Konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski twardo o wtargnięciu do KRS: Mamy do czynienia z naruszeniem konstytucji

-
W środę do siedziby KRS bez zapowiedzi weszła policja wraz z prokuratorem. Zażądano wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych
-
– Doszło do naruszenia konstytucji i zasad współdziałania władzy – uważa konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski
-
Zdaniem profesora "przeszukanie było nieproporcjonalne i nieracjonalne, bez stanu wyższej konieczności"
W środę KRS przekazała, że „policja i prokurator weszli bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa i żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność”. Rzecznik Prokuratora Generalnego, prok. Anna Adamiak twierdziła, że przeszukania w budynku przy ul. Rakowieckiej w Warszawie nie objęły pomieszczeń KRS, tylko biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Dodała, że przeszukania są wynikiem odmowy wydania przez tych rzeczników akt określonych postępowań dyscyplinarnych.
Prof. Ryszard Piotrowski mówi wprost
Zdaniem konstytucjonalisty prof. Ryszarda Piotrowskiego wydarzenia, które miały miejsce w środę, przypominają "naszą tradycję historyczną, kiedy szlachta ze swoją czeladzią egzekwowała prawo tak jak je rozumiano".
Kto miał przewagę w polu, ten miał ją i w sądzie. To co mieliśmy okazję oglądać było takim wejściem, żeby nie powiedzieć wtargnięciem przedstawicieli jednej władzy, to znaczy władzy wykonawczej, do siedziby drugiej władzy. czyli władzy sądowniczej, która została pozbawiona władztwa nad tą siedzibą
– podkreślił w rozmowie z Kanałem Zero prof. Piotrowski.
Konstytucjonalista zwrócił także uwagę na fakt, że pomieszczenia zajmowane przez Krajową Radę Sądownictwa były pomieszczeniami należącymi do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. – W związku z tym kilkudziesięciu uzbrojonych funkcjonariuszy Uczelni Wyższej. Pytanie, czy mieli oni stosowną zgodę – zaznaczył.
Doszło do naruszenia konstytucji
Jak podkreślił konstytucjonalista, "niezależnie od tych wyjaśnień nie sposób nie zauważyć i nie dostrzec, że mamy do czynienia z naruszeniem konstytucji, ponieważ to jest działanie przede wszystkim nieproporcjonalne". – Pani Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, która była gospodarzem miejsca, nie życzyła sobie tej wizyty i ona nie była z nią uzgodniona – zaznaczył prof. Ryszard Piotrowski.
Liczba tych funkcjonariuszy i rodzaj uzbrojenia, którym dysponowali, jest wyraźnym wskaźnikiem, że dokonano wkroczenia opartego na zasadzie siły. W stosunkach między organami władzy w państwie tego rodzaju rozwiązania są absolutnie niedopuszczalne. I obok tej nieproporcjonalności, no mamy także naruszenie Konstytucji polegające na tym, że zgodnie z postanowieniami preambuły do Konstytucji, organy władzy publicznej powinny współdziałać. Ten fakt wskazuje o całkowitym braku współdziałania
– podkreślił.
– To wszystko wydaje się zasadniczo nieracjonalne, a także, jeżeli rzeczywiście zamierzano tam dokonać przeszukania, to przepisy dotyczące przeszukania w każdym razie wymagają, żeby to przeszukanie odbyło się w obecności tego, kogo przeszukanie dotyczy. Nie było stanu wyższej konieczności, nie było zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi, ani dla mienia w wielkich rozmiarach. Można było zaczekać na powrót rzecznika dyscyplinarnego – dodał.