Dotkliwa porażka Adama Bodnara

18 czerwca minister sprawiedliwości Adam Bodnar zdecydował o zawieszeniu prezesów Sądu Okręgowego w Warszawie, Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, Sądu Rejonowego dla Miasta Stołecznego Warszawy oraz Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli, Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie oraz kierownictwo Sądu Okręgowego w Krośnie.
Uchwała KRS
Do działań podjętych przez Bodnara odniosła się Krajowa Rada Sądownicza, która wyraziła zaniepokojenie planami dokonania czystek w warszawskim wymiarze sprawiedliwości. W przyjętej uchwale zaznaczono, że decyzja ministra sprawiedliwości „stanowi naruszenie nakazu powstrzymania się przez Ministra Sprawiedliwości od dokonywania czynności”, co wynika z postanowienia Trybunału Konstytucyjnego.
Krajowa Rada Sądownictwa stwierdza, że zawieszenie kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie w wykonywaniu obowiązków służbowych zbiegło się w czasie ze złożeniem do Sądu Okręgowego w Warszawie przez podległą Ministrowi Sprawiedliwości-Prokuratorowi Generalnemu Prokuraturę Krajową wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec osób pozbawionych wolności w sprawie pozostającej w zainteresowaniu politycznym Ministra Sprawiedliwości
– podkreślono w dokumencie.
Bodnar zmienia stanowisko
Jak informuje serwis wPolityce.pl, okazuje się, że w czwartek „Adam Bodnar zmienił stanowisko”.
Do sekretariatów sądów wpływają dokumenty z resortu sprawiedliwości, z których wynika, że minister i Prokurator Generalny odwiesza szykanowanych prezesów
– czytamy.
Rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych komentuje
Do sprawy odniósł się na platformie X sędzia Piotr Schab, który jest rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych.
W dniu dzisiejszym Minister Sprawiedliwości uchylił wszystkie swe niedawne dekrety o zawieszeniu kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie oraz prezesów sądów rejonowych okręgu warszawskiego. Prezesi wrócili do pracy. Czy zatem, wobec powszechnego przekonania opinii publicznej o fiasku akcji resortu, zmierzającej do pilnej wymiany organów kierowniczych tych sądów zdecydowano się (jak zresztą zawsze) na pilne wykonanie dyspozycji dziennikarzy portalu OKO Press, iż procedurę tę należy powtarzać aż do osiągnięcia politycznego sukcesu? Najbliższy czas pokaże
– napisał w mediach społecznościowych.
Jak dodał, „o ile prawny poziom rozwiązań podejmowanych dotąd przez Ministerstwo Sprawiedliwości na polityczne zapotrzebowanie budził uśmiech, który w filmach poprzedniej epoki towarzyszył obrazowi milicjanta w zbyt dużym mundurze – tak co do determinacji w budowaniu intrygi ze strony neo – urzędników ministerialnych warszawscy sędziowie nie mają wątpliwości…”.