Profesor Pingwin: Tak kopałem się z koniem

Jaki Roman Giertych jest, każdy widzi. Adwokat, wielokrotny poseł, obecnie młot Donalda Tuska na PiS-owców, a od jakiegoś czasu – w opinii wielu, guru internetowej fabryki hejtu. Jak do tego doszło? I co ważniejsze – jakie ma to przełożenie na naszą rzeczywistość? Zapraszam Was w fascynującą podróż po Sieci Na Wybory.
Roman Giertych
Roman Giertych / Screen YT Onet News

Wszystko zaczęło się około dwóch lat temu – wtedy to Roman Giertych, jeszcze nawet niemogący marzyć o powrocie do Polski z Włoch (gdzie ukrywał się przed karcącym ramieniem wymiaru sprawiedliwości), przy pomocy m.in. Radosława Sikorskiego (przypomnijmy: obecnego ministra spraw zagranicznych) zaczął promować swoją nową inicjatywę: #SiećNaWybory lub w skrócie #SnaW. Miała to być z pozoru niewinna inicjatywa zrzeszająca sympatyków PO w jednym miejscu, aby skoordynować ich działania przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Mimo deklaratywnej chęci walczenia z „propagandą PiS” nadrzędny cel w tamtym momencie był jeden: wypromowanie w mediach społecznościowych Romana Giertycha i zmobilizowanie jego sympatyków do udania się w ramach „wyborczej turystyki” do jego okręgu, aby zapewnić mu obiekt jego marzeń: mandat poselski, a co za tym idzie – immunitet. Jaki był efekt tych działań, wszyscy mogliśmy obserwować 15 października 2023 roku, kiedy to Giertych swój cel osiągnął i mandat faktycznie sobie zapewnił.

 

Powrót Giertycha

Mamy rok 2024. Roman Giertych triumfalnie powrócił do polskiej polityki, a jego #SiećNaWybory działa prężnie niczym sprawny obóz pracy, zapewniając mu codzienną dominację w promowaniu trendów w polskim internecie. Trendów – dodajmy – które bardzo często wywołują obrzydliwy hejt kierowany pod adresem opozycyjnych polityków czy nieprzychylnych władzy dziennikarzy lub nawet wpływanie na samą Koalicję Obywatelską poprzez promowanie wygodnych dla Romana Giertycha ludzi i tematów. 

W wyniku małej prowokacji przeprowadzonej przeze mnie i kilku moich współpracowników udało nam się dostać do środka tej organizacji, dzięki czemu mamy teraz pełen obraz jej działalności. A jest to obraz przerażający. Sieć Na Wybory na przestrzeni lat wyewoluowała w coś na kształt internetowej sekty czy MLM (ang. multi-level marketing). Uczestnicy sieci Giertycha liczeni teraz w tysiące osób są zrzeszeni w dziesiątkach grupowych czatów, od kilkudziesięciu do kilkuset osób każdy, które mają nad sobą zarząd specjalnych koordynatorów – osób bezwarunkowo oddanych Giertychowi (jak byli działacze LPR – w tym gronie znalazła się nawet była wiceminister z rządu PiS – LPR – Samoobrona!), albo największych kont spośród tak zwanych Silnych Razem, czyli najbardziej fanatycznych zwolenników Koalicji Obywatelskiej. Posiadają oni także oddzielny czat „administracyjny”, na którym konsultują strategię działania oraz ustalają trendy, które będą promowane w kolejnych dniach.

 

Jak działają grupy

Działanie grup jest ustandaryzowane: z samego rana koordynator publikuje aktualny hashtag dnia, przykład z ostatnich dni: #FujaraZiobro i zaczyna się praca: trolle zalewają sieć wpisami okraszonymi wspomnianym hasłem, często też dorzucając do niego przygotowane wcześniej przez „górę” memy. Konkretne posty są później linkowane na danym czacie i wszyscy jego uczestnicy są zachęcani do lajkowania oraz podawania ich dalej, tak aby te treści docierały do jak największej liczby osób. W ciągu dnia są też narzucane nowe kierunki działań: sam byłem świadkiem, jak w pewnym momencie przekierowano hejt na dziennikarza WP Szymona Jadczaka, bo ten śmiał zaczepić Romana Giertycha.

Jak się dostać do takiej grupy? To samo w sobie okazało się dosyć proste: wystarczyło założyć fałszywe konto, zebrać chociaż trochę obserwujących i właściwie je oznaczyć (odpowiednie zdjęcie, flaga UE czy ***** *** w opisie mocno ułatwiało sprawę). Potem już z górki – kilka tygodni pisania codziennie wulgarnych wpisów i komentarzy skierowanych przeciwko prawicy i gotowe. Można prosić koordynatora o dołączenie do jednej z grup. 

Zresztą czasem nawet nie trzeba prosić – sama Sieć Na Wybory aktywnie rekrutuje nowych aktywistów, co jakiś czas ogłaszając nabory. Część z osób, które się do nas zgłosiły, było dodawanych do, w moim przekonaniu, hejterskich grup bez ich zgody, jedynie na podstawie tego, że w przeszłości krytykowały PiS i dany koordynator uznał, że warto je zwerbować. Nowi członkowie otrzymują szczegółową instrukcję z „zasadami”, jakie panują na grupie, co mają robić i kogo słuchać. 

 

"Sekta"

Większość uczestników Sieci Na Wybory to konta anonimowe lub niepubliczne – ot, fanatyczni zwolennicy Koalicji Obywatelskiej. Zdarzają się jednak wyjątki: w trakcie przeglądania list osób tam zrzeszonych odkrywaliśmy działaczy społecznych, posłów i senatorów KO, a nawet aktualnych członków rad nadzorczych Spółek Skarbu Państwa (!).

W samych grupach panuje ogromna presja na aktywność i działanie – osoby przez dłuższy czas nieaktywne są albo z grup wykluczane, albo przerzucane na specjalny „uśpiony” czat. Ma to na celu wywołanie u członków strachu przed wykluczeniem, co z kolei przekłada się na ich ciągłą aktywność i efektywniejszą pracę. Pracę – podkreślmy – darmową, bo na żadnym etapie infiltrowania tego środowiska nie spotkaliśmy się z wynagradzaniem trolli za to, co robią. 

Z jednej strony można się śmiać z Romana Giertycha – poważny niegdyś polityk i adwokat zgromadził wokół siebie coś na kształt politycznej sekty i walczy w internecie na hasztagi. Nie wolno nam jednak tego lekceważyć – w świecie, w którym z roku na rok media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę w kształtowaniu bieżącej polityki, człowiek z takim zapleczem ma w rękach potężną broń do manipulowania opinią publiczną czy zaszczuwania niewygodnych dla siebie osób.

Polska debata publiczna już od dawna przypomina szambo i niewiele wskazuje, by w nadchodzących latach coś miało się w tym temacie zmienić na lepsze. Teraz przynajmniej już wiemy, kto jest tego szamba zarządcą.

[Struktura grup, znane nazwiska, nastroje. Już jutro obszerny wywiad z Profesorem Pingwinem]


 

POLECANE
KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS przypomina zasady przyznawania dodatku pielęgnacyjnego dla emerytów i rencistów. Sprawdź, kto może liczyć na 348,22 zł miesięcznie.

Zawiadomienie przeciwko Żurkowi i Bodnarowi. Podejrzenie o 28 przestępstw Wiadomości
Zawiadomienie przeciwko Żurkowi i Bodnarowi. Podejrzenie o 28 przestępstw

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia 28 przestępstw przez cztery osoby: Adama Bodnara, Zuzannę Rudzińską-Bluszcz, Waldemara Żurka oraz Piotra Woźniaka. Według polityków PiS działania te miały mieć związek z wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry oraz praktyką realizowania umów z Funduszu Sprawiedliwości.

Andrzej Duda pokazał pierwszą prezydencką emeryturę. Zobaczcie, żeby nie było z ostatniej chwili
Andrzej Duda pokazał pierwszą prezydencką emeryturę. "Zobaczcie, żeby nie było"

Były prezydent Andrzej Duda opublikował w mediach społecznościowych kwotę swojej pierwszej prezydenckiej emerytury. "Zobaczcie, żeby nie było spekulacji" – napisał.

Globalna wojna o TVN i HBO Max. Kto stanie się nowym właścicielem? gorące
Globalna wojna o TVN i HBO Max. Kto stanie się nowym właścicielem?

Warner Bros. Discovery – właściciel TVN, CNN i HBO Max – może wkrótce zmienić właściciela. Kilka globalnych gigantów mediów oraz inwestorów instytucjonalnych rywalizuje o przejęcie holdingu, a decyzja może zapaść jeszcze przed końcem roku. Sprawa ma potencjał zmienić układ sił na rynku mediów w USA i w Europie.

Skatowany 34-latek zginął w bagażniku. Nowe fakty ws. porwania z ostatniej chwili
Skatowany 34-latek zginął w bagażniku. Nowe fakty ws. porwania

W środę rano we Wrocławiu rozpędzone auto uciekające przed policją uderzyło w tramwaj na skrzyżowaniu ulic Hallera i Gajowickiej. W samochodzie przebywali dwaj mężczyźni, a trzeciego odnaleziono skatowanego w bagażniku. Stacja RMF FM przekazała nowe informacje w tej sprawie.

Syryjska dziennikarka pozywa niemiecką policję. Zarzuca brutalność i rasizm  Wiadomości
Syryjska dziennikarka pozywa niemiecką policję. Zarzuca brutalność i rasizm 

Syryjska dziennikarka i aktywistka praw człowieka Sandra Alloush złożyła pozew przeciwko niemieckiej policji federalnej. Oskarżyła funkcjonariuszy o brutalną, bezprawną i motywowaną uprzedzeniami kontrolę graniczną. Do zdarzenia miało dojść podczas jej służbowej podróży ze Strasburga do Niemiec. 

Marta Nawrocka daje vibe księżnej Kate. Jeden szczegół przykuł uwagę internautów gorące
Marta Nawrocka "daje vibe księżnej Kate". Jeden szczegół przykuł uwagę internautów

Pierwsza dama ponownie przyciąga uwagę swoim wyjątkowym stylem i gestami pełnymi serca. W jednej z ostatnich publicznych akcji Marta Nawrocka pokazała coś, co fani od razu określili jako prawdziwy „vibe księżnej Kate”. Nie chodzi tylko o modę – za tym kryje się gest, który poruszył internautów i wprowadził wyjątkową atmosferę.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

W najbliższy weekend pasażerowie komunikacji miejskiej muszą przygotować się na korekty tras i przystanków wielu linii autobusowych. Zmiany wchodzą w życie od porannych kursów w sobotę 29 listopada i wynikają z reorganizacji ruchu w rejonie ulic Dubois, Pomorskiej i mostu Mieszczańskiego.

Elton John ujawnia wstrząsającą prawdę. ''To zmieniło wszystko'' Wiadomości
Elton John ujawnia wstrząsającą prawdę. ''To zmieniło wszystko''

Legendarny muzyk przerwał milczenie i opowiedział o problemach, które całkowicie odmieniły jego codzienność. Choć walka z chorobą trwa już wiele miesięcy, Elton John podkreśla, że nie zamierza się poddawać – ani w życiu, ani na scenie.

Dywersja na kolei. Sąd zdecydował ws. dwóch Ukraińców z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Sąd zdecydował ws. dwóch Ukraińców

Sąd uwzględnił wnioski prokuratura i zastosował tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące od dnia zatrzymania wobec Jewhenija I. i Ołeksandra K., podejrzanych o akty dywersji na kolei – poinformował w czwartek prok. Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej w Warszawie.

REKLAMA

Profesor Pingwin: Tak kopałem się z koniem

Jaki Roman Giertych jest, każdy widzi. Adwokat, wielokrotny poseł, obecnie młot Donalda Tuska na PiS-owców, a od jakiegoś czasu – w opinii wielu, guru internetowej fabryki hejtu. Jak do tego doszło? I co ważniejsze – jakie ma to przełożenie na naszą rzeczywistość? Zapraszam Was w fascynującą podróż po Sieci Na Wybory.
Roman Giertych
Roman Giertych / Screen YT Onet News

Wszystko zaczęło się około dwóch lat temu – wtedy to Roman Giertych, jeszcze nawet niemogący marzyć o powrocie do Polski z Włoch (gdzie ukrywał się przed karcącym ramieniem wymiaru sprawiedliwości), przy pomocy m.in. Radosława Sikorskiego (przypomnijmy: obecnego ministra spraw zagranicznych) zaczął promować swoją nową inicjatywę: #SiećNaWybory lub w skrócie #SnaW. Miała to być z pozoru niewinna inicjatywa zrzeszająca sympatyków PO w jednym miejscu, aby skoordynować ich działania przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Mimo deklaratywnej chęci walczenia z „propagandą PiS” nadrzędny cel w tamtym momencie był jeden: wypromowanie w mediach społecznościowych Romana Giertycha i zmobilizowanie jego sympatyków do udania się w ramach „wyborczej turystyki” do jego okręgu, aby zapewnić mu obiekt jego marzeń: mandat poselski, a co za tym idzie – immunitet. Jaki był efekt tych działań, wszyscy mogliśmy obserwować 15 października 2023 roku, kiedy to Giertych swój cel osiągnął i mandat faktycznie sobie zapewnił.

 

Powrót Giertycha

Mamy rok 2024. Roman Giertych triumfalnie powrócił do polskiej polityki, a jego #SiećNaWybory działa prężnie niczym sprawny obóz pracy, zapewniając mu codzienną dominację w promowaniu trendów w polskim internecie. Trendów – dodajmy – które bardzo często wywołują obrzydliwy hejt kierowany pod adresem opozycyjnych polityków czy nieprzychylnych władzy dziennikarzy lub nawet wpływanie na samą Koalicję Obywatelską poprzez promowanie wygodnych dla Romana Giertycha ludzi i tematów. 

W wyniku małej prowokacji przeprowadzonej przeze mnie i kilku moich współpracowników udało nam się dostać do środka tej organizacji, dzięki czemu mamy teraz pełen obraz jej działalności. A jest to obraz przerażający. Sieć Na Wybory na przestrzeni lat wyewoluowała w coś na kształt internetowej sekty czy MLM (ang. multi-level marketing). Uczestnicy sieci Giertycha liczeni teraz w tysiące osób są zrzeszeni w dziesiątkach grupowych czatów, od kilkudziesięciu do kilkuset osób każdy, które mają nad sobą zarząd specjalnych koordynatorów – osób bezwarunkowo oddanych Giertychowi (jak byli działacze LPR – w tym gronie znalazła się nawet była wiceminister z rządu PiS – LPR – Samoobrona!), albo największych kont spośród tak zwanych Silnych Razem, czyli najbardziej fanatycznych zwolenników Koalicji Obywatelskiej. Posiadają oni także oddzielny czat „administracyjny”, na którym konsultują strategię działania oraz ustalają trendy, które będą promowane w kolejnych dniach.

 

Jak działają grupy

Działanie grup jest ustandaryzowane: z samego rana koordynator publikuje aktualny hashtag dnia, przykład z ostatnich dni: #FujaraZiobro i zaczyna się praca: trolle zalewają sieć wpisami okraszonymi wspomnianym hasłem, często też dorzucając do niego przygotowane wcześniej przez „górę” memy. Konkretne posty są później linkowane na danym czacie i wszyscy jego uczestnicy są zachęcani do lajkowania oraz podawania ich dalej, tak aby te treści docierały do jak największej liczby osób. W ciągu dnia są też narzucane nowe kierunki działań: sam byłem świadkiem, jak w pewnym momencie przekierowano hejt na dziennikarza WP Szymona Jadczaka, bo ten śmiał zaczepić Romana Giertycha.

Jak się dostać do takiej grupy? To samo w sobie okazało się dosyć proste: wystarczyło założyć fałszywe konto, zebrać chociaż trochę obserwujących i właściwie je oznaczyć (odpowiednie zdjęcie, flaga UE czy ***** *** w opisie mocno ułatwiało sprawę). Potem już z górki – kilka tygodni pisania codziennie wulgarnych wpisów i komentarzy skierowanych przeciwko prawicy i gotowe. Można prosić koordynatora o dołączenie do jednej z grup. 

Zresztą czasem nawet nie trzeba prosić – sama Sieć Na Wybory aktywnie rekrutuje nowych aktywistów, co jakiś czas ogłaszając nabory. Część z osób, które się do nas zgłosiły, było dodawanych do, w moim przekonaniu, hejterskich grup bez ich zgody, jedynie na podstawie tego, że w przeszłości krytykowały PiS i dany koordynator uznał, że warto je zwerbować. Nowi członkowie otrzymują szczegółową instrukcję z „zasadami”, jakie panują na grupie, co mają robić i kogo słuchać. 

 

"Sekta"

Większość uczestników Sieci Na Wybory to konta anonimowe lub niepubliczne – ot, fanatyczni zwolennicy Koalicji Obywatelskiej. Zdarzają się jednak wyjątki: w trakcie przeglądania list osób tam zrzeszonych odkrywaliśmy działaczy społecznych, posłów i senatorów KO, a nawet aktualnych członków rad nadzorczych Spółek Skarbu Państwa (!).

W samych grupach panuje ogromna presja na aktywność i działanie – osoby przez dłuższy czas nieaktywne są albo z grup wykluczane, albo przerzucane na specjalny „uśpiony” czat. Ma to na celu wywołanie u członków strachu przed wykluczeniem, co z kolei przekłada się na ich ciągłą aktywność i efektywniejszą pracę. Pracę – podkreślmy – darmową, bo na żadnym etapie infiltrowania tego środowiska nie spotkaliśmy się z wynagradzaniem trolli za to, co robią. 

Z jednej strony można się śmiać z Romana Giertycha – poważny niegdyś polityk i adwokat zgromadził wokół siebie coś na kształt politycznej sekty i walczy w internecie na hasztagi. Nie wolno nam jednak tego lekceważyć – w świecie, w którym z roku na rok media społecznościowe odgrywają coraz większą rolę w kształtowaniu bieżącej polityki, człowiek z takim zapleczem ma w rękach potężną broń do manipulowania opinią publiczną czy zaszczuwania niewygodnych dla siebie osób.

Polska debata publiczna już od dawna przypomina szambo i niewiele wskazuje, by w nadchodzących latach coś miało się w tym temacie zmienić na lepsze. Teraz przynajmniej już wiemy, kto jest tego szamba zarządcą.

[Struktura grup, znane nazwiska, nastroje. Już jutro obszerny wywiad z Profesorem Pingwinem]



 

Polecane