Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?

Zeszłoroczne zapalanie chanukowych świec w Sejmie RP zostało naznaczone skandalem. Poseł Grzegorz Braun dokonał manifestacji, gasząc świece przy pomocy gaśnicy. Był to przede wszystkim dowód jego kompromitującej niewiedzy o tym, czym jest to święto, ponieważ swoje działania uzasadniał całkowicie kłamliwymi, wyssanymi z palca argumentami.
Chanukija
Chanukija / Wikipedia CC BY-SA 4,0 אליעד מלין

Zapalenie świec chanukowych Braun nazwał "świętowaniem ludobójstwa" i "aktem kultu". "Kultu mrocznego, dzikiego, rasistowskiego, plemiennego, talmudycznego". To oczywiste bzdury. Mówił o Bogu, który pojawia się w chanukowej opowieści o cudzie, jako o "ukrytym bożku - plemiennym, satanistycznym bóstwie tego plemienia". A przecież Bóg, który sprawił chanukowy cud w Świątyni Jerozolimskiej, jest dokładnie tym samym Bogiem, w którego wierzy Grzegorz Braun jako katolik, nazywając Go Bogiem Ojcem. Ponadto dla katolika powinno mieć znaczenie, że - według Nowego Testamentu - Jezus obchodził Chanukę. Teorie, które Braun dorabiał do swojego chuligaństwa, to przerażające brednie, wynikające z groźnej ignorancji. Groźnej, bo wielu ludzi, którzy nie wiedzą nic na temat Chanuki, mogło uwierzyć w  jego kłamstwa.

W tym roku ośmiodniowe żydowskie święto Chanuka zaczyna się 25 grudnia wieczorem, czyli prawie idealnie zbiega się z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem. Chanuka przez fakt, że przypada zazwyczaj w bliskiej okolicy tych powszechnie obchodzonych świąt, jest bardziej zauważalna na zewnątrz judaizmu niż inne żydowskie święta. Zarazem w obu świętach grudniowych - chrześcijańskim i żydowskim - jest obecny jeden wspólny motyw: światła w opozycji do ciemności. Blask Betlejemskiej Gwiazdy wskazuje drogę Trzem Mędrcom, a lampki na choince rozpraszają ciemność podobnie jak światła chanukowe.

 

Czyj to był pomysł?

Zwyczaj zapalania świec przez prezydenta RP wprowadził Lech Kaczyński w roku 2006. Kontynuowali ją Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. W Sejmie światło chanukowe rozbłysło po raz pierwszy w roku 2007. Od tego czasu tylko dwa razy chanukowe świece nie zostały zapalone ani w Pałacu Prezydenckim ani w Sejmie. W roku 2019, ponieważ święto prawie dokładnie zbiegło się z Bożym Narodzeniem, więc wszyscy oficjele byli nieobecni. A także w roku 2020, gdy świat żył w panice covidowej i tylko imprezy absolutnie konieczne były dozwolone.

Czas odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jak można wyjaśnić fakt, że w polskim Sejmie oraz w parlamentach lub senatach innych państw odbywają się uroczystości zapalania chanukowych świateł?

Różnie to wygląda w różnych krajach. Najczęściej jest to ukłon w stronę żydowskiej mniejszości religijnej i etnicznej, zrodzony trochę z tradycyjnie życzliwej atmosfery grudniowych świąt chrześcijańskich, a trochę z politycznej poprawności.

W Polsce sytuacja jest dość wyjątkowa. Główne motywacje są dwie: historyczno-etyczna i historyczno-teologiczna.

 

Wyraz pamięci

Wyjątkowość polega na tym, że z jednej strony populacja Żydów w Polsce jest bardzo niewielka, wręcz miniaturowa. Z drugiej strony, przed tym nim niemieckie państwo wymordowało większość polskich obywateli, którzy byli Żydami, w Polsce żyło więcej Żydów niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim. Obchody Chanuki w Sejmie mają więc charakter symboliczny, nawiązujący właśnie do wielosetletniej obecności Żydów w Polsce. Jest to gest podkreślający, że Polska była przez stulecia państwem, w którym społeczności żydowskie znajdowały dobre miejsce do kultywowania tradycji religijnej, do pielęgnowania kultury. Do czasu rozwoju Stanów Zjednoczonych, właśnie w Polsce Żydzi mieli najlepsze warunki do życia. Dowodem tego jest niepodważalny fakt, że na terenach Rzeczypospolitej żyło ich najwięcej i najdłużej, bo nieprzerwanie przez blisko 800 lat. Polska była najlepszym krajem dla ludzi wygnanych z innych państw, bo panowała tu tolerancja. Dlatego właśnie Żydzi znaleźli trwałe miejsce w strukturze społeczno-ekonomicznej kraju i odgrywali w niej ważną rolę. W okresie międzywojennym Polska miała ponad 3 miliony obywateli Żydów, a Warszawa w przededniu II wojny światowej ustępowała pod względem liczby żydowskich mieszkańców jedynie Nowemu Jorkowi. Światła chanukowe jaśniały więc przez setki lat w domach polskich miast, miasteczek i wsi. Dlatego zapalenie chanukowych świateł w polskim Sejmie jest zarówno szlachetnym aktem hołdu dla pamięci o żydowskich ofiarach niemieckiej agresji, niemieckiego, nazistowskiego antysemityzmu i ludobójstwa, jak i wyrazem nieprzemijającej niezgody na to, co stało się z ludźmi skazanymi na śmierć bez żadnej winy - wyłącznie za to, że byli Żydami. I to właśnie jest etyczny aspekt tej sprawy.

 

Ocalenie monoteizmu

Trzeba jednak także pamiętać o drugiej przyczynie, głęboko uzasadniającej zapalanie chanukowych świateł w polskim Sejmie. Symbolika Chanuki jest oparta na idei zwycięstwa światła nad ciemnością. Co symbolizuje to światło? Wiarę w jednego Boga wszystkich ludzi, czyli monoteizm. To w jego obronie wystąpili w II wieku p.n.e. żydowscy powstańcy pod dowództwem Judy Machabeusza. Religia była dla Żydów esencją ich narodowej tożsamości pod okupacją grecką, podobnie jak katolicyzm był kluczowym elementem jednoczącym Polaków pod zaborami. Wypowiedzenie przez Greków wojny judaizmowi, okrutne prześladowanie tego monoteizmu i jego wyznawców, po czym powstanie, zwycięstwo nad greckimi okupantami, nad despotą Antiochem IV Epifanesem, oraz nad żydowskimi zdrajcami, opisują Księgi Machabejskie. To one utrwaliły wydarzenia, jakie upamiętnia Chanuka. To w nich opisane jest powstanie idei śmierci za wiarę, poświęcenia życia w obronie Imienia Boga, przyjętej później przez chrześcijaństwo. Księgi te są uważane za kanoniczne pismo święte w Kościołach katolickim i prawosławnym. Dlaczego? Ponieważ chrześcijaństwo zawsze rozumiało, że w okresie hellenizacji jedyną wyspą monoteizmu w oceanie politeizmu była Judea z Jerozolimą. Żydzi wyparli Greków z Judei. Świątynia Jerozolimska, którą okupanci przemienili w miejsce kultu Zeusa, została na nowo poświęcona. Walka Żydów o prawo do wolności religijnej ocaliła judaizm, tworząc warunki do narodzin dwa wieki później chrześcijaństwa.

Gdyby nie walka religijnych Żydów i ich zwycięstwo, judaizm przestałby istnieć. Upadek monoteizmu skierowałby dzieje świata na całkiem inną drogę, bo zniknęłoby źródło, z którego czerpało chrześcijaństwo. A nie ma wątpliwości, że bez chrześcijaństwa świat wyglądałby całkiem inaczej. Gdyby wówczas Machabeusze przegrali, a Grecy zwyciężyli - zabrakłoby w świecie Dekalogu i np. takich idei, jak chociażby świętość ludzkiego życia, równość ludzi, uznawanie, że uniwersalnymi wartościami są sprawiedliwość i pokój. Niektóre z tych idei mogłyby pojawić się później i inaczej, ale ponad dwa tysiące lat, które upłynęły od tamtych wydarzeń w Jerozolimie, miałyby na pewno inny przebieg.

 

Nienaprawialne szkody

Grzegorz Braun swoją zeszłoroczną "akcją" spowodował nienaprawialne szkody. Niestety, dał prezent tym, którzy oskarżają Polaków o antysemityzm. To po pierwsze. Po drugie, dorobił sensownej partii, jaką jest Konfederacja, "gębę" awanturnictwa. Otworzył wreszcie tamę koszmarnej, bezdennej ignorancji, która w reakcji na jego działanie wylała się w Internecie w wypowiedziach jego zwolenników. Przygnębiający jest widok ludzi łykających jak pelikany zmyślenia oraz oszczerstwa na temat Chanuki i wyrażających entuzjazm wobec tego, kto ich okłamuje.

Stało się jednak jeszcze coś innego - też niedobrego: obecnie, zapalanie świateł chanukowych w sejmie będzie być może postrzegane bardziej jako udowadnianie, że Braun "nie wygrał", niż jako efekt naprawdę mądrych i szlachetnych powodów, które opisałem powyżej. One, niestety, zejdą na dalszy plan.

Bo oto za kilka dni pojawi się sytuacja analogiczna do tej w 2019 roku, czyli oba święta w tym samym czasie. Sejm będzie opustoszały. Wtedy chanukowe światła w nim nie zapłonęły. A czy zapłoną w pierwszym roku po "akcji" Brauna? Bo jedni powiedzą, że jeżeli nie było ich w 2019, to - konsekwentnie - nie powinny pojawić się także w 2024. A inni, że jeśli ich nie będzie, to znaczy, że Braun uzyskał to, co chciał.


 

POLECANE
Karol Nawrocki: Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy wideo
Karol Nawrocki: Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy

„Wypowiadam te słowa z poczuciem wielkiego zaszczytu i wdzięczności, ale i odpowiedzialności – bo ten urząd nie jest nagrodą, jest przede wszystkim zobowiązaniem” - mówił prezydent Karol Nawrocki.

Jan Krzysztof Ardanowski: Żądałem i żądam skierowania sprawy do sądu tylko u nas
Jan Krzysztof Ardanowski: Żądałem i żądam skierowania sprawy do sądu

„Prokuratorzy od praktycznie 6 lat prowadzą śledztwo, które wcześniej prowadziło je Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dla mnie cała sprawa ma cel polityczny, mianowicie Kamiński i Wąsik wymyślili nieistniejącą aferę po to, by zamknąć mi usta, bym nie wypowiadał się w sprawach politycznych, a tym bardziej, bym nie wyrażał się krytycznie o polityce Prawa i Sprawiedliwości, a może i prezesa Kaczyńskiego” - mówi portalowi Tysol.pl Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.

Akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi B. z ostatniej chwili
Akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi B.

Prokurator skierował w środę do sądu akt oskarżenia przeciwko działaczowi Ruchu Obrony Granic Robertowi B., któremu zarzucił cztery przestępstwa, w tym znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej – podała w środę Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim.

Pociąg „Mazury” utknął w Nidzicy. Oblodzone drzewa runęły na linię trakcyjną z ostatniej chwili
Pociąg „Mazury” utknął w Nidzicy. Oblodzone drzewa runęły na linię trakcyjną

Zerwana sieć trakcyjna i unieruchomiony skład PKP Intercity. Pasażerowie pociągu „Mazury” zostali ewakuowani, a ruch kolejowy na ważnej trasie wstrzymano bez podania terminu wznowienia.

Grafzero: Najlepsze i najgorsze książki 2025! z ostatniej chwili
Grafzero: Najlepsze i najgorsze książki 2025!

Grafzero vlog literacki o najlepszych i najgorszych książkach 2025. Co się udało, co w przyszłym roku, jak wyszedł start wydawnictwa Centryfuga?

Tusk podczas sztabu kryzysowego o „niedobrych numerach” pogody. Rząd szykuje się na czarne scenariusze z ostatniej chwili
Tusk podczas sztabu kryzysowego o „niedobrych numerach” pogody. Rząd szykuje się na czarne scenariusze

Rząd zakłada najgorsze scenariusze, a służby zostały postawione w stan zwiększonej gotowości. Podczas sztabu kryzysowego Donald Tusk przyznał, że pogoda „wykręciła niedobre numery”, a sytuacja w części kraju nadal pozostaje poważna.

Energiewende na zakręcie. Deutsche Bank apeluje o zmianę kursu tylko u nas
Energiewende na zakręcie. Deutsche Bank apeluje o zmianę kursu

Deutsche Bank ostrzega, że niemiecka transformacja energetyczna Energiewende nie przebiega zgodnie z planem. W nowym raporcie bank wskazuje, że bez korekty polityki energetycznej, lepszego dopasowania OZE do sieci i magazynów oraz kontroli kosztów, Niemcy nie osiągną neutralności klimatycznej w 2045 roku, a ceny energii pozostaną wysokie.

W Elblągu ogłoszono pogotowie powodziowe. Służby w gotowości z ostatniej chwili
W Elblągu ogłoszono pogotowie powodziowe. Służby w gotowości

Sytuacja hydrologiczna na północy Polski staje się coraz poważniejsza. Obowiązują ostrzeżenia III stopnia, wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe, a służby monitorują poziomy wód na kluczowych rzekach i zbiornikach.

Bloomberg: Majątek 500 najbogatszych ludzi świata wzrósł w 2025 roku o 2,2 bln dolarów z ostatniej chwili
Bloomberg: Majątek 500 najbogatszych ludzi świata wzrósł w 2025 roku o 2,2 bln dolarów

Majątek 500 najbogatszych ludzi świata zwiększył się w upływającym roku o rekordowe 2,2 biliona dolarów, osiągając kwotę 11,9 biliona dolarów dzięki wzrostom na rynkach akcji, metali, kryptowalut i innych aktywów – przekazała w środę agencja Bloomberga.

Blokada Trumpa wystawiona na próbę. Gigantyczny chiński supertankowiec zmierza do Wenezueli pilne
Blokada Trumpa wystawiona na próbę. Gigantyczny chiński supertankowiec zmierza do Wenezueli

Tankowiec Thousand Sunny, od lat obsługujący transport ropy z Wenezueli do Chin, kieruje się w stronę objętego amerykańską blokadą kraju. Jednostka nie zmieniła kursu mimo zapowiedzi „całkowitej i kompletnej” blokady ogłoszonej przez Waszyngton. Liczy 330 metrów długości i 60 wysokości.

REKLAMA

Czy Chanuka znów zawita do Sejmu?

Zeszłoroczne zapalanie chanukowych świec w Sejmie RP zostało naznaczone skandalem. Poseł Grzegorz Braun dokonał manifestacji, gasząc świece przy pomocy gaśnicy. Był to przede wszystkim dowód jego kompromitującej niewiedzy o tym, czym jest to święto, ponieważ swoje działania uzasadniał całkowicie kłamliwymi, wyssanymi z palca argumentami.
Chanukija
Chanukija / Wikipedia CC BY-SA 4,0 אליעד מלין

Zapalenie świec chanukowych Braun nazwał "świętowaniem ludobójstwa" i "aktem kultu". "Kultu mrocznego, dzikiego, rasistowskiego, plemiennego, talmudycznego". To oczywiste bzdury. Mówił o Bogu, który pojawia się w chanukowej opowieści o cudzie, jako o "ukrytym bożku - plemiennym, satanistycznym bóstwie tego plemienia". A przecież Bóg, który sprawił chanukowy cud w Świątyni Jerozolimskiej, jest dokładnie tym samym Bogiem, w którego wierzy Grzegorz Braun jako katolik, nazywając Go Bogiem Ojcem. Ponadto dla katolika powinno mieć znaczenie, że - według Nowego Testamentu - Jezus obchodził Chanukę. Teorie, które Braun dorabiał do swojego chuligaństwa, to przerażające brednie, wynikające z groźnej ignorancji. Groźnej, bo wielu ludzi, którzy nie wiedzą nic na temat Chanuki, mogło uwierzyć w  jego kłamstwa.

W tym roku ośmiodniowe żydowskie święto Chanuka zaczyna się 25 grudnia wieczorem, czyli prawie idealnie zbiega się z chrześcijańskim Bożym Narodzeniem. Chanuka przez fakt, że przypada zazwyczaj w bliskiej okolicy tych powszechnie obchodzonych świąt, jest bardziej zauważalna na zewnątrz judaizmu niż inne żydowskie święta. Zarazem w obu świętach grudniowych - chrześcijańskim i żydowskim - jest obecny jeden wspólny motyw: światła w opozycji do ciemności. Blask Betlejemskiej Gwiazdy wskazuje drogę Trzem Mędrcom, a lampki na choince rozpraszają ciemność podobnie jak światła chanukowe.

 

Czyj to był pomysł?

Zwyczaj zapalania świec przez prezydenta RP wprowadził Lech Kaczyński w roku 2006. Kontynuowali ją Bronisław Komorowski i Andrzej Duda. W Sejmie światło chanukowe rozbłysło po raz pierwszy w roku 2007. Od tego czasu tylko dwa razy chanukowe świece nie zostały zapalone ani w Pałacu Prezydenckim ani w Sejmie. W roku 2019, ponieważ święto prawie dokładnie zbiegło się z Bożym Narodzeniem, więc wszyscy oficjele byli nieobecni. A także w roku 2020, gdy świat żył w panice covidowej i tylko imprezy absolutnie konieczne były dozwolone.

Czas odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jak można wyjaśnić fakt, że w polskim Sejmie oraz w parlamentach lub senatach innych państw odbywają się uroczystości zapalania chanukowych świateł?

Różnie to wygląda w różnych krajach. Najczęściej jest to ukłon w stronę żydowskiej mniejszości religijnej i etnicznej, zrodzony trochę z tradycyjnie życzliwej atmosfery grudniowych świąt chrześcijańskich, a trochę z politycznej poprawności.

W Polsce sytuacja jest dość wyjątkowa. Główne motywacje są dwie: historyczno-etyczna i historyczno-teologiczna.

 

Wyraz pamięci

Wyjątkowość polega na tym, że z jednej strony populacja Żydów w Polsce jest bardzo niewielka, wręcz miniaturowa. Z drugiej strony, przed tym nim niemieckie państwo wymordowało większość polskich obywateli, którzy byli Żydami, w Polsce żyło więcej Żydów niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim. Obchody Chanuki w Sejmie mają więc charakter symboliczny, nawiązujący właśnie do wielosetletniej obecności Żydów w Polsce. Jest to gest podkreślający, że Polska była przez stulecia państwem, w którym społeczności żydowskie znajdowały dobre miejsce do kultywowania tradycji religijnej, do pielęgnowania kultury. Do czasu rozwoju Stanów Zjednoczonych, właśnie w Polsce Żydzi mieli najlepsze warunki do życia. Dowodem tego jest niepodważalny fakt, że na terenach Rzeczypospolitej żyło ich najwięcej i najdłużej, bo nieprzerwanie przez blisko 800 lat. Polska była najlepszym krajem dla ludzi wygnanych z innych państw, bo panowała tu tolerancja. Dlatego właśnie Żydzi znaleźli trwałe miejsce w strukturze społeczno-ekonomicznej kraju i odgrywali w niej ważną rolę. W okresie międzywojennym Polska miała ponad 3 miliony obywateli Żydów, a Warszawa w przededniu II wojny światowej ustępowała pod względem liczby żydowskich mieszkańców jedynie Nowemu Jorkowi. Światła chanukowe jaśniały więc przez setki lat w domach polskich miast, miasteczek i wsi. Dlatego zapalenie chanukowych świateł w polskim Sejmie jest zarówno szlachetnym aktem hołdu dla pamięci o żydowskich ofiarach niemieckiej agresji, niemieckiego, nazistowskiego antysemityzmu i ludobójstwa, jak i wyrazem nieprzemijającej niezgody na to, co stało się z ludźmi skazanymi na śmierć bez żadnej winy - wyłącznie za to, że byli Żydami. I to właśnie jest etyczny aspekt tej sprawy.

 

Ocalenie monoteizmu

Trzeba jednak także pamiętać o drugiej przyczynie, głęboko uzasadniającej zapalanie chanukowych świateł w polskim Sejmie. Symbolika Chanuki jest oparta na idei zwycięstwa światła nad ciemnością. Co symbolizuje to światło? Wiarę w jednego Boga wszystkich ludzi, czyli monoteizm. To w jego obronie wystąpili w II wieku p.n.e. żydowscy powstańcy pod dowództwem Judy Machabeusza. Religia była dla Żydów esencją ich narodowej tożsamości pod okupacją grecką, podobnie jak katolicyzm był kluczowym elementem jednoczącym Polaków pod zaborami. Wypowiedzenie przez Greków wojny judaizmowi, okrutne prześladowanie tego monoteizmu i jego wyznawców, po czym powstanie, zwycięstwo nad greckimi okupantami, nad despotą Antiochem IV Epifanesem, oraz nad żydowskimi zdrajcami, opisują Księgi Machabejskie. To one utrwaliły wydarzenia, jakie upamiętnia Chanuka. To w nich opisane jest powstanie idei śmierci za wiarę, poświęcenia życia w obronie Imienia Boga, przyjętej później przez chrześcijaństwo. Księgi te są uważane za kanoniczne pismo święte w Kościołach katolickim i prawosławnym. Dlaczego? Ponieważ chrześcijaństwo zawsze rozumiało, że w okresie hellenizacji jedyną wyspą monoteizmu w oceanie politeizmu była Judea z Jerozolimą. Żydzi wyparli Greków z Judei. Świątynia Jerozolimska, którą okupanci przemienili w miejsce kultu Zeusa, została na nowo poświęcona. Walka Żydów o prawo do wolności religijnej ocaliła judaizm, tworząc warunki do narodzin dwa wieki później chrześcijaństwa.

Gdyby nie walka religijnych Żydów i ich zwycięstwo, judaizm przestałby istnieć. Upadek monoteizmu skierowałby dzieje świata na całkiem inną drogę, bo zniknęłoby źródło, z którego czerpało chrześcijaństwo. A nie ma wątpliwości, że bez chrześcijaństwa świat wyglądałby całkiem inaczej. Gdyby wówczas Machabeusze przegrali, a Grecy zwyciężyli - zabrakłoby w świecie Dekalogu i np. takich idei, jak chociażby świętość ludzkiego życia, równość ludzi, uznawanie, że uniwersalnymi wartościami są sprawiedliwość i pokój. Niektóre z tych idei mogłyby pojawić się później i inaczej, ale ponad dwa tysiące lat, które upłynęły od tamtych wydarzeń w Jerozolimie, miałyby na pewno inny przebieg.

 

Nienaprawialne szkody

Grzegorz Braun swoją zeszłoroczną "akcją" spowodował nienaprawialne szkody. Niestety, dał prezent tym, którzy oskarżają Polaków o antysemityzm. To po pierwsze. Po drugie, dorobił sensownej partii, jaką jest Konfederacja, "gębę" awanturnictwa. Otworzył wreszcie tamę koszmarnej, bezdennej ignorancji, która w reakcji na jego działanie wylała się w Internecie w wypowiedziach jego zwolenników. Przygnębiający jest widok ludzi łykających jak pelikany zmyślenia oraz oszczerstwa na temat Chanuki i wyrażających entuzjazm wobec tego, kto ich okłamuje.

Stało się jednak jeszcze coś innego - też niedobrego: obecnie, zapalanie świateł chanukowych w sejmie będzie być może postrzegane bardziej jako udowadnianie, że Braun "nie wygrał", niż jako efekt naprawdę mądrych i szlachetnych powodów, które opisałem powyżej. One, niestety, zejdą na dalszy plan.

Bo oto za kilka dni pojawi się sytuacja analogiczna do tej w 2019 roku, czyli oba święta w tym samym czasie. Sejm będzie opustoszały. Wtedy chanukowe światła w nim nie zapłonęły. A czy zapłoną w pierwszym roku po "akcji" Brauna? Bo jedni powiedzą, że jeżeli nie było ich w 2019, to - konsekwentnie - nie powinny pojawić się także w 2024. A inni, że jeśli ich nie będzie, to znaczy, że Braun uzyskał to, co chciał.



 

Polecane