Święty Józef, pierwszy prawdziwy mężczyzna

Ostatni patriarcha i pierwszy prawdziwy mężczyzna – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 19 marca przypada uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP. Jego relikwie nie zostały odnalezione. Domniemany grób miałby się znajdować w grocie pod Bazyliką Zwiastowania w Nazarecie lub według innych przekazów – w dolinie Jozafata w Jerozolimie. Jest patronem: Kościoła powszechnego, małżeństw i rodzin chrześcijańskich, robotników, rzemieślników, cieśli, drwali, stolarzy, kołodziejów, wypędzonych, bezdomnych, dobrej śmierci.
Święta Rodzina Święty Józef, pierwszy prawdziwy mężczyzna
Święta Rodzina / wikimedia.commons/CC BY-SA 3.0/Eugenio Hansen, OFS - Own work

Wiadomości o życiu św. Józefa czerpiemy z wielu źródeł. Jednym z nich są tzw. apokryfy, czyli pisma, których Kościół nie uznaje za natchnione, nie wyklucza jednak, że mogą zawierać ziarna prawdy. Apokryfy poświęcone św. Józefowi zajmują się jego pochodzeniem, małżeństwem z Maryją, wykonywanym zawodem i śmiercią. Ewangelie natomiast, które dla chrześcijan są podstawowym źródłem wiadomości o Opiekunie Jezusa, poświęcają mu łącznie 26 wierszy i tylko 14 razy wymieniają jego imię. Niewiele, aby na tej podstawie zbudować biografię św. Józefa, ale wystarczająco dużo, aby dowiedzieć się, jakim był człowiekiem.

Oblubieniec

„W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1, 26-27). Poślubiając Józefa, Maryja mogła mieć około siedemnastu lat. Józef, nawet jeśli był od niej znacznie starszy, nie mógł mieć więcej niż trzydzieści. Nie był to więc „stary Józef”, o którym śpiewamy w kolędach, ani siwobrody starzec, ukazywany na niektórych obrazach. To nie starzec „wziął Dziecię i Jego matkę” i udał się do Egiptu, a kilkanaście lat później przez trzy dni szukał Jezusa, gdy ten zagubił się w Jerozolimie. To nie starzec utrzymywał Najświętszą Rodzinę w Nazarecie pracą własnych rąk. Siwą brodę i lata dodano mu więc później, dla „przyzwoitości” niejako, by uwierzytelnić dziewictwo Maryi i ukrócić wszelkie domysły. Niepotrzebnie. 

Józef był oblubieńcem Maryi, jej narzeczonym. Gdyby Maryja żyła dzisiaj może mówiłaby o nim jak inne siedemnastolatki – „mój chłopak”. Z tym właśnie „chłopakiem” miała już podpisaną umowę małżeńską, ale według prawa żydowskiego, miało się ono dopełnić dopiero po roku, gdy Józef, po siedmiodniowych godach, wprowadzi Maryję do swego domu. W oczekiwaniu na ten moment, „po zaślubinach Maryi z Józefem, ale wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się ona brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1,18).

Mąż i ojciec

Józef spostrzegł więc, że Maryja jest brzemienna. Życie, wydaje się, z niego zadrwiło. W jednej chwili runęło jego szczęście, marzenia, plany, a on sam znalazł się w sytuacji „bez wyjścia”. Oskarżyć Maryję o niewierność, to skazać ją na ukamienowanie. Zbyt mocno jednak ją kochał. Z drugiej strony, milczeć, tolerować niewierność? Na to też nie potrafił się zgodzić. Postanawia więc Maryję „potajemnie oddalić”, co nie było tchórzostwem, ale wyrazem miłości do Maryi, bo oddalając ją, skazywał siebie na rolę niewdzięcznika. Wszyscy będą bowiem przekonani, że dziecko Maryi jest jego dzieckiem, a on porzucając brzemienną, postąpił niegodnie. Dla ratowania tej, którą kochał, zdecydował się więc wziąć całą winę na siebie.

„Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: ‘Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło…’ Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański” (Mt 1, 20.24). Niektórzy nazywają ten fragment Pisma Świętego drugim Zwiastowaniem. W odróżnieniu od Zwiastowania Maryi, które odbyło się na jawie i w ciągu dnia, Zwiastowanie Józefowi, czyli powiadomienie go o Bożych planach, odbyło się w nocy, podczas snu. 

Mężczyzna

Jeszcze dwukrotnie najważniejsze decyzje swego życia Józef będzie podejmował w nocy i jak się wydaje chodziło tu nie tylko o porę doby. Noc w tamtym czasie kojarzona była bowiem ze szczególnym działaniem złego ducha, z natarczywością jego pokus. W przytoczonym fragmencie Ewangelii „noc” oznaczałaby zatem także stan jego serca targanego wątpliwościami. Zrezygnować ze swoich małżeńskich praw? Żyć obok najpiękniejszej z kobiet w absolutnej czystości? Z całą pewnością Józefowi nie było łatwo, ale gdy raz przyjął wolę Bożą, wypełnił swą misję do końca, dając Jezusowi dom, a Maryi opiekę i oparcie. Przynajmniej trzykrotnie okazał się więc silniejszy niż „noc”, która ogarnęła jego duszę, dając przykład¸ że prawdziwi mężczyźni wygrywają nie tyle w ciemnych zaułkach ulic, ale podczas ciemnej nocy ducha, pokonując swoje słabości i wątpliwości. Św. Józef był więc nie tylko ostatnim patriarchą, ale i pierwszym prawdziwym mężczyzną, bo zanim jeszcze Jezus umył apostołom nogi, pokazał, że władzę i autorytet budują nie mięśnie i mocne słowa, ale poświęcenie i służba, miłość i odpowiedzialność.

Po raz ostatni Józef wymieniony został w Ewangeliach, gdy dwunastoletni Jezus zgubił się w Jerozolimie (por. Łk 2,42). Kiedy „syn cieśli” z Nazaretu rozpoczynał swą publiczną działalność, Ewangeliści o Józefie nie wspominają. Prawdopodobnie już wtedy nie żył. Będąc tak blisko Zbawiciela, przeszedł przez życie cicho, nie pozostawiając nam jako „milczący święty” ani jednego słowa. Tradycja podaje, że za swoją wierność i cichość otrzymał jednak rzecz najcenniejszą: przy jego śmierci byli Jezus i Maryja. Nikt z ludzi nie umierał tak pięknie, mając przed oczyma Syna Bożego i Jego Matkę.

 

Ks. Arkadiusz Nocoń, vaticannews.va/pl

 


 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

Święty Józef, pierwszy prawdziwy mężczyzna

Ostatni patriarcha i pierwszy prawdziwy mężczyzna – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 19 marca przypada uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP. Jego relikwie nie zostały odnalezione. Domniemany grób miałby się znajdować w grocie pod Bazyliką Zwiastowania w Nazarecie lub według innych przekazów – w dolinie Jozafata w Jerozolimie. Jest patronem: Kościoła powszechnego, małżeństw i rodzin chrześcijańskich, robotników, rzemieślników, cieśli, drwali, stolarzy, kołodziejów, wypędzonych, bezdomnych, dobrej śmierci.
Święta Rodzina Święty Józef, pierwszy prawdziwy mężczyzna
Święta Rodzina / wikimedia.commons/CC BY-SA 3.0/Eugenio Hansen, OFS - Own work

Wiadomości o życiu św. Józefa czerpiemy z wielu źródeł. Jednym z nich są tzw. apokryfy, czyli pisma, których Kościół nie uznaje za natchnione, nie wyklucza jednak, że mogą zawierać ziarna prawdy. Apokryfy poświęcone św. Józefowi zajmują się jego pochodzeniem, małżeństwem z Maryją, wykonywanym zawodem i śmiercią. Ewangelie natomiast, które dla chrześcijan są podstawowym źródłem wiadomości o Opiekunie Jezusa, poświęcają mu łącznie 26 wierszy i tylko 14 razy wymieniają jego imię. Niewiele, aby na tej podstawie zbudować biografię św. Józefa, ale wystarczająco dużo, aby dowiedzieć się, jakim był człowiekiem.

Oblubieniec

„W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja” (Łk 1, 26-27). Poślubiając Józefa, Maryja mogła mieć około siedemnastu lat. Józef, nawet jeśli był od niej znacznie starszy, nie mógł mieć więcej niż trzydzieści. Nie był to więc „stary Józef”, o którym śpiewamy w kolędach, ani siwobrody starzec, ukazywany na niektórych obrazach. To nie starzec „wziął Dziecię i Jego matkę” i udał się do Egiptu, a kilkanaście lat później przez trzy dni szukał Jezusa, gdy ten zagubił się w Jerozolimie. To nie starzec utrzymywał Najświętszą Rodzinę w Nazarecie pracą własnych rąk. Siwą brodę i lata dodano mu więc później, dla „przyzwoitości” niejako, by uwierzytelnić dziewictwo Maryi i ukrócić wszelkie domysły. Niepotrzebnie. 

Józef był oblubieńcem Maryi, jej narzeczonym. Gdyby Maryja żyła dzisiaj może mówiłaby o nim jak inne siedemnastolatki – „mój chłopak”. Z tym właśnie „chłopakiem” miała już podpisaną umowę małżeńską, ale według prawa żydowskiego, miało się ono dopełnić dopiero po roku, gdy Józef, po siedmiodniowych godach, wprowadzi Maryję do swego domu. W oczekiwaniu na ten moment, „po zaślubinach Maryi z Józefem, ale wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się ona brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1,18).

Mąż i ojciec

Józef spostrzegł więc, że Maryja jest brzemienna. Życie, wydaje się, z niego zadrwiło. W jednej chwili runęło jego szczęście, marzenia, plany, a on sam znalazł się w sytuacji „bez wyjścia”. Oskarżyć Maryję o niewierność, to skazać ją na ukamienowanie. Zbyt mocno jednak ją kochał. Z drugiej strony, milczeć, tolerować niewierność? Na to też nie potrafił się zgodzić. Postanawia więc Maryję „potajemnie oddalić”, co nie było tchórzostwem, ale wyrazem miłości do Maryi, bo oddalając ją, skazywał siebie na rolę niewdzięcznika. Wszyscy będą bowiem przekonani, że dziecko Maryi jest jego dzieckiem, a on porzucając brzemienną, postąpił niegodnie. Dla ratowania tej, którą kochał, zdecydował się więc wziąć całą winę na siebie.

„Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: ‘Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło…’ Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański” (Mt 1, 20.24). Niektórzy nazywają ten fragment Pisma Świętego drugim Zwiastowaniem. W odróżnieniu od Zwiastowania Maryi, które odbyło się na jawie i w ciągu dnia, Zwiastowanie Józefowi, czyli powiadomienie go o Bożych planach, odbyło się w nocy, podczas snu. 

Mężczyzna

Jeszcze dwukrotnie najważniejsze decyzje swego życia Józef będzie podejmował w nocy i jak się wydaje chodziło tu nie tylko o porę doby. Noc w tamtym czasie kojarzona była bowiem ze szczególnym działaniem złego ducha, z natarczywością jego pokus. W przytoczonym fragmencie Ewangelii „noc” oznaczałaby zatem także stan jego serca targanego wątpliwościami. Zrezygnować ze swoich małżeńskich praw? Żyć obok najpiękniejszej z kobiet w absolutnej czystości? Z całą pewnością Józefowi nie było łatwo, ale gdy raz przyjął wolę Bożą, wypełnił swą misję do końca, dając Jezusowi dom, a Maryi opiekę i oparcie. Przynajmniej trzykrotnie okazał się więc silniejszy niż „noc”, która ogarnęła jego duszę, dając przykład¸ że prawdziwi mężczyźni wygrywają nie tyle w ciemnych zaułkach ulic, ale podczas ciemnej nocy ducha, pokonując swoje słabości i wątpliwości. Św. Józef był więc nie tylko ostatnim patriarchą, ale i pierwszym prawdziwym mężczyzną, bo zanim jeszcze Jezus umył apostołom nogi, pokazał, że władzę i autorytet budują nie mięśnie i mocne słowa, ale poświęcenie i służba, miłość i odpowiedzialność.

Po raz ostatni Józef wymieniony został w Ewangeliach, gdy dwunastoletni Jezus zgubił się w Jerozolimie (por. Łk 2,42). Kiedy „syn cieśli” z Nazaretu rozpoczynał swą publiczną działalność, Ewangeliści o Józefie nie wspominają. Prawdopodobnie już wtedy nie żył. Będąc tak blisko Zbawiciela, przeszedł przez życie cicho, nie pozostawiając nam jako „milczący święty” ani jednego słowa. Tradycja podaje, że za swoją wierność i cichość otrzymał jednak rzecz najcenniejszą: przy jego śmierci byli Jezus i Maryja. Nikt z ludzi nie umierał tak pięknie, mając przed oczyma Syna Bożego i Jego Matkę.

 

Ks. Arkadiusz Nocoń, vaticannews.va/pl

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe