Grzegorz Gołębiewski: Donald Tusk w oparach absurdu, jego wyborcy na to czekali

Świadomość niewolnicza, uległość, niemożność wyjścia poza stereotyp, że sami nic nie możemy, że wszystko co głosi Zachód jest dla Polski zbawieniem, zebrała swoje obfite żniwo. Donald Tusk jedynie korzysta z obłędu, do jakiego doprowadził z Platformą swoich wyborców.
 Grzegorz Gołębiewski: Donald Tusk w oparach absurdu, jego wyborcy na to czekali
/ YT, print screen
Zastanawianie się nad celem kolejnego, skandalicznego wpisu Donalda Tuska na Twitterze* nie ma większego sensu, bo tłumaczenie go, że jest obrzydliwy i kłamliwy, byłoby skierowane chyba tylko do osób, które uważają, że szef Rady Europejskiej może nie jest neutralny wobec polskiego rządu, ale jednak godnie nas reprezentuje Brukseli. A więc po co? Adresatem jest zagranica, która ma się utwierdzić w przekonaniu, że z Polską trzeba zrobić porządek, ponieważ jeszcze chwila, moment i Putin z Kaczyńskim będą robić żółwiki. Drugi odbiorca to oczywiście elektorat PO. To jest wpis na granicy politycznego debilizmu, ale przecież Tusk wykonuje takie ruchy z jakiegoś powodu. Mało istotne jest w tej chwili, czy On będzie gdzieś kandydował czy nie, czy wróci do kraju, zabawne jest doprawdy to  roztrząsanie jakim to zagrożeniem dla PiS może być były premier z PO. Donald Tusk wie po prostu, że w Polsce żyje i mieszka kilka milionów Polaków, którzy taki wpis przyjmą z radością i z nadzieją, jako prawdę objawioną, jako potwierdzenie swoich własnych, najczarniejszych przemyśleń na temat Prawa i Sprawiedliwości. Dla 20% wyborców głosowanie przeciwko Polsce nic nie znaczy, wprost przeciwnie, oni są przekonani, że Janusz Lewandowski i Michał Boni są emanacją intelektu, europejskości i patriotyzmu. Próby scalania Polaków w jedną zgodną wspólnotę, może i szlachetne, a nawet zrozumiałe i pożądane, są z góry skazane na porażkę. Nie ma sensu się nad tym, skądinąd smutnym faktem, użalać, tylko krok po kroku prowadzić dalej Polskę w kierunku nowoczesności i pełnej samodzielności na arenie międzynarodowej, uważnie patrząc, by niektórym rządzącym nie przewróciło się od sukcesów w głowach. To w zupełności wystarczy, żeby przejść przez morze absurdalnych „nieszczęść”, jakie dzieją się w naszym kraju pod rządami Beaty Szydło.


Nie jest wcale tak pięknie jak to opisują politycy PiS, całkiem sporo spraw można było i  nadal można poprowadzić lepiej i mądrzej, choćby kwestię narastającej wrogiej polityki Ukrainy wobec Polski. Powraca też jak bumerang sprawa komunikacji społecznej Prawa i Sprawiedliwości, choć trzeba przyznać, że skala kłamstw na temat Polski, Polaków, rządu, Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza jest tak ogromna, że czasami doprawdy nie wiadomo, od czego zacząć. Pomysł obozu zdrady jest prosty: cały czas, nieustannie atakować zmiany jakie wprowadza PiS, cały czas podkreślać, że Polska oddala się w kierunku Rosji, tworzyć wśród swojego elektoratu atmosferę politycznego Armagedonu. Ten elektorat to kupuje. Mało tego, im bardziej absurdalny zarzut tym lepiej, bo zwykłe absurdy już się przejadły. Szara codzienność: PiS zły? To już wiemy! Dajcie coś nowego, bo tracimy narrację, bo PiS w końcu zacznie nam się podobać... Żeby uruchomić emocje trzeba sięgać po obłęd. W ten oto sposób, część Polaków żyje na granicy obłędu, albo wręcz w obłędzie. I poza jakimś głębokim wstrząsem nic tego nie zmieni. To przybrało rozmiary patologii społecznej. Rzecz jasna, wyborcy Prawa i Sprawiedliwości nie są dłużni, ale to oni są w defensywie, to oni próbują rozmawiać, prowadzić dialog. Tak na co dzień, w biurze, w autobusie, w rodzinie. Bez sensu. Polska się wali i koniec, Polska jest Białorusią albo jeszcze gorzej, Polska niemiecka albo żadna. Odebrało rozum ludziom, którzy całkiem niedawno mogli się jeszcze pochwalić jego resztkami.




Świadomość niewolnicza, uległość, niemożność wyjścia poza stereotyp, że sami nic nie możemy, że wszystko co głosi Zachód jest dla Polski zbawieniem, zebrała swoje obfite żniwo. Donald Tusk jedynie korzysta z obłędu, do jakiego doprowadził z Platformą swoich wyborców. I – co wielokrotnie tu podkreślałem wcześniej – to jest dopiero przedsmak tego, co nas czeka w najbliższych trzech latach – absolutnie kluczowych dla przyszłości Polski. To nie są tylko luźne dywagacje, że elektorat opozycji traci chwilami grunt pod nogami, bo co innego widzi na co dzień, a co innego słyszy od swoich liderów. Nawet najbardziej zatwardziali wyborcy Tuska, najlepiej wystrugani, przyznają, że będą jeszcze raz głosowali na PO, bo nie mają na kogo innego. Innymi słowy, oni już nie są przekonani co do tego, że Platforma ma rację, tylko żyją w swoim antypisowskim obłędzie. Dlatego można im wmówić wszystko, można wypisywać kretynizmy o cichym sojuszu PiS z Kremlem. Można posądzać Antoniego Macierewicza o współpracę z rosyjskim wywiadem w momencie, gdy także dzięki jego staraniom Departament Stanu podjął decyzję o sprzedaży baterii rakiet Patriot Polsce. Wszystko można. I nieważne jest to czy wyborcą PO jest nauczycielka z Siedlec czy profesor z UW, oni wszyscy razem, każdy na swój sposób, uzasadnią, że PiS prowadzi „ten kraj” do ruiny, do totalnej izolacji. Nie można jednak upadać na duchu, więc kto chce i kto może niech wyciąga rękę do bliźnich, niech im tłumaczy, niech ich przekonuje. Pojutrze wszystko pójdzie na marne, bo gdzieś tam  na jakimś parówkowym portalu pojawi się wpis, że w Białowieży Putin prowadzi potajemne rozmowy z Kaczyńskim. Wszystko przejdzie. W obłędzie także funkcjonuje pewna logika myślenia. Dużo bardziej „rygorystyczna” niż w politycznie zdrowym umyśle. A tak poza tym, to wszyscy jesteśmy ciekawą, trochę zwariowaną wspólnotą.                

* https://twitter.com/donaldtusk/status/932203329328951296



 
 

 

POLECANE
Dolny Śląsk walczy o turystów. Rusza kampania po powodzi Wiadomości
Dolny Śląsk walczy o turystów. Rusza kampania po powodzi

Choć Dolny Śląsk wciąż oferuje mnóstwo atrakcji, po zeszłorocznej powodzi liczba turystów w regionie znacznie spadła. Ucierpiały nie tylko miejscowości bezpośrednio dotknięte przez żywioł, ale także te, które pozostały nietknięte. Wiele lokalnych firm wciąż walczy ze skutkami tamtych wydarzeń.

Niezwykłe szczątki sprzed 17 mln lat na terenie bełchatowskiej kopalni Wiadomości
Niezwykłe szczątki sprzed 17 mln lat na terenie bełchatowskiej kopalni

Szczątki znalezione w kopalni “Bełchatów” pochodzą z epoki miocenu (23 mln do 5,3 mln lat temu), ostatniej tak ciepłej i wilgotnej w dziejach Ziemi. Odkrycia dokonali naukowcy z Wydziału Geologii i Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Paleobiologii PAN i PAN Muzeum Ziemi oraz Morawskiego Muzeum Ziemskiego.

Moja przygoda się kończy. Piłkarz Legii Warszawa ogłosił decyzję Wiadomości
"Moja przygoda się kończy". Piłkarz Legii Warszawa ogłosił decyzję

Michał Kucharczyk wystąpił w meczu ostatniej kolejki Ekstraklasy między Legią Warszawa a Stalą Mielec (2:2). To spotkanie miało dla 34-latka wyjątkowe znaczenie - był to jego jubileuszowy, 350. mecz w barwach stołecznego klubu, a zarazem ostatni występ w koszulce Legii.

Tak klienci pubu Mentzena przywitali jego gości gorące
Tak klienci pubu Mentzena przywitali jego gości

Nie milkną echa wczorajszej rozmowy Sławomira Mentzena z kandydatem KO na prezydenta Rafałem Trzaskowskim. Szczególne oburzenie internautów wywołało to, co się stało po rozmowie Trzaskowskiego z politykiem Konfederacji.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

Podczas niedzielnych marszów zmienią się trasy kursowania wielu linii komunikacji miejskiej, a policjanci mogą zadecydować o zamknięciu niektórych ulic – poinformowali w czwartek stołeczni urzędnicy.

Gigantyczny pożar hal pod Warszawą. Słychać było wybuchy Wiadomości
Gigantyczny pożar hal pod Warszawą. Słychać było wybuchy

W sobotę, 24 maja około godziny 22.00, w miejscowości Kawęczyn wybuchł pożar jednej z hal magazynowych. Ogień szybko objął dwie hale, a gęsty, toksyczny dym unosił się nad okolicą przez wiele godzin.

Zorro z Tarnowa: Nie złapiecie mnie nigdy pilne
Zorro z Tarnowa: "Nie złapiecie mnie nigdy"

Policja poszukuje "Zorro", który pojawił się w czwartek podczas wiecu wyborczego Rafała Trzaskowskiego w Tarnowie. Funkcjonariusze przyznają, że nie byli w stanie go ująć. "Zorro ma się dobrze. Ani jutro, ani w ogóle Zorro po prostu nie zostanie złapany" — odpowiedział mężczyzna dziennikarzom stacji wPolsce24.

Kijów pod zmasowanym ostrzałem. Polska poderwała myśliwce pilne
Kijów pod zmasowanym ostrzałem. Polska poderwała myśliwce

Kijów, został zaatakowana w minionej nocy przez co najmniej kilkanaście dronów. Syreny ostrzegające było słychać niemal w całym kraju. Wskutek ataku zginęło 11 osób. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że poderwane zostały polskie i sojusznicze śmigłowce. Ich działania zakończyły się po godz. 5 rano.

Mentzen na piwie z Trzaskowskim i Sikorskim. Burza w sieci z ostatniej chwili
Mentzen na piwie z Trzaskowskim i Sikorskim. Burza w sieci

W sobotę wieczorem w sieci pojawił się film, na którym widać Sławomira Mentzena, który po zakończonej z Rafałem Trzaskowskim debacie pije z nim piwo w swoim pubie. Obok siedzi również min. Radosław Sikorski.

Wiadomości
W Gdańsku dobre nastroje mimo przegranej na koniec sezonu. Lechia zostaje w Ekstraklasie

W sobotni wieczór na Polsat Plus Arenie w Gdańsku odbył się ostatni mecz sezonu Ekstraklasy, w którym Lechia Gdańsk podejmowała GKS Katowice. Choć gospodarze przegrali 2:3, nastroje w Gdańsku były wyraźnie pozytywne – Lechia utrzymała się w lidze, a stadion wypełnił się blisko 15 tysiącami kibiców, którzy nie szczędzili gardła.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Donald Tusk w oparach absurdu, jego wyborcy na to czekali

Świadomość niewolnicza, uległość, niemożność wyjścia poza stereotyp, że sami nic nie możemy, że wszystko co głosi Zachód jest dla Polski zbawieniem, zebrała swoje obfite żniwo. Donald Tusk jedynie korzysta z obłędu, do jakiego doprowadził z Platformą swoich wyborców.
 Grzegorz Gołębiewski: Donald Tusk w oparach absurdu, jego wyborcy na to czekali
/ YT, print screen
Zastanawianie się nad celem kolejnego, skandalicznego wpisu Donalda Tuska na Twitterze* nie ma większego sensu, bo tłumaczenie go, że jest obrzydliwy i kłamliwy, byłoby skierowane chyba tylko do osób, które uważają, że szef Rady Europejskiej może nie jest neutralny wobec polskiego rządu, ale jednak godnie nas reprezentuje Brukseli. A więc po co? Adresatem jest zagranica, która ma się utwierdzić w przekonaniu, że z Polską trzeba zrobić porządek, ponieważ jeszcze chwila, moment i Putin z Kaczyńskim będą robić żółwiki. Drugi odbiorca to oczywiście elektorat PO. To jest wpis na granicy politycznego debilizmu, ale przecież Tusk wykonuje takie ruchy z jakiegoś powodu. Mało istotne jest w tej chwili, czy On będzie gdzieś kandydował czy nie, czy wróci do kraju, zabawne jest doprawdy to  roztrząsanie jakim to zagrożeniem dla PiS może być były premier z PO. Donald Tusk wie po prostu, że w Polsce żyje i mieszka kilka milionów Polaków, którzy taki wpis przyjmą z radością i z nadzieją, jako prawdę objawioną, jako potwierdzenie swoich własnych, najczarniejszych przemyśleń na temat Prawa i Sprawiedliwości. Dla 20% wyborców głosowanie przeciwko Polsce nic nie znaczy, wprost przeciwnie, oni są przekonani, że Janusz Lewandowski i Michał Boni są emanacją intelektu, europejskości i patriotyzmu. Próby scalania Polaków w jedną zgodną wspólnotę, może i szlachetne, a nawet zrozumiałe i pożądane, są z góry skazane na porażkę. Nie ma sensu się nad tym, skądinąd smutnym faktem, użalać, tylko krok po kroku prowadzić dalej Polskę w kierunku nowoczesności i pełnej samodzielności na arenie międzynarodowej, uważnie patrząc, by niektórym rządzącym nie przewróciło się od sukcesów w głowach. To w zupełności wystarczy, żeby przejść przez morze absurdalnych „nieszczęść”, jakie dzieją się w naszym kraju pod rządami Beaty Szydło.


Nie jest wcale tak pięknie jak to opisują politycy PiS, całkiem sporo spraw można było i  nadal można poprowadzić lepiej i mądrzej, choćby kwestię narastającej wrogiej polityki Ukrainy wobec Polski. Powraca też jak bumerang sprawa komunikacji społecznej Prawa i Sprawiedliwości, choć trzeba przyznać, że skala kłamstw na temat Polski, Polaków, rządu, Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza jest tak ogromna, że czasami doprawdy nie wiadomo, od czego zacząć. Pomysł obozu zdrady jest prosty: cały czas, nieustannie atakować zmiany jakie wprowadza PiS, cały czas podkreślać, że Polska oddala się w kierunku Rosji, tworzyć wśród swojego elektoratu atmosferę politycznego Armagedonu. Ten elektorat to kupuje. Mało tego, im bardziej absurdalny zarzut tym lepiej, bo zwykłe absurdy już się przejadły. Szara codzienność: PiS zły? To już wiemy! Dajcie coś nowego, bo tracimy narrację, bo PiS w końcu zacznie nam się podobać... Żeby uruchomić emocje trzeba sięgać po obłęd. W ten oto sposób, część Polaków żyje na granicy obłędu, albo wręcz w obłędzie. I poza jakimś głębokim wstrząsem nic tego nie zmieni. To przybrało rozmiary patologii społecznej. Rzecz jasna, wyborcy Prawa i Sprawiedliwości nie są dłużni, ale to oni są w defensywie, to oni próbują rozmawiać, prowadzić dialog. Tak na co dzień, w biurze, w autobusie, w rodzinie. Bez sensu. Polska się wali i koniec, Polska jest Białorusią albo jeszcze gorzej, Polska niemiecka albo żadna. Odebrało rozum ludziom, którzy całkiem niedawno mogli się jeszcze pochwalić jego resztkami.




Świadomość niewolnicza, uległość, niemożność wyjścia poza stereotyp, że sami nic nie możemy, że wszystko co głosi Zachód jest dla Polski zbawieniem, zebrała swoje obfite żniwo. Donald Tusk jedynie korzysta z obłędu, do jakiego doprowadził z Platformą swoich wyborców. I – co wielokrotnie tu podkreślałem wcześniej – to jest dopiero przedsmak tego, co nas czeka w najbliższych trzech latach – absolutnie kluczowych dla przyszłości Polski. To nie są tylko luźne dywagacje, że elektorat opozycji traci chwilami grunt pod nogami, bo co innego widzi na co dzień, a co innego słyszy od swoich liderów. Nawet najbardziej zatwardziali wyborcy Tuska, najlepiej wystrugani, przyznają, że będą jeszcze raz głosowali na PO, bo nie mają na kogo innego. Innymi słowy, oni już nie są przekonani co do tego, że Platforma ma rację, tylko żyją w swoim antypisowskim obłędzie. Dlatego można im wmówić wszystko, można wypisywać kretynizmy o cichym sojuszu PiS z Kremlem. Można posądzać Antoniego Macierewicza o współpracę z rosyjskim wywiadem w momencie, gdy także dzięki jego staraniom Departament Stanu podjął decyzję o sprzedaży baterii rakiet Patriot Polsce. Wszystko można. I nieważne jest to czy wyborcą PO jest nauczycielka z Siedlec czy profesor z UW, oni wszyscy razem, każdy na swój sposób, uzasadnią, że PiS prowadzi „ten kraj” do ruiny, do totalnej izolacji. Nie można jednak upadać na duchu, więc kto chce i kto może niech wyciąga rękę do bliźnich, niech im tłumaczy, niech ich przekonuje. Pojutrze wszystko pójdzie na marne, bo gdzieś tam  na jakimś parówkowym portalu pojawi się wpis, że w Białowieży Putin prowadzi potajemne rozmowy z Kaczyńskim. Wszystko przejdzie. W obłędzie także funkcjonuje pewna logika myślenia. Dużo bardziej „rygorystyczna” niż w politycznie zdrowym umyśle. A tak poza tym, to wszyscy jesteśmy ciekawą, trochę zwariowaną wspólnotą.                

* https://twitter.com/donaldtusk/status/932203329328951296



 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe