"Nie tracimy nadziei". Wciąż trwają poszukiwania strażaków w Poznaniu

Ratownicy ręcznie odgruzowują konstrukcję kamienicy; będziemy przechodzili do piwnicy, widzimy, że tam jest miejsce, gdzie nasi strażacy prawdopodobnie się znajdują; cały czas idziemy po żywych, nie tracimy nadziei - mówił PAP rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
Pożar w Poznaniu
Pożar w Poznaniu / PAP/Jakub Kaczmarczyk

W Poznaniu w nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, a dwóch wciąż jest poszukiwanych. Poszkodowane zostały także trzy postronne osoby.

Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski powiedział PAP, że na miejscu w dalszym ciągu działa ok. 100 strażaków i 30 specjalistycznych samochodów ratowniczych, w tym grupy specjalistyczne z Poznania i Łodzi. Zaznaczył, że ratownicy mają wystarczającą liczbę ludzi, sprzętu oraz psów ratowniczych.

CZYTAJ TAKŻE: Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

CZYTAJ TAKŻE: Potężny pożar w Poznaniu. Szukają strażaków, jest wielu rannych

"Nie tracimy tej nadziei"

Teraz głównie chodzi o to, żeby było bezpiecznie, żeby nie spowodować urazów u kolejnych ratowników

- powiedział.

Jak dodał, głównym zadaniem jest stabilizacja kamienicy, która już częściowo została wykonana. "Monitorujemy też stabilność konstrukcji" - mówił.

Kierzkowski poinformował, że ratownicy ręcznie odgruzowują konstrukcję budynku. "Będziemy przechodzili do piwnicy, bo widzimy, że tam są przestrzenie, tam jest miejsce gdzie nasi strażacy prawdopodobnie się znajdują" - ocenił.

Kierzkowski, pytany czy jest kontakt z uwięzionymi strażakami, odpowiedział, że był jeszcze na początku akcji. "Teraz już tego kontaktu nie mamy. Mamy wytypowane miejsce, gdzie najprawdopodobniej się znajdują i do tego musimy odgruzować ręcznie belki drewniane, które pospadały, bo zawaleniu uległy poszczególne kondygnacje, które były z elementów drewnianych. Siła eksplozji, a także pożar spowodowały, że zawaliły się wszystkie trzy kondygnacje. Na poziom zero spadły te wszystkie belki i klatka schodowa. To nam utrudnia dotarcie" - relacjonował.

Podkreślił jednocześnie, że ratownicy idą po żywych strażaków.

Nie tracimy tej nadziei, choć wiemy, że czas nie jest naszym sprzymierzeńcem. Wierzymy, że kolegów stamtąd wydobędziemy

- zaznaczył.

Pytany, ile czasu może zająć dotarcie do uwięzionych strażaków, Kierzkowski odparł, że mogą to być długie godzimy.

Nawet kilkanaście godzin

- przyznał.

Kierzkowski powiedział też, że pożar i wybuch, to były sytuacją dość krytyczną i niespodziewaną. "Rzadko kiedy zdarzają się takie sytuacje, gdzie nagle w dużej liczbie ratownicy są poszkodowani. To raczej my ratujemy poszkodowanych, a nie stajemy się poszkodowanymi. A tu rozwój akcji był niecodzienny. Zdarzają się wybuchy gazu, duże pożary, ale tutaj skala zniszczeń była naprawdę olbrzymia i w bardzo krótkim czasie. Z dość niewinnego pożaru, dość takiego typowego przeszliśmy do sytuacji niecodziennej i dramatycznej" - przyznał Kierzkowski.

Wskazał, że na miejscu udaje się komendant główny PSP, a także wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz.

Z powodu zdarzenia ewakuowano mieszkańców kamienicy, gdzie doszło do pożaru oraz sąsiednich budynków. Miasto zapewniło im transport i zakwaterowanie w hotelu przy ul. Łozowej. Na miejsce przyjechała m.in. wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, a także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz jego zastępca Mariusz Wiśniewski.


 

POLECANE
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński ukarany. Jest decyzja komisji

Komisja etyki poselskiej ukarała posła PiS Jarosława Kaczyńskiego naganą za jego słowa podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w sierpniu. Sejmowa komisja ukarała także szefa PiS za jego słowa pod adresem dziennikarza TVN24.

Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa Kamila z Onetu? tylko u nas
Sprawa Marii Kurowskiej, czy sprawa "Kamila z Onetu"?

Sprawa Marii Kurowskiej pokazuje, jak w „uśmiechniętej Polsce” granica między normalnym działaniem posła, a „aferą” zależy wyłącznie od tego, kto akurat rządzi. Kurowską atakuje się za coś, co jest absolutnym fundamentem demokracji: zabieganie o środki dla własnego regionu i pilnowanie, by nie trafiały donikąd.

Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego

Na Podkarpaciu potwierdzono 26 przypadków odry powiązanych z jednym ogniskiem epidemicznym i jedno podejrzenie choroby. Sanepid prowadzi dochodzenie i przypomina o szczepieniach oraz zaleca maseczki i unikanie dużych skupisk.

Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok z ostatniej chwili
Wraca sprawa śmierci Matthew Perry’ego. Sąd wydał wyrok

Salvador Plasencia, jeden z lekarzy odpowiedzialnych za śmierć aktora Przyjaciele Matthew Perry’ego, został skazany na 30 miesięcy więzienia w związku z przedawkowaniem ketaminy, które doprowadziło do śmierci 54-letniego gwiazdora. Wyrok zapadł w środę przed sądem federalnym w Los Angeles.

Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE tylko u nas
Przełom w SN: Uchwała wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE

Historyczna decyzja Sądu Najwyższego wywołała polityczne i prawne trzęsienie ziemi. Uchwała z 3 grudnia po raz pierwszy tak jednoznacznie wyznacza granicę między polską Konstytucją a prawem UE, stwierdzając, że TSUE działał poza swoimi kompetencjami. To ruch, który może na nowo ułożyć relacje Polska–Unia i zmienić sposób funkcjonowania całego wymiaru sprawiedliwości.

Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń z ostatniej chwili
Polacy żegnają Niemcy. Dane nie pozostawiają złudzeń

Coraz więcej Polaków wraca z Niemiec do ojczyzny. Jak opisuje niemiecki dziennik BILD, przyciągają ich wyższy wzrost gospodarczy w Polsce, niższe bezrobocie i ulgi podatkowe dla powracających.

Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy Wiadomości
Komunikat Straży Granicznej. Pilne doniesienia z granicy

Dziesięciu obywateli Gruzji zostało przymusowo odesłanych z Polski na pokładzie samolotu czarterowego, który 2 grudnia wystartował z Łodzi do Tbilisi. Operację przeprowadziła Straż Graniczna we współpracy ze stroną niemiecką oraz Agencją Frontex, w ramach regularnych działań związanych z egzekwowaniem prawa migracyjnego.

Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo  z ostatniej chwili
Rosyjski kosmonauta wyrzucony z misji SpaceX. Media: podejrzenia o szpiegostwo 

Oleg Artiemjew – doświadczony rosyjski kosmonauta i radny moskiewskiej Dumy – został usunięty z przyszłorocznej misji SpaceX Crew-12 na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Roskosmos twierdzi, że powodem jest „przejście Artiemjewa do innej pracy”. Niezależne rosyjskie media podają jednak zupełnie inną wersję.

McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy z ostatniej chwili
McDonald's wróci do Rosji? Zarejestrowano znak towarowy

Rosyjska agencja RIA Nowosti podaje, że McDonald's zarejestrował w Rospatencie znak towarowy "I'm lovin' it". Rospatent zatwierdził dokumenty w tym tygodniu.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS zachęca rolników do wzięcia udziału w bezpłatnych badaniach. 3 grudnia 2025 r. pojawił się komunikat w tej sprawie.

REKLAMA

"Nie tracimy nadziei". Wciąż trwają poszukiwania strażaków w Poznaniu

Ratownicy ręcznie odgruzowują konstrukcję kamienicy; będziemy przechodzili do piwnicy, widzimy, że tam jest miejsce, gdzie nasi strażacy prawdopodobnie się znajdują; cały czas idziemy po żywych, nie tracimy nadziei - mówił PAP rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.
Pożar w Poznaniu
Pożar w Poznaniu / PAP/Jakub Kaczmarczyk

W Poznaniu w nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego. W trakcie akcji poszkodowanych zostało 11 strażaków, a dwóch wciąż jest poszukiwanych. Poszkodowane zostały także trzy postronne osoby.

Rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski powiedział PAP, że na miejscu w dalszym ciągu działa ok. 100 strażaków i 30 specjalistycznych samochodów ratowniczych, w tym grupy specjalistyczne z Poznania i Łodzi. Zaznaczył, że ratownicy mają wystarczającą liczbę ludzi, sprzętu oraz psów ratowniczych.

CZYTAJ TAKŻE: Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

CZYTAJ TAKŻE: Potężny pożar w Poznaniu. Szukają strażaków, jest wielu rannych

"Nie tracimy tej nadziei"

Teraz głównie chodzi o to, żeby było bezpiecznie, żeby nie spowodować urazów u kolejnych ratowników

- powiedział.

Jak dodał, głównym zadaniem jest stabilizacja kamienicy, która już częściowo została wykonana. "Monitorujemy też stabilność konstrukcji" - mówił.

Kierzkowski poinformował, że ratownicy ręcznie odgruzowują konstrukcję budynku. "Będziemy przechodzili do piwnicy, bo widzimy, że tam są przestrzenie, tam jest miejsce gdzie nasi strażacy prawdopodobnie się znajdują" - ocenił.

Kierzkowski, pytany czy jest kontakt z uwięzionymi strażakami, odpowiedział, że był jeszcze na początku akcji. "Teraz już tego kontaktu nie mamy. Mamy wytypowane miejsce, gdzie najprawdopodobniej się znajdują i do tego musimy odgruzować ręcznie belki drewniane, które pospadały, bo zawaleniu uległy poszczególne kondygnacje, które były z elementów drewnianych. Siła eksplozji, a także pożar spowodowały, że zawaliły się wszystkie trzy kondygnacje. Na poziom zero spadły te wszystkie belki i klatka schodowa. To nam utrudnia dotarcie" - relacjonował.

Podkreślił jednocześnie, że ratownicy idą po żywych strażaków.

Nie tracimy tej nadziei, choć wiemy, że czas nie jest naszym sprzymierzeńcem. Wierzymy, że kolegów stamtąd wydobędziemy

- zaznaczył.

Pytany, ile czasu może zająć dotarcie do uwięzionych strażaków, Kierzkowski odparł, że mogą to być długie godzimy.

Nawet kilkanaście godzin

- przyznał.

Kierzkowski powiedział też, że pożar i wybuch, to były sytuacją dość krytyczną i niespodziewaną. "Rzadko kiedy zdarzają się takie sytuacje, gdzie nagle w dużej liczbie ratownicy są poszkodowani. To raczej my ratujemy poszkodowanych, a nie stajemy się poszkodowanymi. A tu rozwój akcji był niecodzienny. Zdarzają się wybuchy gazu, duże pożary, ale tutaj skala zniszczeń była naprawdę olbrzymia i w bardzo krótkim czasie. Z dość niewinnego pożaru, dość takiego typowego przeszliśmy do sytuacji niecodziennej i dramatycznej" - przyznał Kierzkowski.

Wskazał, że na miejscu udaje się komendant główny PSP, a także wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz.

Z powodu zdarzenia ewakuowano mieszkańców kamienicy, gdzie doszło do pożaru oraz sąsiednich budynków. Miasto zapewniło im transport i zakwaterowanie w hotelu przy ul. Łozowej. Na miejsce przyjechała m.in. wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, a także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz jego zastępca Mariusz Wiśniewski.



 

Polecane