Poznaj "dzikie" miejsca na mapie Polski

Moda na dzikość, to, co pierwotne w naturze, zaczyna być u nas trendem. Pożądamy miejsc bez cywilizacji i zasięgu. Oto nasze propozycje takich miejsc.
Puszcza Białowieska  Poznaj
Puszcza Białowieska / Jackowy, CC BY 3.0 , via Wikimedia Commons

Najdziksze miejsca w Polsce? „Leśni ludzie”, ekolodzy, bushcraftowcy, przewodnicy krajoznawstwa toczyliby zapewne dyskusję przy ognisku na biwaku do białego rana, które ostępy leśne, wodne i górskie są w Polsce zadowalające przyrodniczo na tyle, że spełniają wymagania nawet wyrafinowanych koneserów dzikiego życia, a jednocześnie nie są zadeptane przez turystów.

Mateczniki

Puszcza Białowieska od lat generuje o wiele większe dochody z turystyki niż ze sprzedaży drewna. Każdy żubr został tam tysiące razy sfotografowany przez turystów z całego świata. Tatry, Mazury, Bieszczady też przyjmują tłumy urlopowiczów w sezonie. 

W Polsce jest jeszcze ten problem, że mimo 30 proc. zalesienia powierzchni kraju nie mamy większych kompleksów leśnych. Nawet żądni przygód miłośnicy survivalu bez mapy i noża zostawieni w środku dużego lasu najwyżej w dwa dni, idąc prosto, trafiliby na jakieś zabudowania i cywilizację. A mimo to, mimo braku większych zwartych kompleksów leśnych są u nas mateczniki przyrody, których nie znajdziemy w przewodnikach, aplikacji i często nie ma na tych terenach zasięgu w telefonie. To jeszcze miejsca nieodkryte przez masowego turystę nazywanego pieszczotliwie przez koneserów dzikiego życia „stonką”. 

Generalnie najdziksze miejsca to te, które są cenne, a jeszcze nie zostały dotknięte dogodną infrastrukturą turystyczną, ułatwiającą dostęp masowemu odbiorcy. Opisane poniżej miejsca są subiektywne, ale za to sprawdzone osobiście, więc możemy z całą odpowiedzialnością zaświadczyć, że to tereny prawdziwie dzikie. 

Gonimy Europę

– Ucieczka od cywilizacji, wygód, udogodnień turystycznych w Polsce dopiero zaczyna raczkować. W Wielkiej Brytanii, Niemczech, Czechach to staje się już trendem. W Skandynawii to popularny sposób łapania balansu w życiu. Ludzie o zmroku rozbijają namiot lub śpią pod gołym niebem, a rano się zwijają i idą dalej. W Niemczech odbywa się to trochę nielegalnie. Ale co ciekawe, tam, gdzie nocują prawdziwi miłośnicy dzikich wakacji, nigdy nie znajdziemy śmieci czy zniszczonej przyrody, zawsze po sobie sprzątają. W Polsce dzięki decyzji Lasów Państwowych o wyznaczeniu miejsc do nocnego biwakowania ten sposób spędzania wakacji zyskuje coraz więcej zwolenników – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” przyrodnik i ornitolog prof. Piotr Tryjanowski, który podglądał ptaki już chyba na wszystkich kontynentach. 

W Polsce ekspedycje w miejsca bagienne lub penetrowanie dzikich leśnych rzek może i zyskują na popularności, jednak w rozmowie z miłośnikami takich przygód słyszeliśmy kilka razy, że w towarzystwie zwolenników wczasów all inclusive nie zawsze się przyznają, na jaki urlop się wybierają i że cały rok czekali właśnie na to, by wyciągnąć z pawlacza saperkę, namiot i czołówkę. 

Prof. Tryjanowski pytany, dlaczego jest fanem i promotorem tej formy obcowania z naturą, odpowiada: „Przebodźcowanie pracą, większość czasu spędzam przed komputerem i jak chcę sobie odpocząć, to szukam miejsca ze słabą infrastrukturę i bez zasięgu w telefonie. Miejsca masowej turystyki mnie odstraszają” – tłumaczy i chyba jest przekonujący, gdyż z powodzeniem udaje mu się namawiać innych profesorów czy biznesmenów na wspólne nocowanie z owcami na hali w górach lub podglądanie ptaków na bagnach.

Dopytywany o swoje najdziksze miejsca zdradza, choć niechętnie, że to kawałek Borów Dolnośląskich na granicy lubuskiego i dolnośląskiego. Tam „najlepiej wybrać się wzdłuż rzeki Bóbr. Buczyna Łagowska, potężne stare buki z dzięciołami średnimi i muchówką małą. Cóż chcieć więcej? Niedawno odkryłem też dla siebie Bagno Chorzemińskie” – wylicza przyrodnik.

Rzeki, lasy, kajaki

Nasze propozycje to Słupia, Wieprza i Łupawa, najpiękniejsze rzeki Pomorza. Wybierając się na wielodniowy spływ kajakiem, naprawdę można nie spotkać tam ludzi ani stanicy kajakarskiej. W okolicy rzek przyroda często zostawiona jest sama sobie, co sprawia, że powalone drzewa, roślinność, ptaki wodne wyglądają jak z obrazów Józefa Chełmońskiego lub „Puszczy” Artur Grottger. Analogie z Amazonią też mają coś z prawdy. Swoją drogą nieregulowane leśne rzeki to już chyba jedne z niewielu miejsc w Polsce, gdzie natura zostawiona jest sama sobie.

Dziki przegląd

Najrzadziej odwiedzany w Polsce Narwiański Park Narodowy na Podlasiu to ptasi raj dla birdwatcherów. Lasów tu mało, lecz zakola i meandry rzeki Narew to prawdziwy cud przyrody. W większości to nieużytki, stąd rzeka nie była regulowana i wiele podmokłych terenów stwarza tam świetne warunki dla ptaków wodno-błotnych. To królestwo z Polskiej Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych. 

Godna polecenia jest polska część Orawy. To fascynujący zakątek Polski przenikania się wpływów trzech kultur słowackiej, węgierskiej i polskiej. Warto pojechać i obejrzeć pamiątki tych ziem oraz unikatowe Torfowiska Orawsko-Nowotarskie z typową dla takich miejsc roślinnością, jak np. turzyce.

Puszcza Romincka – w czasach PRL niepokorną młodzież straszono służbą wojskową w Gołdapi, która jest w obszarze puszczy. To ogromny zwarty kompleks leśny o powierzchni 36 tys. ha, z czego 15 tys. ha w Polsce, reszta w obwodzie kaliningradzkim. Faktycznie dla poborowych to lasy, wyjące na nocnej warcie wilki i nuda. Dla przyrodników to miejsce wymarzone: bory sosnowe, łęgi, olsy, wszystko pocięte rzeczkami i ciekami wodnymi, bagnami i rozlewiskami bobrowymi. Tereny trudne i tętniące dzikim życiem. 

Godne polecenia są Stawy Milickie. Stworzone ludzką ręką, jako ośrodki hodowli ryb przez cystersów w XIII w. są największym obszarem hodowli karpia w Europie. Dziś w niektórych miejscach nadal funkcjonują łowiska, jednak spora część akwenów zdziczała, stając się rajem dla ryb i ptaków. 

Czytaj także: Z archiwum Tomasza Gutrego: Dzięki nim czujemy klimat dni Powstania Warszawskiego

Czytaj także: Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Budował Kościół z ludzkich sumień"

Tratwą po parku narodowym

Jeśli potrzebujemy jednak trochę więcej wygód, a zależy nam na bliskości z naturą, to dobrym rozwiązaniem może być spływ tratwą po Biebrzy. Wielość krajobrazów, które zobaczymy w tym czasie, bliskość ryb, ptaków i leśnych zwierząt, które nie boją się ludzi, zapewni nie mniejsze emocje niż spływ kajakiem dzikimi rzekami. Nie jest to może przedsięwzięcie survivalowe, jednak tydzień spędzony w ten sposób na pewno wyrówna nam deficyty natury na rok. 

Popularny dziennikarz TV Republika i felietonista portalu Tysol.pl Marcin Bąk, znany kolegom właśnie z miłości do samotnych wędrówek po terenach odludnych, opowiada o swoich miejscach. – Dzikie miejsca w Polsce to raczej enklawy, jesteśmy średnim krajem z dużym zaludnieniem. To nie Alaska, ani Syberia. Dlatego mówimy o enklawach o średnicy kilku, kilkunastu kilometrów. To niektóre miejsca na Suwalszczyźnie, rzeźba polodowcowa powoduje, że tracimy z oczu miasta i wsie. To Góry Słonne, obszar, który bym porównał do Bieszczad sprzed 40 lat. Praktycznie nie ma tam schronisk, wnętrze gór jest prawie niezamieszkałe, infrastruktura turystyczna bardzo słaba, a szlaki źle oznaczone. Nie jest to obszar bezpieczny, ponieważ stale rośnie tam populacja niedźwiedzia i wilka. Jak tam chodziłem, to spotkani ludzie dziwili się, że nie boję się chodzić po lasach. Faktycznie widziałem tam wilki i świeże ślady misia. Ciekawe enklawy odnalazłem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Zdarzyło mi się, że poza sezonem szedłem na południe od Olsztyna wiele godzin od rana do wieczora i nie spotkałem ani jednego człowieka. Tam są też miejsca niebezpieczne ze względu na skałki i skały. Ciszę spotykam też w Drawieńskim Parku Narodowym i wokół niego – mówi redaktor.

Wskazane miejsca na pewno nie wyczerpują bogactw dzikich zakątków Polski. Każdy sam może znaleźć dla siebie ostoję, gdzie nie niepokojony będzie oddawać się rytmowi natury. Lato to doskonały czas na takie poszukiwania.


 

POLECANE
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent z ostatniej chwili
Karol Nawrocki odniósł się do amerykańskiego planu pokojowego. Sprawdź, co powiedział Prezydent

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że to Ukraina padła ofiarą zbrodniczej agresji Putina i to Ukraińcy, przy wsparciu Stanów Zjednoczonych oraz krajów UE, muszą mieć decydujący głos w rozmowach pokojowych. Dodał, że agresorem była i jest Rosja.

Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda z ostatniej chwili
Pilny komunikat prokuratury ws. dywersji na kolei. Stanisław Żaryn: Słabo to wygląda

Dwóch podejrzanych o sabotaż na kolei uciekło z Polski, czterech okazało się niewinnych. „Słabo to wygląda” - skomentował „sukcesy” służb i Prokuratury Krajowej były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy Wiadomości
Problemy na Podkarpaciu. IMGW wydał komunikat pogodowy

Od rana Podkarpacie zmaga się z intensywnymi opadami śniegu, które powodują trudne warunki na drogach. Tworzy się błoto pośniegowe, a na niektórych odcinkach doszło już do kolizji i wypadków. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce w Konieczkowej w powiecie strzyżowskim, gdzie trzy auta zderzyły się, a jedna osoba została ranna.

Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Analiza wsteczna zawsze skuteczna

Całkowicie przypadkowo natrafiłem na krążącą w przestrzeni medialnej grafikę, w mej ocenie – czyli cynicznego i wyzutego z uczuć wyższych indywiduum – znakomitą. Przedstawia ona kobietę dzierżącą w dłoni wielki, plastikowy worek, na boku którego widnienie rosyjska flaga, a tuż obok stoi dziewczynka w wieku szkolnym, z tornistrem na plecach, i – patrząc na dorosłą niewiastę – mówi: „Mamo, tata wrócił!”.

Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos z ostatniej chwili
Śmierć 7-letniej polskiej dziewczynki w Tarnopolu. Prezydent zabrał głos

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że z głębokim bólem przyjął informację o śmierci 7-letniej Amelki, obywatelki Polski, która zginęła w Tarnopolu wraz ze swoją mamą. Jak zaznaczył, stało się to w wyniku barbarzyńskiego rosyjskiego ostrzału ludności cywilnej.

Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci” gorące
Francuski generał ostrzega przed potencjalną wojną z Rosją. „Musimy być gotowi stracić swoje dzieci”

Gen. Fabien Mandon, który we wrześniu objął stanowisko szefa sztabu armii, powiedział we wtorek kongresowi burmistrzów, że największą słabością Francji w dzisiejszych niebezpiecznych czasach jest brak woli walki. Jego ostrzeżenie o potencjalnej wojnie z Rosją ostro podzieliło opinię polityczną.

Czysta klasa. Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata Wiadomości
"Czysta klasa". Gest Williama przyciągnął uwagę całego świata

Książę William i księżna Kate uczestniczyli w środę wieczorem w londyńskiej gali charytatywnej Royal Variety Performance, wydarzeniu tradycyjnie wspieranemu przez członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Obecność pary przyciągnęła uwagę mediów z całego świata.

Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa z ostatniej chwili
Wołodymyr Zełenski wygłosił orędzie do narodu. Padły bardzo trudne słowa

Ukraina zamierza konstruktywnie współpracować z Ameryką i nie będzie wygłaszać głośnych oświadczeń - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego słowa cytuje ukraińska agencja UNIAN.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia Wiadomości
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Rumer Willis, córka Bruce’a Willisa, w mediach społecznościowych opowiedziała o stanie zdrowia ojca. Podczas sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na Instagramie podkreśliła, że choroba, z którą zmaga się aktor, nie pozostawia nikogo w dobrym stanie.

Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie” z ostatniej chwili
Putin grozi Ukrainie. „Jeśli odrzuci amerykański plan pokojowy, podbijemy nowe ziemie”

Rosyjski przywódca Rosji Władimir Putin zagroził w piątek zajęciem kolejnych ziem na Ukrainie, jeśli odrzuci ona amerykański plan pokojowy.

REKLAMA

Poznaj "dzikie" miejsca na mapie Polski

Moda na dzikość, to, co pierwotne w naturze, zaczyna być u nas trendem. Pożądamy miejsc bez cywilizacji i zasięgu. Oto nasze propozycje takich miejsc.
Puszcza Białowieska  Poznaj
Puszcza Białowieska / Jackowy, CC BY 3.0 , via Wikimedia Commons

Najdziksze miejsca w Polsce? „Leśni ludzie”, ekolodzy, bushcraftowcy, przewodnicy krajoznawstwa toczyliby zapewne dyskusję przy ognisku na biwaku do białego rana, które ostępy leśne, wodne i górskie są w Polsce zadowalające przyrodniczo na tyle, że spełniają wymagania nawet wyrafinowanych koneserów dzikiego życia, a jednocześnie nie są zadeptane przez turystów.

Mateczniki

Puszcza Białowieska od lat generuje o wiele większe dochody z turystyki niż ze sprzedaży drewna. Każdy żubr został tam tysiące razy sfotografowany przez turystów z całego świata. Tatry, Mazury, Bieszczady też przyjmują tłumy urlopowiczów w sezonie. 

W Polsce jest jeszcze ten problem, że mimo 30 proc. zalesienia powierzchni kraju nie mamy większych kompleksów leśnych. Nawet żądni przygód miłośnicy survivalu bez mapy i noża zostawieni w środku dużego lasu najwyżej w dwa dni, idąc prosto, trafiliby na jakieś zabudowania i cywilizację. A mimo to, mimo braku większych zwartych kompleksów leśnych są u nas mateczniki przyrody, których nie znajdziemy w przewodnikach, aplikacji i często nie ma na tych terenach zasięgu w telefonie. To jeszcze miejsca nieodkryte przez masowego turystę nazywanego pieszczotliwie przez koneserów dzikiego życia „stonką”. 

Generalnie najdziksze miejsca to te, które są cenne, a jeszcze nie zostały dotknięte dogodną infrastrukturą turystyczną, ułatwiającą dostęp masowemu odbiorcy. Opisane poniżej miejsca są subiektywne, ale za to sprawdzone osobiście, więc możemy z całą odpowiedzialnością zaświadczyć, że to tereny prawdziwie dzikie. 

Gonimy Europę

– Ucieczka od cywilizacji, wygód, udogodnień turystycznych w Polsce dopiero zaczyna raczkować. W Wielkiej Brytanii, Niemczech, Czechach to staje się już trendem. W Skandynawii to popularny sposób łapania balansu w życiu. Ludzie o zmroku rozbijają namiot lub śpią pod gołym niebem, a rano się zwijają i idą dalej. W Niemczech odbywa się to trochę nielegalnie. Ale co ciekawe, tam, gdzie nocują prawdziwi miłośnicy dzikich wakacji, nigdy nie znajdziemy śmieci czy zniszczonej przyrody, zawsze po sobie sprzątają. W Polsce dzięki decyzji Lasów Państwowych o wyznaczeniu miejsc do nocnego biwakowania ten sposób spędzania wakacji zyskuje coraz więcej zwolenników – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność” przyrodnik i ornitolog prof. Piotr Tryjanowski, który podglądał ptaki już chyba na wszystkich kontynentach. 

W Polsce ekspedycje w miejsca bagienne lub penetrowanie dzikich leśnych rzek może i zyskują na popularności, jednak w rozmowie z miłośnikami takich przygód słyszeliśmy kilka razy, że w towarzystwie zwolenników wczasów all inclusive nie zawsze się przyznają, na jaki urlop się wybierają i że cały rok czekali właśnie na to, by wyciągnąć z pawlacza saperkę, namiot i czołówkę. 

Prof. Tryjanowski pytany, dlaczego jest fanem i promotorem tej formy obcowania z naturą, odpowiada: „Przebodźcowanie pracą, większość czasu spędzam przed komputerem i jak chcę sobie odpocząć, to szukam miejsca ze słabą infrastrukturę i bez zasięgu w telefonie. Miejsca masowej turystyki mnie odstraszają” – tłumaczy i chyba jest przekonujący, gdyż z powodzeniem udaje mu się namawiać innych profesorów czy biznesmenów na wspólne nocowanie z owcami na hali w górach lub podglądanie ptaków na bagnach.

Dopytywany o swoje najdziksze miejsca zdradza, choć niechętnie, że to kawałek Borów Dolnośląskich na granicy lubuskiego i dolnośląskiego. Tam „najlepiej wybrać się wzdłuż rzeki Bóbr. Buczyna Łagowska, potężne stare buki z dzięciołami średnimi i muchówką małą. Cóż chcieć więcej? Niedawno odkryłem też dla siebie Bagno Chorzemińskie” – wylicza przyrodnik.

Rzeki, lasy, kajaki

Nasze propozycje to Słupia, Wieprza i Łupawa, najpiękniejsze rzeki Pomorza. Wybierając się na wielodniowy spływ kajakiem, naprawdę można nie spotkać tam ludzi ani stanicy kajakarskiej. W okolicy rzek przyroda często zostawiona jest sama sobie, co sprawia, że powalone drzewa, roślinność, ptaki wodne wyglądają jak z obrazów Józefa Chełmońskiego lub „Puszczy” Artur Grottger. Analogie z Amazonią też mają coś z prawdy. Swoją drogą nieregulowane leśne rzeki to już chyba jedne z niewielu miejsc w Polsce, gdzie natura zostawiona jest sama sobie.

Dziki przegląd

Najrzadziej odwiedzany w Polsce Narwiański Park Narodowy na Podlasiu to ptasi raj dla birdwatcherów. Lasów tu mało, lecz zakola i meandry rzeki Narew to prawdziwy cud przyrody. W większości to nieużytki, stąd rzeka nie była regulowana i wiele podmokłych terenów stwarza tam świetne warunki dla ptaków wodno-błotnych. To królestwo z Polskiej Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych. 

Godna polecenia jest polska część Orawy. To fascynujący zakątek Polski przenikania się wpływów trzech kultur słowackiej, węgierskiej i polskiej. Warto pojechać i obejrzeć pamiątki tych ziem oraz unikatowe Torfowiska Orawsko-Nowotarskie z typową dla takich miejsc roślinnością, jak np. turzyce.

Puszcza Romincka – w czasach PRL niepokorną młodzież straszono służbą wojskową w Gołdapi, która jest w obszarze puszczy. To ogromny zwarty kompleks leśny o powierzchni 36 tys. ha, z czego 15 tys. ha w Polsce, reszta w obwodzie kaliningradzkim. Faktycznie dla poborowych to lasy, wyjące na nocnej warcie wilki i nuda. Dla przyrodników to miejsce wymarzone: bory sosnowe, łęgi, olsy, wszystko pocięte rzeczkami i ciekami wodnymi, bagnami i rozlewiskami bobrowymi. Tereny trudne i tętniące dzikim życiem. 

Godne polecenia są Stawy Milickie. Stworzone ludzką ręką, jako ośrodki hodowli ryb przez cystersów w XIII w. są największym obszarem hodowli karpia w Europie. Dziś w niektórych miejscach nadal funkcjonują łowiska, jednak spora część akwenów zdziczała, stając się rajem dla ryb i ptaków. 

Czytaj także: Z archiwum Tomasza Gutrego: Dzięki nim czujemy klimat dni Powstania Warszawskiego

Czytaj także: Co nam mówi dziś ks. Jerzy? "Budował Kościół z ludzkich sumień"

Tratwą po parku narodowym

Jeśli potrzebujemy jednak trochę więcej wygód, a zależy nam na bliskości z naturą, to dobrym rozwiązaniem może być spływ tratwą po Biebrzy. Wielość krajobrazów, które zobaczymy w tym czasie, bliskość ryb, ptaków i leśnych zwierząt, które nie boją się ludzi, zapewni nie mniejsze emocje niż spływ kajakiem dzikimi rzekami. Nie jest to może przedsięwzięcie survivalowe, jednak tydzień spędzony w ten sposób na pewno wyrówna nam deficyty natury na rok. 

Popularny dziennikarz TV Republika i felietonista portalu Tysol.pl Marcin Bąk, znany kolegom właśnie z miłości do samotnych wędrówek po terenach odludnych, opowiada o swoich miejscach. – Dzikie miejsca w Polsce to raczej enklawy, jesteśmy średnim krajem z dużym zaludnieniem. To nie Alaska, ani Syberia. Dlatego mówimy o enklawach o średnicy kilku, kilkunastu kilometrów. To niektóre miejsca na Suwalszczyźnie, rzeźba polodowcowa powoduje, że tracimy z oczu miasta i wsie. To Góry Słonne, obszar, który bym porównał do Bieszczad sprzed 40 lat. Praktycznie nie ma tam schronisk, wnętrze gór jest prawie niezamieszkałe, infrastruktura turystyczna bardzo słaba, a szlaki źle oznaczone. Nie jest to obszar bezpieczny, ponieważ stale rośnie tam populacja niedźwiedzia i wilka. Jak tam chodziłem, to spotkani ludzie dziwili się, że nie boję się chodzić po lasach. Faktycznie widziałem tam wilki i świeże ślady misia. Ciekawe enklawy odnalazłem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Zdarzyło mi się, że poza sezonem szedłem na południe od Olsztyna wiele godzin od rana do wieczora i nie spotkałem ani jednego człowieka. Tam są też miejsca niebezpieczne ze względu na skałki i skały. Ciszę spotykam też w Drawieńskim Parku Narodowym i wokół niego – mówi redaktor.

Wskazane miejsca na pewno nie wyczerpują bogactw dzikich zakątków Polski. Każdy sam może znaleźć dla siebie ostoję, gdzie nie niepokojony będzie oddawać się rytmowi natury. Lato to doskonały czas na takie poszukiwania.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe