Proces beatyfikacyjny kilkudziesięciu polskich męczenników podąża do przodu

W drodze do beatyfikacji jest kolejna grupa Polaków, zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej. To 71 osób, przede wszystkim przedstawicieli duchowieństwa, zwanych drugą grupą męczenników polskich. Obecnie sprawa księdza Henryka Szumana i 70 towarzyszy jest na etapie pisania positio - powiedział Vatican News-Radiu Watykańskiemu postulator procesu beatyfikacyjnego, ks. dr Dariusz Drążek z diecezji pelplińskiej.
Polscy zakładnicy, w tym bydgoscy księża, zgromadzeni przez władze hitlerowskie na Starym Rynku w Bydgoszczy w czasie publicznych egzekucji w dniu 9 IX 1939 Proces beatyfikacyjny kilkudziesięciu polskich męczenników podąża do przodu
Polscy zakładnicy, w tym bydgoscy księża, zgromadzeni przez władze hitlerowskie na Starym Rynku w Bydgoszczy w czasie publicznych egzekucji w dniu 9 IX 1939 / wikimedia commons/public_domain/Unknown author - Archiwum Główne Akt Dawnych

Rok 2024 przynosi kolejne ważne rocznice związane z historią II wojny światowej a także kultem jej męczenników. 85 lat temu Polska jako pierwsza stawiła czoła zbrodniczej polityce i napaści nazistowskich Niemiec. Padła również ofiarą agresji sowieckiej Rosji. Czas wojny, obok nieopisanego dramatu, przyniósł Kościołowi wielu nowych orędowników w niebie. 25 lat temu św. Jan Paweł II beatyfikował w Warszawie grupę 108. polskich męczenników. 

Kluczowa rola positio

Ten akt stał się impulsem do przygotowań do wyniesienia na ołtarze kolejnych rodaków zamordowanych w czasie II wojny światowej. Proces ks. Henryka Szumana i 70 towarzyszy jest obecnie na etapie rzymskim. Ks. dr Dariusz Drążek nie chce podawać terminu zakończenia pisania positio, ale zapewnia, że stanie się to „w niezbyt odległym czasie". W 2011 roku w ówczesnej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie złożono ponad 100 tomów akt dotyczących kandydatów na ołtarze. Wtedy w tej grupie znajdowała się jeszcze – dziś już beatyfikowana - rodzina Ulmów. Ostatecznie po kilku wyłączeniach tzw. druga grupa domniemanych męczenników to 71 osób, złożona głównie z duchownych. Zadaniem ks. Dariusza Drążka jest streszczenie w positio tych przeszło 100 tomów akt do około dwóch-trzech, uwzględniając szczególnie to, co wiąże się z domniemaną śmiercią męczeńską. „Nad przygotowywaniem positio czuwa z ramienia Kongregacji (dziś Dykasterii) tzw. relator sprawy. Był nim najpierw franciszkanin, o. prof. Zdzisław Kijas, zaś od marca 2020 roku relatorem sprawy jest karmelita, o. Szczepan Praśkiewicz OCD" - przekazał ks. Drążek. 

Czytaj także: Indonezja: Na spotkaniu z duchowieństwem papież cytuje Wisławę Szymborską

Śmierć za odmowę profanacji

Okazją do rozmowy z postulatorem jest również przypadająca dziś - 4 września - 85. rocznica śmierci jednego z dwóch członków tej grupy, niezwiązanego z duchowieństwem. Chodzi o Ignacego Trendę, niepiśmiennego chłopa z Lelowa nieopodal Częstochowy, zamordowanego przez Niemców za odmowę spalenia krzyża w miejscowym kościele. Drugą osobą świecką jest zamordowana za obronę czystości Julia Buniowska. 

Jednak w grupie kandydatów na ołtarze dominują księża, bracia zakonni, kapłani należący do zgromadzeń, siostry zakonne a także klerycy i nowicjusze. „Wszyscy zdawali sobie sprawę z nadchodzącego niebezpieczeństwa dla życia i prześladowania, nie tylko osobistego, ale także dla życia całego społeczeństwa" - zaznaczył ks. dr Dariusz Drążek. W tym kontekście kapłan diecezji pelplińskiej wskazuje na wyróżnionego w tytule sprawy ks. prałata Henryka Szumana. Do 1 września 1939 roku był on proboszczem w Starogardzie Gdańskim, kiedy to został zmuszony do opuszczenia parafii św. Mateusza. Zginął miesiąc później rozstrzelany przez Niemców w publicznej egzekucji pod murem kościoła św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie. 

Odwaga wzmacniania przez modlitwę

Ksiądz Henryk Szuman został kapłanem jeszcze przed I wojną światową. Po jej zakończeniu został proboszczem w Starogardzie Gdańskim. - Na kilka lat przed wojną mówił - przygotujmy nasze serca, przygotujmy się, bo nadchodzi wojna. Można powiedzieć - smutne proroctwo, ale z drugiej strony to świadomość wielkiego zagrożenia i chęć zdopingowania ludzi, by się duchowo przygotowali, czy przez przemianę swojego życia, czy przez modlitwę. Nie było to czcze straszenie - zauważył ks. dr Dariusz Drążek. 

Według postulatora, drugim wspólnym mianownikiem 71 kandydatów na ołtarze jest to, że wszyscy mieli potrzebę wytrwania w powierzonych sobie zadaniach i funkcjach. - Stawali się w ten sposób punktem odniesienia dla swych wspólnot - dodał rozmówca Radia Watykańskiego. Kolejną cechą wspólną ks. Henryka Szumana i 70 towarzyszy jest, zdaniem ks. Drążka, ich bezgraniczne zaufanie Bogu i kluczowe znaczenie modlitwy w ich życiu. W tym kontekście przywołuje bożonarodzeniową kartkę, jaką Sługa Boży ks. Edmund Kałas, misjonarz Świętej Rodziny, pracujący wśród Polonii francuskiej, wysłał do swoich rodziców. - Chciałbym Was ponownie przekonać, że modlitwa dobrze odmówiona jest wielką, nadprzyrodzoną siłą. Osobiście sam przekonałem się o tym, kiedy modlimy się z wielką wiarą i nadzieją, można być całkowicie spokojnym o swoją przyszłość - napisał ks. Kałas. 

Postulator procesu beatyfikacyjnego przyznał, że gdy zapoznał się z tymi słowami, to ta jedna kartka stała się dla niego wielką katechezą o modlitwie. - Słudzy Boży pozostawili w ludziach, którzy ich znali, niezatarty ślad wiary działającej, pracowitości, dobroci, troskliwości o współbraci i innych ludzi w podobnej niedoli. Każdy z nich dał wyraz swej godności człowieka, Polaka, chrześcijanina - podkreślił ks. dr Drążek. 

Czytaj także: Franciszek do indonezyjskich władz: Wasz kraj ma rozwijające się rodziny wielodzietne. Tak trzymać!

Fama sanctitatis promienieje

Choć, jak zaznacza, sam nie uczestniczył w fazie wyboru kandydatów, to uważa, że najważniejszym kryterium przy tworzeniu tej grupy była istniejąca już fama sanctitatis, czyli sława świętości, związana z poniesioną męczeńską śmiercią. Równie istotnym kryterium była możliwość zgromadzenia, odnalezienia odpowiednich dokumentów o tych wydarzeniach. I tak w jednej grupie mogli znaleźć się wspomniani ks. Henryk Szuman, wieloletni proboszcz ze Starogardu Gdańskiego, rozstrzelany przez Niemców 2 października 1939 roku w Bydgoszczy-Fordonie oraz niepiśmienny chłop z Lelowa Ignacy Trenda, zabity miesiąc wcześniej za odmowę spalenia krucyfiksu na oczach mieszkańców wsi.  

- Wydaj mi się jednak, że z upływem czasu coraz więcej ludzi przypomina sobie o swoich bliskich i znajomych, którzy też zginęli z ręki okupanta i teraz odczuwają, że i oni mogli byli zostać lub mogą nadal zostać zaproponowani do zbadania kwestii ich męczeństwa - puentuje ks. dr Dariusz Drążek. 

Karol Darmoros, Vatican News PL


 

POLECANE
Brytyjczycy zaczęli odsyłać imigrantów z łodzi Francuzom. Co w zamian? z ostatniej chwili
Brytyjczycy zaczęli odsyłać imigrantów z łodzi Francuzom. Co w zamian?

Wszedł w życie brytyjsko-francuski program, na mocy którego część osób nielegalnie przekraczających kanał La Manche zostanie deportowana z Wielkiej Brytanii do Francji – podała we wtorek stacja BBC. Brytyjski rząd oczekuje, że około 50 osób będzie odsyłanych każdego tygodnia. Opozycja twierdzi, że podobne działania nie mają znaczenia. Od stycznia do końca lipca z Francji do Zjednoczonego Królestwa dotarło łodziami ponad 25 tys. osób

Na granicy niespokojnie. Straż Graniczna wydała komunikat pilne
Na granicy niespokojnie. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Nagła zmiana w Lasach Państwowych. Jest nowy dyrektor generalny z ostatniej chwili
Nagła zmiana w Lasach Państwowych. Jest nowy dyrektor generalny

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska odwołała Witolda Kossa ze stanowiska dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Koss sprawował tę funkcję przez 1,5 roku. Na jego miejsce powołała Adama Wasiaka. 

Nie żyje Krzesisława Dubielówna z ostatniej chwili
Nie żyje Krzesisława Dubielówna

Media obiegła smutna wiadomość. W wieku 91 lat zmarła wybitna polska aktorka Krzesisława Dubielówna.

Propozycja zoo: Nie chcecie już swoich zwierząt? Dajcie je naszym drapieżnikom Wiadomości
Propozycja zoo: Nie chcecie już swoich zwierząt? Dajcie je naszym drapieżnikom

Ogród zoologiczny w duńskim Aalborgu zaapelowało do mieszkańców o przekazywanie zdrowych, ale niechcianych zwierząt domowych, takich jak króliki, świnki morskie czy kury. Zoo zajmie się nimi na swój sposób.

Gubernator Teksasu nakazał aresztowanie demokratów, którzy zbiegli ze stanu gorące
Gubernator Teksasu nakazał aresztowanie demokratów, którzy zbiegli ze stanu

W Teksasie w Stanach Zjednoczonych polityczna burza. Na proponowane przez polityków Partii Republikańskiej zmiany okręgów wyborczych ich oponenci odpowiedzieli zerwaniem kworum i ucieczką poza granice stanu. Gubernator Teksasu zapowiedział użycie siły wobec zbuntowanych polityków, ci jednak skryli się w stanach, gdzie większość mają przedstawiciele ich partii. "To jest wojna" - odgrażają się demokraci.

Nowy szef Instytutu Pileckiego chciał zorganizować seminarium nt. zwrotu dzieł sztuki Niemcom przez Polskę z ostatniej chwili
Nowy szef Instytutu Pileckiego chciał zorganizować seminarium nt. zwrotu dzieł sztuki Niemcom przez Polskę

Prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego i jednocześnie pełnomocnik rządu ds. relacji polsko–niemieckich, planował zorganizowanie seminarium poświęconego zwrotowi dóbr kultury przez Polskę m.in. Niemcom oraz osobom pochodzenia żydowskiego. Propozycja ta, jak oceniła kierowniczka oddziału instytutu w Berlinie, pozostaje w sprzeczności z polityką państwa polskiego.

2 sierpnia 1943 - bunt w Treblince. Przywódcą konspiracji był oficer Wojska Polskiego tylko u nas
2 sierpnia 1943 - bunt w Treblince. Przywódcą konspiracji był oficer Wojska Polskiego

Więzień niemieckiego obozu śmierci, Samuel Willenberg tak wspominał po latach: "Nadszedł pamiętny dzień 2 sierpnia 1943 r. Było upalnie i słonecznie. Nad całym obozem Treblinka roznosił się odór spalonych, rozkładających się ciał tych, którzy przedtem zostali zagazowani. Ten dzień był dla nas dniem wyjątkowym. Mieliśmy nadzieję, że spełni się w nim to, o czym od dawna marzyliśmy. Nie myśleliśmy, czy pozostaniemy przy życiu. Jedyne, co nas absorbowało, to myśl, aby zniszczyć fabrykę śmierci, w której się znajdowaliśmy".

Dolny Śląsk: Poważny wypadek na kolejce górskiej z ostatniej chwili
Dolny Śląsk: Poważny wypadek na kolejce górskiej

W poniedziałek wieczorem doszło do poważnego wypadku na kolejce górskiej Kolorowa w Karpaczu na Dolnym Śląsku – przekazała RMF FM.

Prezydent ostro o Żurku: Opowiada bzdury z ostatniej chwili
Prezydent ostro o Żurku: Opowiada bzdury

Prezydent Andrzej Duda w ostrych słowach wypowiedział się na temat ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. – To jest wstyd po prostu, że ktoś, kto ma niby wykształcenie prawnicze i jeszcze w dodatku przez lata należał do stanu sędziowskiego, opowiada takie bzdury – powiedział na antenie Polsat News.

REKLAMA

Proces beatyfikacyjny kilkudziesięciu polskich męczenników podąża do przodu

W drodze do beatyfikacji jest kolejna grupa Polaków, zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej. To 71 osób, przede wszystkim przedstawicieli duchowieństwa, zwanych drugą grupą męczenników polskich. Obecnie sprawa księdza Henryka Szumana i 70 towarzyszy jest na etapie pisania positio - powiedział Vatican News-Radiu Watykańskiemu postulator procesu beatyfikacyjnego, ks. dr Dariusz Drążek z diecezji pelplińskiej.
Polscy zakładnicy, w tym bydgoscy księża, zgromadzeni przez władze hitlerowskie na Starym Rynku w Bydgoszczy w czasie publicznych egzekucji w dniu 9 IX 1939 Proces beatyfikacyjny kilkudziesięciu polskich męczenników podąża do przodu
Polscy zakładnicy, w tym bydgoscy księża, zgromadzeni przez władze hitlerowskie na Starym Rynku w Bydgoszczy w czasie publicznych egzekucji w dniu 9 IX 1939 / wikimedia commons/public_domain/Unknown author - Archiwum Główne Akt Dawnych

Rok 2024 przynosi kolejne ważne rocznice związane z historią II wojny światowej a także kultem jej męczenników. 85 lat temu Polska jako pierwsza stawiła czoła zbrodniczej polityce i napaści nazistowskich Niemiec. Padła również ofiarą agresji sowieckiej Rosji. Czas wojny, obok nieopisanego dramatu, przyniósł Kościołowi wielu nowych orędowników w niebie. 25 lat temu św. Jan Paweł II beatyfikował w Warszawie grupę 108. polskich męczenników. 

Kluczowa rola positio

Ten akt stał się impulsem do przygotowań do wyniesienia na ołtarze kolejnych rodaków zamordowanych w czasie II wojny światowej. Proces ks. Henryka Szumana i 70 towarzyszy jest obecnie na etapie rzymskim. Ks. dr Dariusz Drążek nie chce podawać terminu zakończenia pisania positio, ale zapewnia, że stanie się to „w niezbyt odległym czasie". W 2011 roku w ówczesnej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie złożono ponad 100 tomów akt dotyczących kandydatów na ołtarze. Wtedy w tej grupie znajdowała się jeszcze – dziś już beatyfikowana - rodzina Ulmów. Ostatecznie po kilku wyłączeniach tzw. druga grupa domniemanych męczenników to 71 osób, złożona głównie z duchownych. Zadaniem ks. Dariusza Drążka jest streszczenie w positio tych przeszło 100 tomów akt do około dwóch-trzech, uwzględniając szczególnie to, co wiąże się z domniemaną śmiercią męczeńską. „Nad przygotowywaniem positio czuwa z ramienia Kongregacji (dziś Dykasterii) tzw. relator sprawy. Był nim najpierw franciszkanin, o. prof. Zdzisław Kijas, zaś od marca 2020 roku relatorem sprawy jest karmelita, o. Szczepan Praśkiewicz OCD" - przekazał ks. Drążek. 

Czytaj także: Indonezja: Na spotkaniu z duchowieństwem papież cytuje Wisławę Szymborską

Śmierć za odmowę profanacji

Okazją do rozmowy z postulatorem jest również przypadająca dziś - 4 września - 85. rocznica śmierci jednego z dwóch członków tej grupy, niezwiązanego z duchowieństwem. Chodzi o Ignacego Trendę, niepiśmiennego chłopa z Lelowa nieopodal Częstochowy, zamordowanego przez Niemców za odmowę spalenia krzyża w miejscowym kościele. Drugą osobą świecką jest zamordowana za obronę czystości Julia Buniowska. 

Jednak w grupie kandydatów na ołtarze dominują księża, bracia zakonni, kapłani należący do zgromadzeń, siostry zakonne a także klerycy i nowicjusze. „Wszyscy zdawali sobie sprawę z nadchodzącego niebezpieczeństwa dla życia i prześladowania, nie tylko osobistego, ale także dla życia całego społeczeństwa" - zaznaczył ks. dr Dariusz Drążek. W tym kontekście kapłan diecezji pelplińskiej wskazuje na wyróżnionego w tytule sprawy ks. prałata Henryka Szumana. Do 1 września 1939 roku był on proboszczem w Starogardzie Gdańskim, kiedy to został zmuszony do opuszczenia parafii św. Mateusza. Zginął miesiąc później rozstrzelany przez Niemców w publicznej egzekucji pod murem kościoła św. Mikołaja w Bydgoszczy-Fordonie. 

Odwaga wzmacniania przez modlitwę

Ksiądz Henryk Szuman został kapłanem jeszcze przed I wojną światową. Po jej zakończeniu został proboszczem w Starogardzie Gdańskim. - Na kilka lat przed wojną mówił - przygotujmy nasze serca, przygotujmy się, bo nadchodzi wojna. Można powiedzieć - smutne proroctwo, ale z drugiej strony to świadomość wielkiego zagrożenia i chęć zdopingowania ludzi, by się duchowo przygotowali, czy przez przemianę swojego życia, czy przez modlitwę. Nie było to czcze straszenie - zauważył ks. dr Dariusz Drążek. 

Według postulatora, drugim wspólnym mianownikiem 71 kandydatów na ołtarze jest to, że wszyscy mieli potrzebę wytrwania w powierzonych sobie zadaniach i funkcjach. - Stawali się w ten sposób punktem odniesienia dla swych wspólnot - dodał rozmówca Radia Watykańskiego. Kolejną cechą wspólną ks. Henryka Szumana i 70 towarzyszy jest, zdaniem ks. Drążka, ich bezgraniczne zaufanie Bogu i kluczowe znaczenie modlitwy w ich życiu. W tym kontekście przywołuje bożonarodzeniową kartkę, jaką Sługa Boży ks. Edmund Kałas, misjonarz Świętej Rodziny, pracujący wśród Polonii francuskiej, wysłał do swoich rodziców. - Chciałbym Was ponownie przekonać, że modlitwa dobrze odmówiona jest wielką, nadprzyrodzoną siłą. Osobiście sam przekonałem się o tym, kiedy modlimy się z wielką wiarą i nadzieją, można być całkowicie spokojnym o swoją przyszłość - napisał ks. Kałas. 

Postulator procesu beatyfikacyjnego przyznał, że gdy zapoznał się z tymi słowami, to ta jedna kartka stała się dla niego wielką katechezą o modlitwie. - Słudzy Boży pozostawili w ludziach, którzy ich znali, niezatarty ślad wiary działającej, pracowitości, dobroci, troskliwości o współbraci i innych ludzi w podobnej niedoli. Każdy z nich dał wyraz swej godności człowieka, Polaka, chrześcijanina - podkreślił ks. dr Drążek. 

Czytaj także: Franciszek do indonezyjskich władz: Wasz kraj ma rozwijające się rodziny wielodzietne. Tak trzymać!

Fama sanctitatis promienieje

Choć, jak zaznacza, sam nie uczestniczył w fazie wyboru kandydatów, to uważa, że najważniejszym kryterium przy tworzeniu tej grupy była istniejąca już fama sanctitatis, czyli sława świętości, związana z poniesioną męczeńską śmiercią. Równie istotnym kryterium była możliwość zgromadzenia, odnalezienia odpowiednich dokumentów o tych wydarzeniach. I tak w jednej grupie mogli znaleźć się wspomniani ks. Henryk Szuman, wieloletni proboszcz ze Starogardu Gdańskiego, rozstrzelany przez Niemców 2 października 1939 roku w Bydgoszczy-Fordonie oraz niepiśmienny chłop z Lelowa Ignacy Trenda, zabity miesiąc wcześniej za odmowę spalenia krucyfiksu na oczach mieszkańców wsi.  

- Wydaj mi się jednak, że z upływem czasu coraz więcej ludzi przypomina sobie o swoich bliskich i znajomych, którzy też zginęli z ręki okupanta i teraz odczuwają, że i oni mogli byli zostać lub mogą nadal zostać zaproponowani do zbadania kwestii ich męczeństwa - puentuje ks. dr Dariusz Drążek. 

Karol Darmoros, Vatican News PL



 

Polecane
Emerytury
Stażowe