Ujawniono szczegóły zatrzymania księdza, który miał krytykować aborterkę z Oleśnicy

W rozmowie z RatujŻycie.pl siostra zatrzymanego ks. Grzegorza opisała, w jaki sposób jej brat został zatrzymany przez służby w związku z mailem, jakiego wysłał do dr Gizeli Jagielskiej.
Ksiądz, zdjęcie poglądowe Ujawniono szczegóły zatrzymania księdza, który miał krytykować aborterkę z Oleśnicy
Ksiądz, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Zatrzymanie ks. Grzegorza

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu media poinformowały o zatrzymaniu księdza z archidiecezji przemyskiej. Przyczyną zatrzymania miało być napisanie maila, w którym duchowny miał dopuścić się – zdaniem prokuratury – zniesławienia, znieważenia i gróźb karalnych wobec lekarki, która dokonała aborcji na 9-miesięcznym Felku. Aborcja chłopca, która polegała na wstrzyknięciu do serca chlorku potasu, wstrząsnęła niedawno całą Polską.

W czwartek prokurator rejonowa w Oleśnicy Beata Ciesielska poinformowała, że zarzuty zniesławienia oraz kierowania gróźb karalnych wobec ginekolog ze szpitala w Oleśnicy Gizeli Jagielskiej usłyszały trzy osoby. Nie poinformowała, kogo konkretnie dotyczą zarzuty.

Do sprawy odniosła się Kuria Metropolitalna w Przemyślu, która wyraziła "stanowcze oburzenie sposobem potraktowania wspomnianego księdza przez organy ścigania, całkowicie niewspółmierne do wymogów sytuacji i skrajnie represyjne w stosunku do ewentualnej odpowiedzialności za zarzucany mu czyn". Kuria podkreśliła również, że "nie odnosi się do treści ewentualnych maili czy wypowiedzi ks. Grzegorza, gdyż są to jego prywatne opinie, a ewentualne rozstrzygnięcia w tych kwestiach pozostawiamy do rozstrzygnięcia niezawisłemu Sądowi".

Kulisy zatrzymania

Tymczasem kulisy zatrzymania kapłana zdradziła siostra ks. Grzegorza.

Nigdy wcześniej nie miałyśmy do czynienia z policją. Truchlałyśmy ze strachu. Wtargnięcie do naszego domu, zburzenie spokoju przeraziło nas. Brat nic takiego nie zrobił, aby traktować go jak przestępcę, który na oczach matki oraz małej siostrzenicy jest aresztowany. Ten widok będzie nam długo towarzyszył

– opowiada pani Anna. Dodaje, że w trakcie zatrzymania ksiądz był leczony antybiotykiem z powodu zapalenia oskrzeli; dodatkowo jest astmatykiem, ma poważne problemy z sercem.

Po nocy spędzonej na Komendzie Policji w Krośnie został konwojowany w klatce-więźniarce do Oleśnicy. Był to dla niego traumatyczny przejazd. Nie była to jednak szybka podróż, gdyż funkcjonariusze musieli odwiedzić kilka punktów, w których wbijano im pieczątki na dokumentach. Był wieziony przez całą Polskę. Czuł się upokorzony. Kaszlał, miał duszności. Bardzo denerwował się zatrzymaniem – do tego stopnia, że w ciągu jednej nocy, ze stresu, stracił połowę włosów i posiwiał

– relacjonuje siostra ks. Grzegorza. Gdy zakończono czynności związane ze śledztwem, ksiądz został wypuszczony na wolność – bez telefonu, bez pieniędzy, 500 km od domu.

Dzięki pomocy pani aplikant, przyjaciół oraz księży Grzegorz powrócił do domu. Z potraktowania mojego brata dla wszystkich płynie taki sygnał: jeśli zostaną państwo wywiezieni na przesłuchanie np. do Gdyni, to do Krosna wracacie na piechotę, gdyż nie macie pieniędzy, bo jesteście porzuceni na ulicy przez tych, którzy wywieźli was daleko od miejsca zamieszkania. Brat opuszczał dom w szoku, bez portfela. Dwadzieścia sześć godzin od zatrzymania odzyskał wolność, w dzień odpustu Świętego Wojciecha, patrona rodzimej parafii. Szok po zatrzymaniu jednak jeszcze nie minął

– podsumowała pani Anna. 

Aborcja 9-miesięcznego Felka

Fundacja Pro – Prawo do Życia poinformowała na początku kwietnia, że w szpitalu w Oleśnicy dokonano zabójstwa 9-miesięcznego Felka, wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. 

Było to celowe i świadome zabójstwo dziecka w sytuacji, gdy w innym szpitalu oferowano mamie Felka urodzenie chłopca przez cesarskie cięcie, a następnie specjalistyczną pomoc medyczną

– przekazała fundacja. U Felka podejrzewano wrodzoną łamliwość kości.

Jego mama trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie chciano zakończyć ciążę, ale nie chciano zabijać Felka. Planowano wykonać cesarskie cięcie (w tej sytuacji ta metoda byłaby najlepsza zarówno dla mamy, jak i dla dziecka), a następnie udzielić Felkowi i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej

– opisuje kulisy sprawy Fundacja Pro – Prawo do Życia i dodaje, że "za namową aktywistów aborcyjnych mama Felka pojechała do Oleśnicy – największego w Polsce ośrodka aborcyjnego".

Tam w 37. tygodniu ciąży (9. miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu

– przekazała fundacja. 

W powyższej sprawie kontaktowaliśmy się z lek. med. Gizelą Jagielską, wicedyrektor oleśnickiego szpitala ds. medycznych. Niestety pani doktor odmówiła nam komentarza.

 

 


 

POLECANE
„Wróg został tam zatrzymany”. Zełenski podsumował sytuację na froncie Wiadomości
„Wróg został tam zatrzymany”. Zełenski podsumował sytuację na froncie

W obwodzie sumskim walki toczą się wzdłuż granicy, rosyjska armia została tam zatrzymana - poinformował w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Rosjanie atakują małymi grupami dywersyjno-rozpoznawczymi w obwodzie dniepropietrowskim, aby stworzyć tam wrażenie rzekomych postępów - dodał.

Nie żyje triumfator znanego polskiego programu z ostatniej chwili
Nie żyje triumfator znanego polskiego programu

Nie żyje Marcin Leszczyński, zwycięzca programu "True Love" i kapitan LKS Drama Zbrosławice. Zmarł w wieku 31 lat.

Złe wieści dla Tuska. Ten sondaż nie ucieszy premiera z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Ten sondaż nie ucieszy premiera

Najnowszy sondaż przeprowadzony przez agencję badawczą SW Research na zlecenie portalu rp.pl nie napawa optymizmem dla obecnego premiera. Donald Tusk, mimo utrzymania wotum zaufania przez swój rząd, traci poparcie społeczne.

Holendrzy ruszyli do obrony granicy z Niemcami tylko u nas
Holendrzy ruszyli do obrony granicy z Niemcami

Holendrzy organizują obywatelskie kontrole na granicy z Niemcami, aby powstrzymać migrantów. Tłem tego nowego żądania prawicowego polityka Geerta Wildersa, by wojsko przejęło kontrolę nad granicami państwa, szczególności na granicy z Niemcami, które wydalają migrantów do Holandii.

Krzysztof Bosak ma nowe stanowisko. Dziękuję za wybór z ostatniej chwili
Krzysztof Bosak ma nowe stanowisko. "Dziękuję za wybór"

Krzysztof Bosak jednogłośnie wybrany prezesem Ruchu Narodowego na kongresie w Kaliszu.

„Statystyka nie kłamie”. Sztab KO zapowiada protest, bo Trzaskowski przegrał polityka
„Statystyka nie kłamie”. Sztab KO zapowiada protest, bo Trzaskowski przegrał

Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego w poniedziałek złoży protest wyborczy - zapowiedział w sobotę członek sztabu kandydata KO na prezydenta, wiceszef MON Cezary Tomczyk. Przedstawił też - jak podkreślił - pięć dowodów, że wybory prezydenckie wymagają weryfikacji - tam, gdzie są nieprawidłowości.

Trump odbył rozmowę z Putinem. Są pierwsze szczegóły z ostatniej chwili
Trump odbył rozmowę z Putinem. Są pierwsze szczegóły

Prezydent USA Donald Trump rozmawiał z przywódcą Rosji Władimirem Putinem – poinformował przedstawiciel Białego Domu, cytowany w sobotę przez agencję Reutera.

Gwiazda programu Nasz nowy dom nękana przez stalkera. Dramatyczny wpis Wiadomości
Gwiazda programu "Nasz nowy dom" nękana przez stalkera. Dramatyczny wpis

Martyna Kupczyk, znana z programu „Nasz nowy dom” oraz „Łowcy skarbów. Kto da więcej”, ujawniła w mediach społecznościowych, że od pewnego czasu zmaga się z poważnym problemem – jest nękana przez stalkera. Jak poinformowała na Instagramie, ofiara ataków nie jest tylko ona sama, ale również jej 10-letnia córka.

Atak na polityków w USA. Nie żyje liderka Demokratów z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA. Nie żyje liderka Demokratów

Policja poszukuje napastnika, który zastrzelił liderkę Demokratów Melissę Hortman w Minnesocie i ranił senatora Johna Hoffmana. Atak miał być motywowany politycznie.

Ukraińskie dzieci miały obrażać i bić polskie dzieci w siedleckiej szkole Wiadomości
Ukraińskie dzieci miały obrażać i bić polskie dzieci w siedleckiej szkole

Jak informuje tygodniksiedlecki.com w Szkole Podstawowej nr 1 w Siedlcach pojawiły się napięcia związane z obecnością uczniów z Ukrainy. Rodzice z tej placówki skierowali petycję do władz miasta, zwracając uwagę na trudności w nauczaniu oraz relacjach między uczniami. Sprawa miała wywołać dyskusję na szczeblu lokalnym.

REKLAMA

Ujawniono szczegóły zatrzymania księdza, który miał krytykować aborterkę z Oleśnicy

W rozmowie z RatujŻycie.pl siostra zatrzymanego ks. Grzegorza opisała, w jaki sposób jej brat został zatrzymany przez służby w związku z mailem, jakiego wysłał do dr Gizeli Jagielskiej.
Ksiądz, zdjęcie poglądowe Ujawniono szczegóły zatrzymania księdza, który miał krytykować aborterkę z Oleśnicy
Ksiądz, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Zatrzymanie ks. Grzegorza

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu media poinformowały o zatrzymaniu księdza z archidiecezji przemyskiej. Przyczyną zatrzymania miało być napisanie maila, w którym duchowny miał dopuścić się – zdaniem prokuratury – zniesławienia, znieważenia i gróźb karalnych wobec lekarki, która dokonała aborcji na 9-miesięcznym Felku. Aborcja chłopca, która polegała na wstrzyknięciu do serca chlorku potasu, wstrząsnęła niedawno całą Polską.

W czwartek prokurator rejonowa w Oleśnicy Beata Ciesielska poinformowała, że zarzuty zniesławienia oraz kierowania gróźb karalnych wobec ginekolog ze szpitala w Oleśnicy Gizeli Jagielskiej usłyszały trzy osoby. Nie poinformowała, kogo konkretnie dotyczą zarzuty.

Do sprawy odniosła się Kuria Metropolitalna w Przemyślu, która wyraziła "stanowcze oburzenie sposobem potraktowania wspomnianego księdza przez organy ścigania, całkowicie niewspółmierne do wymogów sytuacji i skrajnie represyjne w stosunku do ewentualnej odpowiedzialności za zarzucany mu czyn". Kuria podkreśliła również, że "nie odnosi się do treści ewentualnych maili czy wypowiedzi ks. Grzegorza, gdyż są to jego prywatne opinie, a ewentualne rozstrzygnięcia w tych kwestiach pozostawiamy do rozstrzygnięcia niezawisłemu Sądowi".

Kulisy zatrzymania

Tymczasem kulisy zatrzymania kapłana zdradziła siostra ks. Grzegorza.

Nigdy wcześniej nie miałyśmy do czynienia z policją. Truchlałyśmy ze strachu. Wtargnięcie do naszego domu, zburzenie spokoju przeraziło nas. Brat nic takiego nie zrobił, aby traktować go jak przestępcę, który na oczach matki oraz małej siostrzenicy jest aresztowany. Ten widok będzie nam długo towarzyszył

– opowiada pani Anna. Dodaje, że w trakcie zatrzymania ksiądz był leczony antybiotykiem z powodu zapalenia oskrzeli; dodatkowo jest astmatykiem, ma poważne problemy z sercem.

Po nocy spędzonej na Komendzie Policji w Krośnie został konwojowany w klatce-więźniarce do Oleśnicy. Był to dla niego traumatyczny przejazd. Nie była to jednak szybka podróż, gdyż funkcjonariusze musieli odwiedzić kilka punktów, w których wbijano im pieczątki na dokumentach. Był wieziony przez całą Polskę. Czuł się upokorzony. Kaszlał, miał duszności. Bardzo denerwował się zatrzymaniem – do tego stopnia, że w ciągu jednej nocy, ze stresu, stracił połowę włosów i posiwiał

– relacjonuje siostra ks. Grzegorza. Gdy zakończono czynności związane ze śledztwem, ksiądz został wypuszczony na wolność – bez telefonu, bez pieniędzy, 500 km od domu.

Dzięki pomocy pani aplikant, przyjaciół oraz księży Grzegorz powrócił do domu. Z potraktowania mojego brata dla wszystkich płynie taki sygnał: jeśli zostaną państwo wywiezieni na przesłuchanie np. do Gdyni, to do Krosna wracacie na piechotę, gdyż nie macie pieniędzy, bo jesteście porzuceni na ulicy przez tych, którzy wywieźli was daleko od miejsca zamieszkania. Brat opuszczał dom w szoku, bez portfela. Dwadzieścia sześć godzin od zatrzymania odzyskał wolność, w dzień odpustu Świętego Wojciecha, patrona rodzimej parafii. Szok po zatrzymaniu jednak jeszcze nie minął

– podsumowała pani Anna. 

Aborcja 9-miesięcznego Felka

Fundacja Pro – Prawo do Życia poinformowała na początku kwietnia, że w szpitalu w Oleśnicy dokonano zabójstwa 9-miesięcznego Felka, wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. 

Było to celowe i świadome zabójstwo dziecka w sytuacji, gdy w innym szpitalu oferowano mamie Felka urodzenie chłopca przez cesarskie cięcie, a następnie specjalistyczną pomoc medyczną

– przekazała fundacja. U Felka podejrzewano wrodzoną łamliwość kości.

Jego mama trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie chciano zakończyć ciążę, ale nie chciano zabijać Felka. Planowano wykonać cesarskie cięcie (w tej sytuacji ta metoda byłaby najlepsza zarówno dla mamy, jak i dla dziecka), a następnie udzielić Felkowi i jego mamie pomocy w postaci specjalistycznego leczenia pediatrycznego i terapii pourodzeniowej

– opisuje kulisy sprawy Fundacja Pro – Prawo do Życia i dodaje, że "za namową aktywistów aborcyjnych mama Felka pojechała do Oleśnicy – największego w Polsce ośrodka aborcyjnego".

Tam w 37. tygodniu ciąży (9. miesiąc) gotowemu już do porodu Felkowi wbito w serce igłę i zabito go zastrzykiem z chlorku potasu

– przekazała fundacja. 

W powyższej sprawie kontaktowaliśmy się z lek. med. Gizelą Jagielską, wicedyrektor oleśnickiego szpitala ds. medycznych. Niestety pani doktor odmówiła nam komentarza.

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe