Ekspert politolog o decyzji Trzaskowskiego ws. symboli religijnych: Niezrozumiała i szkodliwa

Decyzja Pana Prezydenta Trzaskowskiego o usuwaniu symboli religijnych z przestrzeni publicznej warszawskich urzędów jest i niezrozumiała i szkodliwa – mówi w rozmowie z KAI prof. Sławomir Sowiński z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UKSW. Zwraca uwagę na niezgodność tej decyzji zarówno z Konstytucją RP jak i Kartą Praw Podstawowych UE. Jak podkreśla, obywatele mają prawo a nawet obowiązek domagać się respektowania wolności religijnej dla siebie i dla innych. Jego zdaniem jednak katolicy broniący krzyża powinni dbać o to, by krzyż nie stał się przedmiotem sporu stricte politycznego i by odnosić się do krzyża zawsze zgodnie z wymową tego znaku - w duchu miłości, ofiary i solidarności z innymi.
Rafał Trzaskowski Ekspert politolog o decyzji Trzaskowskiego ws. symboli religijnych: Niezrozumiała i szkodliwa
Rafał Trzaskowski / wikimedia.commons/CC0/Platforma Obywatelska RP - https://www.flickr.com/photos/platformaobywatelskarp/49940461708/

- Myślę, że decyzja Pana Prezydenta Trzaskowskiego o usuwaniu symboli religijnych z przestrzeni publicznej warszawskich urzędów jest i niezrozumiała i szkodliwa. Wydaje się, że podszyta jest bardziej rachubą ideologiczną niż troską o dobro wspólne – mówi prof. Sowiński w rozmowie z KAI.

Wbrew Konstytucji RP

Politolog zaznacza, że decyzja ta idzie niejako wbrew zarówno Konstytucji RP jak i Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. - Obydwa te dokumenty definiują wolność religijną wyraźnie nie tylko w wymiarze indywidualnym i prywatnym ale też w zbiorowym i publicznym – podkreśla. Jego zdaniem, decyzja ta uderza w wypracowany w latach 90. XX w. mądry kompromis dotyczący obecności religii w przestrzeni publicznej, zapisany nie tylko w Konkordacie, ale i Konstytucji. - Dziwię się, że Pan Prezydent, wywodzący się przecież z tego środowiska, które przywiązuje duża wagę do Konstytucji, w ogóle tego nie dostrzega – stwierdza prof. Sowiński.

Decyzja prezydenta Trzaskowskiego jest również dla niego niezrozumiała z powodów praktycznych. – Jako ludzie wierzący nie po to w miejscach publicznych demonstrujemy naszą wiarę różnymi symbolami, żeby się z tym jakoś szczególnie obnosić, co raczej po to, by były one dla nas przypomnieniem i inspiracją; by z uwagi na wiarę być w miejscu pracy lepszym urzędnikiem, lepiej służyć innym. W tym sensie decyzja ta jest więc niepragmatyczna – mówi.

Nie pierwsza próba

Przypomina, że to nie pierwszy przykład kwestionowania obecności krzyża w polskiej przestrzeni publicznej. Próby takie podejmował np. kilkanaście lat temu Janusz Palikot ze swoim ruchem w Sejmie. – W tym sensie myślę, że jest to próba nie pierwsza i nie ostatnia, tak więc warto się zastanowić, jak - jako Kościół, jako katolicy - powinniśmy na takie próby odpowiadać. Oczywiście jako obywatele mamy prawo i obowiązek domagać się respektowania wolności religijnej naszej i wszystkich innych wierzących, wolności religijnej zapisanej w Konstytucji. Uważam jednak, że kiedy bronimy krzyża, powinniśmy unikać dwóch pułapek. Po pierwsze, by z obrony krzyża – do której, podkreślam, mamy prawo a nawet to nasz obowiązek – nie czynić jakiejś politycznej krucjaty. By krzyż nie stał się znowu jakimś przedmiotem sporu stricte politycznego i by znowu nas nie dzielił. Po drugie, abyśmy jako katolicy nie wchodzili w buty kolejnej grupy interesu, interesu religijnego; grupy broniącej swoich przywilejów przed państwem, które chce te przywileje odbierać – zwraca uwagę prof. Sowiński. - Jedno i drugie, myślę, byłoby szkodliwe i dlatego ważne jest, żebyśmy zawsze kiedy bierzemy krzyż do ręki, kiedy stajemy pod krzyżem, robili to w duchu, który krzyż symbolizuje: w duchu miłości, w duchu ofiary. Nie jakiegoś religijnego poczucia wyższości tylko właśnie w duchu solidarności z innymi – dodaje politolog.

Obrona dobra wspólnego

Zwraca też uwagę, że obrona symboli religijnych w przestrzeni publicznej to nie tyle obrona interesów jakiejś grupy, co obrona pewnego dobra wspólnego. Dla wierzących symbole religijne mogą być codzienną inspiracją do tego, by lepiej i ofiarniej wykonywać swoje obowiązki. Natomiast dla wszystkich mogą być ważnym znakiem i przypomnieniem, że nasza egzystencja nie sprowadza się do tego co tu na ziemi – do państwa narodowego, do Unii Europejskiej, do ekologii, ekonomii. Jest coś więcej i to tam człowiek szuka swojego szczęścia i spełnienia.

– I to jest nasze wspólne zadanie, by otwierać przestrzeń publiczną również na ten wymiar duchowy. W takim też, wspólnym wymiarze, powinniśmy bronić symboli religijnych – mówi prof. Sowiński.

maj

 


 

POLECANE
Syn legendy kończy karierę w milczeniu. Ojciec zawodnika ostro o decyzjach trenerów Wiadomości
Syn legendy kończy karierę w milczeniu. Ojciec zawodnika ostro o decyzjach trenerów

23-letni Mico Ahonen, syn jednego z najbardziej utytułowanych skoczków w historii, po cichu zakończył sportową karierę. Jego ojciec Janne Ahonen nie kryje oburzenia i ujawnia, co naprawdę doprowadziło młodego zawodnika do decyzji o odejściu.

Hollywoodzka gwiazda stara się o polskie obywatelstwo dla swoich dzieci z ostatniej chwili
Hollywoodzka gwiazda stara się o polskie obywatelstwo dla swoich dzieci

Isla Fisher, znana aktorka filmowa z Hollywood, ujawniła w programie „Dzień dobry TVN”, że rozpoczęła starania o polskie paszporty dla swoich dzieci.

Niepokojące informacje z granicy. Rząd planuje nowe przepisy pilne
Niepokojące informacje z granicy. Rząd planuje nowe przepisy

W wykazie prac legislacyjnych rządu pojawił się projekt rozporządzenia, który ma przedłużyć czasowe zawieszenie możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową na granicy z Białorusią. Nowe przepisy mają obowiązywać od 22 listopada przez kolejne 60 dni.

Trump daje zielone światło. Kongres ma wdrożyć nowe sankcje na Rosję z ostatniej chwili
Trump daje zielone światło. Kongres ma wdrożyć nowe sankcje na Rosję

– Po wydaniu zgody przez Donalda Trumpa na przyjęcie projektu ustawy o dodatkowych sankcjach na Rosję Kongres ruszy z pracami nad nimi – powiedział w poniedziałek republikański senator Lindsey Graham. Ustawa dawałaby prezydentowi możliwość nakładania ceł i sankcji na państwa kupujące rosyjskie surowce.

Niemieckie badanie: Rekordowa niechęć Polaków do Niemców z ostatniej chwili
Niemieckie badanie: Rekordowa niechęć Polaków do Niemców

Najnowszy „Barometr Polska–Niemcy” opublikowany przez „Tagesspiegel” pokazuje wyraźny spadek sympatii Polaków wobec zachodnich sąsiadów. Sympatię do Niemców deklaruje dziś zaledwie jedna trzecia badanych – to jeden z najniższych wyników w historii badania. 

Sensacja w składzie Polski na Maltę. Zobacz, kogo Urban posadził na ławce z ostatniej chwili
Sensacja w składzie Polski na Maltę. Zobacz, kogo Urban posadził na ławce

Reprezentacja Polski w poniedziałkowy wieczór rozegra ostatni mecz eliminacji do mistrzostw świata. Selekcjoner Jan Urban wprowadził cztery zmiany w składzie w porównaniu do piątkowego starcia z Holandią. Sprawdź, kto zagra od pierwszej minuty, a kto obejrzy mecz z ławki rezerwowych.

Pilny komunikat GIS. Popularny gadżet może zatruwać jedzenie Wiadomości
Pilny komunikat GIS. Popularny gadżet może zatruwać jedzenie

Główny Inspektorat Sanitarny ostrzega przed niebezpiecznymi substancjami chemicznymi, które mogą przenikać do jedzenia z popularnego podbieraka do pierogów. Produkt jest już wycofywany z rynku, a konsumenci proszeni są o pilne sprawdzenie swoich kuchennych akcesoriów.

Eksplozje na torach w Polsce. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Eksplozje na torach w Polsce. Jest komunikat prokuratury

Polska prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie dywersji na rzecz obcego wywiadu. Po eksplozji na torach kolejowych w Polsce sprawa przybiera międzynarodowy wymiar.

Aktion T4. Niewinni jak niemieccy psychiatrzy tylko u nas
Aktion T4. Niewinni jak niemieccy psychiatrzy

Niemieccy psychiatrzy i lekarze, którzy podczas Aktion T4 mordowali chore dzieci i osoby niepełnosprawne, po wojnie nie tylko uniknęli kary — wielu z nich zrobiło w RFN błyskotliwe kariery, otrzymując odznaczenia państwowe i opinię „wybitnych specjalistów”. Historia Buchalika i Hecker pokazuje, jak szeroka była powojenna bezkarność niemieckich sprawców.

Szef MON: Śmigłowiec, drony i terytorialsi pomogą w patrolowaniu linii kolejowych z ostatniej chwili
Szef MON: Śmigłowiec, drony i terytorialsi pomogą w patrolowaniu linii kolejowych

Patrolowanie linii kolejowych we wschodniej Polsce przez żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej wesprze od środy śmigłowiec – poinformował w poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że zwiększono zaangażowanie terytorialsów w tej sprawie.

REKLAMA

Ekspert politolog o decyzji Trzaskowskiego ws. symboli religijnych: Niezrozumiała i szkodliwa

Decyzja Pana Prezydenta Trzaskowskiego o usuwaniu symboli religijnych z przestrzeni publicznej warszawskich urzędów jest i niezrozumiała i szkodliwa – mówi w rozmowie z KAI prof. Sławomir Sowiński z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UKSW. Zwraca uwagę na niezgodność tej decyzji zarówno z Konstytucją RP jak i Kartą Praw Podstawowych UE. Jak podkreśla, obywatele mają prawo a nawet obowiązek domagać się respektowania wolności religijnej dla siebie i dla innych. Jego zdaniem jednak katolicy broniący krzyża powinni dbać o to, by krzyż nie stał się przedmiotem sporu stricte politycznego i by odnosić się do krzyża zawsze zgodnie z wymową tego znaku - w duchu miłości, ofiary i solidarności z innymi.
Rafał Trzaskowski Ekspert politolog o decyzji Trzaskowskiego ws. symboli religijnych: Niezrozumiała i szkodliwa
Rafał Trzaskowski / wikimedia.commons/CC0/Platforma Obywatelska RP - https://www.flickr.com/photos/platformaobywatelskarp/49940461708/

- Myślę, że decyzja Pana Prezydenta Trzaskowskiego o usuwaniu symboli religijnych z przestrzeni publicznej warszawskich urzędów jest i niezrozumiała i szkodliwa. Wydaje się, że podszyta jest bardziej rachubą ideologiczną niż troską o dobro wspólne – mówi prof. Sowiński w rozmowie z KAI.

Wbrew Konstytucji RP

Politolog zaznacza, że decyzja ta idzie niejako wbrew zarówno Konstytucji RP jak i Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. - Obydwa te dokumenty definiują wolność religijną wyraźnie nie tylko w wymiarze indywidualnym i prywatnym ale też w zbiorowym i publicznym – podkreśla. Jego zdaniem, decyzja ta uderza w wypracowany w latach 90. XX w. mądry kompromis dotyczący obecności religii w przestrzeni publicznej, zapisany nie tylko w Konkordacie, ale i Konstytucji. - Dziwię się, że Pan Prezydent, wywodzący się przecież z tego środowiska, które przywiązuje duża wagę do Konstytucji, w ogóle tego nie dostrzega – stwierdza prof. Sowiński.

Decyzja prezydenta Trzaskowskiego jest również dla niego niezrozumiała z powodów praktycznych. – Jako ludzie wierzący nie po to w miejscach publicznych demonstrujemy naszą wiarę różnymi symbolami, żeby się z tym jakoś szczególnie obnosić, co raczej po to, by były one dla nas przypomnieniem i inspiracją; by z uwagi na wiarę być w miejscu pracy lepszym urzędnikiem, lepiej służyć innym. W tym sensie decyzja ta jest więc niepragmatyczna – mówi.

Nie pierwsza próba

Przypomina, że to nie pierwszy przykład kwestionowania obecności krzyża w polskiej przestrzeni publicznej. Próby takie podejmował np. kilkanaście lat temu Janusz Palikot ze swoim ruchem w Sejmie. – W tym sensie myślę, że jest to próba nie pierwsza i nie ostatnia, tak więc warto się zastanowić, jak - jako Kościół, jako katolicy - powinniśmy na takie próby odpowiadać. Oczywiście jako obywatele mamy prawo i obowiązek domagać się respektowania wolności religijnej naszej i wszystkich innych wierzących, wolności religijnej zapisanej w Konstytucji. Uważam jednak, że kiedy bronimy krzyża, powinniśmy unikać dwóch pułapek. Po pierwsze, by z obrony krzyża – do której, podkreślam, mamy prawo a nawet to nasz obowiązek – nie czynić jakiejś politycznej krucjaty. By krzyż nie stał się znowu jakimś przedmiotem sporu stricte politycznego i by znowu nas nie dzielił. Po drugie, abyśmy jako katolicy nie wchodzili w buty kolejnej grupy interesu, interesu religijnego; grupy broniącej swoich przywilejów przed państwem, które chce te przywileje odbierać – zwraca uwagę prof. Sowiński. - Jedno i drugie, myślę, byłoby szkodliwe i dlatego ważne jest, żebyśmy zawsze kiedy bierzemy krzyż do ręki, kiedy stajemy pod krzyżem, robili to w duchu, który krzyż symbolizuje: w duchu miłości, w duchu ofiary. Nie jakiegoś religijnego poczucia wyższości tylko właśnie w duchu solidarności z innymi – dodaje politolog.

Obrona dobra wspólnego

Zwraca też uwagę, że obrona symboli religijnych w przestrzeni publicznej to nie tyle obrona interesów jakiejś grupy, co obrona pewnego dobra wspólnego. Dla wierzących symbole religijne mogą być codzienną inspiracją do tego, by lepiej i ofiarniej wykonywać swoje obowiązki. Natomiast dla wszystkich mogą być ważnym znakiem i przypomnieniem, że nasza egzystencja nie sprowadza się do tego co tu na ziemi – do państwa narodowego, do Unii Europejskiej, do ekologii, ekonomii. Jest coś więcej i to tam człowiek szuka swojego szczęścia i spełnienia.

– I to jest nasze wspólne zadanie, by otwierać przestrzeń publiczną również na ten wymiar duchowy. W takim też, wspólnym wymiarze, powinniśmy bronić symboli religijnych – mówi prof. Sowiński.

maj

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe