Polacy obnażają absurdy igrzysk w Paryżu. Pokazali zdjęcia
Polscy sportowcy obnażają absurdy
Notoryczne opóźnienia
Dominika Sztandera, debiutująca pływaczka olimpijska, opisała na Instagramie swoje doświadczenia z paryskimi kierowcami. Wyjeżdżając na start o 8:40, trafiła na kierowcę, który… nie znał drogi, co spowodowało, że podróż trwała o wiele dłużej niż prawidłowe pół godziny.
Podobne problemy z transportem miała florecistka Hanna Łyczbińska, która spóźniła się na start o pół godziny. Awaria drzwi w autobusie i konieczność ich zmiany wpłynęły na jej przygotowanie do zawodów, skracając czas rozgrzewki do 15 minut.
Brak klimatyzacji
Siatkarze plażowi, Bartosz Łosiak i Michał Bryl, muszą pokonywać długie trasy w miejskich autobusach bez klimatyzacji. W autobusach panuje temperatura 40 st. C, a okna są zamknięte ze względów bezpieczeństwa.
Czekał pół godziny, aby dostać… miskę ryżu
Wyżywienie we wiosce olimpijskiej również budzi kontrowersje. Krzesimir Sieczych, lekarz kadry pływaków, opisał, że po półgodzinnym oczekiwaniu w kolejce otrzymał jedynie… miskę ryżu.
Pływaczka Katarzyna Wasick krytykowała natomiast niewygodne łóżka w wiosce.