"Katastrofa". Znany aktor o tragicznych kulisach wypadku

Jeremy Renner najlepiej kojarzony jest z serialu „Hawkeye”, a także serii filmów „Avengers”. W minionym roku nabawił się obrażeń podczas odśnieżania swojej posesji. Chcąc ratować członka rodziny, rzucił się pod pług śnieżny.
Znany aktor miał poważny wypadek
Konsekwencje były na tyle poważne, że Renner został zabrany helikopterem do szpitala.
- Śmigłowiec przetransportował pana Rennera do lokalnego szpitala. Pan Renner był jedynym poszkodowanym
- informowały wówczas służby.
- Potwierdzamy, że Jeremy jest w stanie krytycznym, ale stabilnym. Odniósł obrażenia w czasie wypadku związanego z pogodą, podczas odśnieżania
- dodał rzecznik prasowy aktora.
Po długiej walce o swoje zdrowie aktor, który leczył się z prawie trzydziestu złamań, powrócił w końcu do pracy. Sytuacja wygląda jednak inaczej niż przed wypadkiem.
"Mogłem widzieć lewą gałkę oczną prawym okiem"
W jednym z najnowszych wywiadów gwiazdor opowiedział, że powrót do codzienności był dla niego wyjątkowo trudny. Wszystko przez urazy, jakich nabawił się w trakcie wypadku. Aktor opowiedział, że wiele razy tracił nadzieję, że kiedykolwiek będzie tak, jak dawniej. W wywiadzie przyznał, że nawet prozaiczne czynności takie, jak pójście pod prysznic, czy do łazienki były dla niego "katastrofą". Nie ukrywał, że wstanie rano z łóżka, zajmowało mu nawet kilkanaście minut.
- Dzięki Bogu, moja czaszka nie poddała się całkowicie. Mogłem widzieć lewą gałkę oczną prawym okiem - powiedział Renner.
- Wszystko trwało jakieś pół dnia. Twoje włosy stają się bardzo tłuste i obrzydliwe i śmierdzisz, ale miałem wszystkie te szwy, których przecież nie mogłem zmoczyć. Nie zamierzałem też ryzykować infekcji. Kąpałem się więc gąbką - powiedział ostatnio w rozmowie z magazynem "Men's Health".
Aktor jest aktywny w mediach społecznościowych. Opublikował ostatnio zdjęcia, na których widać, jak pracuje nad powrotem do formy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Francja wybiera: Czy czeka nas polityczne trzęsienie ziemi?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragedia w Międzyzdrojach. Mężczyzna utonął w Bałtyku