Kulminacja fali wezbraniowej. Jest komunikat IMGW
"W ciągu ostatniej doby suma opadu wynosząca co najmniej 20 mm wystąpiła na 7 stacjach pomiarowych, z kolei suma opadu wynosząca co najmniej 10 mm na 51 stacjach. Według danych pomiarowych najwyższe sumy dobowe opadu przekraczające wartość 10 mm wystąpiły na południu woj. śląskiego. Największą sumę równą 22,9 mm odnotowano na stacji Rycerka Górna (woj. śląskie)" - podało w sobotę IMGW.
Wyniki uzyskane przez Instytut z modelu RainGRS wskazują, że strefa największych opadów objęła swoim zasięgiem woj. śląskie, małopolskie i południe woj. dolnośląskiego. Według modelu, w pasie ciągnącym się od okolic Bielska-Białej po północną część województwa małopolskiego, a także w Karkonoszach spadło w ciągu ostatniej doby 15-20 mm deszczu. Ponadto opady powyżej 5 mm w ciągu minionej doby wystąpiły w woj. lubelskim, opolskim, łódzkim, a także miejscami w woj. pomorskim i zachodniopomorskim.
Kulminacja fali
Kulminacja fali wezbraniowej przechodzi w sobotę przez Gozdowice, gdzie stan wody wynosi 562 cm. Stan alarmowy przekroczony jest aktualnie o 62 cm. Po północy stan wody na tej stacji powinien już zacząć opadać. Od stacji Bielinek do Widuchowa notowane są znaczne wzrosty. W Bielinku stan wody aktualnie wynosi 627 cm. Stan alarmowy przekroczony jest o 77 cm. Na tej stacji dziś prognozowane są znaczne wzrosty powyżej stanu alarmowego. Początek kulminacji fali wezbraniowej spodziewany jest tam w sobotę, w godzinach nocnych i będzie przechodzić jeszcze w niedzielę w ciągu dnia, na poziomie 630-650 cm (ok. 80-100 cm powyżej stanu alarmowego).
"Ze względu na spłaszczony kształt fali powodziowej, a co za tym idzie, długi okres utrzymywania się powodziowych stanów wody, infrastruktura hydrotechniczna będzie pracowała z najwyższymi obciążeniami przez relatywnie długi czas" - zwraca uwagę w komunikacie IMGW.
Ostrzeżenie
Wobec tego - jak przypomina Instytut - zwiększa się ryzyko awarii wałów przeciwpowodziowych i innych elementów ochrony przeciwpowodziowej.
Czytaj także: Ks. prof. Robert Skrzypczak: Żyjemy w systemie Antychrysta