Cokolwiek się tam zapuści, zginie - naukowcy odkryli "baseny śmierci"

Portal "Lad Bible" informuje, że naukowcy badający Morze Czerwone dokonali niezwykłego odkrycia, gdy w końcu dotarli do jego dna.
Czytaj także: Tusk skomentował skandal z Kierwińskim
"Baseny śmierci"
Na jego dnie udało im odnaleźć tzw. "baseny śmierci".
- Zostały tak nazwane, ponieważ są pozbawione tlenu, co oznacza, że każde zwierzę, które ma pecha zapuścić się w ich pobliże, zostaje ogłuszone i zabite. Wszystko, co zostanie ogłuszone, ale nie zabite, zostanie zjedzone przez oportunistyczne drapieżniki, które czają się w pobliżu, aby "pożywić się pechowcami"
- informuje portal.
Zwrócono jednak uwagę, że w basenach tych istnieje życie. Są one bowiem domem dla "ekstremofilnych drobnoustrojów", które są w stanie funkcjonować w tak trudnych warunkach.
Czytaj także: Koniec wakacji all inclusive jakie znamy? Kurorty wprowadzają duże zmiany
Dziewicze miejsce
Naukowiec Sam Purkis, przewodniczący Wydziału Nauk o Morzu na Uniwersytecie w Miami zwraca uwagę, że fakt, że zwykłe zwierzęta występujące na dnie morza - takie jak krewetki, robaki i mięczaki - nie mogą przetrwać w basenach, oznacza, że pozostają one niezwykle dziewicze.