Sejm podjął decyzję ws. immunitetów Romanowskiego i Błaszczaka
Sprawa Romanowskiego
Prokuratura Krajowa chce postawić byłemu wiceministrowi sprawiedliwości 11 zarzutów w śledztwie dotyczącym nadużyć związanych z Funduszem Sprawiedliwości.
Sejm uchylił immunitet Romanowskiemu w celu pociągnięcia do odpowiedzialności za wszystkie 11 zarzutów. Sejm zgodził się także na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
Marcin Romanowski w latach 2019-2023 był wiceministrem sprawiedliwości, a od 2018 r. także pełnomocnikiem ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry do spraw Funduszu Sprawiedliwości. Wniosek o uchylenie jego immunitetu i wyrażenie zgody na zatrzymanie i aresztowanie w związku z rzekomymi nieprawidłowościami wokół FS trafił do Sejmu 19 czerwca. 3 lipca przychyliła się od niego sejmowa komisja spraw regulaminowych, spraw poselskich i immunitetowych.
Czytaj także: Euro w Chorwacji: widzimy już pierwsze skutki wprowadzenia tej waluty
Czytaj także: To już koniec wczasów all inclusive, jakie znamy? Rygorystyczne zmiany w hotelach
Immunitet uchylono także Błaszczakowi
Sejm uchylił także immunitet posłowi PiS Mariuszowi Błaszczakowi.
Za wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej Błaszczaka głosowało 245 posłów, 181 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Wymaga większość bezwzględna wynosiła 231 głosów.
Pełnomocnik gen. Piotrowskiego Maciej Syzdół powołał się w piśmie na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący "publicznego znieważenia". Sprawa dotyczyła rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. Błaszczak oskarżył wówczas Piotrowskiego, że nie poinformował go w grudniu 2022 r. o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną.
W piątek, przed głosowaniem Błaszczak powiedział, że wniosek o uchylenie mu immunitetu to "sprawa z prywatnego aktu oskarżenia złożona przez sfrustrowanego człowieka". Dodał, że jej istota sprowadza się do jednego zdania zawartego we wniosku: "od dnia 16 grudnia 2022 roku do dnia 24 kwietnia 2023 roku Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w ogóle nie dysponowało informacjami, że na terytorium Polski wleciała rosyjska rakieta".
Dodał, że w debacie publicznej różne media i politycy ówczesnej opozycji zarzucali mu ukrywanie zdarzenia z rakietą. "Skoro Dowództwo Operacyjne odpowiedzialne za obronę przeciwrakietową nie dysponowało takimi informacjami, więc czyż takimi informacjami mógł dysponować minister? Oczywiście nie" - powiedział Błaszczak.