Premier Estonii wezwała partnerów w Europie i NATO do zwiększenia wydatków na obronność

Partnerzy powinni zrobić to samo, w przeciwnym razie słabość sprowokuje Rosję.
Jeśli uwierzą, że mogą wygrać, wykonają ruch. Jeśli zrozumieją, że jesteśmy wystarczająco silni, nie odważą się zrobić kroku w kierunku NATO
- stwierdziła premier Estonii, cytowana przez agencję dpa.
Dlatego naprawdę musimy podjąć ten wspólny wysiłek
- podkreśliła Kallas
"Na tym polega problem z obronności"
Przyznała, że trudno jest wytłumaczyć społeczeństwu, iż należy więcej inwestować w obronność. Możliwe, że ludzie nie czują obecnie, iż jest to konieczne.
Ale kiedy poczujesz, że jest to konieczne, będzie już za późno. Na tym polega problem z obronności
- dodała Kallas.
Zapytana o pomysły lidera grupy parlamentarnej SPD Rolfa Muetzenicha na temat zamrożenia wojny na Ukrainie, odpowiedziała: "W świecie pełnym przemocy pacyfizm byłby – mówiąc najprościej – samobójstwem".
Kallas przebywała we wtorek w Berlinie, gdzie m.in. odebrała nagrodę im. Walthera Rathenaua za zasługi dla europejskiego porozumienia i jej jasne stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie. Kallas zadedykowała nagrodę Ukrainie i ludziom walczącym tam o wolność.
Nagroda Waltera Rathenaua jest przyznawana co roku za "wybitne życiowe osiągnięcia w dziedzinie polityki zagranicznej". Wśród poprzednich laureatów znaleźli się były niemiecki minister spraw zagranicznych Hans-Dietrich Genscher, była sekretarz stanu USA Hillary Clinton, była kanclerz RFN Angela Merkel oraz premier Donald Tusk.
CZYTAJ TAKŻE: Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III podjął sensacyjną decyzję
CZYTAJ TAKŻE: "Dlatego ja nie pracuję w TVN". Burza po emisji popularnego programu TVN