Tadeusz Płużański: Sowieckie bestialstwo na Kresach II RP

W nocy z 21 na 22 września 1939 r. sowieci zajęli Grodno, które przez dwa dni stawiało im opór. Bo na odparcie napastnika kresy II RP nie były gotowe. Walczyły, bo jedyną alternatywą była niewola. Walczyły z regularnymi jednostkami Armii Czerwonej, ale też z bandami przestępców, które na sygnał komitetów rewolucyjnych i na podstawie list proskrypcyjnych mordowały bezbronną ludność polską.
Armia Czerwona wkraczająca do Polski 17 września 1939 roku
Armia Czerwona wkraczająca do Polski 17 września 1939 roku / Wikipedia domena publiczna

Obronę Grodna „rozpoczął strzelec Sławomir Werakso, rzucając pod nadjeżdżający czołg wiązkę granatów” – wspominał harcerz Jan Siemiński. A Grażyna Lipińska, komendantka Pogotowia Społecznego w Grodnie, napisała:

„Czołg staje tuż przede mną. Na łbie czołgu rozkrzyżowane dziecko, chłopczyk. Krew z jego ran płynie strużkami po żelazie. Zaczynamy z Danką uwalniać rozkrzyżowane, skrępowane gałganami ramiona chłopca. (…) A z czołgu wyskakuje czarny tankista. W dłoni trzyma brauning, za nim drugi – grozi nam… Dla mnie on nie istnieje, widzę tylko oczy dziecka, pełne strachu i męki. I widzę, jak uwolnione z więzów ramionka wyciągają się do nas z bezgraniczną ufnością. Wysoka Danka jednym ruchem unosi dziecko z czołgu i składa na nosze”.

Czytaj również: Mamy to! Zdobyliśmy aktualne dane nt. liczby nielegalnych imigrantów wypchniętych z Niemiec do Polski

"Powinna wylecieć na zbity pysk". Burza po emisji popularnego programu

 

Skomunizowane bandy

13-letni chłopczyk Tadeusz Jasiński skonał w szpitalu wojskowym. Ale w objęciach matki i na skrawku wolnej Polski. Podzielił los ponad 1000 – na ogół ochotniczych obrońców miasta zamordowanych z pogwałceniem wszelkich zasad. W tym na Psiej Górze ok. 300 uczniów grodzieńskich szkół, których czerwoni barbarzyńcy przez trzy dni nie pozwolili pochować.

Bestialskich zbrodni po 17 września 1939 r. dokonywali na podstawie list proskrypcyjnych. Oprawcy ze skomunizowanych dywersyjnych band żydowskich i białoruskich zabijali na miejscu, bądź torturowali, denuncjowali i przekazywali sowieckim agresorom, czego efektem m.in. cztery wielkie wywózki Polaków na Wschód.

Jeszcze przed atakiem Armii Czerwonej na II RP zajmowali miasteczka i wsie, rozbrajali oddziały WP, policji, straży obywatelskiej, ogłaszając władzę „robotniczą-chłopską”. Nie tylko przekazywali pierwszym jednostkom sowieckim informacje wywiadowcze, ale sami chwytali za broń, dokonując aktów dywersji. Aresztowali, grabili, gwałcili i mordowali.

Mordercami w miastach i miasteczkach był głównie skomunizowany proletariat żydowski, na wsi – białoruska biedota.

 

Strzał w potylicę

22 września 1939 r. pod Sopoćkiniami w okolicach Grodna żołdacy Stalina wzięli do niewoli, a następnie zamordowali generała Wojska Polskiego Józefa Olszynę-Wilczyńskiego, u progu odzyskania niepodległości bohatera wojny polsko-ukraińskiej i wojny polsko-bolszewickiej.

We wrześniu 1939 r., dowodząc Grupą Operacyjną „Grodno”, był de facto zwierzchnikiem polskich oddziałów w północno-wschodniej Polsce. Tragiczna śmierć przyszła 22 września ok. godziny 7.00 w Nowikach koło Sopoćkiń. Żona generała Alfreda Olszyna-Wilczyńska wspominała, że samochodowi, którym jechali, w miejscowości Góra Koliszówka zagrodziły drogę dwa sowieckie czołgi. Generał wraz z żoną, adiutantem kpt. Mieczysławem Strzemeskim, kierowcą i jego pomocnikiem trafili do niewoli. Wilczyńskiego napastnicy najpierw ranili w nogę, potem dobili z bliskiej odległości. Zginął od strzału w potylicę, jak później ponad 22 tysiące polskich oficerów – ofiar zbrodni katyńskiej.

Żona pisała dalej:

„Mąż leżał twarzą do ziemi, lewa noga pod kolanem była przestrzelona w poprzek z karabinu maszynowego. […] Głowa męża była cała, tylko oczy i nos stanowiły jedną krwawą masę, a mózg wyciekał uchem”. Bolszewicy ograbili zwłoki zamordowanego, zabrali order Virtuti Militari i ryngraf z Matką Boską. Bolszewicy zamordowali też Strzemeskiego. „Tuż obok leżał kapitan z czaszką rozłupaną na dwoje” – zapamiętała generałowa.

 

O ochronę nie prosił

Egzekucja nie była przypadkiem, tylko wynikiem rozkazów. „Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów” – nakazywał dowódca Frontu Ukraińskiego Siemion Timoszenko. Głównodowodzący Frontem Białoruskim Michaił Kowalow próbował podburzać polską ludność, pisząc do niej w odezwie o „tchórzliwej ucieczce generałów z zagrabionym złotem”.

15 września 1939 r. gen. Olszyna-Wilczyński dostał od marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza rozkaz opuszczenia Grodna i skierowania się do Pińska. Dalszych instrukcji nie było, a wobec sowieckiej agresji zaczął się ewakuować w kierunku granicy z Litwą. Oddziałom zdążył jeszcze wydać rozkaz przegrupowania się w kierunku Grodna i Wilna, a później tworzenia konspiracji zbrojnej na ziemi grodzieńskiej i białostockiej. Jeszcze przed inwazją ZSRS generał był załamany położeniem Rzeczpospolitej, odmawiał jedzenia, a żonie 16 września powiedział, że „nie pozostaje nic, jak tylko zginąć”. O ochronę nie prosił. Zresztą jako polski generał, a do tego bohater wojny 1920 r., nie miał szans.

 

Grodno Semper Fidelis

Dwudniowa obrona Grodna zakończyła zbrojną aneksję Kresów II Rzeczpospolitej. Generał Władysław Sikorski, w grudniu 1941 r. w rozmowie z ocalałymi obrońcami Grodna stwierdził: „Jesteście nowymi orlętami. Postaram się, żeby wasze miasto otrzymało Virtuti Militari i tytuł Zawsze Wiernego”. Niestety, historia potoczyła się inaczej. Pozostała płyta z napisem „Grodno”, umieszczona na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
 


 

POLECANE
Rząd przyjął ustawę praworządnościową. Żurek: To wspaniały dzień dla obywateli z ostatniej chwili
Rząd przyjął ustawę "praworządnościową. Żurek: To wspaniały dzień dla obywateli

Rząd przyjął pakiet projektów, które mają całkowicie zmienić zasady funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa oraz status sędziów powołanych po 2017 roku. Zapowiadane jako „przywracanie praworządności” rozwiązania oznaczają powtórne konkursy i głęboką ingerencję w system sądownictwa.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS uruchomił infolinię dla rolników. Konsultanci pod numerem 22 626 37 90 dyżurują od poniedziałku do piątku w godz. 9:00–14:00.

Tusk pokazał zdjęcie z cenami paliwa i wywołał burzę. Jest reakcja BP z ostatniej chwili
Tusk pokazał zdjęcie z cenami paliwa i wywołał burzę. Jest reakcja BP

Wpis Donalda Tuska o benzynie po 5,18 zł wywołał zarzuty o manipulacji. BP potwierdziło, że w Lubieszynie 22 grudnia Pb95 kosztowała 5,14 zł, a dzień wcześniej 5,18 zł. Średnie ceny Pb95 w Polsce wynoszą jednak 5,66 zł.

Tragedia w Komornikach. Nie żyją dwie osoby z ostatniej chwili
Tragedia w Komornikach. Nie żyją dwie osoby

We wtorek w podpoznańskich Komornikach (woj. wielkopolskie) doszło do tragicznego w skutkach pożaru domu. Nie żyją dwie osoby – informuje RMF FM.

Greta Thunberg aresztowana podczas protestu za naruszenie przepisów antyterrorystycznych z ostatniej chwili
Greta Thunberg aresztowana podczas protestu za naruszenie przepisów antyterrorystycznych

Demonstracja w centrum Londynu zakończyła się zatrzymaniami, w tym aresztowaniem Grety Thunberg. Szwedzka aktywistka została ujęta po tym, jak publicznie okazała wsparcie zdelegalizowanej grupie Palestine Action, co według brytyjskich służb narusza przepisy antyterrorystyczne.

„Sueddeutsche Zeitung”: Macron wygrywa, Merz traci wpływy w Europie z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Macron wygrywa, Merz traci wpływy w Europie

Po sukcesie spotkania w Berlinie w sprawie Ukrainy kanclerz Niemiec Friedrich Merz został zepchnięty do defensywy - prezydent Francji Emmanuel Macron przeforsował swój plan finansowania pomocy dla Kijowa, a teraz myśli o rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem - pisze „Sueddeutsche Zeitung”.

Brutalne zabójstwo Mai z Mławy. Jest decyzja ws. ekstradycji nastoletniego podejrzanego pilne
Brutalne zabójstwo Mai z Mławy. Jest decyzja ws. ekstradycji nastoletniego podejrzanego

Po tygodniach procedur międzynarodowych zapadła ostateczna decyzja w sprawie podejrzanego o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy. Przebywający w Grecji 17-letni Bartosz G. zostanie we wtorek przetransportowany do Polski, gdzie odpowie przed wymiarem sprawiedliwości.

Były wiceminister środowiska Paweł Sałek: leśnicy są zastraszeni tylko u nas
Były wiceminister środowiska Paweł Sałek: leśnicy są zastraszeni

Paweł Sałek, były wiceminister środowiska, ocenia, że działania rządu wobec Lasów Państwowych prowadzą do demontażu polskiego modelu leśnictwa. W rozmowie wskazuje na rolę organizacji pozarządowych, zagrożenia dla gospodarki i apeluje o referendum ogólnokrajowe.

Podczas posiedzenia rządu Tusk mówił o ustawach pełnych nadziei, w duchu Świąt pilne
Podczas posiedzenia rządu Tusk mówił o "ustawach pełnych nadziei, w duchu Świąt"

Chcemy, żeby wszyscy mieli wreszcie w Polsce prawo do sądu bezstronnego, niepolitycznego, szybko działającego, którego wyroków nikt nie będzie kwestionował i mam nadzieję, że to jest bardzo poważny krok w tę stronę – mówił dzisiaj Donald Tusk podczas przedświątecznego posiedzenia rządu.

Imperium Polsatu czekają zmiany. Solorz przegrał spór w sądzie pilne
Imperium Polsatu czekają zmiany. Solorz przegrał spór w sądzie

Spór o sukcesję w imperium Zygmunta Solorza został definitywnie zakończony. Sąd Książęcy w Liechtensteinie prawomocnie oddalił apelację miliardera, potwierdzając, że współkontrola nad Grupą Cyfrowy Polsat została skutecznie przekazana jego dzieciom.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Sowieckie bestialstwo na Kresach II RP

W nocy z 21 na 22 września 1939 r. sowieci zajęli Grodno, które przez dwa dni stawiało im opór. Bo na odparcie napastnika kresy II RP nie były gotowe. Walczyły, bo jedyną alternatywą była niewola. Walczyły z regularnymi jednostkami Armii Czerwonej, ale też z bandami przestępców, które na sygnał komitetów rewolucyjnych i na podstawie list proskrypcyjnych mordowały bezbronną ludność polską.
Armia Czerwona wkraczająca do Polski 17 września 1939 roku
Armia Czerwona wkraczająca do Polski 17 września 1939 roku / Wikipedia domena publiczna

Obronę Grodna „rozpoczął strzelec Sławomir Werakso, rzucając pod nadjeżdżający czołg wiązkę granatów” – wspominał harcerz Jan Siemiński. A Grażyna Lipińska, komendantka Pogotowia Społecznego w Grodnie, napisała:

„Czołg staje tuż przede mną. Na łbie czołgu rozkrzyżowane dziecko, chłopczyk. Krew z jego ran płynie strużkami po żelazie. Zaczynamy z Danką uwalniać rozkrzyżowane, skrępowane gałganami ramiona chłopca. (…) A z czołgu wyskakuje czarny tankista. W dłoni trzyma brauning, za nim drugi – grozi nam… Dla mnie on nie istnieje, widzę tylko oczy dziecka, pełne strachu i męki. I widzę, jak uwolnione z więzów ramionka wyciągają się do nas z bezgraniczną ufnością. Wysoka Danka jednym ruchem unosi dziecko z czołgu i składa na nosze”.

Czytaj również: Mamy to! Zdobyliśmy aktualne dane nt. liczby nielegalnych imigrantów wypchniętych z Niemiec do Polski

"Powinna wylecieć na zbity pysk". Burza po emisji popularnego programu

 

Skomunizowane bandy

13-letni chłopczyk Tadeusz Jasiński skonał w szpitalu wojskowym. Ale w objęciach matki i na skrawku wolnej Polski. Podzielił los ponad 1000 – na ogół ochotniczych obrońców miasta zamordowanych z pogwałceniem wszelkich zasad. W tym na Psiej Górze ok. 300 uczniów grodzieńskich szkół, których czerwoni barbarzyńcy przez trzy dni nie pozwolili pochować.

Bestialskich zbrodni po 17 września 1939 r. dokonywali na podstawie list proskrypcyjnych. Oprawcy ze skomunizowanych dywersyjnych band żydowskich i białoruskich zabijali na miejscu, bądź torturowali, denuncjowali i przekazywali sowieckim agresorom, czego efektem m.in. cztery wielkie wywózki Polaków na Wschód.

Jeszcze przed atakiem Armii Czerwonej na II RP zajmowali miasteczka i wsie, rozbrajali oddziały WP, policji, straży obywatelskiej, ogłaszając władzę „robotniczą-chłopską”. Nie tylko przekazywali pierwszym jednostkom sowieckim informacje wywiadowcze, ale sami chwytali za broń, dokonując aktów dywersji. Aresztowali, grabili, gwałcili i mordowali.

Mordercami w miastach i miasteczkach był głównie skomunizowany proletariat żydowski, na wsi – białoruska biedota.

 

Strzał w potylicę

22 września 1939 r. pod Sopoćkiniami w okolicach Grodna żołdacy Stalina wzięli do niewoli, a następnie zamordowali generała Wojska Polskiego Józefa Olszynę-Wilczyńskiego, u progu odzyskania niepodległości bohatera wojny polsko-ukraińskiej i wojny polsko-bolszewickiej.

We wrześniu 1939 r., dowodząc Grupą Operacyjną „Grodno”, był de facto zwierzchnikiem polskich oddziałów w północno-wschodniej Polsce. Tragiczna śmierć przyszła 22 września ok. godziny 7.00 w Nowikach koło Sopoćkiń. Żona generała Alfreda Olszyna-Wilczyńska wspominała, że samochodowi, którym jechali, w miejscowości Góra Koliszówka zagrodziły drogę dwa sowieckie czołgi. Generał wraz z żoną, adiutantem kpt. Mieczysławem Strzemeskim, kierowcą i jego pomocnikiem trafili do niewoli. Wilczyńskiego napastnicy najpierw ranili w nogę, potem dobili z bliskiej odległości. Zginął od strzału w potylicę, jak później ponad 22 tysiące polskich oficerów – ofiar zbrodni katyńskiej.

Żona pisała dalej:

„Mąż leżał twarzą do ziemi, lewa noga pod kolanem była przestrzelona w poprzek z karabinu maszynowego. […] Głowa męża była cała, tylko oczy i nos stanowiły jedną krwawą masę, a mózg wyciekał uchem”. Bolszewicy ograbili zwłoki zamordowanego, zabrali order Virtuti Militari i ryngraf z Matką Boską. Bolszewicy zamordowali też Strzemeskiego. „Tuż obok leżał kapitan z czaszką rozłupaną na dwoje” – zapamiętała generałowa.

 

O ochronę nie prosił

Egzekucja nie była przypadkiem, tylko wynikiem rozkazów. „Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów” – nakazywał dowódca Frontu Ukraińskiego Siemion Timoszenko. Głównodowodzący Frontem Białoruskim Michaił Kowalow próbował podburzać polską ludność, pisząc do niej w odezwie o „tchórzliwej ucieczce generałów z zagrabionym złotem”.

15 września 1939 r. gen. Olszyna-Wilczyński dostał od marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza rozkaz opuszczenia Grodna i skierowania się do Pińska. Dalszych instrukcji nie było, a wobec sowieckiej agresji zaczął się ewakuować w kierunku granicy z Litwą. Oddziałom zdążył jeszcze wydać rozkaz przegrupowania się w kierunku Grodna i Wilna, a później tworzenia konspiracji zbrojnej na ziemi grodzieńskiej i białostockiej. Jeszcze przed inwazją ZSRS generał był załamany położeniem Rzeczpospolitej, odmawiał jedzenia, a żonie 16 września powiedział, że „nie pozostaje nic, jak tylko zginąć”. O ochronę nie prosił. Zresztą jako polski generał, a do tego bohater wojny 1920 r., nie miał szans.

 

Grodno Semper Fidelis

Dwudniowa obrona Grodna zakończyła zbrojną aneksję Kresów II Rzeczpospolitej. Generał Władysław Sikorski, w grudniu 1941 r. w rozmowie z ocalałymi obrońcami Grodna stwierdził: „Jesteście nowymi orlętami. Postaram się, żeby wasze miasto otrzymało Virtuti Militari i tytuł Zawsze Wiernego”. Niestety, historia potoczyła się inaczej. Pozostała płyta z napisem „Grodno”, umieszczona na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
 



 

Polecane