Remigiusz Okraska: Mamy w Polsce problem z przemysłem motoryzacyjnym

Mamy w Polsce duży problem. Z samochodami. A dokładnie: z przemysłem i miejscami pracy.
Remigiusz Okraska Remigiusz Okraska: Mamy w Polsce problem z przemysłem motoryzacyjnym
Remigiusz Okraska / Tygodnik Solidarność

Nowe dane GUS mówią o zapaści w produkcji aut. W marcu 2025 roku powstało w polskich fabrykach nieco ponad 10 tysięcy samochodów. Oznacza to wobec tego samego miesiąca roku 2024 spadek aż o połowę. Jeszcze gorzej wygląda to dla I kwartału roku 2025. Wytworzono w nim niespełna 24 tys. aut. Wobec I kwartału poprzedniego roku jest to spadek aż o… 70 procent.

 

Trzykrotny spadek produkcji samochodów w ciągu dwóch lat

Brzmi szokująco. A jest jeszcze gorzej. Już rok 2024 nie był dobry dla branży. Wyprodukowano w nim w Polsce 216 tys. samochodów. W roku 2023 było to niemal 300 tys. Jeśli w całym bieżącym roku utrzyma się obecna tendencja, oznaczać będzie ona niemal trzykrotny spadek produkcji w zaledwie dwa lata. 

Branża samochodowa na koniec 2023 roku zatrudniała 204 tysiące osób. W kolejnym roku ubyło w niej 7 tys. pracowników. Przy obecnym trendzie wkrótce będą następne zwolnienia. Bo mniej wyprodukowanych aut to nie tylko problemy zakładów samochodowych. To także spadek zamówień i produkcji w firmach wytwarzających podzespoły. 

 

Fala zwolnień w branży motoryzacyjnej

Nieprzypadkowo branża automotive miała znaczny wkład w falę zwolnień grupowych za rządów Tuska. Ci, którzy utrzymali zatrudnienie, też dostali rykoszetem. Taka skala zapaści produkcji oznacza niepewność i strach. Każdy może być następny do zwolnienia. Oznacza też gorszą pozycję negocjacyjną w kwestii pensji, podwyżek, premii, warunków zatrudnienia itp.

Byłoby naśladowaniem PO-owskiej demagogii, gdybym napisał, że to wszystko wina PO. Branża jest w kryzysie w wielu krajach. Choć głównie europejskich.

Pomysły kolegów Donalda Tuska to droga energia wskutek Zielonego Ładu, czyli wysokie, niekonkurencyjne koszty produkcji. Brak polityki celnej oznacza konkurowanie z chińskim dumpingiem – niskimi kosztami pracy i wielomiliardowymi dotacjami władz Państwa Środka dla tamtejszego przemysłu motoryzacyjnego. Gdy Europa wymyśliła elektromobilność mającą dać branży nowe życie, Chińczycy zrobili to sprawniej i oni spijają śmietankę. Europa miała nakazy i zalecenia. Rząd Chin miał ogromne dotacje dla przemysłu oraz finansowe wsparcie konsumentów kupujących auta elektryczne. 

 

Brak reakcji polskiego rządu

Polski rząd nie robi nic w sprawie kłopotów branży. Liberałowie porechotali z Izery. To był szczyt ich możliwości intelektualnych. Gdy pod koniec władzy PiS koncern Stellantis likwidował fabrykę silników w Bielsku-Białej, premier Mateusz Morawiecki chciał ją kupić i „przerobić” na zakład produkujący dla wojska w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Rząd Tuska machnął na to ręką i firmę sprzedano deweloperowi. 

Deweloper zamiast fabryki to metafora całego myślenia liberałów. Po co nam przemysł i zatrudnienie, skoro mogą być drogie mieszkania. Kupi je ktoś zamożny „pod inwestycję”, bo przecież nie ludzie zwalniani z pracy. 

Gdy liberałowie wygadują puste frazesy, jedna z najważniejszych branż krajowej gospodarki jedzie prosto na ścianę. I nie ma komu wcisnąć hamulca. 

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 20/2025]


 

POLECANE
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa? tylko u nas
Bezradna antytrumpowska histeria. A jaki pomysł ma Europa?

Histeria antytrumpowska wylała się już z piątku na sobotę. Media i politycy rozpoczęli krytykowanie Trumpa za spotkanie z Putinem. Europa daje w ten sposób kolejny dowód swojej naiwności i bezradności.

Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę z ostatniej chwili
Rosja sprzeciwiła się wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu wojsk NATO na Ukrainie – podało w poniedziałek rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, cytowane przez agencję Reutera.

Donald Trump ośmieszył europejskich liderów gorące
Donald Trump ośmieszył "europejskich liderów"

Zakończyła się rozmowa Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Na swoją kolej czekali "europejscy liderzy", którzy przylecieli z Zełenskim.

Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem z ostatniej chwili
Europejscy liderzy spotkali się z Donaldem Trumpem

Władimir Putin zgodził się na gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – poinformował prezydent USA Donald Trump na początku spotkania z europejskimi przywódcami i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Trump zapowiedział również dyskusję o wymianie terytoriów.

Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją tylko u nas
Paweł Jabłoński: Część niemieckich polityków i przemysłowców ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją

- Część niemieckich polityków ucieszyłaby się ze wznowienia relacji z Rosją – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim Paweł Jabłoński, poseł PiS.

Zełenski wyciągnął list. To nie dla Ciebie z ostatniej chwili
Zełenski wyciągnął list. "To nie dla Ciebie"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wręczył w poniedziałek prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi list od swojej żony, Ołeny Zełenskiej. Poprosił amerykańskiego przywódcę o przekazanie go swojej małżonce, Melanii.

Niemieckie media: Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców? gorące
Niemieckie media: "Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców?"

''Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?'' – pyta specjalizująca się w sprawach polsko-niemieckich niemiecka publicystka Gabriele Lesser na łamach ''Die Tageszeitung''. Pytanie odnosi się oczywiście do szeregu skandali, które wywołał nowy szef Instytutu Pileckiego Krzysztof Ruchniewicz, i ich konsekwencji.

Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do artykułu 5 z ostatniej chwili
Trump: Będziemy omawiać z Zełenskim ochronę podobną do artykułu 5

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu na spotkanie z przywódcą USA Donaldem Trumpem. – Będziemy omawiać ochronę podobną do artykułu 5, damy Ukrainie dobrą ochronę – przekazał Donald Trump.

PKO BP wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat

Oszuści wysyłają fałszywe e-maile ze złośliwym oprogramowaniem. Nie klikaj w linki ani załączniki – ostrzega PKO Bank Polski.

Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur z ostatniej chwili
Zełenski przybył do Białego Domu. Wyjaśniło się, czy założył garnitur

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu w czarnej marynarce bez krawata. Przywitał go prezydent USA Donald Trump. Wcześniej media zastanawiały się, czy ukraiński polityk będzie miał na sobie oficjalny strój.

REKLAMA

Remigiusz Okraska: Mamy w Polsce problem z przemysłem motoryzacyjnym

Mamy w Polsce duży problem. Z samochodami. A dokładnie: z przemysłem i miejscami pracy.
Remigiusz Okraska Remigiusz Okraska: Mamy w Polsce problem z przemysłem motoryzacyjnym
Remigiusz Okraska / Tygodnik Solidarność

Nowe dane GUS mówią o zapaści w produkcji aut. W marcu 2025 roku powstało w polskich fabrykach nieco ponad 10 tysięcy samochodów. Oznacza to wobec tego samego miesiąca roku 2024 spadek aż o połowę. Jeszcze gorzej wygląda to dla I kwartału roku 2025. Wytworzono w nim niespełna 24 tys. aut. Wobec I kwartału poprzedniego roku jest to spadek aż o… 70 procent.

 

Trzykrotny spadek produkcji samochodów w ciągu dwóch lat

Brzmi szokująco. A jest jeszcze gorzej. Już rok 2024 nie był dobry dla branży. Wyprodukowano w nim w Polsce 216 tys. samochodów. W roku 2023 było to niemal 300 tys. Jeśli w całym bieżącym roku utrzyma się obecna tendencja, oznaczać będzie ona niemal trzykrotny spadek produkcji w zaledwie dwa lata. 

Branża samochodowa na koniec 2023 roku zatrudniała 204 tysiące osób. W kolejnym roku ubyło w niej 7 tys. pracowników. Przy obecnym trendzie wkrótce będą następne zwolnienia. Bo mniej wyprodukowanych aut to nie tylko problemy zakładów samochodowych. To także spadek zamówień i produkcji w firmach wytwarzających podzespoły. 

 

Fala zwolnień w branży motoryzacyjnej

Nieprzypadkowo branża automotive miała znaczny wkład w falę zwolnień grupowych za rządów Tuska. Ci, którzy utrzymali zatrudnienie, też dostali rykoszetem. Taka skala zapaści produkcji oznacza niepewność i strach. Każdy może być następny do zwolnienia. Oznacza też gorszą pozycję negocjacyjną w kwestii pensji, podwyżek, premii, warunków zatrudnienia itp.

Byłoby naśladowaniem PO-owskiej demagogii, gdybym napisał, że to wszystko wina PO. Branża jest w kryzysie w wielu krajach. Choć głównie europejskich.

Pomysły kolegów Donalda Tuska to droga energia wskutek Zielonego Ładu, czyli wysokie, niekonkurencyjne koszty produkcji. Brak polityki celnej oznacza konkurowanie z chińskim dumpingiem – niskimi kosztami pracy i wielomiliardowymi dotacjami władz Państwa Środka dla tamtejszego przemysłu motoryzacyjnego. Gdy Europa wymyśliła elektromobilność mającą dać branży nowe życie, Chińczycy zrobili to sprawniej i oni spijają śmietankę. Europa miała nakazy i zalecenia. Rząd Chin miał ogromne dotacje dla przemysłu oraz finansowe wsparcie konsumentów kupujących auta elektryczne. 

 

Brak reakcji polskiego rządu

Polski rząd nie robi nic w sprawie kłopotów branży. Liberałowie porechotali z Izery. To był szczyt ich możliwości intelektualnych. Gdy pod koniec władzy PiS koncern Stellantis likwidował fabrykę silników w Bielsku-Białej, premier Mateusz Morawiecki chciał ją kupić i „przerobić” na zakład produkujący dla wojska w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Rząd Tuska machnął na to ręką i firmę sprzedano deweloperowi. 

Deweloper zamiast fabryki to metafora całego myślenia liberałów. Po co nam przemysł i zatrudnienie, skoro mogą być drogie mieszkania. Kupi je ktoś zamożny „pod inwestycję”, bo przecież nie ludzie zwalniani z pracy. 

Gdy liberałowie wygadują puste frazesy, jedna z najważniejszych branż krajowej gospodarki jedzie prosto na ścianę. I nie ma komu wcisnąć hamulca. 

[Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 20/2025]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe