„Rzecznik PK”: Zbigniew Ziobro nie został poinformowany o przeszukaniu jego domu
„Rzecznik Prokuratury Krajowej” był pytany, dlaczego nie umożliwiono Zbigniewowi Ziobrze możliwości uczestniczenia w przeszukaniu lub wyznaczenia do tego uczestnictwa pełnomocnika bądź osoby bliskiej, a także dlaczego wyłamano drzwi.
Jeżeli w danym miejscu jest dana osoba, to się ją wzywa do wydania dowodów. Nigdy się nikogo nie informuje o przeszukaniu wcześniej, bo to by oznaczało, że ta czynność byłaby bezprzedmiotowa. Jeżeli nie ma nikogo, to się wchodzi siłowo. Było ustalone kategorycznie, że minister Ziobro przebywa za granicą, a więc… tzn. kontakt z nim celem przedstawienia informacji, że jest przeszukanie i żeby się stawił, byłoby oczywiście bezcelowe. Taka była ocena prokuratora
– mówi prok. Przemysław Nowak.
– Pan minister Ziobro był za granicą, my robiliśmy przeszukanie w Polsce, to jak mogliśmy wezwać go do wydania rzeczy, skoro go tam nie było? Chcę jednak podkreślić, że od samych godzin porannych uczestniczył w tej czynności w domu ministra jego pełnomocnik, nie od godziny 6:00, ale mniej więcej od 9:00 – dodaje Nowak.
CZYTAJ TAKŻE: Nowe oświadczenie Zbigniewa Ziobry ws. wtargnięcia do jego domu
Dlaczego nie zaczekano na Zbigniewa Ziobrę?
Na pytanie, dlaczego nie zaczekano na pełnomocnika Zbigniewa Ziobry, prokurator Nowak odpowiedział, że „są to już rzeczy szczegółowe”.
Prawdopodobnie funkcjonariusze i prokurator nie wiedzieli, że będzie on o tej czy o tej godzinie. Bo nie była to osoba, która była ustanowiona wcześniej, tego pełnomocnika nie było w sprawie, on został ustanowiony wówczas. On się pojawił i powiedział, że jest. My nie mieliśmy wiedzy, że jest. Jak już uzyskaliśmy informację, że pan minister Ziobro, ewentualnie inne osoby są, przyjadą do kontynuowania tej czynności, to uszanowaliśmy to i czekaliśmy w zasadzie wiele godzin na to, żeby tę czynność kontynuować już z udziałem osób zainteresowanych
– twierdzi Nowak.
Według nieoficjalnych informacji Tysol.pl pełnomocnik ministra Ziobry mecenas Maciej Zaborowski dowiedział się o przeszukaniu dzięki temu, że uruchomił się alarm w domu ministra.
Rzecznik Prokuratury Krajowej przekazał również zdawkowe informacje na temat dzisiejszych czynności prokuratury: – Dzisiaj odbyły się przeszukania domu pani Koteckiej, pokoju w hotelu poselskim Michała Wosia i chyba inne, ale nie pamiętam, ogólnie przeszukania dotyczyły 25 osób, ale pomieszczeń było więcej niż 25.
Prokurator Nowak dobrze ocenia sposób przeprowadzania czynności: – Proszę zrozumieć, że samo przeszukanie, choć może być inwazyjne dla osoby zainteresowanej, staraliśmy się je robić z maksymalnym umiarem, na co wskazuje artykuł 227 k.p.k. Będąc w proporcjonalności i ograniczeniu, staraliśmy się działać wokół tego celu, pomimo tego rozumiemy, że może być inwazyjne, ale jest to tylko element poszukiwania dowodów. My poszukujemy dowodów w tej chwili i dlatego te czynności są realizowane.
CZYTAJ TAKŻE: Służby zabrały z pokoju hotelowego laptop z notatkami na komisję śledczą Michała Wosia
Dlaczego zostały zasłonięte kamery monitoringu?
Na pytanie dziennikarza, dlaczego zostały zasłonięte kamery monitoringu wewnętrznego w domu ministra Ziobry, zaklejone taśmą i workami na śmieci, Nowak odpowiada: – To była decyzja funkcjonariusza ABW, mam od nich informację, że dla bezpieczeństwa funkcjonariuszy.
Nowak przyznał, że celem analizy zebranego wcześniej materiału dowodowego jest uchylenie immunitetu politykom.
– Całość tego materiału będzie analizowana pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Chodzi o to, że jak ktoś ma ten immunitet, to ten wniosek powinien kończyć ten poważny etap sprawy, żeby następną czynnością było już postawienie zarzutów – uważa rzecznik PK.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje poseł Platformy Obywatelskiej