Dziennikarz po wywiadzie z Bidenem: Nie byłby w stanie rządzić przez kolejne cztery lata
Biden udzielił w piątek Stephanopoulosowi wywiadu, na który powszechnie oczekiwano, ponieważ było to pierwsze medialne wystąpienie prezydenta po debacie telewizyjnej z Donaldem Trumpem. Biały Dom liczył na to, że rozmowa ze Stephanopoulosem zatrze wrażenie zagubienia i nieporadności Bidena w tym starciu z Trumpem.
Dziennikarz zapytany o Bidena
W trwającej 20 minut rozmowie ze Stephanopoulosem Biden wielokrotnie przekonywał, że jego słaby występ w debacie był jedynie "złym epizodem" spowodowanym "mocnym przeziębieniem" i wycieńczeniem. Podkreślał, że nadal jest najlepszym kandydatem, który może pokonać Trumpa.
Stephanopoulos został kilka dni po wyemitowaniu wywiadu zaczepiony na ulicy w Nowym Jorku i zapytany o to, czy jego zdaniem prezydent podołałby drugiej kadencji. Odpowiedź dziennikarza została nagrana i wrzucona do internetu, co sprawiło, że sieć ABC wydała komunikat, iż Stephanopoulos wyraził własną opinię, a nie stanowisko firmy.
Wywiad w ABC - poświęcony w całości sytuacji prezydenta po debacie z Trumpem - miał być dla Bidena ważnym sprawdzianem oraz sposobem na pokazanie zaniepokojonym wyborcom, że jest w stanie być prezydentem przez kolejne cztery lata. Jednak dzień po jego emisji dzienniki „New York Times” i „Washington Post” oceniły, że nie rozproszył on obaw wyborców i wielu Demokratów o to, czy Biden jest w stanie pokonać Trumpa w wyborach prezydenckich.