Hejt na PSL po głosowaniu ws. aborcji. Sawicki: Z czymś takim nie spotkałem się w mojej 30-letniej karierze
W piątek w Sejmie odbyło się głosowanie nad przygotowanym przez klub Lewicy projektem ustawy o tzw. depenalizacji aborcji. Nieoczekiwanie projekt nie zdobył większości i przepadł trzema głosami.
Tylko 215 głosów było za, choć koalicja ma ich 248, przeciw było 218 głosów, wstrzymało się 2 posłów, a 23 nie głosowało. W koalicyjnym klubie PSL tylko 4 posłów głosowało za, aż 24 głosowało przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu, a 2 posłów nie głosowało, ba, także w klubie Platformy 3 posłów nie głosowało, w tym obecny na sali poseł Roman Giertych.
Za swój sprzeciw na polityków PSL wylała się burza krytycznych komentarzy. Doszło nawet do oblania czerwoną farbą drzwi do siedziby ludowców w Poznaniu.
Sawicki komentuje
Zapytany o całą sprawę przez „Wprost”, poseł PSL Marek Sawicki odparł, że „nie jest z Poznania, tylko z Podlasia w województwie mazowieckim i jemu nikt nie pomazał żadnych drzwi”. Podkreślił, że od kilku dni spotyka się z sympatią ludzi, którzy dziękują mu za to, że zagłosował przeciw ustawie ws. aborcji.
W moich mediach społecznościowych dwie trzecie wypowiedzi w tej sprawie jest pozytywnych i popierających moje stanowisko. Natomiast jedna trzecia to są wypowiedzi tak wulgarne, że nie spotkałem się z czymś takim w mojej 30-letniej karierze politycznej
– powiedział Sawicki.
Zdaniem polityka PSL środowisko związane z „ośmioma gwiazdami”, które uderzało w 2020 roku w Prawo i Sprawiedliwość, teraz uderza w Polskie Stronnictwo Ludowe.
– Jeśli mamy tak uprawiać politykę, w takim stylu, to idziemy w bardzo złym kierunku. Chcemy otwartego, tolerancyjnego społeczeństwa, tylko ta otwartość i tolerancja należy się stronie lewicowej, a innym już nie – oświadczył poseł.