Rada Warszawy podjęła decyzję ws. Rafała Trzaskowskiego

Za udzieleniem absolutorium głosowało 35 radnych, przeciw było 14 radnych, siedmiu radnych wstrzymało się od głosu.
Czytaj także: [Felieton „TS”] Karol Gac: Krajobraz powyborczy
Laurka pochwał od Szostakowskiego
Przed głosowaniem Jarosław Szostakowski, szef klubu radnych KO, zapowiedział, że jego klub opowie się za udzieleniem absolutorium.
Zaznaczył, że w opublikowanym w marcu raporcie NIK zwraca uwagę na dyskryminowanie dużych miast m.in. Warszawy przez poprzedni rząd przy podziale środków rządowych oraz przez Polski Ład. "Tylko w wyniku wprowadzenie limitów kwotowych, Warszawa utraciła w latach 2020-2023, ponad 790 mln zł. To była świadoma polityka rządu PiS" - powiedział Szostakowski. Zaznaczył, że rząd PiS uznawał, że duże miasta, a szczególnie Warszawa, nie zasługują na pomoc.
Podkreślił, że nie są to wnioski radnych KO, ale z raportu NIK.
"Optymistyczne jest to, że działając w takich warunkach, samorząd warszawski był w stanie zapewnić najwyższy poziom usług publicznych, za które odpowiada" - zaznaczył. Wymienił m.in. edukację, komunikację miejską, czy służbę zdrowia. "Warszawa to miasto, którego władze dobrze zarządzają finansami i rzetelnie oraz transparentnie prowadzą gospodarkę i sprawozdawczość finansową. Świadczą o tym dane zawarte w sprawozdaniu finansowym z wykonania budżetu za rok 2023" - podkreślił Szostakowski.
PiS przeciw
Przeciw absolutorium dla prezydenta Trzaskowskiego opowiedział się natomiast szef klubu PiS Dariusz Figura.
"Sytuacja finansowa miasta jest inna niż to +narzekactwo", które prezentuje prezydent Trzaskowski i przewodniczący Szostakowski. Pieniądze z Polskiego Ładu nie zostały przejedzone przez rząd, tylko trafiło do Polaków i warszawiaków. Nigdy nie twierdziłem, że Polski Ład nie ma negatywnego wpływu na PIT. Mówiłem, że trzeba patrzeć na dochody samorządu jako całość" - powiedział Figura.
Przekazał, że zadłużenia miasta jest praktycznie takie samo jak w roku 2010. "Od tego roku dochody miasta wzrosły o ponad 100 proc. Poziom zadłużenia miasta to poziom ok. 25 proc. w stosunku do dochodów. Nie ma innego dużego miasta w Polsce, które by miało tak niski stopień zadłużenia" - dodał.
"Dzieje się tak, dlatego, bo Warszawa nie potrafi sensownie wydawać pieniędzy. Poziom wydatków na inwestycje, który rzeczywiście w 2023 roku wzrósł, cały czas jest o wiele niższy niż najniższy poziom wydatków na inwestycje w stosunku do dochodów w pierwszej kadencji prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz" - powiedział Figura.
Zaznaczył, że "po prostu Warszawa nie inwestuje i nie przygotowuje nowych inwestycji". "Inwestycje, które są wykonywane to głównie "odgrzewane kotlety" - jak II linia metra. Pieniądze są też wydatkowane na zwiększenie kapitałów miejskich spółek, które będą dopiero w przyszłości realizowały inwestycje" - dodał.
Zwrócił też uwagę, że spadła liczba podatników, a Warszawa nie potrafi ich pozyskiwać. Przypomniał też, o rządowym programie 3 mld dla Warszawy. "Te pieniądze, przeznaczono na konkretne inwestycje, czekają" - zakończył radny.
Głosu nie zabrali przedstawiciele Lewicy i Ruchów Miejskich.