Tadeusz Płużański: Pierwszy transport Polaków do niemieckiego piekła. Anatomia kłamstw

14 czerwca to Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Rocznica pierwszego transportu Polaków do Auschwitz w 1940 r. Niestety, media albo przemilczają, albo zakłamują historie niemieckich katów i polskich ofiar Auschwitz, Ravensbruck i innych miejsc zagłady.
Auschwitz Tadeusz Płużański: Pierwszy transport Polaków do niemieckiego piekła. Anatomia kłamstw
Auschwitz / Pixabay.com

14 czerwca 1940 r. z Tarnowa do Auschwitz Niemcy przewieźli 728 mężczyzn. Byli to głównie młodzi ludzie, żołnierze września 1939 r., członkowie tajnych organizacji. Powtórzmy – Niemcy przewieźli Polaków. Niemieccy oprawcy wrzucili polskich więźniów do bydlęcych wagonów, aby ich dalej eksterminować w tworzonym przez siebie obozie koncentracyjnym. Tymczasem współczesne niemieckie gazety mają czelność pisać o „polskich obozach koncentracyjnych”.

Czytaj również: Niepokojące doniesienia: Niemiecki radiowóz przywiózł rodzinę migrantów?

Liczba wydalonych z Niemiec do Polski imigrantów dwa razy większa?

 

„Brednie Morawieckiego”

Właśnie, Niemcy – to szczególnie skandaliczne, kiedy Niemcy produkują i rozpowszechniają kłamstwa medialne o Auschwitz i innych niemieckich obozach sprzed lat. Ale podobne fałszerstwa pojawiają się też w Polsce. Niesłychane, bo to tak, jakby współcześni Polacy mieli w poważaniu cierpienia swoich ojców i dziadków.

„Brednie Morawieckiego w Oświęcimiu nie do zniesienia. Chce przerzucić zbrodnie nazistów na naród niemiecki” – taki Twitt Izabeli Leszczyny przed kilku laty cytowały media od lewa do prawa. Posłanka PO wpisała się tym samym w hejt wobec premiera RP. Skąd ten hejt? Podczas uroczystości 74 rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz – w styczniu 2019 r. – Mateusz Morawiecki stwierdził, że Holocaustu nie dokonali żadni naziści, lecz Niemcy hitlerowskie. Słowom szefa rządu nie mogła się nadziwić „Gazeta Wyborcza”, czy spokrewniony portal oko.press.pl. Dlaczego? Bo Niemcy nie mieli, nie mają i nie mogą mieć z eksterminacją Polaków nic wspólnego.

 

Technika nazistów

Niestety to nie koniec zakłamywania historii Auschwitz. Były więzień Leon Weintraub, który do obozu trafił w sierpniu 1944 r., podczas oficjalnych uroczystości mówił, że „technikę masowego i przemysłowego mordowania” wprowadzili naziści [nie Niemcy]. A później wypalił ciężką amunicją, że naziści są do dziś w Europie, a szczególnie w Polsce.

Jakieś usprawiedliwienie dla słów byłego więźnia? Żadnego. Nie może być nim również to, że na co dzień p. Weintraub mieszka w Szwecji, gdzie poprawność polityczna nakazuje mówić o „polskich obozach koncentracyjnych” i w Polakach, nie Niemcach widzieć nazistów.

 

„Po terenie biegają faszyści”

Ale to nie tylko problem Szwecji. Prym w zrzucaniu odpowiedzialności za zło II wojny światowej z Niemców na Polaków wiodą… Niemcy. „Czy można zgodzić się na to, by goście z symbolami antysemickich ugrupowań upamiętniali swoich zmarłych w Ravensbrueck?” – zastanawiała się Insa Eschebach, dyrektor Muzeum KL Ravensbrueck w wywiadzie dla niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Jakie to antysemickie symbole? Opaski Narodowych Sil Zbrojnych i transparenty „German Death Camps. Not Polish. Remember„. Na nic zdały się tłumaczenia polskiej ambasady, że kobiety z NSZ były więzione w Ravensbrueck. Pani dyrektor z rozrzewnieniem wspominała, że „w czasach NRD i w pierwszych latach po demokratycznym zwrocie (uroczystości) przebiegały bardziej harmonijnie”. A teraz były skargi, że „po terenie (obozu) biegają faszyści”. Faszyści, czyli Polki, Polacy.

Zachowanie Polaków podczas uroczystości dyrektor Muzeum KL Ravensbrueck oceniła jako… „uprawianie polityki historycznej„, co „bardzo przybiera na sile (…) na fali neonacjonalistycznych procesów”. Czyli kto jest nazistą? Polacy. Naziści, faszyści – wszystko jedno. Plan jest taki, aby odpowiedzialnymi za wszelkie zło tego świata, a przede wszystkim za zło niemieckiego nazizmu byli Polacy.

 

„Brednie Szydło”

Przed „bredniami Morawieckiego” były „brednie Szydło”. W czerwcu 2017 r. premier rządu RP powiedziała: „Auschwitz to lekcja tego, że należy uczynić wszystko, aby uchronić swoich obywateli”. Powiedziała oczywistą oczywistość, odnosząc się do historycznych faktów, że Polacy, w tym mieszkający w okolicy niemieckiego obozu, starali się ratować więźniów – przecież przez pierwsze lata przede wszystkim obywateli polskich.
Premier Beata Szydło tymi słowami wywołała polityczną burzę. No bo jak to, przecież poprawno-polityczna wersja brzmi: w Auschwitz ginęli Żydzi, a że wielu było obywatelami Rzeczpospolitej – kogo to obchodzi. A że Auschwitz Niemcy stworzyli dla eksterminacji Polaków, polskich elit – to tylko zaciemnia obraz Holocaustu Żydów.

Po słowach premier Szydło larum podniosła krajowa opozycja, a także – z Brukseli – Donald Tusk. Że to skandal i wykorzystywanie Auschwitz do bieżących celów (można spytać – wykorzystywanie w jaki sposób?). Taki przekaz dnia popłynął następnie w świat – dzięki polskim, a może bardziej polskojęzycznym mediom. I znów Polska została napiętnowana jako kraj zaściankowy, ksenofobiczny, który nie potrafi nawet uszanować pamięci ofiar.

I skandalem jest zarówno to, że 14 czerwca, w rocznicę pierwszego transportu Polaków do Auschwitz o „polskich obozach koncentracyjnych” piszą niemieckie gazety. Ale nie mniej kompromitujący jest fakt, że przeciw temu kłamstwu oświęcimskiemu nie protestują polskie, a może bardziej polskojęzyczne media. A także polscy, a może bardziej polskojęzyczni politycy. Że te media i ci politycy z łatwością pomijają polskie ofiary Auschwitz i polskie transporty – w tym pierwszy z 14 czerwca 1940 r.
 


 

POLECANE
Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje z ostatniej chwili
Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje

Wobec mężczyzny, który napadł podczas wywiadówki na jedną z matek oraz dyrektorkę szkoły w Gójsku, prowadzone jest też inne postępowanie karne. Tym razem przed sądem rodzinnym.

Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa? tylko u nas
Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa?

Wojska rosyjskie są o krok od zdobycia Pokrowska w Donbasie i prą naprzód w obwodzie zaporoskim. Nie lepiej jest na innych odcinkach frontu. Mszczą się błędy ukraińskiego dowództwa, które uparcie nie wyciąga wniosków z poprzednich porażek. Braki kadrowe to problem znany od dawna.

Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą Wiadomości
Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: "Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą"

Arcybiskup Metropolita Gdański Tadeusz Wojda oraz Biskup Limburga Georg Bätzing opublikowali wspólne oświadczenie z okazji 60. rocznicy historycznego listu polskich biskupów do biskupów niemieckich. W dokumencie zawarto apel, by Polska „oparła się pokusie podążania własną, narodową drogą”. Komentatorzy na platformie X nie kryli zdumienia. "Nie chciałem najpierw wierzyć, ale jednak..." - czytamy między innymi.

Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię gorące
Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię

Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu Radiu Wnet, ale to nie jego słowa dotyczące polityki przyciągnęły uwagę prowadzącego. Zaskakujący element krył wzruszającą historię.

Alarm w Polsce. Stopień gotowości CHARLIE stał się faktem pilne
Alarm w Polsce. Stopień gotowości CHARLIE stał się faktem

W reakcji na akt dywersji terrorystycznej na trasie Warszawa–Lublin premier wprowadził w Polsce trzeci w czterostopniowej skali stopień alarmowy CHARLIE. To najwyższy stopień, jaki obowiązywał dotychczas w kraju na liniach kolejowych, mający chronić pasażerów i infrastrukturę krytyczną.

Apel o pilne spotkanie z Tuskiem ws. dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia. Komunikat Naczelnej Izby Lekarskiej z ostatniej chwili
Apel o pilne spotkanie z Tuskiem ws. dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia. Komunikat Naczelnej Izby Lekarskiej

W związku z fatalną sytuację w służbie zdrowia, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski zaapelował o pilne spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Karolem Nawrockim. W komunikacie podkreślono, że bezpieczeństwo zdrowotne Polaków jest poważnie zagrożone, a dialog z ministerstwem zdrowia „nie istnieje”.

Blokada w ukraińskim parlamencie. Żądanie dymisji rządu  z ostatniej chwili
Blokada w ukraińskim parlamencie. Żądanie dymisji rządu 

W Radzie Najwyższej Ukrainy doszło do ostrego konfliktu politycznego. Petro Poroszenko i deputowani Europejskiej Solidarności zablokowali mównicę, domagając się natychmiastowej dymisji ukraińskiego rządu. Napięcie wywołała głośna afera korupcyjna w państwowym Enerhoatomie.

#CoPoTusku: Pięć lekcji Bolesława Chrobrego tylko u nas
#CoPoTusku: Pięć lekcji Bolesława Chrobrego

Rocznica 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego to świetna okazja do refleksji na temat miejsca Polski w świecie oraz stanu naszego społeczeństwa. Jest o tyle istotna, że dziś po raz kolejny mamy do czynienia z abdykacją elit rządzących i ich niemocą w kreowaniu pozytywnych postaw obywatelskich i budowania wspólnoty narodowej.

Komunikat dla woj. małopolskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla woj. małopolskiego

W Krzyszkowicach rusza jedna z najważniejszych inwestycji wzdłuż zakopianki. Podpisano umowę na budowę nowych dróg, które mają odciążyć ruch wokół powstającego węzła oraz znacząco poprawić bezpieczeństwo kierowców. To projekt wart 13,7 mln zł, realizowany przez prawie trzy lata – ale efekty odczuje każdy, kto korzysta z DK7.

Kolejny incydent na torach. Wagon z ukraińskim ładunkiem wykolejony z ostatniej chwili
Kolejny incydent na torach. Wagon z ukraińskim ładunkiem wykolejony

W nocy z 17 na 18 listopada na bocznicy kolejowej we wschodniej Polsce doszło do wykolejenia wagonu należącego do ukraińskich kolei UZ. Zdarzenie miało miejsce tuż przy strategicznej magistrali prowadzącej do granicy z Ukrainą. Sprawę bada policja, a śledczy nie wykluczają, że mógł to być akt sabotażu.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Pierwszy transport Polaków do niemieckiego piekła. Anatomia kłamstw

14 czerwca to Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Rocznica pierwszego transportu Polaków do Auschwitz w 1940 r. Niestety, media albo przemilczają, albo zakłamują historie niemieckich katów i polskich ofiar Auschwitz, Ravensbruck i innych miejsc zagłady.
Auschwitz Tadeusz Płużański: Pierwszy transport Polaków do niemieckiego piekła. Anatomia kłamstw
Auschwitz / Pixabay.com

14 czerwca 1940 r. z Tarnowa do Auschwitz Niemcy przewieźli 728 mężczyzn. Byli to głównie młodzi ludzie, żołnierze września 1939 r., członkowie tajnych organizacji. Powtórzmy – Niemcy przewieźli Polaków. Niemieccy oprawcy wrzucili polskich więźniów do bydlęcych wagonów, aby ich dalej eksterminować w tworzonym przez siebie obozie koncentracyjnym. Tymczasem współczesne niemieckie gazety mają czelność pisać o „polskich obozach koncentracyjnych”.

Czytaj również: Niepokojące doniesienia: Niemiecki radiowóz przywiózł rodzinę migrantów?

Liczba wydalonych z Niemiec do Polski imigrantów dwa razy większa?

 

„Brednie Morawieckiego”

Właśnie, Niemcy – to szczególnie skandaliczne, kiedy Niemcy produkują i rozpowszechniają kłamstwa medialne o Auschwitz i innych niemieckich obozach sprzed lat. Ale podobne fałszerstwa pojawiają się też w Polsce. Niesłychane, bo to tak, jakby współcześni Polacy mieli w poważaniu cierpienia swoich ojców i dziadków.

„Brednie Morawieckiego w Oświęcimiu nie do zniesienia. Chce przerzucić zbrodnie nazistów na naród niemiecki” – taki Twitt Izabeli Leszczyny przed kilku laty cytowały media od lewa do prawa. Posłanka PO wpisała się tym samym w hejt wobec premiera RP. Skąd ten hejt? Podczas uroczystości 74 rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz – w styczniu 2019 r. – Mateusz Morawiecki stwierdził, że Holocaustu nie dokonali żadni naziści, lecz Niemcy hitlerowskie. Słowom szefa rządu nie mogła się nadziwić „Gazeta Wyborcza”, czy spokrewniony portal oko.press.pl. Dlaczego? Bo Niemcy nie mieli, nie mają i nie mogą mieć z eksterminacją Polaków nic wspólnego.

 

Technika nazistów

Niestety to nie koniec zakłamywania historii Auschwitz. Były więzień Leon Weintraub, który do obozu trafił w sierpniu 1944 r., podczas oficjalnych uroczystości mówił, że „technikę masowego i przemysłowego mordowania” wprowadzili naziści [nie Niemcy]. A później wypalił ciężką amunicją, że naziści są do dziś w Europie, a szczególnie w Polsce.

Jakieś usprawiedliwienie dla słów byłego więźnia? Żadnego. Nie może być nim również to, że na co dzień p. Weintraub mieszka w Szwecji, gdzie poprawność polityczna nakazuje mówić o „polskich obozach koncentracyjnych” i w Polakach, nie Niemcach widzieć nazistów.

 

„Po terenie biegają faszyści”

Ale to nie tylko problem Szwecji. Prym w zrzucaniu odpowiedzialności za zło II wojny światowej z Niemców na Polaków wiodą… Niemcy. „Czy można zgodzić się na to, by goście z symbolami antysemickich ugrupowań upamiętniali swoich zmarłych w Ravensbrueck?” – zastanawiała się Insa Eschebach, dyrektor Muzeum KL Ravensbrueck w wywiadzie dla niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Jakie to antysemickie symbole? Opaski Narodowych Sil Zbrojnych i transparenty „German Death Camps. Not Polish. Remember„. Na nic zdały się tłumaczenia polskiej ambasady, że kobiety z NSZ były więzione w Ravensbrueck. Pani dyrektor z rozrzewnieniem wspominała, że „w czasach NRD i w pierwszych latach po demokratycznym zwrocie (uroczystości) przebiegały bardziej harmonijnie”. A teraz były skargi, że „po terenie (obozu) biegają faszyści”. Faszyści, czyli Polki, Polacy.

Zachowanie Polaków podczas uroczystości dyrektor Muzeum KL Ravensbrueck oceniła jako… „uprawianie polityki historycznej„, co „bardzo przybiera na sile (…) na fali neonacjonalistycznych procesów”. Czyli kto jest nazistą? Polacy. Naziści, faszyści – wszystko jedno. Plan jest taki, aby odpowiedzialnymi za wszelkie zło tego świata, a przede wszystkim za zło niemieckiego nazizmu byli Polacy.

 

„Brednie Szydło”

Przed „bredniami Morawieckiego” były „brednie Szydło”. W czerwcu 2017 r. premier rządu RP powiedziała: „Auschwitz to lekcja tego, że należy uczynić wszystko, aby uchronić swoich obywateli”. Powiedziała oczywistą oczywistość, odnosząc się do historycznych faktów, że Polacy, w tym mieszkający w okolicy niemieckiego obozu, starali się ratować więźniów – przecież przez pierwsze lata przede wszystkim obywateli polskich.
Premier Beata Szydło tymi słowami wywołała polityczną burzę. No bo jak to, przecież poprawno-polityczna wersja brzmi: w Auschwitz ginęli Żydzi, a że wielu było obywatelami Rzeczpospolitej – kogo to obchodzi. A że Auschwitz Niemcy stworzyli dla eksterminacji Polaków, polskich elit – to tylko zaciemnia obraz Holocaustu Żydów.

Po słowach premier Szydło larum podniosła krajowa opozycja, a także – z Brukseli – Donald Tusk. Że to skandal i wykorzystywanie Auschwitz do bieżących celów (można spytać – wykorzystywanie w jaki sposób?). Taki przekaz dnia popłynął następnie w świat – dzięki polskim, a może bardziej polskojęzycznym mediom. I znów Polska została napiętnowana jako kraj zaściankowy, ksenofobiczny, który nie potrafi nawet uszanować pamięci ofiar.

I skandalem jest zarówno to, że 14 czerwca, w rocznicę pierwszego transportu Polaków do Auschwitz o „polskich obozach koncentracyjnych” piszą niemieckie gazety. Ale nie mniej kompromitujący jest fakt, że przeciw temu kłamstwu oświęcimskiemu nie protestują polskie, a może bardziej polskojęzyczne media. A także polscy, a może bardziej polskojęzyczni politycy. Że te media i ci politycy z łatwością pomijają polskie ofiary Auschwitz i polskie transporty – w tym pierwszy z 14 czerwca 1940 r.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe