Według archidiecezji lizbońskiej ksiądz Mário Rui Pedras, publicznie rozpoznawalny kapłan posługujący w stolicy Portugalii, został oczyszczony z oskarżeń o nadużycia o charakterze seksualnym. "Jest on niewinny wobec stawianych mu zarzutów", podały władze kościelne Lizbony. Nie jest to pierwsza kontrowersja, jaka toczy się wokół opublikowanej rok temu listy księży-pedofilów. 

Rzetelna lista?

W lutym 2023 r. tzw. niezależna komisja ds. zbadania nadużyć w Kościele kierowana przez psychiatrę Pedro Strechta opublikowała listę 100 nazwisk rzekomych księży-pedofilów, którzy mieli wciąż posługiwać w parafiach. Dokument ten został zignorowany przez prokuraturę Portugalii oraz skrytykowany przez media za nierzetelność z powodu licznych błędów. Pomimo deklaracji komisji, że duchowni ci wciąż pracują w Kościele, w spisie figurowało zaledwie 14 aktualnie posługujących księży. Pozostali na liście to zmarli kapłani, osoby świeckie, bądź wciąż żyjący księża, wobec których umorzono już postępowania z braku dowodów.

W grudniu 2023 r. Konferencja Episkopatu Portugalii podała, że ośmiu z czternastu kapłanów oskarżonych o domniemane nadużycia seksualne, które w 2023 r. znalazły się na tzw. liście Strechta, powróciła już do posługi w swoich diecezjach, gdyż nie potwierdzono wobec nich zarzutów o nadużycia seksualne.

Oskarżenia wobec ks. Pedrasa

W marcu 2023 r. kilku portugalskich komentatorów podało, że donos przeciwko ks. Pedrasowi mógł służyć do rozgrywek politycznych rządzących wówczas Portugalią socjalistów z rosnącą w sondażach konserwatywną partią Chega. Wskazywali, że zawieszony ksiądz był opiekunem duchowym i spowiednikiem André Ventury, przywódcy prawicowego ugrupowania, zaś w sześcioosobowej komisji Strechta zasiadały osoby powiązane z lewicowo-liberalną Partią Socjalistyczną ówczesnego premiera António Costy. W listopadzie ub.r. szef rządu podał się do dymisji po objęciu go przez prokuraturę śledztwem w sprawie korupcji.

CM, mz, adg