Polscy żołnierze na Ukrainie? Szef MON zabrał głos
Minister obrony narodowej odniósł się do słów francuskiego prezydenta. Władysław Kosiniak-Kamysz jednoznacznie odrzucił możliwość wysłania polskiego wojska na front.
Nie mamy takich planów i zamiarów i to jasno mówimy, nie od dzisiaj. Nie ma takich planów również NATO, chciałem to jasno podkreślić
– powiedział szef MON.
CZYTAJ TAKŻE: Incydent z polskim ambasadorem na pogrzebie Nawalnego
„Pierwsze tego typu wydarzenie”
Lider PSL podkreślił, że słowa prezydenta Francji to nie jest inicjatywa NATO. Kosiniak-Kamysz uważa, że właściwszym rozwiązaniem jest przekazywanie sprzętu wojskowego i wspieranie szkolenia żołnierzy.
Minister przypomniał, że obecnie w naszym kraju szkoli szkoli się 1/3 wszystkich ukraińskich żołnierzy.
– W Polsce w Bydgoszczy powstaje centrum Ukraina-NATO, szkolenie, analiza, trening. To jest pierwsze tego typu wydarzenie. To zmiana rządu pomogła, żeby to w Polsce powstało – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ TAKŻE: Najbardziej skompromitowani członkowie rządu Tuska do dymisji?
Wypowiedź Macrona
Macron zadeklarował w poniedziałek, po spotkaniu z szefami państw i rządów krajów europejskich, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa w Europie. Dodał, że nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę w przyszłości, choć jego zdaniem na obecnym etapie "nie ma konsensusu" w tej sprawie.
Kreml zareagował słowami o "ryzyku konfliktu nuklearnego". Negatywnie o możliwości skierowania wojsk lądowych na Ukrainę wyraziły się rządy Niemiec, Hiszpanii i Włoch. Premierzy Polski i Czech: Donald Tusk i Petr Fiala oświadczyli, że nie przewidują wysłania żołnierzy. Przedstawiciel Białego Domu powiedział agencji Reutera, że USA nie planują wysłania żołnierzy do walki na Ukrainie, ani nie jest planowane skierowanie do walk wojskowych NATO.