Firm farmaceutyczne podały informacje o tym, ile i jakim lekarzom płaciły. Kwoty są zawrotne
Nazwiska, kwoty, adresy - firmy farmaceutyczne zaczęły publikować dane o tym, którym lekarzom płaciły za prowadzenie wykładów, wyjazdy czy szkolenia. W raportach koncerny podają też, do jakich szpitali i innych ośrodków zdrowia trafiało od nich wsparcie finansowe. Na przykład tylko firma Roche przekazała w 2015 r. lekarzom aż 15 mln zł, a placówkom zdrowotnym 30 mln zł. Łącznie na wykładach lekarze zarobili w zeszłym roku przynajmniej 41 mln zł
Przedstawicielka Infarmy podaje, że skoro recepty finansowane są z pieniędzy publicznych, to podatnik powinien mieć dostęp do tego typu informacji, twierdzi ona jednak, że wysyłanie lekarzy na szkolenia przez konkretne firmy farmaceutyczne przyczynia się do wzrostu wiedzy i rozwoju medycyny.
Podanym przez Infarmę raportom daleko do pełni przejrzystości, bowiem jedynie 22% lekarzy wyraziło zgodę na publikację ich danych, a bez tego typu zgody koncernom nie wolno podać nazwisk do wiadomości. Infarma twierdzi jednak, że nieco ponad 1/5 danych to i tak bardzo dużo.
Łącznie tylko w zeszłym roku 32 firmy, które wdrożyły Kodeks Przejrzystości, przekazały do służby zdrowia 623 mln zł, z czego 395 mln zł przeznaczono na działalność badawczo-rozwojową. Reszta to finansowanie lekarzy, farmaceutów czy ośrodków zdrowia. 66 mln zł lekarze i farmaceuci dostali na opłacenie szkoleń i wyjazdów, a 41 mln zł zarobili na prowadzeniu wykładów
Pytanie, które się nasuwa, to na ile obiektywny i bezstronny jest lekarzy przymujący pieniądze od konkretnego podmiotu gospodarczego, który czerpie zyski ze sprzedanych farmaceutyków?
źródło: money.pl
#REKLAMA_POZIOMA#