Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym Kingi Gajewskiej, posłanki Koalicji Obywatelskiej. Jak ustaliła Wirtualna Polska, poseł została przesłuchana w charakterze świadka.

Nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym Kingi Gajewskiej

Śledczy badają, czy polityczka złożyła nieprawdziwe oświadczenie majątkowe dotyczące domu w Błoniu. Posłanka otrzymała nieruchomość od rodziców w ramach darowizny w sierpniu 2023 roku, ale zgłosiła to do rejestru korzyści po 392 dniach, co jest sprzeczne z art. 35a Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Śledztwo obejmuje także darowiznę w wysokości 40 tys. zł od męża Arkadiusza Myrchy, wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Prokuratura bada, czy posłanka mogła celowo zatajać informacje.

Poseł zabrała głos

Kinga Gajewska wyjaśniła, że darowizna 40 tys. zł od męża była przeznaczona na wykończenie domu.

Stwierdziliśmy, że skoro mamy rozdzielność majątkową, to najlepiej będzie zrobić to w formie darowizny. Moją winą jest to, że około miesiąca spóźniłam się z wpisaniem takiej czynności do rejestru korzyści. Kiedy się zorientowałam, to założyłam dokument z własnej inicjatywy

– powiedziała w rozmowie z WP.

Nieprawidłowości mogą skutkować odpowiedzialnością karną dla Kingi Gajewskiej zgodnie z art. 35a Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Śledczy nadal gromadzą i analizują niezbędną dokumentację w ramach śledztwa.

Dom Kingi Gajewskiej i Arkadiusza Myrchy

Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach media zwróciły uwagę, że Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha pobierają podatek mieszkaniowy, przez co miesięcznie do ich kieszeni wpływa blisko 8 tys. zł z Kancelarii Sejmu. Wynika to z faktu, że każdy poseł może korzystać z ryczałtu w wysokości do 4 tys. zł, jeśli nie mieszka w stolicy.

Warto zauważyć, że przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku Kinga Gajewska zadeklarowała, że jej miejscem zamieszkania jest miejscowość Błonie, tuż za rogatkami Warszawy. Posłanka zaznaczyła jednak, że dopiero budują dom pod Warszawą i muszą wynajmować mieszkanie w pobliżu Sejmu ze względu na dzieci, które mają blisko do przedszkola i żłobka.

Według Adriana Boreckiego z Telewizji Republika dom Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej ma być jednak "ukończony".