ŻENADY EURO 2024

ŻENADY EURO 2024

Niemiecki „Bild” uznał za największą (na razie) „żenadę EURO 2024”… sposób wykonywania rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego! Naszym niemieckim sąsiadom rzeczywiście już chyba odbija. „Lewy” nie złamał przepisów, ma prawo tak wykonywać „jedenastki”, robi tak skądinąd niemal zawsze. Sędzia słusznie powtórzył karnego, bo golkeaper nie stał na linii bramkowej obiema nogami. Skąd my to znamy? Przecież identyczna historia zdarzyła się też na turnieju mistrzowskim – tyle że na Mundialu w Katarze Anno Domini 2021. Kropka w kropkę było tak samo: nasza reprezentacyjna „9” strzelił z jedenastego metra, bramkarz ruszył się i rzut karny musiał być powtórzony – Lewandowski na raty niejako, ale gola zdobył. Teraz znów mecz o punkty, znów z Francją, znów „Lewy” i znów bramkarz złamał przepisy i znów powtórka i znów skuteczna.

 

Skąd taka zajadła, negatywna reakcja niemieckiego dziennika „Bild” na najlepszego strzelca w historii polskiej reprezentacji? Niektórzy mogą powiedzieć, że po prostu Niemcy nie lubią Polaków. Może też i o to chodzi. Myślę jednak, że czymś, czego Niemcy do dziś nie mogą przeboleć i zapomnieć Robertowi Lewandowskiemu - i stąd hejt wśród sporej części kibiców, ale i też mediów jest fakt, iż Polak ośmielił się zostawić najlepszy przez lata niemiecki klub, czyli Bayern Monachium, mimo że chcieli go za wszelką cenę zatrzymać - i wybrał Barcelonę. Zabolało!

 

Aleksander hrabia Fredro skomentowałby to w swoim stylu: „Ta zniewaga krwi wymaga”. Minęły już chyba czasy, w których Teutoni stosowali tę zasadę do Polaków, zatem zniewaga, która uczynił polski futbolista, wymaga już nie krwi od czasu do czasu , za to systematycznie medialnego linczu. Ze strony „Bilda” to obrzydliwość, ale podobnych ataków na „Lewego” pojawia się w wymiarze publicznym (eksperci, dziennikarze, byli piłkarze i trenerzy, media społecznościowe) wiele.

 

A jeśli już ,nasi szanowni zachodni sąsiedzi, mówimy o „żenadzie Mistrzostw Europy 2024” to ot, tak, od ręki, wskazałbym dwie bardziej poważne kandydatury. Obie są autorstwa Niemców. Pierwsza z nich to pobicie Bogu ducha winnych polskich kibiców – żadnych tam kiboli! – w tym, uwaga, kobiet, po spotkaniu Polska-Austria w Berlinie. Filmy jednoznacznie pokazują, że niemiecka policja użyła przymusu fizycznego nieadekwatnie do sytuacji i na nieproporcjonalną skalę.

 

A druga żenada to zachowanie niemieckich noszowych, którzy spacerkiem, jak po deptaku, szli (!) do bardzo poważnie kontuzjowanego piłkarza węgierskiego w czasie trzeciego meczu Madziarów na Euro 2024 (ze Szkocją ). Piłkarze naszych bratanków w końcu im te nosze wyrwali i pobiegli do przyjaciela z drużyny.

 

Szkoda, że o obu żenadach – określę to bardzo delikatnie – niemiecki „Bild” jakoś nie napisał…

 

Tekst ukazał się na portalu po-bandzie.com.pl (27.06.2024)


 

POLECANE
Coraz więcej ataków nożem w Niemczech. Liczba poważnych ran rośnie o 50 proc. z ostatniej chwili
Coraz więcej ataków nożem w Niemczech. Liczba poważnych ran rośnie o 50 proc.

Przemoc z użyciem noży w Niemczech osiąga niepokojące rozmiary – od 2019 roku liczba poważnych urazów odnotowywanych na izbach przyjęć wzrosła o połowę. Lekarze alarmują o coraz bardziej brutalnych atakach, które zagrażają życiu, szczególnie w przypadku ran szyi i klatki piersiowej.

Turcja: Armator uszkodzonego tankowca rezygnuje z wożenia rosyjskiej ropy z ostatniej chwili
Turcja: Armator uszkodzonego tankowca rezygnuje z wożenia rosyjskiej ropy

Turecka firma Besiktas Shipping, której tankowiec Mersin został uszkodzony czterema wybuchami u wybrzeży Senegalu, poinformowała we wtorek, że wstrzymuje wszelkie interesy z Rosją. Armator oświadczył, że zagrożenie dla jego statków i załóg jest nie do wytrzymania.

PKP PLK wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
PKP PLK wydał ważny komunikat

PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły ważny komunikat dla wszystkich pasażerów. Od 14 grudnia 2025 r. wchodzi w życie nowy rozkład jazdy 2025/2026, który przyniesie krótsze czasy podróży, nowe połączenia, powroty pociągów na zamknięte dotąd trasy, a także nowy sposób sprawdzania rozkładów dzięki kodom QR. Jednocześnie w wielu regionach trzeba liczyć się z czasowymi utrudnieniami związanymi z dużymi inwestycjami modernizacyjnymi.

Putin: Nie chcemy wojny, ale Europa prowokuje w sprawie Ukrainy z ostatniej chwili
Putin: Nie chcemy wojny, ale Europa prowokuje w sprawie Ukrainy

Rosyjski przywódca Władimir Putin zadeklarował we wtorek, że nie chce wojny z Europą, ale jeśli Europa jej chce, to Rosja jest gotowa walczyć choćby zaraz. Putin powiedział o tym dziennikarzom w Moskwie.

Zełenski: Mamy największą szansę na zakończenie wojny od początku inwazji z ostatniej chwili
Zełenski: Mamy największą szansę na zakończenie wojny od początku inwazji

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek w Dublinie, podczas pierwszej oficjalnej wizyty w Irlandii, że obecnie szanse na zakończenie wojny są największe, niż kiedykolwiek wcześniej. Premier Irlandii Michael Martin zadeklarował poparcie Ukrainy w staraniach o przystąpienie do Unii Europejskiej.

Nowe szokujące prognozy Saxo Banku. Tym razem o skutkach ataku na Polskę Wiadomości
Nowe szokujące prognozy Saxo Banku. Tym razem o skutkach ataku na Polskę

Saxo Bank w swoich najnowszych Szokujących Prognozach kreśli scenariusz, w którym Polska doświadcza 72-godzinnego ogólnokrajowego blackoutu wywołanego zmasowanym cyberatakiem na infrastrukturę energetyczną. W hipotetycznej wizji analityków skala strat i konsekwencji dla gospodarki, rynków finansowych oraz inwestorów byłaby bezprecedensowa.

Wyjątkowa wystawa rysownika „Tygodnika Solidarność”. Maciej M. Michalski pokaże 20 lat twórczości z ostatniej chwili
Wyjątkowa wystawa rysownika „Tygodnika Solidarność”. Maciej M. Michalski pokaże 20 lat twórczości

W Centrum Edukacyjno-Multimedialnym odbędzie się wyjątkowe wydarzenie dla fanów sztuki i dobrego humoru. Maciej M. Michalski – znany rysownik „Tygodnika Solidarność” i laureat wielu prestiżowych nagród – zaprezentuje swoje prace na autorskim wernisażu. To rzadka okazja, by zobaczyć ponad dwie dekady jego twórczości w jednym miejscu.

PE w trybie pilnym zbada sprawę azylu Romanowskiego na Węgrzech pilne
PE w trybie pilnym zbada sprawę azylu Romanowskiego na Węgrzech

Parlament Europejski w trybie pilnym zajmie się decyzją władz Węgier, które odmówiły wydania Marcina Romanowskiego mimo europejskiego nakazu aresztowania. Sprawa trafi pod obrady po petycji złożonej przez obywatela Polski.

Wiadomości
Biżuteria z diamentami o etycznym pochodzeniu - jak ją rozpoznać?

Współczesny rynek biżuterii coraz bardziej zwraca uwagę na etyczne aspekty produkcji i pochodzenia surowców. W szczególności dotyczy to diamentów, które od lat budzą kontrowersje związane z ich wydobyciem.

Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest decyzja prezydenta Nawrockiego z ostatniej chwili
Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest decyzja prezydenta Nawrockiego

Prezydent Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy, która wprowadza zakaz hodowli zwierząt na futra. - Ponad dwie trzecie Polaków, w tym także mieszkańców wsi, popiera zakaz - podkreślił prezydent, uzasadniając swoją decyzję.

REKLAMA

ŻENADY EURO 2024

ŻENADY EURO 2024

Niemiecki „Bild” uznał za największą (na razie) „żenadę EURO 2024”… sposób wykonywania rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego! Naszym niemieckim sąsiadom rzeczywiście już chyba odbija. „Lewy” nie złamał przepisów, ma prawo tak wykonywać „jedenastki”, robi tak skądinąd niemal zawsze. Sędzia słusznie powtórzył karnego, bo golkeaper nie stał na linii bramkowej obiema nogami. Skąd my to znamy? Przecież identyczna historia zdarzyła się też na turnieju mistrzowskim – tyle że na Mundialu w Katarze Anno Domini 2021. Kropka w kropkę było tak samo: nasza reprezentacyjna „9” strzelił z jedenastego metra, bramkarz ruszył się i rzut karny musiał być powtórzony – Lewandowski na raty niejako, ale gola zdobył. Teraz znów mecz o punkty, znów z Francją, znów „Lewy” i znów bramkarz złamał przepisy i znów powtórka i znów skuteczna.

 

Skąd taka zajadła, negatywna reakcja niemieckiego dziennika „Bild” na najlepszego strzelca w historii polskiej reprezentacji? Niektórzy mogą powiedzieć, że po prostu Niemcy nie lubią Polaków. Może też i o to chodzi. Myślę jednak, że czymś, czego Niemcy do dziś nie mogą przeboleć i zapomnieć Robertowi Lewandowskiemu - i stąd hejt wśród sporej części kibiców, ale i też mediów jest fakt, iż Polak ośmielił się zostawić najlepszy przez lata niemiecki klub, czyli Bayern Monachium, mimo że chcieli go za wszelką cenę zatrzymać - i wybrał Barcelonę. Zabolało!

 

Aleksander hrabia Fredro skomentowałby to w swoim stylu: „Ta zniewaga krwi wymaga”. Minęły już chyba czasy, w których Teutoni stosowali tę zasadę do Polaków, zatem zniewaga, która uczynił polski futbolista, wymaga już nie krwi od czasu do czasu , za to systematycznie medialnego linczu. Ze strony „Bilda” to obrzydliwość, ale podobnych ataków na „Lewego” pojawia się w wymiarze publicznym (eksperci, dziennikarze, byli piłkarze i trenerzy, media społecznościowe) wiele.

 

A jeśli już ,nasi szanowni zachodni sąsiedzi, mówimy o „żenadzie Mistrzostw Europy 2024” to ot, tak, od ręki, wskazałbym dwie bardziej poważne kandydatury. Obie są autorstwa Niemców. Pierwsza z nich to pobicie Bogu ducha winnych polskich kibiców – żadnych tam kiboli! – w tym, uwaga, kobiet, po spotkaniu Polska-Austria w Berlinie. Filmy jednoznacznie pokazują, że niemiecka policja użyła przymusu fizycznego nieadekwatnie do sytuacji i na nieproporcjonalną skalę.

 

A druga żenada to zachowanie niemieckich noszowych, którzy spacerkiem, jak po deptaku, szli (!) do bardzo poważnie kontuzjowanego piłkarza węgierskiego w czasie trzeciego meczu Madziarów na Euro 2024 (ze Szkocją ). Piłkarze naszych bratanków w końcu im te nosze wyrwali i pobiegli do przyjaciela z drużyny.

 

Szkoda, że o obu żenadach – określę to bardzo delikatnie – niemiecki „Bild” jakoś nie napisał…

 

Tekst ukazał się na portalu po-bandzie.com.pl (27.06.2024)



 

Polecane