Nie chcieli, by oglądały nagich transseksualistów. Ich dzieci wyrzucono z przedszkola

Absurd z Austrii: wiedeńskie przedszkole pozbawiło miejsc dwójkę dzieci, ponieważ ich rodzice protestowali przeciwko wczesnej seksualizacji potomstwa. Przedszkole pokazywało maluchom nagich transseksualistów i rozebranych mężczyzn pod jednym prysznicem z dziećmi.
Dziecko. Ilustracja pogladowa Nie chcieli, by oglądały nagich transseksualistów. Ich dzieci wyrzucono z przedszkola
Dziecko. Ilustracja pogladowa / morguefile.com

Austria jest od lat – podobnie jak wiele innych krajów – celem genderowej propagandy. Dzieje się tak częściowo dlatego, ponieważ Austria nie wprowadziła ustawowego zezwolenia na podawanie blokerów hormonów dzieciom bez wyraźnej zgody rodziców. Transowanie dzieci ma więc prawdopodobnie miejsce, ale tylko w szarej, cichej strefie. Kraj ten jest więc nadal regionem, który w tym aspekcie pozostaje “do zdobycia” przez skrajną lewicę.

Decyzje o tzn. wczesnej tranzycji, czyli operacjach okaleczających ciało, które mają upodobnić daną osobę do płci przeciwnej, dzieją się na podstawie indywidualnych ocen lekarza, zazwyczaj wymagających zgody zarówno opiekunów, jak i specjalistów w dziedzinie zdrowia psychicznego oraz endokrynologii. Austria – w przeciwieństwie do Niemiec – nie chwali się też, że ma zamiar ułatwić zmienianie nieletnim płci metrykalnej, czyli tej w dokumentach. Niemiecki rząd, dla porównania, uznał wprowadzony niedawno Selbstbestimmungsgesetz za sukces w walce o “równość” - teraz za Odrą płeć metrykalną można (za zgodą rodziców) zmieniać w dowolnym wieku, a od 14 roku życia będzie o tym decydował urzędnik, a nie rodzina.

W Austrii nie ma też konkretnych przepisów, które przewidywałyby kary za nieużywanie fikcyjnych zaimków preferowanych przez transseksualistów, podczas gdy w Niemczech grozi już za to grzywna do 10 tys. euro. Prawo austriackie chroni więc jeszcze wolność słowa, jednocześnie jednak również w Austrii istnieją przepisy antydyskryminacyjne, które mogą być interpretowane w różny sposób. Używanie niewłaściwych zaimków może być postrzegane, na ten przykład, jako forma dyskryminacji lub zniewagi, ale nie istnieją jeszcze odgórnie ustalone sankcje.

Smutnym wyjątkiem w Austrii jest jedynie sama okaleczająca zaburzone osoby tranzycja: od 2019 roku Austria umożliwia bowiem transseksualistom zmianę płci w dokumentach bez konieczności przechodzenia przez pełną procedurę medyczną, która wcześniej wymagała większego nadzoru specjalistów. Smutne jest również nasilenie się w Austrii propagandy gender, która zaczyna wchodzić do państwowych placówek i szkół. I obecnie przypomina pedofilię.

Najgorszym tego przykładem jest niedawny skandal z Wiednia: jedno z przedszkoli wyrzuciło tam dwójkę dzieci, ponieważ ich ojciec sprzeciwiał się nachalnej, lewicowej propagandzie.

Nadzy transseksualiści i dzieci

W przedszkolu na Hietzingu (dzielnica Wiednia), należącym do sieci "Kinder in Wien" („Dzieci w Wiedniu”) przy Elisabethallee 97 w ubiegłym roku wywieszono plakat, od którego wszystko się zaczęło. Obrazek, będący fragmentem książki dla dzieci pt. "Körper sind toll" („Ciała są super!”) autorstwa Tylera Federa, zawierał ilustracje różnych typów ciał, w tym nagich transseksualistów. Tekst na plakacie proklamował: "Körper, nackt und hüllenlos, Vulva, Penis, Brüste, Pos. Du bestimmst für Dich, jawoll! Körper sind toll!": „Ciała, nagie i bez okrycia, wulwa, penis, piersi, pupy. Sam decydujesz o sobie, jak najbardziej! Ciała są świetne!”. Na plakacie było też widać nagiego mężczyznę z małym chłopcem pod prysznicem, nagie dzieci kąpiące się z innym dorosłym i transseksualistę z odsłoniętym penisem i „piersiami”.

[Żródło: "X"]

Jeden z ojców dzieci uczęszczających do przedszkola dowiedział się o plakacie, gdy jego czteroletni syn opowiedział mu o "dziwnych obrazkach", i zaczął protestować. Do ojca przyłączyła się matka i oboje zaniepokojeni nieodpowiednimi (pedofilskimi?) treściami dla dzieci rodzice zgłosili swoje zastrzeżenia. Po tym, jak ich skarga dotarła do zarządu przedszkola, zostali oni wezwani na spotkania: najpierw z kierownictwem regionalnym, a następnie z dyrektorem generalnym sieci KiWi.

Spotkania z zarządem nie poszły najlepiej. Dyrektor generalny, sam niemający formalnego wykształcenia pedagogicznego, bronił idei "edukacji seksualnej" dla dzieci, co spotkało się ze dalszym, zdecydowanym sprzeciwem rodziców. Mężczyzna – jak podają austriackie media – stanął po stronie krytykowanych przez rodzinę treści. Co więcej, dyrekcja uznała, że problemem są nie tyle podejrzane treści, co zgłaszający je rodzice. W wyniku tej interwencji matka i ojciec zostali bowiem poinformowani, że ich dzieci (dwójka) straciły prawo do uczęszczania do tego przedszkola oraz do innych placówek KiWi, których lista obejmuje 93 szkół i wiele programów pozaszkolnych w Wiedniu.

Krytyka ideologii gender i treści potencjalnie pedofilskich spotkała się prawdopodobnie również z zastraszaniem: rodzicom rzekomo grożono od początku anulowaniem miejsc dla ich potomstwa w przedszkolu. Kiedy matka i ojciec nie zmienili zdania, groźba została zwyczajnie spełniona.

„Zawsze chcieliśmy znaleźć dobre rozwiązanie, które byłoby w interesie dzieci, ale ponieważ odważyliśmy się skrytykować praktyki wczesnej seksualizacji, zakazano nam wstępu do wszystkich placówek KiWi, w tym opieki pozaszkolnej” - skarżyli się później w austriackich mediach rodzice.

 

Przedszkole odpowiada

W odpowiedzi na zarzuty KiWi wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że plakat był częścią programu edukacyjnego mającego na celu promowanie otwartości, samoakceptacji i pozytywnego stosunku do własnego ciała. Organizacja podkreśliła, że nikt nie zamierzał wprowadzać dzieci w tematykę seksualną – zdeformowane ciała i dorośli biorący nago prysznic z dziećmi mieli zwyczajnie zwalczać stereotypy, które ograniczają rzekomo spojrzenie na ludzkie ciało. Natomiast umowa między rodzicami i przedszkolem miała zostać zakończona, bo zabrakło niby zaufania między opiekunami i placówką.

Wydarzenie zostało jednak opisane przez lokalne media i trafiło do uszu polityków. Dominik Nepp, przewodniczący FPÖ (Freiheitliche Partei Österreichs, Partia Wolnościowa Austrii; partia konserwatywna) skrytykował nawet ostro całe wydarzenie, nazywając praktyki przedszkola "przedwczesną seksualizacją" i żądając wycofania finansowania państwowego dla sieci przedszkoli KiWi.

Według ostatnich informacji z Austrii protesty nie wróciły jednak dzieciom miejsc w przedszkolu, ani nie ograniczyły funduszy dla placówek.


 

POLECANE
Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska. Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii z ostatniej chwili
"Tego młodego człowieka powinna znać cała Polska". Polski licealista zdobył złoty medal na olimpiadzie matematycznej w Boliwii

Tego młodego człowieka powinna poznać cała Polska! Drodzy Państwo, uczeń XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie, Michał Wolny dziś odebrał złoty medal na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej w Boliwii.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę William zdecydował

Książę William postanowił wprowadzić zmiany, które mogą zaskoczyć rodzinę królewską. Następca tronu zgodził się, aby na terenie należącym do księstwa Kornwalii powstały mieszkania dla młodych ludzi zmagających się z trudną sytuacją życiową. Choć inwestycja ma szczytny cel, może ona zmniejszyć dochody rodziny królewskiej.

Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia Wiadomości
Seria pożarów na niemieckiej kolei. Trzeci incydent w ciągu tygodnia

W Niemczech doszło do trzeciego w ciągu tygodnia pożaru na linii kolejowej, który prawdopodobnie był rezultatem podpalenia. W piątek wieczorem spłonęły kable trakcji na linii transportu towarowego, zwłaszcza węgla, w miejscowości Hohenmoelsen w Saksonii- Anhalcie - poinformowała w sobotę firma Deutsche Bahn.

Tropikalna wyspa szykuje bezwizową rewolucję. Polacy na liście z ostatniej chwili
Tropikalna wyspa szykuje bezwizową rewolucję. Polacy na liście

Sri Lanka zapowiedziała rewolucję w systemie wizowym. Tym razem zmiany mają objąć obywateli aż 40 krajów, w tym Polaków. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wjazd na wyspę ma być możliwy bez konieczności ubiegania się o wizę.

NASA: Czteroosobowa „Załoga 11” dotarła na stację ISS Wiadomości
NASA: Czteroosobowa „Załoga 11” dotarła na stację ISS

Czworo astronautów dotarło w sobotę na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) - podała amerykańska agencja kosmiczna NASA. Tzw. „Załoga 11” wystartowała w piątek w rakiecie Falcon 9 z kosmodromu Cape Canaveral w amerykańskim stanie Floryda.

Australijscy naukowcy odkryli gigantycznego owada. Jest nagranie gorące
Australijscy naukowcy odkryli gigantycznego owada. Jest nagranie

Poruszającego odkrycia dokonali australijscy naukowcy. Otóż w australijskich wilgotnych lasach tropikalnych odkryli oni gatunek gigantycznego patyczaka.

Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego

Proces odbudowy po powodzi trwa i będzie trwał do momentu, w którym będziemy pewni, że odbudowaliśmy wszystkie kluczowe inwestycje - powiedziała w Przyłęku (Dolnośląskie) wiceminister MSWiA Magdalena Roguska. Jak mówiła, skala środków finansowych zaangażowanych w odbudowę po powodzi jest do tej pory niespotykana - to ponad 8 mln zł.

Niepokojąca fala utonięć w Wiśle. Policja bada kolejne zgłoszenie z ostatniej chwili
Niepokojąca fala utonięć w Wiśle. Policja bada kolejne zgłoszenie

W piątkowy wieczór, 1 sierpnia 2025 r., w Wiśle odnaleziono ciało kolejnej osoby. Około godziny 21:40 makabrycznego odkrycia dokonał wędkarz przebywający nad rzeką w okolicach Wybrzeża Gdyńskiego, na warszawskich Bielanach. To już kolejny przypadek utonięcia w Warszawie i okolicach w ostatnich tygodniach.

Jest nowy raport poświęcony zagrożeniom praworządności w Polsce z ostatniej chwili
Jest nowy raport poświęcony zagrożeniom praworządności w Polsce

Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski poinformowało o powstaniu obszernego raportu, który ma ujawniać kulisy naruszeń praworządności podczas ostatnich wyborów prezydenckich. Prawnicy twierdzą, że doszło do celowego działania aparatu państwa w celu wypaczenia demokratycznych standardów.

To miał być hit Netflixa. Serial nie wróci z trzecim sezonem Wiadomości
To miał być hit Netflixa. Serial nie wróci z trzecim sezonem

Serial „Fubar” z Arnoldem Schwarzeneggerem zakończył się na dwóch sezonach. Netflix ogłosił decyzję o kasacji półtora miesiąca po premierze drugiej serii. Choć pierwszy sezon spotkał się z dobrym przyjęciem, kontynuacja nie wzbudziła większego zainteresowania.

REKLAMA

Nie chcieli, by oglądały nagich transseksualistów. Ich dzieci wyrzucono z przedszkola

Absurd z Austrii: wiedeńskie przedszkole pozbawiło miejsc dwójkę dzieci, ponieważ ich rodzice protestowali przeciwko wczesnej seksualizacji potomstwa. Przedszkole pokazywało maluchom nagich transseksualistów i rozebranych mężczyzn pod jednym prysznicem z dziećmi.
Dziecko. Ilustracja pogladowa Nie chcieli, by oglądały nagich transseksualistów. Ich dzieci wyrzucono z przedszkola
Dziecko. Ilustracja pogladowa / morguefile.com

Austria jest od lat – podobnie jak wiele innych krajów – celem genderowej propagandy. Dzieje się tak częściowo dlatego, ponieważ Austria nie wprowadziła ustawowego zezwolenia na podawanie blokerów hormonów dzieciom bez wyraźnej zgody rodziców. Transowanie dzieci ma więc prawdopodobnie miejsce, ale tylko w szarej, cichej strefie. Kraj ten jest więc nadal regionem, który w tym aspekcie pozostaje “do zdobycia” przez skrajną lewicę.

Decyzje o tzn. wczesnej tranzycji, czyli operacjach okaleczających ciało, które mają upodobnić daną osobę do płci przeciwnej, dzieją się na podstawie indywidualnych ocen lekarza, zazwyczaj wymagających zgody zarówno opiekunów, jak i specjalistów w dziedzinie zdrowia psychicznego oraz endokrynologii. Austria – w przeciwieństwie do Niemiec – nie chwali się też, że ma zamiar ułatwić zmienianie nieletnim płci metrykalnej, czyli tej w dokumentach. Niemiecki rząd, dla porównania, uznał wprowadzony niedawno Selbstbestimmungsgesetz za sukces w walce o “równość” - teraz za Odrą płeć metrykalną można (za zgodą rodziców) zmieniać w dowolnym wieku, a od 14 roku życia będzie o tym decydował urzędnik, a nie rodzina.

W Austrii nie ma też konkretnych przepisów, które przewidywałyby kary za nieużywanie fikcyjnych zaimków preferowanych przez transseksualistów, podczas gdy w Niemczech grozi już za to grzywna do 10 tys. euro. Prawo austriackie chroni więc jeszcze wolność słowa, jednocześnie jednak również w Austrii istnieją przepisy antydyskryminacyjne, które mogą być interpretowane w różny sposób. Używanie niewłaściwych zaimków może być postrzegane, na ten przykład, jako forma dyskryminacji lub zniewagi, ale nie istnieją jeszcze odgórnie ustalone sankcje.

Smutnym wyjątkiem w Austrii jest jedynie sama okaleczająca zaburzone osoby tranzycja: od 2019 roku Austria umożliwia bowiem transseksualistom zmianę płci w dokumentach bez konieczności przechodzenia przez pełną procedurę medyczną, która wcześniej wymagała większego nadzoru specjalistów. Smutne jest również nasilenie się w Austrii propagandy gender, która zaczyna wchodzić do państwowych placówek i szkół. I obecnie przypomina pedofilię.

Najgorszym tego przykładem jest niedawny skandal z Wiednia: jedno z przedszkoli wyrzuciło tam dwójkę dzieci, ponieważ ich ojciec sprzeciwiał się nachalnej, lewicowej propagandzie.

Nadzy transseksualiści i dzieci

W przedszkolu na Hietzingu (dzielnica Wiednia), należącym do sieci "Kinder in Wien" („Dzieci w Wiedniu”) przy Elisabethallee 97 w ubiegłym roku wywieszono plakat, od którego wszystko się zaczęło. Obrazek, będący fragmentem książki dla dzieci pt. "Körper sind toll" („Ciała są super!”) autorstwa Tylera Federa, zawierał ilustracje różnych typów ciał, w tym nagich transseksualistów. Tekst na plakacie proklamował: "Körper, nackt und hüllenlos, Vulva, Penis, Brüste, Pos. Du bestimmst für Dich, jawoll! Körper sind toll!": „Ciała, nagie i bez okrycia, wulwa, penis, piersi, pupy. Sam decydujesz o sobie, jak najbardziej! Ciała są świetne!”. Na plakacie było też widać nagiego mężczyznę z małym chłopcem pod prysznicem, nagie dzieci kąpiące się z innym dorosłym i transseksualistę z odsłoniętym penisem i „piersiami”.

[Żródło: "X"]

Jeden z ojców dzieci uczęszczających do przedszkola dowiedział się o plakacie, gdy jego czteroletni syn opowiedział mu o "dziwnych obrazkach", i zaczął protestować. Do ojca przyłączyła się matka i oboje zaniepokojeni nieodpowiednimi (pedofilskimi?) treściami dla dzieci rodzice zgłosili swoje zastrzeżenia. Po tym, jak ich skarga dotarła do zarządu przedszkola, zostali oni wezwani na spotkania: najpierw z kierownictwem regionalnym, a następnie z dyrektorem generalnym sieci KiWi.

Spotkania z zarządem nie poszły najlepiej. Dyrektor generalny, sam niemający formalnego wykształcenia pedagogicznego, bronił idei "edukacji seksualnej" dla dzieci, co spotkało się ze dalszym, zdecydowanym sprzeciwem rodziców. Mężczyzna – jak podają austriackie media – stanął po stronie krytykowanych przez rodzinę treści. Co więcej, dyrekcja uznała, że problemem są nie tyle podejrzane treści, co zgłaszający je rodzice. W wyniku tej interwencji matka i ojciec zostali bowiem poinformowani, że ich dzieci (dwójka) straciły prawo do uczęszczania do tego przedszkola oraz do innych placówek KiWi, których lista obejmuje 93 szkół i wiele programów pozaszkolnych w Wiedniu.

Krytyka ideologii gender i treści potencjalnie pedofilskich spotkała się prawdopodobnie również z zastraszaniem: rodzicom rzekomo grożono od początku anulowaniem miejsc dla ich potomstwa w przedszkolu. Kiedy matka i ojciec nie zmienili zdania, groźba została zwyczajnie spełniona.

„Zawsze chcieliśmy znaleźć dobre rozwiązanie, które byłoby w interesie dzieci, ale ponieważ odważyliśmy się skrytykować praktyki wczesnej seksualizacji, zakazano nam wstępu do wszystkich placówek KiWi, w tym opieki pozaszkolnej” - skarżyli się później w austriackich mediach rodzice.

 

Przedszkole odpowiada

W odpowiedzi na zarzuty KiWi wydało oświadczenie, w którym stwierdzono, że plakat był częścią programu edukacyjnego mającego na celu promowanie otwartości, samoakceptacji i pozytywnego stosunku do własnego ciała. Organizacja podkreśliła, że nikt nie zamierzał wprowadzać dzieci w tematykę seksualną – zdeformowane ciała i dorośli biorący nago prysznic z dziećmi mieli zwyczajnie zwalczać stereotypy, które ograniczają rzekomo spojrzenie na ludzkie ciało. Natomiast umowa między rodzicami i przedszkolem miała zostać zakończona, bo zabrakło niby zaufania między opiekunami i placówką.

Wydarzenie zostało jednak opisane przez lokalne media i trafiło do uszu polityków. Dominik Nepp, przewodniczący FPÖ (Freiheitliche Partei Österreichs, Partia Wolnościowa Austrii; partia konserwatywna) skrytykował nawet ostro całe wydarzenie, nazywając praktyki przedszkola "przedwczesną seksualizacją" i żądając wycofania finansowania państwowego dla sieci przedszkoli KiWi.

Według ostatnich informacji z Austrii protesty nie wróciły jednak dzieciom miejsc w przedszkolu, ani nie ograniczyły funduszy dla placówek.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe