Głupia krucjata europejskiego karła przeciwko amerykańskiemu gigantowi

Europejski Program na Rzecz Przemysłu Obronnego (EDIP) miał być jednym z elementów wzmacniania bezpieczeństwa Starego Kontynentu między innymi poprzez rozwój europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednak przyjęta przez komisje Parlamentu Europejskiego wersja okazała się korzystna głównie dla Francji i Niemiec.
Donald Trump
Donald Trump / EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć?

  • Polskie przedsiębiorstwa wykluczone z programu EDIP
  • Unia Europejska nie może być militarnym substytutem Stanów Zjednoczonych
  • Unia Europejska jest największym jednolitym rynkiem świata

 

Polskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe praktycznie nie będą mogły uczestniczyć w programie, ponieważ korzystają z technologii amerykańskich i koreańskich, a program EDIP wymaga przynajmniej 70-procentowego (z premiowaniem 80%) zaangażowania europejskiego. Poprawki postulujące preferencje dla firm z krajów wschodniej flanki NATO lub z tych, które przeznaczają największy procent PKB na obronność, przepadły. Naiwni poczciwcy i zawsze cielęco zachwyceni Unią „unijczycy polskiego pochodzenia”, którzy myślą, że Unia Europejska – z Niemcami i Francją na czele – istnieje tylko po to, by robić Polsce dobrze, po raz tysięczny obudzili się z ręką w nocniku.

 

Czym UE nie jest

Niczego ich to jednak nie nauczyło. Przez poczciwców owych (a właściwie przez tych, którzy nimi sterują) jesteśmy od pewnego czasu bombardowani narracją o dobrej „Europie” i mniej dobrych (a od kilku miesięcy całkiem niedobrych) Stanach Zjednoczonych. Dobra Europa musi nam zastąpić niedobre Stany nawet militarnie, na przykład pokazać Donaldowi Trumpowi, jak należy bronić Ukrainy. Trzeba tylko „pogłębić integrację”, rozszerzyć kompetencje Unii na dziedzinę bezpieczeństwa militarnego, znieść prawo weta w sprawach polityki zagranicznej i obronności oraz zbudować „armię europejską” – czyli przekształcić Unię w scentralizowane superpaństwo (nie trzeba dodawać, że zarządzane przez Niemcy i Francję) – i Unia stanie się światowym mocarstwem równym Stanom czy Chinom.

Ponieważ chodzi o sprawy śmiertelnie poważne, żarty na bok. Integracja europejska zaczynała swój żywot jako projekt gospodarczy i na tym polu osiągnęła sukces; inna sprawa, że współcześnie, w szybko zmieniającym się świecie, idzie jej to coraz trudniej. Tam, gdzie Unia wykracza poza wymiar gospodarczy, już się nie sprawdza; kryzys dotyka nawet strefę euro, która tak naprawdę jest projektem nie gospodarczym, a politycznym. Tam, gdzie Unia ingeruje w dziedziny traktatowo zastrzeżone dla państw członkowskich – od wymiaru sprawiedliwości po sprawy światopoglądowe – jest szkodliwa. Tam, gdzie podejmuje próby przekształcenia się w owo scentralizowane superpaństwo jest dla państw członkowskich wręcz niebezpieczna.

Albowiem Unia Europejska nie może być, i nigdy nie będzie, militarnym substytutem Stanów Zjednoczonych. Po pierwsze, nie do tego została powołana, nie ma po temu żadnych kompetencji ani narzędzi. Po drugie, nie ma porównywalnych z amerykańskimi sił i środków, jest militarnym karłem; niecałe 350 francuskich głowic nuklearnych wraz ze 185 brytyjskimi (wiem, że Zjednoczone Królestwo to już nie Unia, ale żeby ich pomysły poważniej wyglądały, w tym wypadku „unijczycy” zaliczają ją do „Europy”) to tylko około 5% z dziesięciu tysięcy, jakimi dysponują Stany Zjednoczone. Po trzecie, Unia nie ma jaj, czyli woli walki: w zniewieściałych, dekadenckich społeczeństwach Europy Zachodniej tylko od kilkunastu do dwudziestu kilku procent obywateli deklaruje gotowość stanięcia w obronie własnego kraju. WŁASNEGO – podkreślam – cóż dopiero mówić o obronie przez nich jakiejś tam Polski, Litwy, Łotwy czy Estonii? (W wyrywających się do rządzenia Europą Niemczech jest to osiemnaście procent. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do mojego dawnego tekstu „Gotowość do umierania za Unię Europejską” we „Wszystko Co Najważniejsze”. Po czwarte wreszcie, właśnie te dekadenckie państwa członkowskie mają zerową wiarogodność, jeśli chodzi o stosunek do Rosji. W świetle informacji o ich – mimo oficjalnych sankcji – wysokich obrotach handlowych, via Kazachstan czy inne kraje, z państwem Putina, werbalne deklaracje o zmianie prorosyjskiego kursu ich polityki śmiało można między bajki włożyć.

Co więcej, Unia nie może być też zamiennikiem Stanów jeśli chodzi o rozwój nauki, nowe technologie, innowacyjność czy badania nad sztuczną inteligencją. Od początku XXI wieku Nagrody Nobla z fizyki, chemii i fizjologii z medycyną otrzymało 85 Amerykanów, blisko trzy razy więcej niż uczonych pochodzących z wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej razem wziętych (32, z których – nawiasem mówiąc – wielu w różnych okresach również robiło kariery w Stanach). W pierwszej dziesiątce rankingu szanghajskiego najlepszych uniwersytetów świata nie ma ani jednego z kontynentalnej Europy (osiem amerykańskich i dwa brytyjskie), a w pierwszej dwudziestce jest tylko jeden „unijny” (kładę cudzysłów, bo nie sądzę, by Université Paris-Saclay – o nim tu mowa – tak się definiował, skoro na swojej stronie internetowej przedstawia się jako 1ère université française). W Europie nie ma czegokolwiek, co mogłoby choć w części przypominać Dolinę Krzemową, a jeśli trafi się już coś na światowym poziomie, jak na przykład Europejskie Laboratorium Fizyki Cząstek CERN pod Genewą, to nie ma żadnych związków z Unią Europejską. Z kolei według magazynu „ITwiz” Stany Zjednoczone „to bezsprzecznie najbardziej płodny kraj w badaniach nad sztuczną inteligencją (…). USA zatrudnia nie tylko najbardziej elitarnych badaczy AI na całym świecie (aż 57%), ale też funkcjonuje tam 60% najlepszych firm i organizacji zajmujących się tą technologią”. Pierwsze z państw członkowskich Unii Europejskiej, Francja, jest w tej klasyfikacji na szóstym miejscu, nie tylko za Chinami, ale także za Wielką Brytanią, Izraelem i Kanadą; Niemcy jeszcze dalej. Tak więc i w tej konkurencji dla Unii nie ma i raczej nie będzie miejsca na podium.

 

Czym UE jest

Unia jest największym jednolitym rynkiem świata, co jest dowodem sukcesu integracji gospodarczej i wskazówką, czym Unia powinna się zajmować. Co prawda nieprzerwanie od roku 2008 PKB według parytetu siły nabywczej jest dla Stanów wyższy niż dla Unii, ale przynajmniej pod tym względem różnica nie jest przepastna. Lecz rozziew raczej będzie się zwiększał niż malał. Sprzyjać mu będzie permanentny kryzys Unii, jej szaleństwa ideologiczne w rodzaju Zielonego Ładu, kiepska jakość i ciasnota horyzontów przywództwa, zaburzenia społeczne związane z nielegalną migracją i wiele innych czynników.

Zatem Unia pod wieloma względami przypomina swoje największe państwo członkowskie, Niemcy. Jest wciąż silna gospodarczo, lecz coraz bardziej przestarzała, coraz bardziej zacofana cyfrowo i technologicznie, safandułowata militarnie i … wciąż nie wolna od rusofilii. Widzieć w niej kandydatkę do zastąpienia Stanów (a w Polsce wielu polityków rządzącej koalicji mówi o tym otwarcie), angażować się w „europejską”, lewoliberalną krucjatę przeciw kontrrewolucji kulturowej Trumpa, byłoby wyjątkowym szkodnictwem.

[autor - Dariusz Lipiński - polski polityk, fizyk, nauczyciel akademicki i samorządowiec, poseł na Sejm V i VI kadencji]


 

POLECANE
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł

Rodzice i opiekunowie mają czas tylko do końca listopada, aby zgłosić się po 300-złotowe świadczenie z programu „Dobry Start”. To jednorazowa wypłata na wyposażenie dzieci w niezbędne materiały szkolne. Wnioski przyjmowane są wyłącznie online.

Wojsko dostaje instrukcje ws. pseudokibiców. Kibice pytają: „Zemsta Tuska?” pilne
Wojsko dostaje instrukcje ws. "pseudokibiców". Kibice pytają: „Zemsta Tuska?”

Według dowództwa armii ostrzeżenia dotyczące „środowisk pseudokibiców” wynikają z "sygnałów służb specjalnych" o możliwej infiltracji i wykorzystaniu tych środowisk w działaniach dywersyjnych.

Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon Wiadomości
Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon

Francuskie służby od miesięcy ostrzegały, że w przepełnionym więzieniu w Dijon gwałtownie spada poziom zabezpieczeń. Teraz ich obawy się potwierdziły: dwóch osadzonych zdołało przepiłować kraty i zniknąć.

Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza z ostatniej chwili
Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza

54 proc. Niemców uważa, że koalicja rządowa pod wodzą kanclerza Friedricha Merza rozpadnie się do 2029 roku - wynika z sondażu Instytutu Insa, opublikowanego w czwartek w „Bildzie”.

Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów z ostatniej chwili
Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów

Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, który nie zgodził się na areszt 34-letniego obywatela Ukrainy posiadającego 46 rosyjskich paszportów, wskazując w zażaleniu, że postanowienie "obraża przepisy".

Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat z ostatniej chwili
Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat

W czwartek po południu w woj. łódzkim nastąpiła poważna awaria sieci energetycznej. Na skutek potężnego ataku zimy bez prądu pozostaje ponad 16 tys. gospodarstw domowych i firm z okolic gmin Sieradz, Łask, Poddębice, Zadzim, Błaszki, Warta. PGE Dystrybucja wydała komunikat.

Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety transkobieta tylko u nas
Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety "transkobieta"

Kolejny skandal w Brazylii! Studentka została aresztowana po tym, jak skonfrontowała się z mężczyzną, który nachodził damskie toalety. Mężczyzna jednak uważa, że ma do tego prawo jako „osoba niebinarna”, a kobiecie, która zwyzywała go za korzystanie z żeńskiej łazienki, grozi więzienie.

Żydowska agencja prasowa powtarza kłamstwo o 200 tys. Żydów zamordowanych przez Polaków pilne
Żydowska agencja prasowa powtarza kłamstwo o "200 tys. Żydów zamordowanych przez Polaków"

Artykuł opublikowany w „Jewish Telegraphic Agency” odnosi się do wystąpienia ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose’a oraz przedstawia własny pogląd na dyskusję o odpowiedzialności Polaków za wydarzenia związane z Zagładą. Krytykując słowa ambasadora, autor tekstu JTA przedstawia własny, jednostronny obraz relacji polsko-żydowskich, ignorując kwestię okupacji niemieckiej, umniejszając udział Polaków w ratowaniu Żydów i kładąc akcent m.in. na marginalne przypadki szmalcownictwa.

Prezydent Nawrocki wydał oświadczenie: 11 ustaw podpisanych, dwie zawetowane. Mocny apel do rządu z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki wydał oświadczenie: 11 ustaw podpisanych, dwie zawetowane. Mocny apel do rządu

W czwartek wieczorem prezydent Karol Nawrocki ogłosił decyzje dotyczące 13 ustaw przekazanych z parlamentu: 11 z nich podpisał, a dwie zawetował. Podkreślił, że działa wyłącznie w oparciu o konstytucyjne prerogatywy i interes obywateli, apelując jednocześnie do rządu Donalda Tuska o współpracę i wcześniejsze konsultowanie projektów ustaw.

Dramatyczny spadek inwestycji zagranicznych w Polsce. Jest raport z ostatniej chwili
Dramatyczny spadek inwestycji zagranicznych w Polsce. Jest raport

Napływ inwestycji do Polski w 2024 roku znacząco się obniżył; w porównaniu z 2023 rokiem zmniejszył się mniej więcej o 55 proc., a skala spadku była znacznie wyższa niż w przypadku państw rozwiniętych – podał NBP w opublikowanym w czwartek raporcie.

REKLAMA

Głupia krucjata europejskiego karła przeciwko amerykańskiemu gigantowi

Europejski Program na Rzecz Przemysłu Obronnego (EDIP) miał być jednym z elementów wzmacniania bezpieczeństwa Starego Kontynentu między innymi poprzez rozwój europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednak przyjęta przez komisje Parlamentu Europejskiego wersja okazała się korzystna głównie dla Francji i Niemiec.
Donald Trump
Donald Trump / EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć?

  • Polskie przedsiębiorstwa wykluczone z programu EDIP
  • Unia Europejska nie może być militarnym substytutem Stanów Zjednoczonych
  • Unia Europejska jest największym jednolitym rynkiem świata

 

Polskie przedsiębiorstwa zbrojeniowe praktycznie nie będą mogły uczestniczyć w programie, ponieważ korzystają z technologii amerykańskich i koreańskich, a program EDIP wymaga przynajmniej 70-procentowego (z premiowaniem 80%) zaangażowania europejskiego. Poprawki postulujące preferencje dla firm z krajów wschodniej flanki NATO lub z tych, które przeznaczają największy procent PKB na obronność, przepadły. Naiwni poczciwcy i zawsze cielęco zachwyceni Unią „unijczycy polskiego pochodzenia”, którzy myślą, że Unia Europejska – z Niemcami i Francją na czele – istnieje tylko po to, by robić Polsce dobrze, po raz tysięczny obudzili się z ręką w nocniku.

 

Czym UE nie jest

Niczego ich to jednak nie nauczyło. Przez poczciwców owych (a właściwie przez tych, którzy nimi sterują) jesteśmy od pewnego czasu bombardowani narracją o dobrej „Europie” i mniej dobrych (a od kilku miesięcy całkiem niedobrych) Stanach Zjednoczonych. Dobra Europa musi nam zastąpić niedobre Stany nawet militarnie, na przykład pokazać Donaldowi Trumpowi, jak należy bronić Ukrainy. Trzeba tylko „pogłębić integrację”, rozszerzyć kompetencje Unii na dziedzinę bezpieczeństwa militarnego, znieść prawo weta w sprawach polityki zagranicznej i obronności oraz zbudować „armię europejską” – czyli przekształcić Unię w scentralizowane superpaństwo (nie trzeba dodawać, że zarządzane przez Niemcy i Francję) – i Unia stanie się światowym mocarstwem równym Stanom czy Chinom.

Ponieważ chodzi o sprawy śmiertelnie poważne, żarty na bok. Integracja europejska zaczynała swój żywot jako projekt gospodarczy i na tym polu osiągnęła sukces; inna sprawa, że współcześnie, w szybko zmieniającym się świecie, idzie jej to coraz trudniej. Tam, gdzie Unia wykracza poza wymiar gospodarczy, już się nie sprawdza; kryzys dotyka nawet strefę euro, która tak naprawdę jest projektem nie gospodarczym, a politycznym. Tam, gdzie Unia ingeruje w dziedziny traktatowo zastrzeżone dla państw członkowskich – od wymiaru sprawiedliwości po sprawy światopoglądowe – jest szkodliwa. Tam, gdzie podejmuje próby przekształcenia się w owo scentralizowane superpaństwo jest dla państw członkowskich wręcz niebezpieczna.

Albowiem Unia Europejska nie może być, i nigdy nie będzie, militarnym substytutem Stanów Zjednoczonych. Po pierwsze, nie do tego została powołana, nie ma po temu żadnych kompetencji ani narzędzi. Po drugie, nie ma porównywalnych z amerykańskimi sił i środków, jest militarnym karłem; niecałe 350 francuskich głowic nuklearnych wraz ze 185 brytyjskimi (wiem, że Zjednoczone Królestwo to już nie Unia, ale żeby ich pomysły poważniej wyglądały, w tym wypadku „unijczycy” zaliczają ją do „Europy”) to tylko około 5% z dziesięciu tysięcy, jakimi dysponują Stany Zjednoczone. Po trzecie, Unia nie ma jaj, czyli woli walki: w zniewieściałych, dekadenckich społeczeństwach Europy Zachodniej tylko od kilkunastu do dwudziestu kilku procent obywateli deklaruje gotowość stanięcia w obronie własnego kraju. WŁASNEGO – podkreślam – cóż dopiero mówić o obronie przez nich jakiejś tam Polski, Litwy, Łotwy czy Estonii? (W wyrywających się do rządzenia Europą Niemczech jest to osiemnaście procent. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do mojego dawnego tekstu „Gotowość do umierania za Unię Europejską” we „Wszystko Co Najważniejsze”. Po czwarte wreszcie, właśnie te dekadenckie państwa członkowskie mają zerową wiarogodność, jeśli chodzi o stosunek do Rosji. W świetle informacji o ich – mimo oficjalnych sankcji – wysokich obrotach handlowych, via Kazachstan czy inne kraje, z państwem Putina, werbalne deklaracje o zmianie prorosyjskiego kursu ich polityki śmiało można między bajki włożyć.

Co więcej, Unia nie może być też zamiennikiem Stanów jeśli chodzi o rozwój nauki, nowe technologie, innowacyjność czy badania nad sztuczną inteligencją. Od początku XXI wieku Nagrody Nobla z fizyki, chemii i fizjologii z medycyną otrzymało 85 Amerykanów, blisko trzy razy więcej niż uczonych pochodzących z wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej razem wziętych (32, z których – nawiasem mówiąc – wielu w różnych okresach również robiło kariery w Stanach). W pierwszej dziesiątce rankingu szanghajskiego najlepszych uniwersytetów świata nie ma ani jednego z kontynentalnej Europy (osiem amerykańskich i dwa brytyjskie), a w pierwszej dwudziestce jest tylko jeden „unijny” (kładę cudzysłów, bo nie sądzę, by Université Paris-Saclay – o nim tu mowa – tak się definiował, skoro na swojej stronie internetowej przedstawia się jako 1ère université française). W Europie nie ma czegokolwiek, co mogłoby choć w części przypominać Dolinę Krzemową, a jeśli trafi się już coś na światowym poziomie, jak na przykład Europejskie Laboratorium Fizyki Cząstek CERN pod Genewą, to nie ma żadnych związków z Unią Europejską. Z kolei według magazynu „ITwiz” Stany Zjednoczone „to bezsprzecznie najbardziej płodny kraj w badaniach nad sztuczną inteligencją (…). USA zatrudnia nie tylko najbardziej elitarnych badaczy AI na całym świecie (aż 57%), ale też funkcjonuje tam 60% najlepszych firm i organizacji zajmujących się tą technologią”. Pierwsze z państw członkowskich Unii Europejskiej, Francja, jest w tej klasyfikacji na szóstym miejscu, nie tylko za Chinami, ale także za Wielką Brytanią, Izraelem i Kanadą; Niemcy jeszcze dalej. Tak więc i w tej konkurencji dla Unii nie ma i raczej nie będzie miejsca na podium.

 

Czym UE jest

Unia jest największym jednolitym rynkiem świata, co jest dowodem sukcesu integracji gospodarczej i wskazówką, czym Unia powinna się zajmować. Co prawda nieprzerwanie od roku 2008 PKB według parytetu siły nabywczej jest dla Stanów wyższy niż dla Unii, ale przynajmniej pod tym względem różnica nie jest przepastna. Lecz rozziew raczej będzie się zwiększał niż malał. Sprzyjać mu będzie permanentny kryzys Unii, jej szaleństwa ideologiczne w rodzaju Zielonego Ładu, kiepska jakość i ciasnota horyzontów przywództwa, zaburzenia społeczne związane z nielegalną migracją i wiele innych czynników.

Zatem Unia pod wieloma względami przypomina swoje największe państwo członkowskie, Niemcy. Jest wciąż silna gospodarczo, lecz coraz bardziej przestarzała, coraz bardziej zacofana cyfrowo i technologicznie, safandułowata militarnie i … wciąż nie wolna od rusofilii. Widzieć w niej kandydatkę do zastąpienia Stanów (a w Polsce wielu polityków rządzącej koalicji mówi o tym otwarcie), angażować się w „europejską”, lewoliberalną krucjatę przeciw kontrrewolucji kulturowej Trumpa, byłoby wyjątkowym szkodnictwem.

[autor - Dariusz Lipiński - polski polityk, fizyk, nauczyciel akademicki i samorządowiec, poseł na Sejm V i VI kadencji]



 

Polecane