Tych sześciu mężczyzn uratowało ujęcie wody dla Jeleniej Góry
Jelenia Góra i okolice zostały mocno dotknięte skutkami powodzi, które nawiedziły południe naszego kraju.
Dzięki wysiłkom pracowników przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Wodnik" mieszkańcy nie utracili dostępu do wody pitnej.
Czytaj także: Stan klęski żywiołowej: Donald Tusk ujawnia szczegóły
Czytaj także: [Felieton „TS”] Cezary Krysztopa: Krysztopy czytają „Opowieści z Narnii”
Uratowano ujęcie wody
To oni uratowali ujęcia wody dla Jeleniej Góry. Najpierw ujęcia górskie – Leśniczówkę i Kamienną Wieżę, a później "Grabarów"
– napisał w mediach społecznościowych prezydent miasta Jerzy Łuźniak, publikując zdjęcie sześciu mężczyzn.
Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając z Polskiego Potoku i Sopotu wszystko, co niósł żywioł: kamienie, gałęzie, liście, śmieci. Nie poddali się nawet wtedy, gdy wydawało się, że Leśniczówka jest nie do uratowania
– dodał.
"Jelenia Góra kłania się im nisko"
Dzisiaj rano z tarczą opuścili "Grabarów". Dwie doby walczyli z wlewającym się na teren zakładu Bobrem. Gdyby nie Oni, bez wody byłyby dziś całe Zabobrze i część śródmieścia. Na zdjęciu są zmęczeni, ale uśmiechnięci. Pracownicy Wodnika. Jelenia Góra kłania się im nisko
– zakończył swój wpis.