili do szpitala. W niedzielę, asp. Kamil Sobótka ze stołecznej policji przekazał, że zmarł 36-latek, który kierował motocyklem.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W poniedziałek 21 kwietnia ulicami Warszawy będą kursować zabytkowe tramwaje. Wielkanocną atrakcję dla mieszkańców stolicy przygotowały Tramwaje Warszawskie wraz z Klubem Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Strzelanina w Niemczech. Policja poszukuje sprawcy Wiadomości
Strzelanina w Niemczech. Policja poszukuje sprawcy

W sobotę w miejscowości Bad Nauheim w Hesji w zachodniej części Niemiec zostały zastrzelone dwie osoby. Policja prowadzi poszukiwania sprawcy, który zbiegł z miejsca zdarzenia.

Niech w domach zagości nadzieja na zwycięstwo dobra nad złem. Para prezydencka składa życzenia na Wielkanoc Wiadomości
"Niech w domach zagości nadzieja na zwycięstwo dobra nad złem". Para prezydencka składa życzenia na Wielkanoc

- Niech ten świąteczny czas będzie wypełniony spokojem i radością. Niech w domach zagości nadzieja na zwycięstwo dobra nad złem, którą przynosi Chrystus - powiedział prezydent Andrzej Duda z okazji Świąt Wielkanocnych. Para prezydencka złożyła także życzenia rodakom w Polsce i przebywającym za granicą.

Wołodymyr Zełenski podał nowe informacje ws. zawieszenia broni Wiadomości
Wołodymyr Zełenski podał nowe informacje ws. zawieszenia broni

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zarzucił w niedzielę Rosji łamanie ogłoszonego dzień wcześniej przez Władimira Putina rozejmu wielkanocnego, który Ukraina zobowiązała się respektować.

IMGW wydał komunikat na Wielkanoc. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat na Wielkanoc. Oto co nas czeka

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że w niedzielę wielkanocną temperatura maksymalna wyniesie do 24 st. C na zachodzie i południu Polski oraz na Górnym Śląsku. W świąteczny poniedziałek na zachodzie przelotny deszcz, a na południowym zachodzie możliwe burze.

REKLAMA

Koniec z pracami domowymi po szkole? Oświatowa Solidarność nie widzi takiej możliwości prawnej

„Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ «Solidarność» z niepokojem przyjęła projekt rozporządzania Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych” – czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez ekspertów związku oświatowej „S”. Mają wiele argumentów przeciwko zmianom planowanym przez MEN.
Praca domowa Koniec z pracami domowymi po szkole? Oświatowa Solidarność nie widzi takiej możliwości prawnej
Praca domowa / fot. pixabay.com

Związkowcy przypominają, że Karta nauczyciela wskazuje, iż nauczyciel ma prawo do stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne. Zakaz prac domowych ma naruszać autonomię nauczyciela w doborze metod nauczania.


Ponadto proponowana zmiana rozporządzenia stoi w sprzeczności z samą istotą – celami oceniana (ust. 5 pkt 1–6 art. 44b) Ustawy o systemie oświaty, na którą powołuje się MEN. Ocenianie uczniów ma konkretne cele, a bez prac domowych mogą one być nierealizowane.

Zakładamy, że w przypadku zatwierdzenia proponowanego projektu rozporządzenia wielu nauczycieli znajdzie się w sytuacji, kiedy, rozpoznając potrzeby uczniów w klasie, stwierdzi, że do dalszego samodzielnego rozwoju ucznia i motywowania go do dalszej pracy najlepszą metodą jest zadanie pracy domowej. Jednak nie będzie mogła jej zadać ze względy na przepisy prawa regulujące odgórnie to, co powinno być uregulowane na poziomie: uczeń – nauczyciel – szkoła – rodzic. Tym samym, nie będzie w stanie zrealizować w akceptowanym stopniu celów oceniania zapisanych w ustawie

– piszą autorzy pisma.

Krajowa Sekcja Oświaty uważa również, że pochodzący z rozporządzenia zapis „praktyczna praca domowa” jest terminem nieostrym i wieloznacznym, który może budzić kontrowersje ze strony uczniów, rodziców, jak i samych nauczycieli.

 

Brak konsultacji MEN ze środowiskiem nauczycieli

Przede wszystkim oświatowa „S” podkreśla, że zmiany planowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zostały przemyślane i należycie przygotowane, nie były poprzedzone konsultacją ze środowiskiem nauczycielskim oraz z organizacjami reprezentującymi rodziców.

„S” wskazuje, że brak prac domowych może być szczególnie niebezpieczny dla dzieci uczęszczających do klas I–III, dla których prace praktyczne są zalecane ze względu na ćwiczenie sprawności pracy rąk (sprawność manualna, ćwiczenie ruchów i pracy rąk niezbędnych przy opanowywaniu umiejętności pisania).

Ponadto przy przeludnionych klasach o różnych poziomach potencjałów dzieci brak prac domowych pogłębi różnicę między nimi.

Dla Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” niezrozumiała jest też celowość wykreślania religii i etyki ze szkół.

Likwidacja prac domowych – kontekst

Donald Tusk przekazał, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady prac domowych. – W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no chyba że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach – powiedział premier.

Ograniczenie prac domowych minister edukacji narodowej zapowiadała, obejmując urząd. Apelowała wówczas do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta.

Pełny tekst oświadczenia Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”

Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z niepokojem przyjęła projekt rozporządzania Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Odebraliśmy liczne głosy krytyczne wobec proponowanych zmian. W naszym przekonaniu ograniczenie możliwości zadawania prac domowych przez nauczycieli nie znajduje uzasadnienia prawnego w ustawach regulujących pracę szkół.

Przede wszystkim art. 12 ust. Karty nauczyciela wskazuje wyraźnie, że nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne. Przepis ten nie jest tylko niepotrzebną „dekoracją”, ale wynika z wnikliwego podejścia do praktyki szkolnej. Nie kto inny przecież a nauczyciel uczący w swojej klasie jest w stanie najlepiej określić potrzeby każdego ucznia, zaplanować jego rozwój, inspirować go, zaciekawić otaczającym światem. W tej perspektywie ministerialna ingerencja w opisaną wyżej autonomię jest nie tylko niepotrzebna, ale może być szkodliwa.

Ponadto proponowana zmiana rozporządzenia stoi w sprzeczności z samą istotą – celami oceniana (ust. 5 pkt 1-6 art. 44b) Ustawy o systemie oświaty, na którą powołuje się MEN. Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ma na celu: informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych; udzielanie uczniowi pomocy w nauce poprzez przekazanie uczniowi informacji o tym, co zrobił dobrze i jak powinien się dalej uczyć; udzielanie wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju; motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce; dostarczanie rodzicom i nauczycielom informacji o postępach i trudnościach w nauce oraz o szczególnych uzdolnieniach ucznia; umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej. Zakładamy, że w przypadku zatwierdzenia proponowanego projektu rozporządzenia wielu nauczycieli znajdzie się w sytuacji, kiedy, rozpoznając potrzeby uczniów w klasie, stwierdzi, że do dalszego samodzielnego rozwoju ucznia i motywowania go do dalszej pracy najlepszą metodą jest zadanie pracy domowej. Jednak nie będzie mogła jej zadać ze względy na przepisy prawa regulujące odgórnie to, co powinno być uregulowane na poziomie: uczeń – nauczyciel – szkoła – rodzic. Tym samym, nie będzie w stanie zrealizować w akceptowanym stopniu celów oceniania zapisanych w ustawie.

Przedłożone rozporządzenie - ze względu na proponowany termin jego wprowadzenia - narusza również art. 44b ust. 8 pkt 1 i 2 u.s.o., gdyż zmienia „reguły gry” w trakcie jej trwania. Nauczyciele na początku każdego roku szkolnego informują uczniów oraz ich rodziców o wymaganiach edukacyjnych niezbędnych do otrzymania przez ucznia poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych, oraz sposobach sprawdzania osiągnięć edukacyjnych uczniów, czyli zasadach wystawiania bieżących ocen; wśród tych informacji nauczyciel powinien więc podać, czy będzie zadawał prace domowe, a jeśli tak – w jaki sposób będzie z nich rozliczał uczniów, w tym np. jaki wpływ będą miały wykonane lub niewykonane zadania domowe na oceny bieżące W świetle powyższego, jeżeli nauczyciel zrealizuje dyspozycje zaproponowanego § 12a rozporządzenia, może naruszyć zapisy obowiązującego w jego szkole statutu szkoły, oraz wspomnianego art. 44b ust. 8 pkt 1 i 2 u.s.o. Jednocześnie, odstąpienie od oceniania zadań domowych przez nauczyciela, może go narazić na zarzut wystawienia oceny końcoworocznej
niezgodnie z procedurami o których mowa w przepisach prawa i statutach szkół. Skutek wprowadzenia zmian w trakcie obowiązującego roku szkolnego, może być tylko jeden, zamieszanie i to na dodatek uzasadnione, podczas wystawiania ocen końcoworocznych, w tym fale odwołań ze strony rodziców.

Odrębną kwestią pozostaje proponowany zapis w rozporządzeniu, cyt. „ praktyczną pracę domową”. W naszym przekonaniu, termin ten jest nieostry i wieloznaczny, będzie budził kontrowersje ze strony uczniów, rodziców i nauczycieli. Jednocześnie, może być powodem do skarg na nauczycieli w związku z nienależytą realizacją art. 6 pkt 1 i 2 KN, czyli rzetelną realizacją podstawowych obowiązków przez nauczyciela i wspieraniem ucznia w jego rozwoju. Na problem ten zwrócili uwagę członkowie Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży podczas posiedzenia w dniu 20 lutego br.
Uważamy także, że proponowane zmiany nie zostały przemyślane i należycie przygotowane, nie były poprzedzone konsultacją ze środowiskiem nauczycielskim oraz z organizacjami reprezentującymi rodziców. Zaproponowane przez MEN zasady odejścia od prac domowych przyczynią się, naszym zdaniem, do obniżenia nabywanych kompetencji uczniów ze względu na brak możliwości utrwalania i doskonalenia wiedzy i umiejętności nabywanych w czasie lekcji pod merytorycznym nadzorem nauczyciela.

Jest to szczególnie niepokojące w stosunku do dzieci uczęszczających do klas młodszych (I-III), dla których prace praktyczne są zalecane ze względu na ćwiczenie sprawności pracy rąk (sprawność manualna, ćwiczenie ruchów i pracy rąk niezbędnych przy opanowywaniu umiejętności pisania). W sytuacji klas o dużej liczebności uczniów, w których przynajmniej kilkoro, a często nawet połowa liczebności klasy posiada różne dysfunkcje rozwojowe, spowoduje to pogłębienie różnic między dziećmi (dotyczących nabywanych kompetencji), co chyba nie było intencją Ministra Edukacji Narodowej. Sytuacja, która może się wytworzyć nie będzie służyć również rodzicom oraz samym nauczycielom, którzy będą rozliczani za obniżenie poziomu wiedzy i umiejętności uczniów.

Nie rozumiemy również celowości zmian w art. 18 i 19, wykreślenie religii i etyki z rozporządzenia z pewnością nie ułatwi realizacji misji wychowawczej szkół. Rozumiemy, że niektóre szkoły mogą mieć problemy w organizacji lekcji religii, ale w takim wypadku powinny być zobowiązane do organizowania lekcji etyki jako pełnoprawnego przedmiotu. Uznajemy zasadność i wielką potrzebę posiadania przez uczniów przynajmniej podstawowej wiedzy religijnej lub etycznej, którą mogą zaspokoić jedynie lekcje z tych przedmiotów, prowadzone na takich samych zasadach jak inne przedmioty lekcyjne.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe