Dlatego Rosji nie zależy na zakończeniu wojny

Tego można było się spodziewać. Putin wcale nie przebiera nogami do wstrzymania działań wojennych na Ukrainie. I gra na czas, czego dowodem wysłanie na ostatnią rundę rozmów z Amerykanami starych wyjadaczy: byłego wiceministra spraw zagranicznych i generała FSB. Dlaczego Kremlowi nie zależy na zakończeniu wojny? Nie tylko dlatego, że to Rosja ma przewagę na froncie.
Władimir Putin Dlatego Rosji nie zależy na zakończeniu wojny
Władimir Putin / EPA/GRIGORY SYSOEV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA

28 marca, rozmowa z senatorem Grigorijem Karasinem w telewizji Rossija-24. Były wiceminister spraw zagranicznych, jeden z architektów niesławnych porozumień mińskich, tak odpowiada na pytanie o perspektywy zakończenia wojny:

„Może nie w tym roku lub pod koniec tego roku”.

Wiadomo, że nie powiedział tego bez akceptacji najwyższych czynników. Kreml akurat umiejętnie zarządza „wyciekami”.

 

Wojenny interes

Tak jak tym najgłośniejszym dotychczas odnośnie tego, co Putin myśli o szansach na pokój. Farida Rustamowa od lat uchodzi za jedną z najlepiej poinformowanych o tym, co piszczy w… nie, nie trawie, a w „baszniach” Kremla. Niedawno opisała pewne ważne wydarzenie. Zaledwie kilka godzin przed rozmową telefoniczną z Trumpem 18 marca, Putin odbył spotkanie za zamkniętymi drzwiami z grupą oligarchów i wpływowych dyrektorów generalnych z Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców. Dla wielu z obecnych była to rzadka okazja, by dowiedzieć się, jak przebiegają negocjacje z USA, a także ocenić szanse na osiągnięcie pokoju w Ukrainie. Putin dał jasno do zrozumienia, że jakikolwiek proces pokojowy będzie długotrwały. Nie zaoferował też żadnej gwarancji, że zakończy się sukcesem.

- Putin poradził nam, abyśmy nie byli naiwni i spróbowali zrozumieć ogromną liczbę różnych ludzi i różnych interesów

– powiedział jeden z uczestników spotkania z Putinem. Kluczowa jest tu druga część zdania. Kogo miał na myśli prezydent, sugerując, że nie będzie łatwo zatrzymać raz rozpędzonej wojennej machiny, także w sensie ekonomicznym (m.in. sankcje i podporządkowanie gospodarki rosyjskiej potrzebom wojennym)? Oczywiście dużą część elit, w tym „nowych oligarchów”, którzy zarabiają krocie na zamówieniach państwowych związanych z wojną. Oczywiście siłowików, którzy zdominowali teraz system władzy. Ale też zwykłych Rosjan. Wojna nakręca gospodarkę, jest dużo pracy, i to pracy coraz lepiej płatnej. Bo pracodawcy muszą konkurować z… armią. Ta przecież drenuje rynek pracy, przyciągają bardzo wysokim żołdem uczestników wojny z Ukrainą (minimum 2500 dolarów miesięcznie – gołego żołdu).

 

Rosjanie chcą wojny

Ośrodek analityczny związany z renomowanym Bankiem Finlandii, jak mało która zachodnia instytucja finansowa znającym gospodarkę rosyjską, opublikował raport, z którego wynika, że Rosjanom żyje się dziś… najlepiej od 2013 roku. Po słabszym 2022 roku, konsumpcja towarów nie pierwszej potrzeby (których zakup często można odłożyć lub z niego zrezygnować) zaczęła rosnąć w tempie wyższym niż inflacja i wzrost płac. Udział gospodarstw domowych, które wydały pieniądze na rozrywkę gwałtownie wzrósł. A odsetek Rosjan, którzy mogą przetrwać więcej niż kilka miesięcy na swoich oszczędnościach, osiągnął rekord za ostatnią dekadę. Płace rosną szybciej niż inflacja, a takiego optymizmu co do sytuacji bytowej i przyszłości nie było w Rosji od czasów sprzed aneksji Krymu.

Stwierdzenie, od początku jasne dla każdego, kto zna się cokolwiek na Rosji, że to wojna Rosjan, nie Putina, jest teraz tym bardziej prawdziwe. Jeśli większość poddanych chce wojny, a i sam Putin jej chce, póki nie osiągnął celu zniszczenia Ukrainy, to po co wojnę przerywać?

 

Putin ma czas

Jeśli więc nie uda się przekonać Trumpa do pokoju na warunkach rosyjskich – co zajmie dużo czasu – Putin nie martwi się, że będzie musiał kontynuować wojnę. To nawet bezpieczniejsza opcja. Nikt na korytarzach Kremla nie spodziewał się, że Trump zajmie tak prorosyjskie stanowisko, a teraz obawiają się, że to może być pułapka. Rosyjscy urzędnicy z otoczenia Putina uważają, że Trump w rzeczywistości realizuje tylko własne interesy - a jeśli Moskwa go sfrustruje, stosunki rosyjsko-amerykańskie mogą ulec dalszemu pogorszeniu. Celem Putina jest przekonanie Trumpa do zakończenia wojny na warunkach Rosji – co może zająć dużo czasu. A jak się nie uda? Żadna tragedia. Putin jest również gotów prowadzić wojnę aż do skutku, czyli upadku Ukrainy.

Putin po pierwszej rozmowie telefonicznej z Trumpem przełożył swoje coroczne przemówienie o stanie państwa przed Zgromadzeniem Federalnym, które jest wymagane przez konstytucję. Jest ono opóźniane bardzo rzadko - ostatni raz miało to miejsce w 2022 roku po inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Czyżby Putin czekał na ustalenia z Trumpem? Wciąż nie wiadomo: wojna czy pokój? Wiadomo, że z punktu widzenia Kremla są dopuszczalne tylko dwie opcje: wojna lub pokój na rosyjskich warunkach. Zdaje się, że dużo bardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza, bo Kijów – choćby naciskał Trump (a to wcale nie jest pewne) – tego nie zaakceptuje. Choć… Pamiętajmy, że mowa o Rosji i o Putinie. Tutaj czasem naprawdę dochodzi do niespodzianek. Wracając do wspomnianej relacji Rustamowej, kilka jej źródeł twierdzi, że obecna sytuacja jest podobna do tej z miesięcy poprzedzających inwazję na Ukrainę na pełną skalę w 2022 roku. „Wszyscy próbują odgadnąć, co dzieje się w głowie Putina. Albo nikomu nic nie mówi, albo mówi wszystkim różne rzeczy”.

I kto tu mówi, że to Trump jest nieprzewidywalny?


 

POLECANE
Niezwykłe widowisko astronomiczne. Słynna kometa  3I/ATLAS na żywo Wiadomości
Niezwykłe widowisko astronomiczne. Słynna kometa 3I/ATLAS na żywo

Już w środę, 19 listopada 2025 r., miłośnicy astronomii będą mogli na żywo obserwować słynną kometę międzygwiezdną 3I/ATLAS. Transmisja z włoskich teleskopów trafi na YouTube w ramach Projektu Wirtualnego Teleskopu. To rzadka okazja, aby śledzić obiekt, który od miesięcy budzi skrajne interpretacje — od hipotez o nieznanej fizyce komet po sugestie, że… może nie być kometą w ogóle.

Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują Wiadomości
Coraz więcej tajemniczych zdarzeń we Wrocławiu. Policja reaguje, mieszkańcy panikują

Na wrocławskim Jagodnie narasta strach. W ostatnich tygodniach doszło tam do serii włamań, o których mieszkańcy alarmują w mediach społecznościowych. Policja potwierdza zgłoszenia i prowadzi intensywne działania. Lokatorzy mówią wprost: „Boimy się wychodzić z domów”.

Globalna awaria sieci. Gigant przeprasza Wiadomości
Globalna awaria sieci. Gigant przeprasza

We wtorek doszło do jednej z bardziej odczuwalnych awarii internetu w ostatnich miesiącach. Z powodu błędu po stronie Cloudflare – kluczowego dostawcy infrastruktury sieciowej – przestały działać m.in. platforma X, ChatGPT oraz wiele innych popularnych serwisów i usług. Firma oficjalnie przeprosiła użytkowników i zapowiedziała analizę zdarzenia.

Na wypadek, gdyby kraj przestał istnieć. Tajemnica tajnej placówki Wiadomości
"Na wypadek, gdyby kraj przestał istnieć". Tajemnica tajnej placówki

Izraelski dziennik „Haarec” ujawnił istnienie tajnego archiwum na Uniwersytecie Harvarda, które od ponad 50 lat gromadzi dorobek kulturowy, naukowy i społeczny Izraela. Zbiory mają stanowić zabezpieczenie jego dziedzictwa w stabilnym politycznie środowisku.

ZUS wydał pilny komunikat. To ostatni moment Wiadomości
ZUS wydał pilny komunikat. "To ostatni moment"

Listopad to ostatni miesiąc, w którym przedsiębiorcy mogą zawnioskować o wakacje składkowe za 2025 rok. Złożenie wniosku teraz pozwala skorzystać ze zwolnienia już w grudniu 2025 r.

Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje z ostatniej chwili
Napaść podczas wywiadówki. Nowe informacje

Wobec mężczyzny, który napadł podczas wywiadówki na jedną z matek oraz dyrektorkę szkoły w Gójsku, prowadzone jest też inne postępowanie karne. Tym razem przed sądem rodzinnym.

Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa? tylko u nas
Upadek Pokrowska jest kwestią czasu. Dlaczego Ukraina przegrywa?

Wojska rosyjskie są o krok od zdobycia Pokrowska w Donbasie i prą naprzód w obwodzie zaporoskim. Nie lepiej jest na innych odcinkach frontu. Mszczą się błędy ukraińskiego dowództwa, które uparcie nie wyciąga wniosków z poprzednich porażek. Braki kadrowe to problem znany od dawna.

A ty jesteś taka czepialska. Burza w sieci po decyzji pierwszej damy gorące
"A ty jesteś taka czepialska". Burza w sieci po decyzji pierwszej damy

W Wiśle zainaugurowano projekt "Hejt? Nie, dziękuję!", którego twarzą jest pierwsza dama Marta Nawrocka. Projekt powstał z osobistych doświadczeń związanych z kampanią prezydencką i ma szerzyć świadomość, jak ważna jest empatia i reagowanie na nienawiść w sieci. Akcja spotkała się z szerokim odzewem w mediach społecznościowych. Zobacz zdjęcia.

Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą Wiadomości
Szokujący list Episkopatów Polski i Niemiec: "Należy oprzeć się pokusie podążania własną, narodową drogą"

Arcybiskup Metropolita Gdański Tadeusz Wojda oraz Biskup Limburga Georg Bätzing opublikowali wspólne oświadczenie z okazji 60. rocznicy historycznego listu polskich biskupów do biskupów niemieckich. W dokumencie zawarto apel, by Polska „oparła się pokusie podążania własną, narodową drogą”. Komentatorzy na platformie X nie kryli zdumienia. "Nie chciałem najpierw wierzyć, ale jednak..." - czytamy między innymi.

Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię gorące
Niecodzienny gest prezydenta, który kryje wzruszającą historię

Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu Radiu Wnet, ale to nie jego słowa dotyczące polityki przyciągnęły uwagę prowadzącego. Zaskakujący element krył wzruszającą historię.

REKLAMA

Dlatego Rosji nie zależy na zakończeniu wojny

Tego można było się spodziewać. Putin wcale nie przebiera nogami do wstrzymania działań wojennych na Ukrainie. I gra na czas, czego dowodem wysłanie na ostatnią rundę rozmów z Amerykanami starych wyjadaczy: byłego wiceministra spraw zagranicznych i generała FSB. Dlaczego Kremlowi nie zależy na zakończeniu wojny? Nie tylko dlatego, że to Rosja ma przewagę na froncie.
Władimir Putin Dlatego Rosji nie zależy na zakończeniu wojny
Władimir Putin / EPA/GRIGORY SYSOEV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA

28 marca, rozmowa z senatorem Grigorijem Karasinem w telewizji Rossija-24. Były wiceminister spraw zagranicznych, jeden z architektów niesławnych porozumień mińskich, tak odpowiada na pytanie o perspektywy zakończenia wojny:

„Może nie w tym roku lub pod koniec tego roku”.

Wiadomo, że nie powiedział tego bez akceptacji najwyższych czynników. Kreml akurat umiejętnie zarządza „wyciekami”.

 

Wojenny interes

Tak jak tym najgłośniejszym dotychczas odnośnie tego, co Putin myśli o szansach na pokój. Farida Rustamowa od lat uchodzi za jedną z najlepiej poinformowanych o tym, co piszczy w… nie, nie trawie, a w „baszniach” Kremla. Niedawno opisała pewne ważne wydarzenie. Zaledwie kilka godzin przed rozmową telefoniczną z Trumpem 18 marca, Putin odbył spotkanie za zamkniętymi drzwiami z grupą oligarchów i wpływowych dyrektorów generalnych z Rosyjskiego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców. Dla wielu z obecnych była to rzadka okazja, by dowiedzieć się, jak przebiegają negocjacje z USA, a także ocenić szanse na osiągnięcie pokoju w Ukrainie. Putin dał jasno do zrozumienia, że jakikolwiek proces pokojowy będzie długotrwały. Nie zaoferował też żadnej gwarancji, że zakończy się sukcesem.

- Putin poradził nam, abyśmy nie byli naiwni i spróbowali zrozumieć ogromną liczbę różnych ludzi i różnych interesów

– powiedział jeden z uczestników spotkania z Putinem. Kluczowa jest tu druga część zdania. Kogo miał na myśli prezydent, sugerując, że nie będzie łatwo zatrzymać raz rozpędzonej wojennej machiny, także w sensie ekonomicznym (m.in. sankcje i podporządkowanie gospodarki rosyjskiej potrzebom wojennym)? Oczywiście dużą część elit, w tym „nowych oligarchów”, którzy zarabiają krocie na zamówieniach państwowych związanych z wojną. Oczywiście siłowików, którzy zdominowali teraz system władzy. Ale też zwykłych Rosjan. Wojna nakręca gospodarkę, jest dużo pracy, i to pracy coraz lepiej płatnej. Bo pracodawcy muszą konkurować z… armią. Ta przecież drenuje rynek pracy, przyciągają bardzo wysokim żołdem uczestników wojny z Ukrainą (minimum 2500 dolarów miesięcznie – gołego żołdu).

 

Rosjanie chcą wojny

Ośrodek analityczny związany z renomowanym Bankiem Finlandii, jak mało która zachodnia instytucja finansowa znającym gospodarkę rosyjską, opublikował raport, z którego wynika, że Rosjanom żyje się dziś… najlepiej od 2013 roku. Po słabszym 2022 roku, konsumpcja towarów nie pierwszej potrzeby (których zakup często można odłożyć lub z niego zrezygnować) zaczęła rosnąć w tempie wyższym niż inflacja i wzrost płac. Udział gospodarstw domowych, które wydały pieniądze na rozrywkę gwałtownie wzrósł. A odsetek Rosjan, którzy mogą przetrwać więcej niż kilka miesięcy na swoich oszczędnościach, osiągnął rekord za ostatnią dekadę. Płace rosną szybciej niż inflacja, a takiego optymizmu co do sytuacji bytowej i przyszłości nie było w Rosji od czasów sprzed aneksji Krymu.

Stwierdzenie, od początku jasne dla każdego, kto zna się cokolwiek na Rosji, że to wojna Rosjan, nie Putina, jest teraz tym bardziej prawdziwe. Jeśli większość poddanych chce wojny, a i sam Putin jej chce, póki nie osiągnął celu zniszczenia Ukrainy, to po co wojnę przerywać?

 

Putin ma czas

Jeśli więc nie uda się przekonać Trumpa do pokoju na warunkach rosyjskich – co zajmie dużo czasu – Putin nie martwi się, że będzie musiał kontynuować wojnę. To nawet bezpieczniejsza opcja. Nikt na korytarzach Kremla nie spodziewał się, że Trump zajmie tak prorosyjskie stanowisko, a teraz obawiają się, że to może być pułapka. Rosyjscy urzędnicy z otoczenia Putina uważają, że Trump w rzeczywistości realizuje tylko własne interesy - a jeśli Moskwa go sfrustruje, stosunki rosyjsko-amerykańskie mogą ulec dalszemu pogorszeniu. Celem Putina jest przekonanie Trumpa do zakończenia wojny na warunkach Rosji – co może zająć dużo czasu. A jak się nie uda? Żadna tragedia. Putin jest również gotów prowadzić wojnę aż do skutku, czyli upadku Ukrainy.

Putin po pierwszej rozmowie telefonicznej z Trumpem przełożył swoje coroczne przemówienie o stanie państwa przed Zgromadzeniem Federalnym, które jest wymagane przez konstytucję. Jest ono opóźniane bardzo rzadko - ostatni raz miało to miejsce w 2022 roku po inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Czyżby Putin czekał na ustalenia z Trumpem? Wciąż nie wiadomo: wojna czy pokój? Wiadomo, że z punktu widzenia Kremla są dopuszczalne tylko dwie opcje: wojna lub pokój na rosyjskich warunkach. Zdaje się, że dużo bardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza, bo Kijów – choćby naciskał Trump (a to wcale nie jest pewne) – tego nie zaakceptuje. Choć… Pamiętajmy, że mowa o Rosji i o Putinie. Tutaj czasem naprawdę dochodzi do niespodzianek. Wracając do wspomnianej relacji Rustamowej, kilka jej źródeł twierdzi, że obecna sytuacja jest podobna do tej z miesięcy poprzedzających inwazję na Ukrainę na pełną skalę w 2022 roku. „Wszyscy próbują odgadnąć, co dzieje się w głowie Putina. Albo nikomu nic nie mówi, albo mówi wszystkim różne rzeczy”.

I kto tu mówi, że to Trump jest nieprzewidywalny?



 

Polecane
Emerytury
Stażowe