Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa?

Cła importowe prezydenta Trumpa zwiększą koszt importowania towarów z UE do USA, co sprawi, że europejskie towary będą mniej konkurencyjne w Ameryce. Skutki tego zjawiska dla chwiejącej się gospodarki Europy mogą być poważne. Patrząc wstecz na rok 2023, towary o wartości przekraczającej pół biliona euro zostały wysłane z Europy na rynek amerykański. Stanowiło to niemal 20% całkowitego eksportu kontynentu, czyniąc USA najważniejszym rynkiem eksportowym Europy.
Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa? Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa?
Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa? / grafika: iforex.pl

W ubiegłym roku aż 21% europejskiego eksportu było przeznaczone na rynek amerykański, zostawiając najbliższą konkurencję daleko w tyle: Wielka Brytania otrzymała jedynie 13%, a Chiny 8%. Ogólnie rzecz biorąc, wymiana towarowa między Europą a Ameryką osiągnęła wartość 865 miliardów euro, co stanowiło aż 17% całego europejskiego handlu zagranicznego. Na podstawie tych danych można zacząć dostrzegać skalę problemu, z którym Europa obecnie się mierzy w związku z nowymi cłami Trumpa.

Europejscy producenci samochodów wydają się szczególnie podatni na cła importowe, co w ostatnich miesiącach odbiło się na cenach ich akcji. Gdy w listopadzie Trump wygrał wybory, akcje Mercedesa-Benza spadły o 6,55%, Volkswagena o 5,5%, a BMW aż o 7,5%. Obawy wśród inwestorów były takie, że ceny tych aut gwałtownie wzrosną i całkowicie przestaną być konkurencyjne wobec marek lokalnych. Niemieccy producenci aut silnie opierali się na sprzedaży na rynku amerykańskim z powodu słabego popytu w Europie, a także dlatego, że rynek USA jest bardziej otwarty na samochody spalinowe – które przynoszą większe przychody – niż rynek europejski, który mocno postawił na pojazdy elektryczne (EV).

Moritz Schularick, prezes Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, stwierdza na podstawie tych faktów, że dojście Trumpa do władzy „oznacza początek najtrudniejszego momentu gospodarczego”, jaki Niemcy przeżywają od czasów II wojny światowej. Ponieważ motor gospodarczy Europy może się załamać z powodu ceł Trumpa, sytuacja całego kontynentu wygląda ponuro. Zapraszamy do dalszej dyskusji.

Cła na Meksyk

Wielu europejskich producentów aut założyło zakłady produkcyjne w Meksyku, który oferuje tanią siłę roboczą i bliskość rynku USA. W związku z tym zapowiedź Trumpa z listopada o nałożeniu 25% ceł na import z Meksyku dosłownie wybiła im wiatr z żagli – akcje Stellantis spadły o 4,7%, a Volkswagena o 2% pod koniec miesiąca. Niektórzy analitycy twierdzą wręcz, że amerykańskie cła na Meksyk będą bardziej szkodliwe dla europejskich producentów aut niż same cła na UE. Według firmy Stifel, aż 65% samochodów Volkswagena sprzedawanych w USA wypadłoby z zakresu konkurencyjności, gdyby cła Trumpa weszły w życie zgodnie z planem. Jeśli chodzi o Stellantis, każdy dodatkowy punkt procentowy ceł na towary z Meksyku oznaczałby spadek zysków przed opodatkowaniem o 160 milionów euro.

Większość niemieckich producentów aut ma zakłady produkcyjne w USA. Dlatego firmy takie jak BMW i Mercedes-Benz mogłyby odpowiedzieć na wyzwanie, zwiększając produkcję samochodów w Stanach Zjednoczonych. Wymagałoby to jednak ogromnych nakładów kapitałowych, na które te firmy ledwo mogą sobie pozwolić. Dodatkowym komplikującym czynnikiem byłaby ewentualna odpowiedź UE – w postaci ceł odwetowych. Ponieważ europejskie firmy działające w USA produkują samochody zarówno na rynek lokalny, jak i na eksport do UE, cła odwetowe z ich własnego kontynentu obróciłyby się przeciwko nim samym. Jeśli chodzi o BMW, wpływ ceł USA na Meksyk byłby osłabiony przez fakt, że większość samochodów sprzedawanych przez firmę w USA jest produkowana lokalnie – na przykład w dużym zakładzie w Spartanburgu w Karolinie Południowej.

Chińska konkurencja

Niemieccy producenci samochodów potrzebują dochodowego rynku zbytu, ale – jak wyjaśnia Bloomberg – „ponieważ europejski rynek samochodowy prawdopodobnie już osiągnął szczyt, a USA są nasycone, nie ma realnej alternatywy dla Chin”. Problem polega na tym, że Chińczycy masowo odwracają się od niemieckich samochodów, wybierając lokalne marki EV. Coraz częściej postrzegają krajowe pojazdy jako oferujące lepszą technologię w niższej cenie. Z punktu widzenia chińskiego konsumenta preferencje przesuwają się w stronę „technologicznego wyrafinowania, a nie tradycyjnych cech, takich jak moc silnika czy prowadzenie pojazdu”, pisze Bloomberg. Jak dotąd, chińscy klienci nie znajdują tego, czego szukają, w luksusowych niemieckich autach, które przez lata preferowali.

Częściowo z tego powodu sprzedaż BMW w Chinach w trzecim kwartale 2024 roku była szokująco o 30% niższa niż rok wcześniej. W przypadku Porsche (należącego do Volkswagena) spadek wyniósł 19%. Ze względu na ogromne inwestycje kapitałowe niemieckiej „wielkiej trójki” w chińskie fabryki, nie jest łatwo po prostu się z tego rynku wycofać. A – jak wspomniano – nie istnieje inny rynek o porównywalnej wielkości, który wyglądałby dla nich atrakcyjnie. W wielu przypadkach producenci zdecydowali się dostosować swoje modele do gustów chińskich klientów. Oczywiście oznacza to, że słynne niemieckie samochody zaczną wkrótce wyglądać bardzo… po chińsku.

Myśli końcowe

Gospodarka Europy znajduje się w stagnacji z wielu powodów, ale bliska zapaść jej niegdyś potężnego przemysłu motoryzacyjnego może być ostatecznym ciosem – i wygląda na to, że niewiele można z tym zrobić. Chińscy innowatorzy technologiczni konsekwentnie spychają droższe niemieckie modele na boczny tor. Europejczycy, którzy jeszcze chcą kupować auta, wybierają marki elektryczne, w których Niemcy są tylko małym graczem. A teraz wygląda na to, że wielka trójka zostanie wypchnięta z jedynego rynku, który wciąż lubi auta spalinowe – USA. Jeśli niemieccy producenci samochodów chcą przetrwać, muszą działać mądrze i szybko.


 

POLECANE
Zełenski: jeszcze nie zwyciężyliśmy, ale na pewno nie przegrywamy z ostatniej chwili
Zełenski: jeszcze nie zwyciężyliśmy, ale na pewno nie przegrywamy

Ukraina nie zwyciężyła jeszcze w wojnie z Rosją, ale z pewnością w niej nie przegrywa; Ukraina nie jest ofiarą, lecz wojownikiem – oświadczył w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski w orędziu z okazji Dnia Niepodległości jego państwa.

Pożar po ataku na Kurską Elektrownię Atomową. Zbadano poziom promieniowania z ostatniej chwili
Pożar po ataku na Kurską Elektrownię Atomową. Zbadano poziom promieniowania
Tragedia na autostradzie A2. Ciężarówka w ogniu na bramkach z ostatniej chwili
Tragedia na autostradzie A2. Ciężarówka w ogniu na bramkach

Na autostradzie A2 doszło do tragicznego wypadku. Samochód ciężarowy z niewyjaśnionych przyczyn, uderzył w biletomat w Punkcie Poboru Opłat Tarnawa. Kierowca pojazdu poniósł śmierć na miejscu.

Atrakcja dla fanów kosmosu. Już niedługo w Krakowie z ostatniej chwili
Atrakcja dla fanów kosmosu. Już niedługo w Krakowie

Międzynarodowe zawody łazików marsjańskich, 11. European Rover Challenge 2025, rozpoczną się za tydzień w Krakowie na specjalnie przygotowanym Marsyardzie – terenie imitującym powierzchnię Marsa. W prestiżowym konkursie wystartuje 25 zespołów studenckich z różnych krajów świata.

Polskie siatkarki pokonały Wietnam w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata Wiadomości
Polskie siatkarki pokonały Wietnam w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata

Polski siatkarki nie bez problemów pokonały w Phuket Wietnam 3:1 (23:25, 25:10, 25:12, 25:22) w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata. Kolejne spotkanie podopieczne trenera Stefano Lavariniego rozegrają w poniedziałek z Kenią.

Niemieckie media prawnicze proponują Polsce nową konstytucję, a w niej landyzację kraju gorące
Niemieckie media prawnicze proponują Polsce nową konstytucję, a w niej landyzację kraju

Wizja konstytucji zbudowana na pogardzie, czyli krótka prezentacja tego jak w zachodniej prasie prawniczej (finansowanej za niemieckie pieniądze) pisze się o sytuacji prawnej w i co z tego wynika.

Antyimigranckie manifestacje w wielu miastach Wielkiej Brytanii Wiadomości
Antyimigranckie manifestacje w wielu miastach Wielkiej Brytanii

W kilkunastu miastach w całej Wielkiej Brytanii pod hotelami dla azylantów odbyły się w sobotę antyimigranckie manifestacje oraz kontrdemonstracje. Policja w Liverpoolu zatrzymała co najmniej 11 osób. W Bristolu doszło do starć między funkcjonariuszami a protestującymi.

Niebezpieczna sytuacja w Łodzi. Dwulatka opuściła żłobek bez opieki Wiadomości
Niebezpieczna sytuacja w Łodzi. Dwulatka opuściła żłobek bez opieki

W Łodzi doszło do groźnej sytuacji. Dwuletnia dziewczynka samodzielnie opuściła teren Żłobka Miejskiego nr 6 przy ul. Elsnera i znalazła się na ulicy. Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 sierpnia, około godziny 11:00.

Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska

Na początku września czeka nas niezwykłe wydarzenie na nocnym niebie. 7 września będzie można z Polski obserwować całkowite zaćmienie Księżyca, podczas którego nasz naturalny satelita przybierze intensywnie czerwoną barwę. To efekt wejścia Srebrnego Globu w stożek cienia Ziemi. „Będzie okazja zobaczyć, jak Księżyc poczerwienieje w trakcie swojego całkowitego zaćmienia. Faza maksymalna zaćmienia całkowitego wyniesie 1,36, czyli Srebrny Glob będzie dość głęboko w cieniu Ziemi, a to oznacza, iż są szanse na intensywne kolory czerwone” - podkreślają specjaliści.

Tajlandia rozdaje darmowe bilety. Nowa akcja dla turystów zagranicznych z ostatniej chwili
Tajlandia rozdaje darmowe bilety. Nowa akcja dla turystów zagranicznych

Tajlandia szykuje nową kampanię, która ma zachęcić podróżnych do odkrywania kraju w mniej popularny sposób. Zamiast standardowych reklam i spotów w mediach, rząd postanowił zaoferować coś bardziej konkretnego - darmowe bilety lotnicze na podróże wewnątrz kraju.

REKLAMA

Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa?

Cła importowe prezydenta Trumpa zwiększą koszt importowania towarów z UE do USA, co sprawi, że europejskie towary będą mniej konkurencyjne w Ameryce. Skutki tego zjawiska dla chwiejącej się gospodarki Europy mogą być poważne. Patrząc wstecz na rok 2023, towary o wartości przekraczającej pół biliona euro zostały wysłane z Europy na rynek amerykański. Stanowiło to niemal 20% całkowitego eksportu kontynentu, czyniąc USA najważniejszym rynkiem eksportowym Europy.
Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa? Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa?
Czy europejscy producenci samochodów są na drodze do bankructwa? / grafika: iforex.pl

W ubiegłym roku aż 21% europejskiego eksportu było przeznaczone na rynek amerykański, zostawiając najbliższą konkurencję daleko w tyle: Wielka Brytania otrzymała jedynie 13%, a Chiny 8%. Ogólnie rzecz biorąc, wymiana towarowa między Europą a Ameryką osiągnęła wartość 865 miliardów euro, co stanowiło aż 17% całego europejskiego handlu zagranicznego. Na podstawie tych danych można zacząć dostrzegać skalę problemu, z którym Europa obecnie się mierzy w związku z nowymi cłami Trumpa.

Europejscy producenci samochodów wydają się szczególnie podatni na cła importowe, co w ostatnich miesiącach odbiło się na cenach ich akcji. Gdy w listopadzie Trump wygrał wybory, akcje Mercedesa-Benza spadły o 6,55%, Volkswagena o 5,5%, a BMW aż o 7,5%. Obawy wśród inwestorów były takie, że ceny tych aut gwałtownie wzrosną i całkowicie przestaną być konkurencyjne wobec marek lokalnych. Niemieccy producenci aut silnie opierali się na sprzedaży na rynku amerykańskim z powodu słabego popytu w Europie, a także dlatego, że rynek USA jest bardziej otwarty na samochody spalinowe – które przynoszą większe przychody – niż rynek europejski, który mocno postawił na pojazdy elektryczne (EV).

Moritz Schularick, prezes Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, stwierdza na podstawie tych faktów, że dojście Trumpa do władzy „oznacza początek najtrudniejszego momentu gospodarczego”, jaki Niemcy przeżywają od czasów II wojny światowej. Ponieważ motor gospodarczy Europy może się załamać z powodu ceł Trumpa, sytuacja całego kontynentu wygląda ponuro. Zapraszamy do dalszej dyskusji.

Cła na Meksyk

Wielu europejskich producentów aut założyło zakłady produkcyjne w Meksyku, który oferuje tanią siłę roboczą i bliskość rynku USA. W związku z tym zapowiedź Trumpa z listopada o nałożeniu 25% ceł na import z Meksyku dosłownie wybiła im wiatr z żagli – akcje Stellantis spadły o 4,7%, a Volkswagena o 2% pod koniec miesiąca. Niektórzy analitycy twierdzą wręcz, że amerykańskie cła na Meksyk będą bardziej szkodliwe dla europejskich producentów aut niż same cła na UE. Według firmy Stifel, aż 65% samochodów Volkswagena sprzedawanych w USA wypadłoby z zakresu konkurencyjności, gdyby cła Trumpa weszły w życie zgodnie z planem. Jeśli chodzi o Stellantis, każdy dodatkowy punkt procentowy ceł na towary z Meksyku oznaczałby spadek zysków przed opodatkowaniem o 160 milionów euro.

Większość niemieckich producentów aut ma zakłady produkcyjne w USA. Dlatego firmy takie jak BMW i Mercedes-Benz mogłyby odpowiedzieć na wyzwanie, zwiększając produkcję samochodów w Stanach Zjednoczonych. Wymagałoby to jednak ogromnych nakładów kapitałowych, na które te firmy ledwo mogą sobie pozwolić. Dodatkowym komplikującym czynnikiem byłaby ewentualna odpowiedź UE – w postaci ceł odwetowych. Ponieważ europejskie firmy działające w USA produkują samochody zarówno na rynek lokalny, jak i na eksport do UE, cła odwetowe z ich własnego kontynentu obróciłyby się przeciwko nim samym. Jeśli chodzi o BMW, wpływ ceł USA na Meksyk byłby osłabiony przez fakt, że większość samochodów sprzedawanych przez firmę w USA jest produkowana lokalnie – na przykład w dużym zakładzie w Spartanburgu w Karolinie Południowej.

Chińska konkurencja

Niemieccy producenci samochodów potrzebują dochodowego rynku zbytu, ale – jak wyjaśnia Bloomberg – „ponieważ europejski rynek samochodowy prawdopodobnie już osiągnął szczyt, a USA są nasycone, nie ma realnej alternatywy dla Chin”. Problem polega na tym, że Chińczycy masowo odwracają się od niemieckich samochodów, wybierając lokalne marki EV. Coraz częściej postrzegają krajowe pojazdy jako oferujące lepszą technologię w niższej cenie. Z punktu widzenia chińskiego konsumenta preferencje przesuwają się w stronę „technologicznego wyrafinowania, a nie tradycyjnych cech, takich jak moc silnika czy prowadzenie pojazdu”, pisze Bloomberg. Jak dotąd, chińscy klienci nie znajdują tego, czego szukają, w luksusowych niemieckich autach, które przez lata preferowali.

Częściowo z tego powodu sprzedaż BMW w Chinach w trzecim kwartale 2024 roku była szokująco o 30% niższa niż rok wcześniej. W przypadku Porsche (należącego do Volkswagena) spadek wyniósł 19%. Ze względu na ogromne inwestycje kapitałowe niemieckiej „wielkiej trójki” w chińskie fabryki, nie jest łatwo po prostu się z tego rynku wycofać. A – jak wspomniano – nie istnieje inny rynek o porównywalnej wielkości, który wyglądałby dla nich atrakcyjnie. W wielu przypadkach producenci zdecydowali się dostosować swoje modele do gustów chińskich klientów. Oczywiście oznacza to, że słynne niemieckie samochody zaczną wkrótce wyglądać bardzo… po chińsku.

Myśli końcowe

Gospodarka Europy znajduje się w stagnacji z wielu powodów, ale bliska zapaść jej niegdyś potężnego przemysłu motoryzacyjnego może być ostatecznym ciosem – i wygląda na to, że niewiele można z tym zrobić. Chińscy innowatorzy technologiczni konsekwentnie spychają droższe niemieckie modele na boczny tor. Europejczycy, którzy jeszcze chcą kupować auta, wybierają marki elektryczne, w których Niemcy są tylko małym graczem. A teraz wygląda na to, że wielka trójka zostanie wypchnięta z jedynego rynku, który wciąż lubi auta spalinowe – USA. Jeśli niemieccy producenci samochodów chcą przetrwać, muszą działać mądrze i szybko.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe