Inowrocław. Podczas interwencji policjanci użyli paralizatora, 27-latek zmarł. Jest decyzja sądu

Sąd aresztował na trzy miesiące dwóch policjantów, którzy w sobotę usłyszeli zarzuty po śmierci 27-latka w Inowrocławiu - poinformowała PAP rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury Agnieszka Adamska-Okońska. W trakcie interwencji wobec pokrzywdzonego użyto paralizatora i przemocy.
ważne
ważne / grafika własna

W nocy z czwartku na piątek dwóch policjantów z Inowrocławia zostało zatrzymanych. Obaj zostali już zwolnieni ze służby. To efekt użycia przez nich siły i paralizatora w trakcie interwencji w środę w jednym z mieszkań w Inowrocławiu. 27-latek, wobec którego użyto paralizatora, stracił przytomność i trafił do szpitala, gdzie zmarł.

Prokurator postawił dwóm funkcjonariuszom zarzut przekroczenia uprawnień służbowych przez nieuprawnione użycie środka przymusu bezpośredniego w postaci tasera, jak również nieuprawnione stosowanie siły fizycznej, które przybrało postać nieuzasadnionej przemocy. To zachowanie kwalifikowane jest z artykułu 231 par. 1 Kodeksu karnego jak i 247 par. 2 Kk

- powiedziała PAP w sobotę rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.

CZYTAJ TAKŻE: Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Złe wieści w sprawie Kate Middleton

Do 15 lat pozbawienia wolności

Dodała, że jest to przestępstwo zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy wobec obu funkcjonariuszy

- podkreśliła Adamska-Okońska.

Rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury dodała w rozmowie z PAP, że "trzeba poczekać na wyniki sekcji zwłok, żeby określić bezpośrednią przyczynę zgonu 27-latka".

Wczoraj w zakładzie medycyny sądowej przeprowadzone zostały oględziny lekarskie ciała, oględziny zewnętrzne. Na ciele mężczyzny ujawniono obrażenia, które pozwoliły prokuratorowi na połączenie działania interweniujących funkcjonariuszy z następstwem w postaci obrażeń skutkujących śmiercią. Nie mogę powiedzieć, że my mamy pewność odnośnie do tego, iż te obrażenia skutkowały zgonem. Mamy natomiast pewność, że pomiędzy działaniami policjantów a obrażeniami jest związek przyczynowo-skutkowy, a pokrzywdzony w następstwie tej interwencji zmarł

- powiedziała rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury.

CZYTAJ TAKŻE: Niepokojące doniesienia w sprawie Joanny Krupy

Stwierdziła, że taka kwalifikacja została przyjętą, ale może w toku postępowania ulec zmianie.

Adamska-Okońska poinformowała PAP, że Radosław P. i Przemysław D. nie mieli długiego stażu w policji. Jeden był funkcjonariuszem od ponad roku, a drugi ponad sześć lat.

Nie byli to funkcjonariusze bardzo doświadczeni

- dodała.

Zdaniem prokuratury w czasie tej interwencji nie zachodziła potrzeba użycia tak drastycznych środków przymusu bezpośredniego. Taką informację przekazała PAP także rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy mł. insp. Monika Chlebicz.

Po zapoznaniu się z nagraniem z kamer, które mieli funkcjonariusze, uważamy, że zastosowano w trakcie tej interwencji nieadekwatne środki przymusu. Dlatego zgodnie z decyzjami z czwartku i piątku obaj mężczyźni zostali zwolnieni ze służby w policji

- powiedziała rzecznik prasowa bydgoskiej policji.

Oświadczenie Komendy Wojewódzkiej Policji

W oświadczeniu Komendy Wojewódzkiej Policji z piątku czytamy, że "nie ma i nigdy nie będzie zgody na brutalne i nieuzasadnione działania policjantów, polegające na przekraczaniu uprawnień czy nieuzasadnionym stosowaniu środków przymusu bezpośredniego".

W ślad za tym w sobotę poinformowano o kolejnych decyzjach. Jak poinformowała mł. insp. Chlebicz, w sobotę odwołano ze stanowiska pierwszego zastępcę komendanta powiatowej policji w Inowrocławiu z uwagi na niewłaściwy sposób realizacji zadań związanych z nadzorem nad pracą policjantów. Postępowanie dyscyplinarne wszczęto natomiast wobec dyżurnego z KPP w Inowrocławiu z uwagi na "niewłaściwy obieg informacji dotyczący przebiegu interwencji".

Policjanci zostali wezwani w środę na interwencję w bloku, z którego 27-latek miał wyrzucać przez okno meble. Mieszkanie miało zostać zdemolowane w wyniku jego działań. Z relacji policjantów wynikało, że mężczyzna stał się w pewnym momencie agresywny i nie było z nim logicznego kontaktu. Taser miał zostać użyty kilka razy. Poszkodowany stracił przytomność. Funkcjonariusze podjęli reanimację, wezwano pogotowie. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zmarł.


 

POLECANE
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

REKLAMA

Inowrocław. Podczas interwencji policjanci użyli paralizatora, 27-latek zmarł. Jest decyzja sądu

Sąd aresztował na trzy miesiące dwóch policjantów, którzy w sobotę usłyszeli zarzuty po śmierci 27-latka w Inowrocławiu - poinformowała PAP rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury Agnieszka Adamska-Okońska. W trakcie interwencji wobec pokrzywdzonego użyto paralizatora i przemocy.
ważne
ważne / grafika własna

W nocy z czwartku na piątek dwóch policjantów z Inowrocławia zostało zatrzymanych. Obaj zostali już zwolnieni ze służby. To efekt użycia przez nich siły i paralizatora w trakcie interwencji w środę w jednym z mieszkań w Inowrocławiu. 27-latek, wobec którego użyto paralizatora, stracił przytomność i trafił do szpitala, gdzie zmarł.

Prokurator postawił dwóm funkcjonariuszom zarzut przekroczenia uprawnień służbowych przez nieuprawnione użycie środka przymusu bezpośredniego w postaci tasera, jak również nieuprawnione stosowanie siły fizycznej, które przybrało postać nieuzasadnionej przemocy. To zachowanie kwalifikowane jest z artykułu 231 par. 1 Kodeksu karnego jak i 247 par. 2 Kk

- powiedziała PAP w sobotę rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.

CZYTAJ TAKŻE: Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Złe wieści w sprawie Kate Middleton

Do 15 lat pozbawienia wolności

Dodała, że jest to przestępstwo zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności.

Sąd przychylił się do wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy wobec obu funkcjonariuszy

- podkreśliła Adamska-Okońska.

Rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury dodała w rozmowie z PAP, że "trzeba poczekać na wyniki sekcji zwłok, żeby określić bezpośrednią przyczynę zgonu 27-latka".

Wczoraj w zakładzie medycyny sądowej przeprowadzone zostały oględziny lekarskie ciała, oględziny zewnętrzne. Na ciele mężczyzny ujawniono obrażenia, które pozwoliły prokuratorowi na połączenie działania interweniujących funkcjonariuszy z następstwem w postaci obrażeń skutkujących śmiercią. Nie mogę powiedzieć, że my mamy pewność odnośnie do tego, iż te obrażenia skutkowały zgonem. Mamy natomiast pewność, że pomiędzy działaniami policjantów a obrażeniami jest związek przyczynowo-skutkowy, a pokrzywdzony w następstwie tej interwencji zmarł

- powiedziała rzecznik prasowa bydgoskiej prokuratury.

CZYTAJ TAKŻE: Niepokojące doniesienia w sprawie Joanny Krupy

Stwierdziła, że taka kwalifikacja została przyjętą, ale może w toku postępowania ulec zmianie.

Adamska-Okońska poinformowała PAP, że Radosław P. i Przemysław D. nie mieli długiego stażu w policji. Jeden był funkcjonariuszem od ponad roku, a drugi ponad sześć lat.

Nie byli to funkcjonariusze bardzo doświadczeni

- dodała.

Zdaniem prokuratury w czasie tej interwencji nie zachodziła potrzeba użycia tak drastycznych środków przymusu bezpośredniego. Taką informację przekazała PAP także rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy mł. insp. Monika Chlebicz.

Po zapoznaniu się z nagraniem z kamer, które mieli funkcjonariusze, uważamy, że zastosowano w trakcie tej interwencji nieadekwatne środki przymusu. Dlatego zgodnie z decyzjami z czwartku i piątku obaj mężczyźni zostali zwolnieni ze służby w policji

- powiedziała rzecznik prasowa bydgoskiej policji.

Oświadczenie Komendy Wojewódzkiej Policji

W oświadczeniu Komendy Wojewódzkiej Policji z piątku czytamy, że "nie ma i nigdy nie będzie zgody na brutalne i nieuzasadnione działania policjantów, polegające na przekraczaniu uprawnień czy nieuzasadnionym stosowaniu środków przymusu bezpośredniego".

W ślad za tym w sobotę poinformowano o kolejnych decyzjach. Jak poinformowała mł. insp. Chlebicz, w sobotę odwołano ze stanowiska pierwszego zastępcę komendanta powiatowej policji w Inowrocławiu z uwagi na niewłaściwy sposób realizacji zadań związanych z nadzorem nad pracą policjantów. Postępowanie dyscyplinarne wszczęto natomiast wobec dyżurnego z KPP w Inowrocławiu z uwagi na "niewłaściwy obieg informacji dotyczący przebiegu interwencji".

Policjanci zostali wezwani w środę na interwencję w bloku, z którego 27-latek miał wyrzucać przez okno meble. Mieszkanie miało zostać zdemolowane w wyniku jego działań. Z relacji policjantów wynikało, że mężczyzna stał się w pewnym momencie agresywny i nie było z nim logicznego kontaktu. Taser miał zostać użyty kilka razy. Poszkodowany stracił przytomność. Funkcjonariusze podjęli reanimację, wezwano pogotowie. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zmarł.



 

Polecane