Rafał Dębski o posunięciach MKiDN: Piłsudski potrafił ogarnąć rozumem więcej, niż własne podwórko

Z ostatnich informacji dotyczących „rozszerzenia” twórcom możliwości zarobkowania wynika, że prawo do 50% kosztów uzyskania przychodu stracą grupy zawodowe, które je miały do tej pory, m. in. muzycy i tłumacze.nnKiedy Józef Piłsudski tworzył to uregulowanie – na wniosek i za namową Żeromskiego – uznał słusznie, że twórca sam organizuje swoje stanowisko pracy i sam ponosi wszelkie ciężary związane z wykonywaniem zawodu. Pisarz, malarz, rzeźbiarz, muzyk, tłumacz – wszyscy oni nie tylko sami ponoszą koszty pracy, ale na dodatek mniej lub bardziej pośrednio zapewniają pracę innym – redaktorom, wydawcom, drukarzom, itd. Komendant doskonale to rozumiał. Ale on potrafił ogarnąć umysłem coś więcej, niż własne podwórko.
 Rafał Dębski o posunięciach MKiDN: Piłsudski potrafił ogarnąć rozumem więcej, niż własne podwórko
/ pexel.com

PO zabrało twórcom sporą część przywilejów, ograniczając kwotę 50% do sumy 85 528 złotych rocznie. Kto pracuje jako twórca, wie doskonale, że o niebo lepiej taka kwota wygląda na papierze, niż wychodzi w rzeczywistości. Ale trudno – niektórzy musieli liczyć, czy ją przekroczą, czy nie. W moim akurat przypadku nie był to wielki problem, bo ludziom pracującym w kulturze płaci się na tyle marnie, żeby dla większości peowski próg nie stanowił wielkiego wyzwania.
 

Ale przyszedł PiS. Jedną z obietnic wyborczych było naprawienie złych pomysłów poprzedników, w tym również tego. I PiS „naprawił”. Kwotę ulgi zwiększono dwukrotnie, choć wedle obietnic powinno się przywrócić poprzednie zasady w całości. Twórca, co warto wiedzieć, w odróżnieniu od niektórych kreatywnych księgowo przedsiębiorców, płaci podatek od każdej zarobionej złotówki, ma bardzo nikłe możliwości zabaw w chowanego z fiskusem.
 

Wróćmy jednak do kwestii tłumaczy, choć w przypadku muzyków to też wyjątkowa podłość. Członek orkiestry sam sobie musi zapewnić instrument, sam o niego dbać, serwisować, wymieniać. Zdaję sobie sprawę, że dla urzędasów, mających wszystko z przydziału może to być nieczytelne.
 

Jeżeli tłumaczenie – nieważne czy literatury, czy tekstów technicznych – nie jest pracą twórczą, to zapraszam szanownych rządzących do przełożenia dowolnego tekstu tak, aby odbiorca go zrozumiał, a przede wszystkim, aby nie narzekał na urodę języka. Niechby taki minister Gliński - który nie lubi kultury bodaj bardziej jeszcze od ministra Zdrojewskiego - przełożył z dziesięć stron powieści w dowolnym znanym sobie języku. Albo niech porówna tekst oryginalny z przekładem. Niech zasiądzie też w orkiestrze i spróbuje zagrać na tym, co umie – choćby na grzebieniu – dokonując profesjonalnej interpretacji utworu bądź jego partii. Jeśli to nie jest praca twórcza, co nią jest? Wymyślanie bzdurnych przepisów?
 

Od chwili wprowadzenia nowych przepisów za trzy, cztery miesiące trudnej pracy będę otrzymywał znacząco mniejsze wynagrodzenie. A wychodzi obecnie za tekst zazwyczaj jakieś siedem do dziewięciu tysięcy na rękę, zazwyczaj grubo poniżej trzech miesięcznie, przy czym sposoby rozliczania honorariów przez wydawców są na dodatek bardzo niekomfortowe. Czy na przykład murarz zgodziłby się pracować za takie pieniądze? Z całym szacunkiem dla budowlańców. Te same stawki zresztą obowiązują w znakomitej większości wydawnictw od przeszło dziesięciu lat. Podwyżek nie było.
 

Wychodzi więc na to, że nie będę ani tłumaczył, ani pisał własnych utworów, bo nie będzie mnie na to drugie stać. Niezmiernie mało pisarzy żyje z twórczości powieściowej - najpierw trzeba zarobić, żeby coś wydać, tym bardziej że zaliczki imponujące nie są, a na jakiekolwiek tantiemy czeka się czasem nawet rok.
 

Swego czasu odebrano ulgę 50% redaktorom tekstów (jeśli redagowanie nie jest pracą twórczą, to warto zapoznać się z tekstem przed i po obróbce). Jakoś to wówczas przełknąłem, mówi się trudno, tym bardziej że wynagrodzenia za redakcję są tak podłe, że na dosłownie kilkadziesiąt złotych w tę lub w tę można machnąć ręką.
 

Podsumowując, pozostaje tylko pogratulować rządzącym nowego pomysłu na dofinansowanie kosztownych projektów. W dodatku zamierzają wydrenować kieszenie wielu ludzi zajmujących się twórczością wołając przy tym na cały świat, że właśnie zlikwidowali patologie, będące winą poprzedników. Nie, drodzy państwo, nie zlikwidowaliście - wręcz przeciwnie.


Rafał Dębski, polski pisarz, publicysta i tłumacz. Autor kilkudziesięciu powieści historycznych, kryminalnych, sci-fi oraz fantasy.


#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity” z ostatniej chwili
„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity”

Na łamach „Wprost” red. Joanna Miziołek opisuje kulisy nadchodzącej zmiany na stanowisku szefa MSWiA. Okazuje się, że decyzja Donalda Tuska o wysłaniu Kierwińskiego do Parlamentu Europejskiego zszokowała samego zainteresowanego. 

Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie z ostatniej chwili
Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie

Na cmentarzu św. Botwida w Huddinge pod Sztokholmem pożegnano w czwartek Polaka zamordowanego na początku kwietnia w stolicy Szwecji.

Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia z ostatniej chwili
Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia

Znana ze swoich proimigranckich wypowiedzi Janina Ochojska nie znalazła się na listach Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego – informuje serwis Interia i zdradza powody takiej decyzji.

Wybory w Rosji: Jest reakcja Parlamentu Europejskiego z ostatniej chwili
Wybory w Rosji: Jest reakcja Parlamentu Europejskiego

W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski potępił „wybory” prezydenckie w Rosji i na okupowanych przez Rosję terytoriach Ukrainy, nazywając je „farsą”.

Sikorski nie wyklucza zgody Polski na zmianę traktatów UE. „To koniec niezależnej Polski” z ostatniej chwili
Sikorski nie wyklucza zgody Polski na zmianę traktatów UE. „To koniec niezależnej Polski”

„Radosław Sikorski oznajmił, że rząd Tuska jest otwarty na zmianę Traktatów Europejskich i pozbawienie Polski oraz innych krajów UE prawa weta” – komentuje exposé szefa MSZ Radosława Sikorskiego była premier Beata Szydło.

TSUE nałożyło karę na Polskę z ostatniej chwili
TSUE nałożyło karę na Polskę

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że Polska nie podjęła niezbędnych działań, by wcielić do swojego systemu prawnego przepisów unijnej dyrektywy o ochronie sygnalistów. W związku z tym nasz kraj ma zapłacić 7 mln euro ryczałtu oraz okresową karę w wysokości 40 tys. euro dziennie od momentu ogłoszenia wyroku.

„Halo? Pomocy!” Zaskakujący incydent po występie w „Tańcu z gwiazdami” z ostatniej chwili
„Halo? Pomocy!” Zaskakujący incydent po występie w „Tańcu z gwiazdami”

Roksana Węgiel i Michał Kassin po zakończonym treningu do „Tańca z gwiazdami” natknęli się na nieprzewidziane trudności. 24 kwietnia wieczorem na Instastory piosenkarki pojawił się apel o pomoc.

z ostatniej chwili
Jak wybrać białą szafkę RTV do salonu?

Telewizor bez szafki RTV? Trendy się zmieniają, jednak pewne elementy wystroju wnętrz są niezastąpione. Jeśli planujesz zakup szafki RTV, białe meble powinny przykuć twoją uwagę. Dlaczego? Pasują w zasadzie do wszystkich stylów aranżacyjnych, a przy okazji optycznie powiększają pomieszczenie.

Tomasz Sekielski odchodzi z „Newsweeka” z ostatniej chwili
Tomasz Sekielski odchodzi z „Newsweeka”

Tomasz Sekielski podjął decyzję o rezygnacji ze stanowiska redaktora naczelnego „Newsweek Polska” – poinformował w czwartek Ringier Axel Springer Polska. Do czasu powołania nowego kierownictwa p.o. szefa redakcji będzie Michał Szadkowski.

Policja prosi o pomoc w identyfikacji kobiety odnalezionej na Krupówkach z ostatniej chwili
Policja prosi o pomoc w identyfikacji kobiety odnalezionej na Krupówkach

Policjanci próbują ustalić tożsamość kobiety, która w sobotę z Krupówek trafiła do szpitala. Nie ma z nią logicznego kontaktu. Osoby mogące pomóc w identyfikacji kobiety proszone są o kontakt. Zakopiańska komenda opublikowała zdjęcia.

REKLAMA

Rafał Dębski o posunięciach MKiDN: Piłsudski potrafił ogarnąć rozumem więcej, niż własne podwórko

Z ostatnich informacji dotyczących „rozszerzenia” twórcom możliwości zarobkowania wynika, że prawo do 50% kosztów uzyskania przychodu stracą grupy zawodowe, które je miały do tej pory, m. in. muzycy i tłumacze.nnKiedy Józef Piłsudski tworzył to uregulowanie – na wniosek i za namową Żeromskiego – uznał słusznie, że twórca sam organizuje swoje stanowisko pracy i sam ponosi wszelkie ciężary związane z wykonywaniem zawodu. Pisarz, malarz, rzeźbiarz, muzyk, tłumacz – wszyscy oni nie tylko sami ponoszą koszty pracy, ale na dodatek mniej lub bardziej pośrednio zapewniają pracę innym – redaktorom, wydawcom, drukarzom, itd. Komendant doskonale to rozumiał. Ale on potrafił ogarnąć umysłem coś więcej, niż własne podwórko.
 Rafał Dębski o posunięciach MKiDN: Piłsudski potrafił ogarnąć rozumem więcej, niż własne podwórko
/ pexel.com

PO zabrało twórcom sporą część przywilejów, ograniczając kwotę 50% do sumy 85 528 złotych rocznie. Kto pracuje jako twórca, wie doskonale, że o niebo lepiej taka kwota wygląda na papierze, niż wychodzi w rzeczywistości. Ale trudno – niektórzy musieli liczyć, czy ją przekroczą, czy nie. W moim akurat przypadku nie był to wielki problem, bo ludziom pracującym w kulturze płaci się na tyle marnie, żeby dla większości peowski próg nie stanowił wielkiego wyzwania.
 

Ale przyszedł PiS. Jedną z obietnic wyborczych było naprawienie złych pomysłów poprzedników, w tym również tego. I PiS „naprawił”. Kwotę ulgi zwiększono dwukrotnie, choć wedle obietnic powinno się przywrócić poprzednie zasady w całości. Twórca, co warto wiedzieć, w odróżnieniu od niektórych kreatywnych księgowo przedsiębiorców, płaci podatek od każdej zarobionej złotówki, ma bardzo nikłe możliwości zabaw w chowanego z fiskusem.
 

Wróćmy jednak do kwestii tłumaczy, choć w przypadku muzyków to też wyjątkowa podłość. Członek orkiestry sam sobie musi zapewnić instrument, sam o niego dbać, serwisować, wymieniać. Zdaję sobie sprawę, że dla urzędasów, mających wszystko z przydziału może to być nieczytelne.
 

Jeżeli tłumaczenie – nieważne czy literatury, czy tekstów technicznych – nie jest pracą twórczą, to zapraszam szanownych rządzących do przełożenia dowolnego tekstu tak, aby odbiorca go zrozumiał, a przede wszystkim, aby nie narzekał na urodę języka. Niechby taki minister Gliński - który nie lubi kultury bodaj bardziej jeszcze od ministra Zdrojewskiego - przełożył z dziesięć stron powieści w dowolnym znanym sobie języku. Albo niech porówna tekst oryginalny z przekładem. Niech zasiądzie też w orkiestrze i spróbuje zagrać na tym, co umie – choćby na grzebieniu – dokonując profesjonalnej interpretacji utworu bądź jego partii. Jeśli to nie jest praca twórcza, co nią jest? Wymyślanie bzdurnych przepisów?
 

Od chwili wprowadzenia nowych przepisów za trzy, cztery miesiące trudnej pracy będę otrzymywał znacząco mniejsze wynagrodzenie. A wychodzi obecnie za tekst zazwyczaj jakieś siedem do dziewięciu tysięcy na rękę, zazwyczaj grubo poniżej trzech miesięcznie, przy czym sposoby rozliczania honorariów przez wydawców są na dodatek bardzo niekomfortowe. Czy na przykład murarz zgodziłby się pracować za takie pieniądze? Z całym szacunkiem dla budowlańców. Te same stawki zresztą obowiązują w znakomitej większości wydawnictw od przeszło dziesięciu lat. Podwyżek nie było.
 

Wychodzi więc na to, że nie będę ani tłumaczył, ani pisał własnych utworów, bo nie będzie mnie na to drugie stać. Niezmiernie mało pisarzy żyje z twórczości powieściowej - najpierw trzeba zarobić, żeby coś wydać, tym bardziej że zaliczki imponujące nie są, a na jakiekolwiek tantiemy czeka się czasem nawet rok.
 

Swego czasu odebrano ulgę 50% redaktorom tekstów (jeśli redagowanie nie jest pracą twórczą, to warto zapoznać się z tekstem przed i po obróbce). Jakoś to wówczas przełknąłem, mówi się trudno, tym bardziej że wynagrodzenia za redakcję są tak podłe, że na dosłownie kilkadziesiąt złotych w tę lub w tę można machnąć ręką.
 

Podsumowując, pozostaje tylko pogratulować rządzącym nowego pomysłu na dofinansowanie kosztownych projektów. W dodatku zamierzają wydrenować kieszenie wielu ludzi zajmujących się twórczością wołając przy tym na cały świat, że właśnie zlikwidowali patologie, będące winą poprzedników. Nie, drodzy państwo, nie zlikwidowaliście - wręcz przeciwnie.


Rafał Dębski, polski pisarz, publicysta i tłumacz. Autor kilkudziesięciu powieści historycznych, kryminalnych, sci-fi oraz fantasy.


#REKLAMA_POZIOMA#



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe