Nie żyje znany amerykański aktor
Nie żyje amerykański aktor
Nie żyje Ron Hale, amerykański aktor znany głównie z ról w popularnych operach mydlanych. Publiczność pokochała go za występy w takich produkcjach, jak "Ryan’s Hope" i "General Hospital". Gwiazdor zmarł w swoim domu w St. George w Karolinie Południowej.
Hale rozpoczął swoją karierę aktorską pod koniec lat sześćdziesiątych. Jego pierwsze większe wystąpienie na dużym ekranie miało miejsce w filmie Alana J. Pakuli "Wszyscy ludzie prezydenta" z 1976 roku, ale to role w telewizji przyniosły mu największą popularność.
Najbardziej kojarzony był z postacią Rogera Coleridge’a, którą grał przez 14 lat w Ryan’s Hope – w sumie wystąpił w 909 odcinkach serialu. Za swoją kreację zdobył dwie nominacje do nagrody Daytime Emmy w kategorii najlepszego aktora drugoplanowego. Kolejną pamiętną rolą była postać Mike’a Corbina, ojca mafijnego bossa Sonny’ego Corinthosa, w operze mydlanej "General Hospital". Hale wcielał się w tę postać od 1995 do 2010 roku, kiedy to postanowił przejść na aktorską emeryturę.
Ostatni raz na ekranie pojawił się w filmie "The Ghost and the Whale" w 2017 roku. Po zakończeniu kariery wycofał się z życia publicznego, ciesząc się spokojem w domowym zaciszu.
Ostatnie pożegnanie
Wspomnienie po Hale’u zamieścił w mediach społecznościowych aktor Billy Warlock, znany m.in. z "Dni naszego życia". "Z ciężkim sercem żegnamy kolejną wielką osobistość telewizji. Mój drogi przyjaciel Ron Hale odszedł. Był ogromnym talentem i jeszcze lepszym przyjacielem. Będę za tobą tęsknił" – napisał.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pałac Buckingham. Pilne doniesienia w sprawie księżnej Kate
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje gwiazda programu „Taniec z gwiazdami”. Ten wpis łamie serce
Ron Hale Dies; 'General Hospital' Actor Was 78 https://t.co/dspINQTuCO
— Deadline (@DEADLINE) October 3, 2024