Polskie dzieci wydane szwedzkim służbom. "Polska nie będzie azylem"
Mecenas Bartosz Lewandowski, od lat współpracujący z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris, przypomina w rozmowie, jak odmienna była postawa polskich władz w sprawach, w których osobiście interweniował po stronie rodzin, szukających schronienia w Polsce w ostatnich latach.
Czytaj również: Potężny pożar w pomorskim. Z ogniem walczy 21 zastępów straży pożarnej
"Polska nie będzie azylem"
Jak wspomina mec. Lewandowski, obecna postawa polskich władz jest natomiast bardzo podobna do tej sprzed 2015 r. Lewandowski wskazuje ponadto na fakt, że w lutym bieżącego roku polska wiceminister sprawiedliwości spotkała się z przedstawicielami ambasad różnych krajów europejskich. Z komunikatu MS można wywnioskować, że na tym spotkaniu pani wiceminister zapewniła, że pod rządami nowej koalicji Polska nie będzie już azylem dla rodzin uciekających przed nadużyciami służb socjalnych, takich jak norweski Barnevernet, niemiecki Jugendamt czy inne niesławne instytucje – również te wiele razy potępione przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak właśnie Barnevernet.
Czytaj także: Zbigniew Kuźmiuk: Prawie 290 mld zł deficytu budżetowego. Czy leci z nami pilot?
"To już było"
Co gorsza, jak wyraźnie widać w sprawie rodziny Klamanów, Polska nie jest nawet już azylem dla własnych obywateli po ich powrocie z kilkuletniej emigracji.
– To tak już funkcjonowało kiedyś
– mówi w rozmowie mec. Lewandowski.
– Ja pamiętam przed 2015 rokiem, jak prowadziliśmy takie sprawy. To były nawet kuriozalne sytuacje, gdzie urzędnicy z innych krajów przyjeżdżali do Polski bez żadnego orzeczenia sądowego. Po prostu ukazywali legitymację i uzyskiwali zgodę polskich służb, czy zgodę polskich placówek, na przykład opiekuńczych, na to, żeby takie dziecko wywieźć. To były naprawdę takie czasy – wskazuje prawnik.
Rozmowę prowadzi Olivier Bault, dyrektor Centrum Komunikacji Ordo Iuris.
Instytut Ordo Iuris przygotował również petycję w obronie rodziny Klamanów.