Elżbieta Połomska: "Gotów jestem na przyjście Pana"

Liturgia wprowadza teraz w tajemnicę Wcielenia Syna Bożego i będzie przygotowywać na Jego przyjście ostatnie, które skończy się sądem ostatecznym u schyłku wieków. Powtórne przyjście, czyli paruzja, to publiczne i jawne objawienie chwały Chrystusa. Wtedy zbierze On swoich wiernych ze wszystkich stron świata i wprowadzi ich do Królestwa swego Ojca. Całe dzieje Kościoła są przygotowaniem na to wydarzenie. I właśnie tego powinniśmy oczekiwać z utęsknieniem, nadzieją, ale i z drżeniem przed sądem Bożym, który niewątpliwie nas czeka.
Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze. Sąd Boży zniszczy ostatecznie wszelkie zło w nas i poza nami. Wypali do korzeni. Bóg bowiem, jako absolutne Dobro, zła absolutnie nie toleruje. Nie przymyka oka, nie mruga porozumiewawczo. Nie macha lekceważąco ręką na brnącego w grzechy człowieka. Bóg miłuje człowieka prawdziwie, a nie tak, jakby chciał świat. A świat chciałby pobłażanie, brak skruchy, brak pokuty i bezkarność.
Bóg miłosierny jest Bogiem sprawiedliwym i tylko taki jest Miłością. A Dzieciątko Jezus, nad którym pochylimy się w święta przyszło na świat, by zbawić ludzi nie głaskaniem po główkach, lecz Ofiarą Krzyżową.
Na nic modernistyczna nowomowa. Na nic...
„ Niebiosa, rosę spuśćcie nam z góry, SPRAWIEDLIWEGO wylejcie chmury. O wstrzymaj, wstrzymaj Twoje zagniewanie i grzechów naszych zapomnij już Panie! (…) Grzech nas oszpecił i w sprośnej postaci stoim przed Tobą, jakby trędowaci.”