Prof. Piotr Tryjanowski: Zwierzęta to niemi świadkowie narodzin Jezusa. Ich rola jest większa, niż się wydaje

– Zwierzęta w piśmiennictwie biblijnym często pojawiają się jedynie na marginesie, co jest dużym uproszczeniem. Ich rola w Biblii jest znacznie większa, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Zwierzęta są integralną częścią tego świata – świadkami i uczestnikami Bożego planu. Boże Narodzenie to najlepszy przykład – mówi ornitolog i zoolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. Piotr Tryjanowski.
 Prof. Piotr Tryjanowski: Zwierzęta to niemi świadkowie narodzin Jezusa. Ich rola jest większa, niż się wydaje
/ Pixabay.com

Zwierzęta w szopce symbolizują coś więcej

W najbardziej nawet wspaniałych budowlach chrześcijańskich, w ich centralnych miejscach widzimy postać owcy, jako Baranka Bożego. Jaka jest Pańska refleksja o randze i symbolice zwierząt w Biblii jako zoologa? 

Prof. Piotr Tryjanowski: Zwierzęta w Biblii, w tym Baranek Boży, pełnią funkcję zarówno symboliczną, jak i praktyczną, wpisując się w codzienność kultury agrarnej, w której powstawały teksty biblijne. Owca, przedstawiana jako baranek ofiarny, to nie tylko metafora czystości, niewinności i oddania, ale także centralny element życia społeczno-gospodarczego tamtych czasów. Biblia ukazuje zwierzęta w relacji do człowieka i Boga, co podkreśla ścisłe powiązanie świata przyrody z duchowością. Musze powiedzieć, że o owcach z Romanem Cieślarem, właśnie w kontekście kulturowym napisaliśmy całą książkę – „Złap oddech na pastwisku”. Kontynuując jednak, dla mnie, jako zoologa, fascynujące jest to, jak bardzo obraz zwierząt – zarówno w Biblii, jak i we współczesnym chrześcijaństwie – nie tylko ilustruje teologiczne prawdy, ale także przypomina o odpowiedzialności człowieka za stworzenie.

Pytam dlatego, że za chwilę ruszymy do szopek bożonarodzeniowych, często żywych, gdzie razem z dziećmi będziemy się zachwycali m.in. owieczkami i osiołkiem. 

Szopki bożonarodzeniowe – zwłaszcza te żywe – to piękny sposób na przypomnienie o harmonii między człowiekiem a naturą. Widok owieczek czy osiołka przy żłóbku ma w sobie nie tylko wartość estetyczną, ale i edukacyjną. Dzieci uczą się wrażliwości na zwierzęta, bo być może to jedyna okazja ich poznania, a dorosłym te obrazy przypominają o prostocie i pokorze narodzin Jezusa. Warto jednak pamiętać, że zwierzęta w szopce symbolizują coś więcej – osioł, jako zwierzę pracujące, przypomina o cichości i wytrwałości, a owce nawiązują do biblijnej symboliki pasterza i stada.

Zwierzęta blisko metafizyki

Cała historia biblijna toczy się w ścisłej symbiozie człowieka ze zwierzętami, przychówek jest w domu lub przed domem, jaki to ma wpływ na przeżywanie duchowości? 

Symbioza człowieka ze zwierzętami w Biblii odzwierciedla głęboko zakorzenioną w kulturze rolniczej więź między światem natury a duchowością. W tamtych czasach zwierzęta nie tylko zapewniały przetrwanie – jako źródło pożywienia, siły roboczej czy ofiar – ale także stanowiły punkt odniesienia dla teologicznych i moralnych metafor. Wpływało to na duchowość poprzez podkreślenie zależności od Bożej opatrzności. Żyjąc obok zwierząt, ludzie lepiej dostrzegali cykliczność życia, delikatną równowagę ekosystemów i swoją odpowiedzialność jako opiekunów stworzenia. To wszystko kształtowało religijną refleksję nad miejscem człowieka w świecie i relacją z Bogiem.

 

Dla mnie, jako zoologa, fascynujące jest to, jak bardzo obraz zwierząt – zarówno w Biblii, jak i we współczesnym chrześcijaństwie – nie tylko ilustruje teologiczne prawdy, ale także przypomina o odpowiedzialności człowieka za stworzenie.

 

Co ma w sobie takiego owca, że najlepiej „nadaje” się na ofiarę przebłagalną i dziękczynną, bo owce były składane nie tylko przez Izrael. 

Oj, namawia mnie Pan na wycieczki teologiczne, a zapewne nie posiadam stosownych kompetencji (śmiech). Owca, a szczególnie baranek, ma w sobie wspomnianą unikalną symbolikę czystości, posłuszeństwa i niewinności, co czyniło ją idealnym wyborem na ofiarę zarówno w kulturze izraelskiej, jak i wielu innych tradycjach starożytnych. Pewnie „milcząca zgoda” na los oraz łagodny charakter sprawiały, że postrzegano ją jako idealne zwierzę przebłagalne, które może stanowić pomost między grzesznym człowiekiem a doskonałością Boga. Owce były też powszechne w społecznościach pasterskich, co oznaczało, że miały wysoką wartość, ale były też łatwo dostępne. W ofiarowaniu owcy widziano akt oddania czegoś cennego, co miało głęboki duchowy wymiar. Ze strony praktycznej dodałbym też pewną poręczność owcy, taka w sam raz, ani za duża, ani za mała. Jedzenia wystarczy dla dużej rodziny, a nie jest ciężka i zbyt duża, by myśleć o przechowywaniu na później zapasów mięsa.

Owca musi się wiązać z jakąś metafizyką, skoro sam Bóg chciał nadać zaszczytny tytuł "Baranka Bożego" swojemu Synowi. 

Tytuł „Baranka Bożego” nadany Jezusowi Chrystusowi jest niezwykle wymowny i głęboko zakorzeniony w metafizyce biblijnej. W tradycji biblijnej baranek paschalny był składany w ofierze na pamiątkę wyzwolenia Izraelitów z Egiptu, co znajduje swoją pełnię w ofierze Chrystusa, która wyzwala ludzkość z grzechu. To nawiązanie nie tylko do tradycji, ale też do kosmicznego porządku, w którym ofiara Baranka staje się aktem odkupienia i odnowy.

„Choć teologia to nauka o Bogu i jego relacjach z człowiekiem i światem, w teologicznym piśmiennictwie biblijnym tylko sporadycznie, i niemal wyłącznie na poziomie popularyzatorskim” - pisze ks. prof. Waldemar Chrostowski w „Status zwierząt w Biblii”. Zgodzi się Pan z tym jako badacz obecności zwierząt w kulturach i religiach? 

Zgadzam się z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, że w teologicznym piśmiennictwie biblijnym zwierzęta często pojawiają się jedynie na marginesie, co jest dużym uproszczeniem. Ich rola w kulturach i religiach, a zwłaszcza w Biblii, jest jednak znacznie większa, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Zwierzęta nie tylko ilustrują treści teologiczne, ale także pomagają w zrozumieniu relacji między człowiekiem a Bogiem. Obraz pasterza i owiec, gołębia, lwa czy węża niesie wielowymiarowe znaczenia, które zasługują na głębsze studia. Jako badacz dostrzegam potrzebę bardziej systematycznego podejścia do tej tematyki – z jednej strony jako elementu historii naturalnej, z drugiej jako sposobu na lepsze zrozumienie duchowych przesłań Biblii. I co więcej, czasami przeglądając pisma zoologiczne, weterynaryjne czy kulturalne, jednak przede wszystkim periodyki zagraniczne, dostrzegam, że pojawia się mnóstwo ciekawych prac uwzględniających związki teologiczne, jednak całość jest bardzo rozproszona. Może czas na lepsza współpracę teologów i zoologów?

 

Zwierzęta nie tylko ilustrują treści teologiczne, ale także pomagają w zrozumieniu relacji między człowiekiem a Bogiem.

 

Jak zoolog z teologiem

Dlaczego przy tak dużym nasyceniu obecności zwierząt w Biblii, stopień ich obecności jest tak bardzo pomijany? 

To prawda, że zwierzęta są silnie obecne w Biblii – od stworzenia świata, przez opisy życia codziennego, aż po proroctwa. Jednak często ich obecność jest pomijana, ponieważ skupiamy się na człowieku jako centralnej postaci narracji biblijnej. To wynik antropocentrycznego spojrzenia, które kładzie nacisk na relację Boga z człowiekiem. Zwierzęta są jednak integralną częścią tego świata – świadkami i uczestnikami Bożego planu. Być może pomijanie ich wynika z faktu, że współczesna teologia rzadko łączy duchowość z przyrodą w tak oczywisty sposób, jak robiły to wcześniejsze pokolenia. Warto jednak podkreślić, że wzrasta zainteresowanie zwierzętami w kontekście teologii stworzenia i ekologii, co pozwala spojrzeć na ich rolę z nowej perspektywy.

Ciekawe, że choć to człowiek jest koroną stworzenia, to Bóg w Księdze Rodzaju przed człowiekiem stworzył zwierzęta. 

Nasi „bracia mniejsi” cieszyli się już istnieniem i owocami raju, gdy nas jeszcze nie było. Czy to nie zaskakujące? To rzeczywiście fascynujący aspekt opisu stworzenia w Księdze Rodzaju. Zwierzęta pojawiają się przed człowiekiem, co można odczytać jako podkreślenie ich istotnego miejsca w planie Bożym. W teologicznym ujęciu zwierzęta są świadectwem Bożej mądrości i troski o harmonię stworzenia. Ich wcześniejsze pojawienie się może być również zaproszeniem do refleksji nad rolą człowieka jako opiekuna, a nie wyłącznie użytkownika świata przyrody. Fakt, że zwierzęta cieszyły się rajem przed nami, przypomina, że przyroda istnieje niezależnie od człowieka, a nasze życie jest częścią większej całości. Dla mnie jako zoologa to także wezwanie do szacunku i troski o „braci mniejszych,” których istnienie jest częścią wielkiego planu.

Nasz folklor związanym z Bożym Narodzeniem i zwierzętami też ma swoje historie, które według Pana są najciekawsze? 

Polski folklor bożonarodzeniowy obfituje w piękne historie, które łączą zwierzęta z narodzinami Jezusa. Jedną z najbardziej znanych opowieści jest ta o zwierzętach mówiących ludzkim głosem w wigilijną noc. Symbolizuje to wyjątkową harmonię stworzenia w momencie narodzin Zbawiciela. Ciekawy jest również zwyczaj zostawiania dodatkowego miejsca przy stole, które w tradycji ludowej niekiedy traktowano jako przeznaczone dla zwierząt, podkreślając ich rolę w świecie ludzi. Osobiście lubię też opowieści o zwierzętach w szopce – wołek i osiołek często przedstawiane są jako świadkowie narodzin Jezusa, co pięknie oddaje ich bliskość z człowiekiem w codziennym życiu tamtego czasu. Nie można również zapomnieć o rudziku, którego obecność w zimowych krajobrazach uczyniła go symbolem bliskości i pocieszenia. W niektórych europejskich, zwłaszcza angielskich, tradycjach rudzik pojawia się jako ptak niosący ciepło i nadzieję w najciemniejszym okresie roku. Opowieść głosi, że rudzik grzejący dłonią małego Jezusa w stajence przypalił sobie pierś od żaru ognia – stąd jego charakterystyczne pomarańczowe ubarwienie. Ta historia jest pięknym przypomnieniem o współczuciu i drobnych aktach miłości, które przynoszą wielką wartość.

Czytał Pan Apokalipsę Św. Jana? Co można z niej wywnioskować z punktu widzenia nauk przyrodniczych? 

Oczywiście, ale odpowiem nieco wymijająco. Apokalipsa Św. Jana to tekst pełen symboliki, również przyrodniczej. Zwierzęta i zjawiska naturalne pojawiają się jako obrazy, które mają ilustrować duchowe prawdy. Przykładem są cztery istoty żyjące wokół tronu Bożego – przypominają one stworzenia ziemskie, ale ich nadnaturalny charakter ukazuje głębsze znaczenie przyrody jako elementu Bożego objawienia. Z punktu widzenia nauk przyrodniczych Apokalipsa może być postrzegana jako zapis ludzkiej fascynacji i obserwacji przyrody – od zjawisk astronomicznych po dynamikę życia zwierząt. Ukazuje ona także, jak ludzie interpretowali przyrodę w kategoriach duchowych i moralnych, co jest doskonałym przykładem związku między naturą a kulturą.


 

POLECANE
„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści tylko u nas
„Anoda” – przeżył Powstanie, zamordowali go komuniści

Porucznik Jan Rodowicz, „Anoda”, harcerz, żołnierz Szarych Szeregów, słynnego Batalionu „Zośka”, był w Powstaniu Warszawskim czterokrotnie ranny, odznaczony Krzyżem Walecznych i Virtuti Militari. Aresztowany przez bezpiekę, 7 stycznia 1949 r., po kilku dniach ubeckiego śledztwa, już nie żył. I choć oficjalna wersja wciąż mówi o samobójstwie (miał wyskoczyć z IV piętra gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – dziś Ministerstwo Sprawiedliwości – przy ul. Koszykowej w Warszawie), nikt w nią nie wierzy.

Zmiany w Kanale Sportowym. Rezygnacja po 4 latach Wiadomości
Zmiany w Kanale Sportowym. Rezygnacja po 4 latach

Z końcem lipca Maciej Sawicki zakończył swoją pracę na stanowisku prezesa Kanału Sportowego. Funkcję tę pełnił przez prawie cztery lata, kierując spółką jako jej jedyny członek zarządu. O swoim odejściu poinformował w mediach społecznościowych.

Tȟašúŋke Witkó: Chcemy luf, nie słów tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Chcemy luf, nie słów

Co robią odpowiedzialne władze państwowe, które powzięły informację, że za dwa lata, rządzony przez nie kraj – dodajmy, średniej wielkości europejskiej – zostanie zaatakowany przez jedną ze światowych potęg militarnych?

Groźny incydent w Świętokrzyskiem. Policja użyła broni Wiadomości
Groźny incydent w Świętokrzyskiem. Policja użyła broni

Policjanci z powiatu jędrzejowskiego interweniowali wobec agresywnego 36-latka z metalową pałką i postrzelili go. Mężczyzna trafił do szpitala. Policjantom nic się nie stało - poinformowała w piątek świętokrzyska policja na platformie X.

Ekspert: TSUE nie uznał powołania I Prezes SN za nielegalne, minister Mazur dezinformuje tylko u nas
Ekspert: TSUE nie uznał powołania I Prezes SN za nielegalne, minister Mazur dezinformuje

W czwartek 1 sierpnia 2025 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w połączonych sprawach C‑422/23, C‑455/23, C‑459/23, C‑486/23 i C‑493/23 – tzw. sprawie Daka. Jak niemal każde orzeczenie dotyczące polskiego sądownictwa, również to natychmiast stało się obiektem medialnej gorączki interpretacyjnej i politycznych narracji. Niestety, wśród autorów tej dezinformacyjnej fali znalazł się również wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur.

„Nigdy nie pozwolimy im zapomnieć”. Mentzen upamiętnił Powstańców pod Bramą Brandenburską z ostatniej chwili
„Nigdy nie pozwolimy im zapomnieć”. Mentzen upamiętnił Powstańców pod Bramą Brandenburską

W 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego lider Konfederacji, Sławomir Mentzen, wraz z posłami Nowej Nadziei udał się do Berlina. Symboliczne upamiętnienie odbyło się pod Bramą Brandenburską.

Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Kabaret Hrabi ogłasza, co dalej Wiadomości
Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Kabaret Hrabi ogłasza, co dalej

Kabaret Hrabi ogłosił decyzję dotyczącą swojej przyszłości po śmierci Joanny Kołaczkowskiej - jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny kabaretowej. Artystka zmarła w lipcu po walce z chorobą nowotworową. Miała 59 lat.

Wydałem rozkaz . Trump odpowiada na prowokacje Rosji pilne
"Wydałem rozkaz" . Trump odpowiada na prowokacje Rosji

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że wydał w piątek rozkaz rozmieszczenia dwóch okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym w „odpowiednich rejonach” w reakcji na prowokacyjne groźby byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

Nowy rozdział „Milionerów”. Teleturniej wraca w zaskakującej odsłonie Wiadomości
Nowy rozdział „Milionerów”. Teleturniej wraca w zaskakującej odsłonie

Po 25 latach emisji w TVN, popularny teleturniej „Milionerzy” zmienia stację. Od września program będzie nadawany w Polsacie, a jego prowadzącym pozostanie niezmiennie Hubert Urbański. To jedna z najgłośniejszych zmian na polskim rynku telewizyjnym w ostatnim czasie.

#CoPoTusku. Daniel Foubert: Tylko polski supremacjonizm uratuje Europę tylko u nas
#CoPoTusku. Daniel Foubert: Tylko polski supremacjonizm uratuje Europę

Polski supremacjonizm to jedyna droga do cywilizacyjnego ocalenia – nie jesteśmy przedmurzem Zachodu, lecz ostatnim murem przed całkowitym upadkiem. Przestańmy hamować naszą kulturową wyższość i uczyńmy z niej broń.

REKLAMA

Prof. Piotr Tryjanowski: Zwierzęta to niemi świadkowie narodzin Jezusa. Ich rola jest większa, niż się wydaje

– Zwierzęta w piśmiennictwie biblijnym często pojawiają się jedynie na marginesie, co jest dużym uproszczeniem. Ich rola w Biblii jest znacznie większa, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Zwierzęta są integralną częścią tego świata – świadkami i uczestnikami Bożego planu. Boże Narodzenie to najlepszy przykład – mówi ornitolog i zoolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. Piotr Tryjanowski.
 Prof. Piotr Tryjanowski: Zwierzęta to niemi świadkowie narodzin Jezusa. Ich rola jest większa, niż się wydaje
/ Pixabay.com

Zwierzęta w szopce symbolizują coś więcej

W najbardziej nawet wspaniałych budowlach chrześcijańskich, w ich centralnych miejscach widzimy postać owcy, jako Baranka Bożego. Jaka jest Pańska refleksja o randze i symbolice zwierząt w Biblii jako zoologa? 

Prof. Piotr Tryjanowski: Zwierzęta w Biblii, w tym Baranek Boży, pełnią funkcję zarówno symboliczną, jak i praktyczną, wpisując się w codzienność kultury agrarnej, w której powstawały teksty biblijne. Owca, przedstawiana jako baranek ofiarny, to nie tylko metafora czystości, niewinności i oddania, ale także centralny element życia społeczno-gospodarczego tamtych czasów. Biblia ukazuje zwierzęta w relacji do człowieka i Boga, co podkreśla ścisłe powiązanie świata przyrody z duchowością. Musze powiedzieć, że o owcach z Romanem Cieślarem, właśnie w kontekście kulturowym napisaliśmy całą książkę – „Złap oddech na pastwisku”. Kontynuując jednak, dla mnie, jako zoologa, fascynujące jest to, jak bardzo obraz zwierząt – zarówno w Biblii, jak i we współczesnym chrześcijaństwie – nie tylko ilustruje teologiczne prawdy, ale także przypomina o odpowiedzialności człowieka za stworzenie.

Pytam dlatego, że za chwilę ruszymy do szopek bożonarodzeniowych, często żywych, gdzie razem z dziećmi będziemy się zachwycali m.in. owieczkami i osiołkiem. 

Szopki bożonarodzeniowe – zwłaszcza te żywe – to piękny sposób na przypomnienie o harmonii między człowiekiem a naturą. Widok owieczek czy osiołka przy żłóbku ma w sobie nie tylko wartość estetyczną, ale i edukacyjną. Dzieci uczą się wrażliwości na zwierzęta, bo być może to jedyna okazja ich poznania, a dorosłym te obrazy przypominają o prostocie i pokorze narodzin Jezusa. Warto jednak pamiętać, że zwierzęta w szopce symbolizują coś więcej – osioł, jako zwierzę pracujące, przypomina o cichości i wytrwałości, a owce nawiązują do biblijnej symboliki pasterza i stada.

Zwierzęta blisko metafizyki

Cała historia biblijna toczy się w ścisłej symbiozie człowieka ze zwierzętami, przychówek jest w domu lub przed domem, jaki to ma wpływ na przeżywanie duchowości? 

Symbioza człowieka ze zwierzętami w Biblii odzwierciedla głęboko zakorzenioną w kulturze rolniczej więź między światem natury a duchowością. W tamtych czasach zwierzęta nie tylko zapewniały przetrwanie – jako źródło pożywienia, siły roboczej czy ofiar – ale także stanowiły punkt odniesienia dla teologicznych i moralnych metafor. Wpływało to na duchowość poprzez podkreślenie zależności od Bożej opatrzności. Żyjąc obok zwierząt, ludzie lepiej dostrzegali cykliczność życia, delikatną równowagę ekosystemów i swoją odpowiedzialność jako opiekunów stworzenia. To wszystko kształtowało religijną refleksję nad miejscem człowieka w świecie i relacją z Bogiem.

 

Dla mnie, jako zoologa, fascynujące jest to, jak bardzo obraz zwierząt – zarówno w Biblii, jak i we współczesnym chrześcijaństwie – nie tylko ilustruje teologiczne prawdy, ale także przypomina o odpowiedzialności człowieka za stworzenie.

 

Co ma w sobie takiego owca, że najlepiej „nadaje” się na ofiarę przebłagalną i dziękczynną, bo owce były składane nie tylko przez Izrael. 

Oj, namawia mnie Pan na wycieczki teologiczne, a zapewne nie posiadam stosownych kompetencji (śmiech). Owca, a szczególnie baranek, ma w sobie wspomnianą unikalną symbolikę czystości, posłuszeństwa i niewinności, co czyniło ją idealnym wyborem na ofiarę zarówno w kulturze izraelskiej, jak i wielu innych tradycjach starożytnych. Pewnie „milcząca zgoda” na los oraz łagodny charakter sprawiały, że postrzegano ją jako idealne zwierzę przebłagalne, które może stanowić pomost między grzesznym człowiekiem a doskonałością Boga. Owce były też powszechne w społecznościach pasterskich, co oznaczało, że miały wysoką wartość, ale były też łatwo dostępne. W ofiarowaniu owcy widziano akt oddania czegoś cennego, co miało głęboki duchowy wymiar. Ze strony praktycznej dodałbym też pewną poręczność owcy, taka w sam raz, ani za duża, ani za mała. Jedzenia wystarczy dla dużej rodziny, a nie jest ciężka i zbyt duża, by myśleć o przechowywaniu na później zapasów mięsa.

Owca musi się wiązać z jakąś metafizyką, skoro sam Bóg chciał nadać zaszczytny tytuł "Baranka Bożego" swojemu Synowi. 

Tytuł „Baranka Bożego” nadany Jezusowi Chrystusowi jest niezwykle wymowny i głęboko zakorzeniony w metafizyce biblijnej. W tradycji biblijnej baranek paschalny był składany w ofierze na pamiątkę wyzwolenia Izraelitów z Egiptu, co znajduje swoją pełnię w ofierze Chrystusa, która wyzwala ludzkość z grzechu. To nawiązanie nie tylko do tradycji, ale też do kosmicznego porządku, w którym ofiara Baranka staje się aktem odkupienia i odnowy.

„Choć teologia to nauka o Bogu i jego relacjach z człowiekiem i światem, w teologicznym piśmiennictwie biblijnym tylko sporadycznie, i niemal wyłącznie na poziomie popularyzatorskim” - pisze ks. prof. Waldemar Chrostowski w „Status zwierząt w Biblii”. Zgodzi się Pan z tym jako badacz obecności zwierząt w kulturach i religiach? 

Zgadzam się z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, że w teologicznym piśmiennictwie biblijnym zwierzęta często pojawiają się jedynie na marginesie, co jest dużym uproszczeniem. Ich rola w kulturach i religiach, a zwłaszcza w Biblii, jest jednak znacznie większa, niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Zwierzęta nie tylko ilustrują treści teologiczne, ale także pomagają w zrozumieniu relacji między człowiekiem a Bogiem. Obraz pasterza i owiec, gołębia, lwa czy węża niesie wielowymiarowe znaczenia, które zasługują na głębsze studia. Jako badacz dostrzegam potrzebę bardziej systematycznego podejścia do tej tematyki – z jednej strony jako elementu historii naturalnej, z drugiej jako sposobu na lepsze zrozumienie duchowych przesłań Biblii. I co więcej, czasami przeglądając pisma zoologiczne, weterynaryjne czy kulturalne, jednak przede wszystkim periodyki zagraniczne, dostrzegam, że pojawia się mnóstwo ciekawych prac uwzględniających związki teologiczne, jednak całość jest bardzo rozproszona. Może czas na lepsza współpracę teologów i zoologów?

 

Zwierzęta nie tylko ilustrują treści teologiczne, ale także pomagają w zrozumieniu relacji między człowiekiem a Bogiem.

 

Jak zoolog z teologiem

Dlaczego przy tak dużym nasyceniu obecności zwierząt w Biblii, stopień ich obecności jest tak bardzo pomijany? 

To prawda, że zwierzęta są silnie obecne w Biblii – od stworzenia świata, przez opisy życia codziennego, aż po proroctwa. Jednak często ich obecność jest pomijana, ponieważ skupiamy się na człowieku jako centralnej postaci narracji biblijnej. To wynik antropocentrycznego spojrzenia, które kładzie nacisk na relację Boga z człowiekiem. Zwierzęta są jednak integralną częścią tego świata – świadkami i uczestnikami Bożego planu. Być może pomijanie ich wynika z faktu, że współczesna teologia rzadko łączy duchowość z przyrodą w tak oczywisty sposób, jak robiły to wcześniejsze pokolenia. Warto jednak podkreślić, że wzrasta zainteresowanie zwierzętami w kontekście teologii stworzenia i ekologii, co pozwala spojrzeć na ich rolę z nowej perspektywy.

Ciekawe, że choć to człowiek jest koroną stworzenia, to Bóg w Księdze Rodzaju przed człowiekiem stworzył zwierzęta. 

Nasi „bracia mniejsi” cieszyli się już istnieniem i owocami raju, gdy nas jeszcze nie było. Czy to nie zaskakujące? To rzeczywiście fascynujący aspekt opisu stworzenia w Księdze Rodzaju. Zwierzęta pojawiają się przed człowiekiem, co można odczytać jako podkreślenie ich istotnego miejsca w planie Bożym. W teologicznym ujęciu zwierzęta są świadectwem Bożej mądrości i troski o harmonię stworzenia. Ich wcześniejsze pojawienie się może być również zaproszeniem do refleksji nad rolą człowieka jako opiekuna, a nie wyłącznie użytkownika świata przyrody. Fakt, że zwierzęta cieszyły się rajem przed nami, przypomina, że przyroda istnieje niezależnie od człowieka, a nasze życie jest częścią większej całości. Dla mnie jako zoologa to także wezwanie do szacunku i troski o „braci mniejszych,” których istnienie jest częścią wielkiego planu.

Nasz folklor związanym z Bożym Narodzeniem i zwierzętami też ma swoje historie, które według Pana są najciekawsze? 

Polski folklor bożonarodzeniowy obfituje w piękne historie, które łączą zwierzęta z narodzinami Jezusa. Jedną z najbardziej znanych opowieści jest ta o zwierzętach mówiących ludzkim głosem w wigilijną noc. Symbolizuje to wyjątkową harmonię stworzenia w momencie narodzin Zbawiciela. Ciekawy jest również zwyczaj zostawiania dodatkowego miejsca przy stole, które w tradycji ludowej niekiedy traktowano jako przeznaczone dla zwierząt, podkreślając ich rolę w świecie ludzi. Osobiście lubię też opowieści o zwierzętach w szopce – wołek i osiołek często przedstawiane są jako świadkowie narodzin Jezusa, co pięknie oddaje ich bliskość z człowiekiem w codziennym życiu tamtego czasu. Nie można również zapomnieć o rudziku, którego obecność w zimowych krajobrazach uczyniła go symbolem bliskości i pocieszenia. W niektórych europejskich, zwłaszcza angielskich, tradycjach rudzik pojawia się jako ptak niosący ciepło i nadzieję w najciemniejszym okresie roku. Opowieść głosi, że rudzik grzejący dłonią małego Jezusa w stajence przypalił sobie pierś od żaru ognia – stąd jego charakterystyczne pomarańczowe ubarwienie. Ta historia jest pięknym przypomnieniem o współczuciu i drobnych aktach miłości, które przynoszą wielką wartość.

Czytał Pan Apokalipsę Św. Jana? Co można z niej wywnioskować z punktu widzenia nauk przyrodniczych? 

Oczywiście, ale odpowiem nieco wymijająco. Apokalipsa Św. Jana to tekst pełen symboliki, również przyrodniczej. Zwierzęta i zjawiska naturalne pojawiają się jako obrazy, które mają ilustrować duchowe prawdy. Przykładem są cztery istoty żyjące wokół tronu Bożego – przypominają one stworzenia ziemskie, ale ich nadnaturalny charakter ukazuje głębsze znaczenie przyrody jako elementu Bożego objawienia. Z punktu widzenia nauk przyrodniczych Apokalipsa może być postrzegana jako zapis ludzkiej fascynacji i obserwacji przyrody – od zjawisk astronomicznych po dynamikę życia zwierząt. Ukazuje ona także, jak ludzie interpretowali przyrodę w kategoriach duchowych i moralnych, co jest doskonałym przykładem związku między naturą a kulturą.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe