Marcin Kacprzak: New York Times walczy o drugą kadencję PiS-u

Dwuletnie póki co rządy PiS-u zaczynają ocierać się o fenomen. Od pewnego czasu partia Jarosława Kaczyńskiego wyraźnie ugrzęzła w wewnętrznych sporach i powiedzmy sobie szczerze popadła w marazm. Z zapowiadanych reform pozostały jedynie jakieś smutne strzępy. W teorii więc jej notowania powinny zacząć spadać. Od czego jednak są „przyjaciele” z totalnej opozycji do spółki z zachodnimi mediami. Oni nie zamierzają pozwolić PiS-owi przegrać wyborów, choćby ten bardzo tego pragnął. Ba, obrońcy demokracji najwyraźniej przyjęli sobie za punkt honoru, by po następnym rozdaniu w Sejmie znalazła się tylko jedna partia.
 Marcin Kacprzak: New York Times walczy o drugą kadencję PiS-u
/ Jakub Pacan

Patrzyłem sobie ostatnio na tę całą ogólnoświatową zawieruchę wywołaną przez tajemniczych dżentelmenów poprzebieranych w balaklawy, którzy postanowili urozmaicić nieco Marsz Niepodległości swoimi niebanalnymi spostrzeżeniami na tematy różne. Abstrahując zupełnie od tego skąd owi dżentelmeni się wzięli, czy naprawdę są to szczerzy i zadeklarowani rasiści, czy może też przypadkiem pomalowani czarną farbą redaktorzy jakiegoś neo-marksistowskiego periodyku, można naprawdę nieźle się uśmiać, gdy chwilę po kolejnych oburzonych newsach, te same media muszą poinformować swoich użytkowników, że PiS ma już ponad 40% poparcia. 

Ktoś powie: a z czego tu się śmiać, przecież to są poważne sprawy. A ja odpowiem: trzeba i należy się śmiać. Po pierwsze. PiS nie ma nic wspólnego z Marszem Niepodległości. Można w zasadzie powiedzieć, że politycy PiS-u robią wszystko, by tylko nie powiązano ich z tym przedsięwzięciem. Cóż z tego jednak? Co innego nie iść na Marsz, a co innego nie skorzystać z internacjonalistycznego hejtu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości ochoczo ruszyli do obrony idei MN. Dla totalnej opozycji z kolei nie mają znaczenia niuanse. Byli „faszyści” to i musi być PiS. Jeden pies – zapewne tak sobie tam kombinują. Prać? - zapytali przedstawiciele liberalnych mediów z całego świata, od Gabonu, przez Nowy Jork, aż po Jamajkę. Prać! – zabrzmiał gromko odzew. No i się zaczęło. Żółte paski, ujęcia z dronów, rozpalone race, naziści, faszyści i inne cuda. Brakowało tylko jakiegoś prawicowego Możeła. 

Tyle tylko, że to wszystko jest tak głupie, tak prymitywne i beznadziejne, że trzeba być naprawdę tępym, żeby tego nie widzieć. Skompromitowani i wyautowani politycy, którzy od dwóch lat wywracają się na tej samej skórce od banana, bez cienia wiarygodności za pazuchą próbują znowu kręcić w ich pojęciu niesamowicie cwaną intrygę, która już teraz to na pewno wywróci pisiorów i wszystko wróci do normy. Tyle że, który się stamtąd nie wychyli, to albo patentowany złodziej, albo ordynarny kłamczuch sto razy przyłapany na łgarstwie, albo taki osioł, że już nawet i Wyborcza traci do nich serce. Oni jednak wciąż muszą robić to samo co wcześniej, tylko bardziej. 

No, a PiS-owi rośnie i rośnie, i niedługo przerośnie mamę tatę i sosnę. Do wyborów jeszcze dwa lata, a więc wystarczająco dużo czasu, by totalna opozycja wykonała jeszcze przynajmniej kilka podobnych eventów w rodzaju tego żenującego puczu. Ileż to jeszcze okazji, żeby zrobić z siebie i swoich nielicznych sympatyków durniów. Ci nieliczni sympatycy zamienili się notabene w najprawdziwszą sektę, w której nie ma już śladu miejsca na podstawową refleksję. A wszystko to na oczach pamiętnego kota, spokojnie obserwującego całe to zamieszanie z żoliborskiego okna.

Na razie pozostaje demokratom przyglądanie się, jak ich najgorszym znienawidzonym wrogom nieustannie przybywa w sondażach. W mojej opinii, jeśli nic się nie zmieni, to za chwilę spadnie na nich jeszcze gorsza katastrofa: jednopartyjny Sejm z większością konstytucyjną, a ich koszmary senne w rodzaju: pisowski komisarz w każdym zakładzie pracy, mogą stać się rzeczywistością.

Pragnę jednak tych wszystkich przerażonych ludzi uspokoić. Spokojnie, to tylko PiS. Już oni się postarają, żeby to zmarnować. I to spektakularnie.

 

POLECANE
Niemcy ogłaszają zamiar utworzenia cyberkopuły z Izraelem z ostatniej chwili
Niemcy ogłaszają zamiar utworzenia "cyberkopuły" z Izraelem

Niemcy zamierzają utworzyć wspólne niemiecko-izraelskie centrum badań cybernetycznych oraz pogłębić współpracę między agencjami wywiadowczymi i bezpieczeństwa obu krajów – poinformował w niedzielę podczas wizyty w Izraelu niemiecki minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt.

Obława w Małopolsce. Dron Bayraktar pomoże w poszukiwaniach z ostatniej chwili
Obława w Małopolsce. Dron Bayraktar pomoże w poszukiwaniach

Na wniosek wojewody małopolskiego BSP Bayraktar będzie pomagać w poszukiwaniu podejrzanego o dokonanie zabójstw koło Limanowej – poinformował w niedzielę wieczorem minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy boją się polskiego Ruchu Obrony Granic z ostatniej chwili
Niemcy boją się polskiego Ruchu Obrony Granic

Ostsee Zeitung pisze o sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Medium twierdzi, że "prawicowe ugrupowania ekstremistyczne wykorzystują obecną sytuację do podsycania nienawiści wobec cudzoziemców".

Koniec unijnej polityki klimatycznej w obecnym kształcie Wiadomości
Koniec unijnej polityki klimatycznej w obecnym kształcie

Zagraniczne media donoszą, że 2 lipca Komisja Europejska ma zaproponować prawnie wiążący unijny cel klimatyczny na 2040 r. Ma się tam znaleźć rozwiązanie, które być może w przyszłości zastąpi system ETS - kredyty węglowe. Według dziennikarzy, giganci w handlu surowcami już zaczęli je sprzedawać.

Donald Trump: Kanada powinna być 51. stanem USA z ostatniej chwili
Donald Trump: Kanada powinna być 51. stanem USA

– Kanada to bardzo trudny partner. Kocham Kanadę. Szczerze mówiąc, Kanada powinna być 51. stanem, bo całkowicie zależy od USA. My nie jesteśmy zależni od Kanady – oświadczył prezydent USA Donald Trump.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Jasna deklaracja marszałka Sejmu z ostatniej chwili
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Jasna deklaracja marszałka Sejmu

Szymon Hołownia zapowiada, że 6 sierpnia odbierze przysięgę od Karola Nawrockiego, jeśli Sąd Najwyższy nie unieważni wyborów.

Policja szuka mężczyzny, który uprowadził samochód z 13-latką z ostatniej chwili
Policja szuka mężczyzny, który uprowadził samochód z 13-latką

Policja szuka mężczyzny, który uprowadził busa należącego do pracownika firmy zajmującej się obsługą hulajnóg elektrycznych, a po przejechaniu kilku ulic porzucił pojazd. W samochodzie znajdowała się 13-letnia córka właściciel busa. Dziecku nic się nie stało.

Strzelanina pod Limanową. Pilny alert RCB z ostatniej chwili
Strzelanina pod Limanową. Pilny alert RCB

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało pilny alert dla mieszkańców powiatu limanowskiego.

Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Jest komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 1 i 2 lipca 2025 roku nastąpią wyłączenia.

Tragiczna śmierć księdza prałata Józefa Hassa i jego siostry z ostatniej chwili
Tragiczna śmierć księdza prałata Józefa Hassa i jego siostry

W czwartek, 26 czerwca, doszło do poważnego wypadku drogowego, w którym uczestniczył ksiądz prałat Józef Hass oraz jego siostra Irena. Niestety, kobieta zginęła na miejscu, a duchowny z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala w Kozienicach. Po dwóch dniach walki o życie, w sobotnie popołudnie, 28 czerwca, zmarł.

REKLAMA

Marcin Kacprzak: New York Times walczy o drugą kadencję PiS-u

Dwuletnie póki co rządy PiS-u zaczynają ocierać się o fenomen. Od pewnego czasu partia Jarosława Kaczyńskiego wyraźnie ugrzęzła w wewnętrznych sporach i powiedzmy sobie szczerze popadła w marazm. Z zapowiadanych reform pozostały jedynie jakieś smutne strzępy. W teorii więc jej notowania powinny zacząć spadać. Od czego jednak są „przyjaciele” z totalnej opozycji do spółki z zachodnimi mediami. Oni nie zamierzają pozwolić PiS-owi przegrać wyborów, choćby ten bardzo tego pragnął. Ba, obrońcy demokracji najwyraźniej przyjęli sobie za punkt honoru, by po następnym rozdaniu w Sejmie znalazła się tylko jedna partia.
 Marcin Kacprzak: New York Times walczy o drugą kadencję PiS-u
/ Jakub Pacan

Patrzyłem sobie ostatnio na tę całą ogólnoświatową zawieruchę wywołaną przez tajemniczych dżentelmenów poprzebieranych w balaklawy, którzy postanowili urozmaicić nieco Marsz Niepodległości swoimi niebanalnymi spostrzeżeniami na tematy różne. Abstrahując zupełnie od tego skąd owi dżentelmeni się wzięli, czy naprawdę są to szczerzy i zadeklarowani rasiści, czy może też przypadkiem pomalowani czarną farbą redaktorzy jakiegoś neo-marksistowskiego periodyku, można naprawdę nieźle się uśmiać, gdy chwilę po kolejnych oburzonych newsach, te same media muszą poinformować swoich użytkowników, że PiS ma już ponad 40% poparcia. 

Ktoś powie: a z czego tu się śmiać, przecież to są poważne sprawy. A ja odpowiem: trzeba i należy się śmiać. Po pierwsze. PiS nie ma nic wspólnego z Marszem Niepodległości. Można w zasadzie powiedzieć, że politycy PiS-u robią wszystko, by tylko nie powiązano ich z tym przedsięwzięciem. Cóż z tego jednak? Co innego nie iść na Marsz, a co innego nie skorzystać z internacjonalistycznego hejtu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości ochoczo ruszyli do obrony idei MN. Dla totalnej opozycji z kolei nie mają znaczenia niuanse. Byli „faszyści” to i musi być PiS. Jeden pies – zapewne tak sobie tam kombinują. Prać? - zapytali przedstawiciele liberalnych mediów z całego świata, od Gabonu, przez Nowy Jork, aż po Jamajkę. Prać! – zabrzmiał gromko odzew. No i się zaczęło. Żółte paski, ujęcia z dronów, rozpalone race, naziści, faszyści i inne cuda. Brakowało tylko jakiegoś prawicowego Możeła. 

Tyle tylko, że to wszystko jest tak głupie, tak prymitywne i beznadziejne, że trzeba być naprawdę tępym, żeby tego nie widzieć. Skompromitowani i wyautowani politycy, którzy od dwóch lat wywracają się na tej samej skórce od banana, bez cienia wiarygodności za pazuchą próbują znowu kręcić w ich pojęciu niesamowicie cwaną intrygę, która już teraz to na pewno wywróci pisiorów i wszystko wróci do normy. Tyle że, który się stamtąd nie wychyli, to albo patentowany złodziej, albo ordynarny kłamczuch sto razy przyłapany na łgarstwie, albo taki osioł, że już nawet i Wyborcza traci do nich serce. Oni jednak wciąż muszą robić to samo co wcześniej, tylko bardziej. 

No, a PiS-owi rośnie i rośnie, i niedługo przerośnie mamę tatę i sosnę. Do wyborów jeszcze dwa lata, a więc wystarczająco dużo czasu, by totalna opozycja wykonała jeszcze przynajmniej kilka podobnych eventów w rodzaju tego żenującego puczu. Ileż to jeszcze okazji, żeby zrobić z siebie i swoich nielicznych sympatyków durniów. Ci nieliczni sympatycy zamienili się notabene w najprawdziwszą sektę, w której nie ma już śladu miejsca na podstawową refleksję. A wszystko to na oczach pamiętnego kota, spokojnie obserwującego całe to zamieszanie z żoliborskiego okna.

Na razie pozostaje demokratom przyglądanie się, jak ich najgorszym znienawidzonym wrogom nieustannie przybywa w sondażach. W mojej opinii, jeśli nic się nie zmieni, to za chwilę spadnie na nich jeszcze gorsza katastrofa: jednopartyjny Sejm z większością konstytucyjną, a ich koszmary senne w rodzaju: pisowski komisarz w każdym zakładzie pracy, mogą stać się rzeczywistością.

Pragnę jednak tych wszystkich przerażonych ludzi uspokoić. Spokojnie, to tylko PiS. Już oni się postarają, żeby to zmarnować. I to spektakularnie.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe