Łukasz Jankowski: Rekonstrukcja coraz skromniejsza
Najpierw były plotki i spekulacje, że rząd potrzebuje drugiego oddechu, że nie wszyscy ministrowe maszerują w równym tempie, że konflikty frakcyjne paraliżują pracę całego rządu. Następnie pogłoski znalazły poparcie w wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego na kongresie w Przysuchej, kiedy prezes PiS zapowiedział na jesieni obecnego roku przegląd rządu, oraz podkreślał potrzebę stworzenia silnego rdzenia ekonomicznego, działającego niezależenie od premiera. Wreszcie w ostatnich daniach sama premier Beata Szydło potwierdziła w mediach, że w najbliższym czasiedojdzie do zmian w rządzie.
Ale pozycja szefowej rządu równiez nie jest pewna. Plotki o dymisji toważyszą premier Beacie Szydło od początku jej urzędowania, ale od czasu lipcowego konregu PiS znacznie nabrały na sile. Jeszcze na wtorkowym posiedzeniu klubu Prawa i Sprawiedliwości, głośno mówiono nawet o możliwości nominacji na nowego premiera Mateusza Morawieckiego.
Jednak w konkurencji na następcę Beaty Szydło bezdyskusyjnie wygrywa Jarosław Kaczyński, którego w fotelu szefa rządu widzi wielu prominentnych polityków PiS. Najgłośniej o potrzebie ujęcia steru rządu bezpośrednio przez Jarosław Kaczyńskiego mówi prof. Zdzisław Krasnodębski poseł do Parlamentu Europejskiego PiS, który podkreśla potrzebę zwiększenia efektywności rządu poprzez zmianę na stanowisku premiera. Zdaniem profesora deficyt decyzyjności ze strony premier Beaty Szydło i brak stanowczości w rozwiązywaniu sporów między ministrami, dbija się na tempie i jakości realizacji programu Prawa i Sprawiedliwości. Mówi się również o naciskaniu na objęcie funkcji premiera przez prezesa PiS przez duże europejskie kraje, które chciałyby mieć przysłowiowy "jeden numer telefonu w Polsce" do załatwiania ważnych kwestii.
Zdaniem jednego z młodszych posłów PiS, trwające negocjacje miedzy prezesem PiS a prezydentem Andrzejem Dudą, nie są w istocie poświęcenie rozwiązaniu problemu wyboru członków KRS ireformie Sądu Najwyższego, tylko ustalaniu podziału władzy po dużej rekonstrukcji i wymianie premier Beaty Szydło. Zdaniem posła, ustalenia mają iść w kierunku zwiększenia aktywności międzynarodowej prezydenta, który miałby odciążyć urząd premiera. Dlaczego premier miałby tracić cały dzień na spotkania z premierem powiedzmy przysłowiowej "Albanii" czy innego z mniejszych państw, z których najczęściej nic nie wynika, kiedy może to równie dobrze zrobić prezydent. Wówczas Jarosław Kaczyński miałyby więcej czasu po kierowanie pracami rządu i wprowadzaniu programu „Dobrej Zmiany”. Taki wariant rekonstrukcji mają potwierdzać informacje przekazywane w wywiadach udzielanych przez Jarosława Kaczyńskiego, w których prezes PiS wspominał o możliwości desygnowania prezydenta na przedstawiciela Polski na unijnych szczytach.
Jednak o możliwość wymiany premier coraz ciszej w przestrzeni medialnej. W poniedziałek dyskutowano, za informacją podaną przez Mazurka i Zalewskiego w tygodniku sieci, o dużej rekonstrukcji rządu razem ze zmianą premiera, ale już we wtorek dzienniki informowały, że premier się jednak zostanie. Za to rekonstrukcja będzie głęboka i dotknie nawet sześciu ministrów od energii, po przez środowisko, aż po rosort zdrowia. Ale wraz z upływem czasu, medialna skala rekonstrukcji topniała i dzisiaj już mówi się tylko o trzech ministrach nominowanych przez kierownictwo partii rządzącej do wymiany: Andrzeja Adamczyka ministra infrastruktury, Anny Steżyńskiej szefowej resortu cyfryzacji oraz Witolda Waszczykowskiego odpowiadajacego za Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jak podkreślił w nieoficjalnej rozmowie jeden z posłów, z tak zwanego zakonu PC, obecna struktura rządzenia, kiedy prezes PiS nie jest bezpośrednio włączony prece rządu, jest najlepszą formują sprawowania władzy przez Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem posła wariant wymiany premiera nie był na poważnie brany pod uwagę. Natomiast do zmian na pewno dojdzie ale w wymiarze skromniejszym niż podaje prasa. Zdaniem posła PiS los ministra infrastruktury jest przesądzony, a koronnym argumentem jest zawalenie programu mieszkanie plus. Zmiana ma zawitać również do gmachu MSZ.
Nikt z polityków, którzy wypowiadają się nie ma pewności jak ostatecznie będzie wyglądać rekonstrukcja rządy, ale coraz więcej sygnałów wysyłanych z wnętrza partii rządzącej wskazuje na ograniczony charakter planowanych zmian w rządzie.
Łukasz Jankowski, pisane z Sejmu.
#REKLAMA_POZIOMA#