Wspólnie zorganizujmy obchody rocznicy Powstania Warszawskiego

– Nasz projekt to wyjątkowa i jedyna taka propozycja muzyczna podjęcia powstańczego tematu z udziałem największych polskich artystów. Do projektu dołączył już i będzie nas wspierać NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze oraz zespół Tre Voci. Honorowym patronatem nasze przedsięwzięcie objęła córka rotmistrza Witolda Pileckiego, Zofia Pilecka-Optułowicz – mówi Aleksander Czajkowski-Ładysz w rozmowie z Agnieszką Żurek.
Powstanie Warszawskie
Powstanie Warszawskie / picryl

– W 80. rocznicę Powstania Warszawskiego organizuje Pan serię koncertów, a raczej spektakli muzycznych poświęconych kilku wybranym, najistotniejszym momentom z 63 dni walki. Jak narodził się ten pomysł?

– Moja mama uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim, wyrosłem w tym duchu. Wpływ jej opowieści był dla mnie zawsze asumptem do działania. Organizowałem z przyjaciółmi wielokrotnie koncerty kameralne poświęcone Powstaniu. W pewnym momencie wpadłem na pomysł, aby zinterpretować piosenki powstańcze, nie tylko zresztą te wojskowe, w sposób klasyczny, tak jak to potrafią artyści śpiewacy. Pierwszy taki koncert zorganizowałem w 2015 roku w Kołobrzegu, miałem pewne obawy co do odbioru naszego widowiska, zostało ono jednak przyjęte owacyjnie. W tym przedsięwzięciu wzięli udział wybitni śpiewacy: pani Alicja Węgorzewska wspaniały mezzosopran, pani prof. Ewa Irzykowska, wspaniały sopran, mój przyjaciel Adam Zdunikowski, solista Teatru Wielkiego, wybitny tenor. Stworzyliśmy małą orkiestrę, którą poprowadził i zaaranżował także mój przyjaciel i wspaniały muzyk, kompozytor, pan dr hab. Jarosław Domagała. W tym roku, z uwagi na zbliżającą się okrągłą, osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania, zdecydowałem się powtórzyć nasze przedsięwzięcie artystyczne. Chcę je nieco rozszerzyć, opowiedzieć w naszym spektaklu o tych 63 dniach, oddać hołd nie tylko najbardziej znanym polskim bohaterom, takim jak Krzysztof Kamil Baczyński czy rotmistrz Witold Pilecki, ale także tym bardziej anonimowym, którzy tak samo walczyli, ginęli, tracili bliskich, pomagali walczącym Powstańcom, opatrywali rannych, dostarczali żywność, ukrywali ludzi… Na szacunek i upamiętnienie zasługuje każdy z nich. Cykl koncertów, które są zaplanowane w 2024 roku, będzie nawiązaniem do wybranych wydarzeń z Powstania Warszawskiego, od jego wybuchu 1 sierpnia, tragicznego w skutkach 13 sierpnia – eksplozji czołgu pułapki przy ul. Kilińskiego na Starówce, 2 września – ewakuacji Powstańców ze Starego Miasta, oraz 3 października 1944 roku – podpisaniu „układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie” i po nim – wielkiego exodusu Powstańców i ludności cywilnej wypędzonej z konającej stolicy. Całości dopełni prowadzenie i wyjątkowy komentarz radiowca i varsavianisty, lektora Polskiego Radia red. Wojciecha Gąssowskiego, zdjęcia i fragmenty filmowe oraz historyczne nagrania i pisemne relacje uczestników Powstania Warszawskiego – Antoniego Zębika czy Hanki Brzezińskiej i zaproszonych może już ostatnich żyjących uczestników Powstania Warszawskiego. Chcemy i będziemy współpracować z każdym, komu na sercu leży pamięć o bohaterach i ofiarach tamtych lat.
 
– Pamięta Pan swoją pierwszą rozmowę na temat Powstania z Pańską Mamą?

– W naszym domu rozmawiało się na ten temat od zawsze, jednak od małego wiedziałem także, że nie o wszystkim można mówić poza domem. Wielu bohaterów Powstania było w czasie komuny „na indeksie”. Moja Mama miała w roku 1944 czternaście lat, nie walczyła zatem jako żołnierz, ale była członkiem grup pomocniczych, roznosiła jedzenie, pomagała Powstańcom. Mieszkała wówczas z rodzicami przy ul Noakowskiego 20, blisko Politechniki, gdzie doszło do bardzo ciężkich walk. Wiele z jej opowieści z tamtych czasów żyje we mnie do dziś. Kiedy dorosłem, zrozumiałem nieprawdopodobny heroizm tych młodych ludzi, którzy podjęli nierówną walkę ze strasznym okupantem niemieckim. Poszli na barykady uzbrojeni w butelki z benzyną, w zdobyte karabiny, nie patrząc, jakie będą tego konsekwencje, chcąc wolności i niepodległości. I wytrwali aż 63 dni, bijąc się z regularną armią niemiecką. Ich postawa zapadła mi głęboko w serce i pamięć. Postanowiłem, że ten temat będzie zawsze dla mnie ważny i że każdego roku będę robił coś, aby tych ludzi upamiętnić. Jestem przekonany, że to nasz obowiązek. 
 
– Jak zmieniało się w polskim społeczeństwie podejście do obchodów rocznicy Powstania?

– W czasie komuny obchody były bardzo ograniczone, lokalne, zależały one od inicjatywy społecznej, od danego miejsca i sytuacji. Mówiło się o bohaterach Powstania, o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, „zakazane” tematy dotyczyły jednak tych, którzy zginęli już po wojnie z rąk komunistów. O rotmistrzu Witoldzie Pileckim za czasów komuny nie mówiło się wcale, podobnie jak o innych Żołnierzach Wyklętych. Przełom w obchodach 1 sierpnia nastąpił z chwilą utworzenia przez wspaniałego prezydenta śp. prof. Lecha Kaczyńskiego Muzeum Powstania Warszawskiego. Wówczas obchody tej rocznicy stały się masowe, z czasem dzięki oddolnej pracy różnych środowisk niepodległościowych upowszechniła się w naszym społeczeństwie także wiedza o Żołnierzach Wyklętych. Trzeba jednak mieć się na baczności, dbać o to, żeby ta pamięć nam nie spowszedniała, nie stała się odległa i oddalona, jakby za mgłą. Postawy tych ludzi powinny w nas żyć, prowadzić nas przez nasze wybory, inspirować i zobowiązywać. Nie żyjemy w czasie spokojnym ani nie nastąpił „kres historii”, przeciwnie, zagrożenia dla polskiej niepodległości są niestety nadal realne. 

Czytaj także: Skandal! Zapytaliśmy szefa Kancelarii Sejmu o niewpuszczenie dziennikarzy z powodu koszulek
 
– Ma Pan swojego ulubionego bohatera Powstania?

– Na pewno Witold Pilecki, który jest dla mnie bohaterem ponadczasowym II wojny światowej, Powstania i czasów zniewolenia komunistycznego, ale mam także w pamięci nazwisko pewnego młodego człowieka, który zginął na barykadzie, a był sympatią mojej Mamy. Nazywał się Alan Semadeni. Pochodził z bardzo znanej przed wojną rodziny prawników. Alan podczas walk przy Politechnice dostał w brzuch cztery pociski dum-dum. Zmarł na rękach mojej Mamy. Utkwiło mi to w pamięci, to jest jedna z takich mniej znanych ofiar Powstania, o której nie mówi się na co dzień, a przecież tak samo, jak każdy inny bohater, ten młody człowiek oddał życie za Ojczyznę. Nie znamy także wielu nazwisk ludzi, którzy zginęli 13 sierpnia w wyniku wybuchu niemieckiego czołgu pułapki. Chcemy ich wszystkich upamiętnić poprzez nasze spektakle. Będziemy w ich trakcie dzielić się z widzami relacjami świadków tamtych wydarzeń, jak choćby przejmującą opowieścią aktorki i piosenkarki Hanki Brzezińskiej, która była w pobliżu miejsca eksplozji czołgu pułapki na Starówce i cudem ocalała. Wielu bohaterów Powstania nie znamy, nie trafili oni na karty książek ani podręczników, a wszyscy zasługują na wspomnienie, modlitwę i pamięć. Chciałbym, aby co roku 1 sierpnia skłaniał nas do takiej refleksji, żebyśmy o tym nigdy nie zapomnieli. 

Czytaj także: Oficjalnie: Killian Mbappe podjął decyzję ws. swojej przyszłości
 
– Wykonują Państwo swój spektakl klasycznie, zgodnie z zapisem nutowym piosenek powstańczych. W takiej formie lubię je najbardziej.

– Nie mam nic przeciwko nowym aranżacjom, ale w mojej opinii warto zachować umiar podczas reinterpretowania utworów, a przede wszystkim – zastanowić się, czy dorosło się do tego, aby sięgać po ten repertuar. Wykonywanie go wymaga pewnej wrażliwości, dojrzałości, formacji duchowej, przeżycia tego, o czym się śpiewa, i włożenia w to serca. Nie można tak poważnego repertuaru spłycać, infantylizować albo śpiewać go bez zrozumienia niesionego przezeń ładunku emocjonalnego. Jako że nasze przedsięwzięcie jest inicjatywą społeczną, oddolną, nie mamy wielkich sponsorów ani mecenasów, liczymy na wsparcie Czytelników „Tygodnika Solidarność” naszej zbiórki na pokrycie kosztów organizacji koncertów. Liczy się każda złotówka, nie muszą to być wielkie kwoty, wierzę, że jeśli będzie nas odpowiednio wielu, osiągniemy wspólnie zamierzony cel i godnie upamiętnimy bohaterów Powstania. Nasz projekt to wyjątkowa i jedyna taka propozycja muzyczna podjęcia powstańczego tematu z udziałem największych polskich artystów. Do projektu dołączył już i będzie nas wspierać NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze oraz zespół Tre Voci. Honorowym patronatem nasze przedsięwzięcie objęła córka rotmistrza Witolda Pileckiego, pani Zofia Pilecka-Optułowicz.
 


 

POLECANE
Nadchodzi długo oczekiwana premiera. Gratka dla fanów Wiadomości
Nadchodzi długo oczekiwana premiera. Gratka dla fanów

Już 12 stycznia 2026 roku widzowie ponownie spotkają bohaterów popularnego serialu „Branża”. Nowa odsłona produkcji HBO Max zapowiada się równie intensywnie co poprzednie sezony, które zdobyły ogromne uznanie krytyków i fanów na całym świecie.

Reuters: USA chcą, aby Europa przejęła większość zdolności obronnych NATO do 2027 r. z ostatniej chwili
Reuters: USA chcą, aby Europa przejęła większość zdolności obronnych NATO do 2027 r.

Stany Zjednoczone chcą, aby Europa przejęła większość konwencjonalnych zdolności obronnych NATO do 2027 r. – podała w piątek agencja Reutera, powołując się na informacje przekazane przez Pentagon europejskim dyplomatom.

Niemcy na dnie rankingu zdrowia. Eksperci alarmują Wiadomości
Niemcy na dnie rankingu zdrowia. Eksperci alarmują

W Niemczech rośnie liczba chorób przewlekłych, a średnia długość życia spada. Mimo że kraj wydaje na ochronę zdrowia najwięcej pieniędzy w Europie, eksperci podkreślają, że to nie wystarcza. Główne problemy to niezdrowa dieta, wysoka dostępność alkoholu i powszechne palenie tytoniu.

Podejrzana w Qatargate chroniona przez unijne instytucje. „A gdzie praworządność?” gorące
Podejrzana w Qatargate chroniona przez unijne instytucje. „A gdzie praworządność?”

Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego podjęła decyzję o ochronie Elisabetty Gualmini, mimo że belgijska prokuratura domagała się uchylenia eurodeputowanej immunitetu.

Lotnisko w Wilnie sparaliżowane. Litwa wprowadza stan wyjątkowy Wiadomości
Lotnisko w Wilnie sparaliżowane. Litwa wprowadza stan wyjątkowy

W przyszłym tygodniu rząd Litwy wprowadzi stan wyjątkowy w związku z balonami przemytniczymi znad Białorusi – poinformowała w piątek dziennikarzy premier Inga Ruginiene. Obecnie przygotowane są ramy prawne i odpowiednie dokumenty – dodała.

Tusk nie odpuszcza ws. ustawy o kryptowalutach. „Rząd jeszcze raz złoży projekt do parlamentu” z ostatniej chwili
Tusk nie odpuszcza ws. ustawy o kryptowalutach. „Rząd jeszcze raz złoży projekt do parlamentu”

Rząd „za chwilę” złoży projekt ustawy o kryptoaktywach oraz będzie namawiać prezydenta i opozycję do jej poparcia - zapowiedział premier Donald Tusk w piątek w Sejmie. Zaznaczył, że nie zamierza negocjować z prezydentem w zakresie przygotowania innego projektu regulującego ten rynek.

Nowy rząd Czech odrzuci pakt migracyjny i ETS2. Padła jasna zapowiedź wideo
Nowy rząd Czech odrzuci pakt migracyjny i ETS2. Padła jasna zapowiedź

Tomio Okamura, przewodniczący partii Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) oraz nowo wybrany przewodniczący Izby Deputowanych, zapowiedział w piątek 5 grudnia, że pierwsza sesja nowego gabinetu Andreja Babiša obejmie “odrzucenie Paktu Migracyjnego UE i systemu handlu emisjami ETS2”.

Nowa aktorka w Klanie. Szykują się zmiany w obsadzie Wiadomości
Nowa aktorka w "Klanie". Szykują się zmiany w obsadzie

Widzowie „Klanu” już wkrótce zauważą istotną zmianę w obsadzie. Dominika Torman, jedna z ważniejszych postaci ostatnich lat, pojawi się ponownie w serialu - jednak z nową twarzą.

Klęska Tuska w Sejmie. Tak to skomentował z ostatniej chwili
Klęska Tuska w Sejmie. Tak to skomentował

W piątkowym głosowaniu Sejm nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego ws. ustawy dotyczącej kryptoaktywów. Co na to premier Donald Tusk?

Sejm uchwalił budżet na 2026 r. z ostatniej chwili
Sejm uchwalił budżet na 2026 r.

Dochody wyniosą 647,2 mld zł, wydatki 918,9 mld zł a deficyt 271,7 mld zł.

REKLAMA

Wspólnie zorganizujmy obchody rocznicy Powstania Warszawskiego

– Nasz projekt to wyjątkowa i jedyna taka propozycja muzyczna podjęcia powstańczego tematu z udziałem największych polskich artystów. Do projektu dołączył już i będzie nas wspierać NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze oraz zespół Tre Voci. Honorowym patronatem nasze przedsięwzięcie objęła córka rotmistrza Witolda Pileckiego, Zofia Pilecka-Optułowicz – mówi Aleksander Czajkowski-Ładysz w rozmowie z Agnieszką Żurek.
Powstanie Warszawskie
Powstanie Warszawskie / picryl

– W 80. rocznicę Powstania Warszawskiego organizuje Pan serię koncertów, a raczej spektakli muzycznych poświęconych kilku wybranym, najistotniejszym momentom z 63 dni walki. Jak narodził się ten pomysł?

– Moja mama uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim, wyrosłem w tym duchu. Wpływ jej opowieści był dla mnie zawsze asumptem do działania. Organizowałem z przyjaciółmi wielokrotnie koncerty kameralne poświęcone Powstaniu. W pewnym momencie wpadłem na pomysł, aby zinterpretować piosenki powstańcze, nie tylko zresztą te wojskowe, w sposób klasyczny, tak jak to potrafią artyści śpiewacy. Pierwszy taki koncert zorganizowałem w 2015 roku w Kołobrzegu, miałem pewne obawy co do odbioru naszego widowiska, zostało ono jednak przyjęte owacyjnie. W tym przedsięwzięciu wzięli udział wybitni śpiewacy: pani Alicja Węgorzewska wspaniały mezzosopran, pani prof. Ewa Irzykowska, wspaniały sopran, mój przyjaciel Adam Zdunikowski, solista Teatru Wielkiego, wybitny tenor. Stworzyliśmy małą orkiestrę, którą poprowadził i zaaranżował także mój przyjaciel i wspaniały muzyk, kompozytor, pan dr hab. Jarosław Domagała. W tym roku, z uwagi na zbliżającą się okrągłą, osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania, zdecydowałem się powtórzyć nasze przedsięwzięcie artystyczne. Chcę je nieco rozszerzyć, opowiedzieć w naszym spektaklu o tych 63 dniach, oddać hołd nie tylko najbardziej znanym polskim bohaterom, takim jak Krzysztof Kamil Baczyński czy rotmistrz Witold Pilecki, ale także tym bardziej anonimowym, którzy tak samo walczyli, ginęli, tracili bliskich, pomagali walczącym Powstańcom, opatrywali rannych, dostarczali żywność, ukrywali ludzi… Na szacunek i upamiętnienie zasługuje każdy z nich. Cykl koncertów, które są zaplanowane w 2024 roku, będzie nawiązaniem do wybranych wydarzeń z Powstania Warszawskiego, od jego wybuchu 1 sierpnia, tragicznego w skutkach 13 sierpnia – eksplozji czołgu pułapki przy ul. Kilińskiego na Starówce, 2 września – ewakuacji Powstańców ze Starego Miasta, oraz 3 października 1944 roku – podpisaniu „układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie” i po nim – wielkiego exodusu Powstańców i ludności cywilnej wypędzonej z konającej stolicy. Całości dopełni prowadzenie i wyjątkowy komentarz radiowca i varsavianisty, lektora Polskiego Radia red. Wojciecha Gąssowskiego, zdjęcia i fragmenty filmowe oraz historyczne nagrania i pisemne relacje uczestników Powstania Warszawskiego – Antoniego Zębika czy Hanki Brzezińskiej i zaproszonych może już ostatnich żyjących uczestników Powstania Warszawskiego. Chcemy i będziemy współpracować z każdym, komu na sercu leży pamięć o bohaterach i ofiarach tamtych lat.
 
– Pamięta Pan swoją pierwszą rozmowę na temat Powstania z Pańską Mamą?

– W naszym domu rozmawiało się na ten temat od zawsze, jednak od małego wiedziałem także, że nie o wszystkim można mówić poza domem. Wielu bohaterów Powstania było w czasie komuny „na indeksie”. Moja Mama miała w roku 1944 czternaście lat, nie walczyła zatem jako żołnierz, ale była członkiem grup pomocniczych, roznosiła jedzenie, pomagała Powstańcom. Mieszkała wówczas z rodzicami przy ul Noakowskiego 20, blisko Politechniki, gdzie doszło do bardzo ciężkich walk. Wiele z jej opowieści z tamtych czasów żyje we mnie do dziś. Kiedy dorosłem, zrozumiałem nieprawdopodobny heroizm tych młodych ludzi, którzy podjęli nierówną walkę ze strasznym okupantem niemieckim. Poszli na barykady uzbrojeni w butelki z benzyną, w zdobyte karabiny, nie patrząc, jakie będą tego konsekwencje, chcąc wolności i niepodległości. I wytrwali aż 63 dni, bijąc się z regularną armią niemiecką. Ich postawa zapadła mi głęboko w serce i pamięć. Postanowiłem, że ten temat będzie zawsze dla mnie ważny i że każdego roku będę robił coś, aby tych ludzi upamiętnić. Jestem przekonany, że to nasz obowiązek. 
 
– Jak zmieniało się w polskim społeczeństwie podejście do obchodów rocznicy Powstania?

– W czasie komuny obchody były bardzo ograniczone, lokalne, zależały one od inicjatywy społecznej, od danego miejsca i sytuacji. Mówiło się o bohaterach Powstania, o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim, „zakazane” tematy dotyczyły jednak tych, którzy zginęli już po wojnie z rąk komunistów. O rotmistrzu Witoldzie Pileckim za czasów komuny nie mówiło się wcale, podobnie jak o innych Żołnierzach Wyklętych. Przełom w obchodach 1 sierpnia nastąpił z chwilą utworzenia przez wspaniałego prezydenta śp. prof. Lecha Kaczyńskiego Muzeum Powstania Warszawskiego. Wówczas obchody tej rocznicy stały się masowe, z czasem dzięki oddolnej pracy różnych środowisk niepodległościowych upowszechniła się w naszym społeczeństwie także wiedza o Żołnierzach Wyklętych. Trzeba jednak mieć się na baczności, dbać o to, żeby ta pamięć nam nie spowszedniała, nie stała się odległa i oddalona, jakby za mgłą. Postawy tych ludzi powinny w nas żyć, prowadzić nas przez nasze wybory, inspirować i zobowiązywać. Nie żyjemy w czasie spokojnym ani nie nastąpił „kres historii”, przeciwnie, zagrożenia dla polskiej niepodległości są niestety nadal realne. 

Czytaj także: Skandal! Zapytaliśmy szefa Kancelarii Sejmu o niewpuszczenie dziennikarzy z powodu koszulek
 
– Ma Pan swojego ulubionego bohatera Powstania?

– Na pewno Witold Pilecki, który jest dla mnie bohaterem ponadczasowym II wojny światowej, Powstania i czasów zniewolenia komunistycznego, ale mam także w pamięci nazwisko pewnego młodego człowieka, który zginął na barykadzie, a był sympatią mojej Mamy. Nazywał się Alan Semadeni. Pochodził z bardzo znanej przed wojną rodziny prawników. Alan podczas walk przy Politechnice dostał w brzuch cztery pociski dum-dum. Zmarł na rękach mojej Mamy. Utkwiło mi to w pamięci, to jest jedna z takich mniej znanych ofiar Powstania, o której nie mówi się na co dzień, a przecież tak samo, jak każdy inny bohater, ten młody człowiek oddał życie za Ojczyznę. Nie znamy także wielu nazwisk ludzi, którzy zginęli 13 sierpnia w wyniku wybuchu niemieckiego czołgu pułapki. Chcemy ich wszystkich upamiętnić poprzez nasze spektakle. Będziemy w ich trakcie dzielić się z widzami relacjami świadków tamtych wydarzeń, jak choćby przejmującą opowieścią aktorki i piosenkarki Hanki Brzezińskiej, która była w pobliżu miejsca eksplozji czołgu pułapki na Starówce i cudem ocalała. Wielu bohaterów Powstania nie znamy, nie trafili oni na karty książek ani podręczników, a wszyscy zasługują na wspomnienie, modlitwę i pamięć. Chciałbym, aby co roku 1 sierpnia skłaniał nas do takiej refleksji, żebyśmy o tym nigdy nie zapomnieli. 

Czytaj także: Oficjalnie: Killian Mbappe podjął decyzję ws. swojej przyszłości
 
– Wykonują Państwo swój spektakl klasycznie, zgodnie z zapisem nutowym piosenek powstańczych. W takiej formie lubię je najbardziej.

– Nie mam nic przeciwko nowym aranżacjom, ale w mojej opinii warto zachować umiar podczas reinterpretowania utworów, a przede wszystkim – zastanowić się, czy dorosło się do tego, aby sięgać po ten repertuar. Wykonywanie go wymaga pewnej wrażliwości, dojrzałości, formacji duchowej, przeżycia tego, o czym się śpiewa, i włożenia w to serca. Nie można tak poważnego repertuaru spłycać, infantylizować albo śpiewać go bez zrozumienia niesionego przezeń ładunku emocjonalnego. Jako że nasze przedsięwzięcie jest inicjatywą społeczną, oddolną, nie mamy wielkich sponsorów ani mecenasów, liczymy na wsparcie Czytelników „Tygodnika Solidarność” naszej zbiórki na pokrycie kosztów organizacji koncertów. Liczy się każda złotówka, nie muszą to być wielkie kwoty, wierzę, że jeśli będzie nas odpowiednio wielu, osiągniemy wspólnie zamierzony cel i godnie upamiętnimy bohaterów Powstania. Nasz projekt to wyjątkowa i jedyna taka propozycja muzyczna podjęcia powstańczego tematu z udziałem największych polskich artystów. Do projektu dołączył już i będzie nas wspierać NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze oraz zespół Tre Voci. Honorowym patronatem nasze przedsięwzięcie objęła córka rotmistrza Witolda Pileckiego, pani Zofia Pilecka-Optułowicz.
 



 

Polecane