Pożar na Marywilskiej 44 w Warszawie: Jest komentarz Donalda Tuska

Premier Donald Tusk podkreślił, że chciałby, "żebyśmy nie spekulowali w przestrzeni publicznej o tym, które ze zdarzeń w Polsce są być może efektem obcych służb, w tym rosyjskich i białoruskich". Szef rządu zapewnił, że w ścisłym porozumieniu z szefami służb, w tym z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem, będzie przekazywał "to, co można przekazać opinii publicznej".
Aktywność rosyjskich i białoruskich służb w Polsce
Dzisiaj – zaznaczył Tusk – nie mamy wątpliwości, że aktywność rosyjskich służb, współpracujących z białoruskimi, jest duża i "nie ma się co czarować".
Możliwy związek rosyjskich służb z pożarem na Marywilskiej 44
– Mamy także dzisiaj prawo przypuszczać – to jest może złe słowo – ale sprawdzamy wątki, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z głośnym pożarem na Marywilskiej i postępowanie w tej kwestii trwa – powiedział szef rządu.
Donald Tusk apeluje
Poprosił jednocześnie, "by nie dodawać tu kolejnych domysłów", bo "nasze służby pracują efektywnie, ale muszą pracować w dyskrecji".
– Będę państwa informował o tym, o czym mogę i powinienem informować opinię publiczną, ale nic więcej – zaznaczył Tusk.
CZYTAJ TAKŻE:
- Potężny pożar w Warszawie. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie
- „Wielkie straty finansowe”. Najemcy z Marywilskiej załamani
- Jest decyzja Tuska w sprawie komisji ds. badania wpływów rosyjskich