Kolejne europejskie stolice zmagają się z blackoutami

Tegoroczne lato będzie najtrudniejszym od dekad sezonem dla europejskiej energetyki. Powód? Upały obnażyły słabość sieci elektroenergetycznych Starego Kontynentu oraz – co zaskoczyło ekspertów energetyki jądrowej, po raz drugi w historii Europy okrzykniętej najlepszym i najbezpieczniejszym źródłem taniej energii – słabość siłowni nuklearnych w zderzeniu z przyrodą i europejskim Zielonym Ładem.
 Kolejne europejskie stolice zmagają się z blackoutami
/ fot. pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • ASNR zgodził się na wydłużenie czasu eksploatacji francuskich reaktorów o 10 lat.

  • Eksperci zgadzają się, że elektrownie francuska i szwajcarska mogą być dopiero początkiem serii wyłączeń siłowni atomowych w Europie.

  • Pierwszy weekend lipca blackoutem w swojej stolicy przywitali Czesi

Francja i Szwajcaria na pniu wyłączają swoje elektrownie atomowe, zaś kolejne europejskie stolice zmagają się z blackoutami. Największa awaria dotknęła nieodległą Pragę, gdzie postawione w stan najwyższej gotowości służby ratowały tysiące Czechów z wind, zablokowanych tramwajów i pociągów metra uwięzionych w tunelach pod Wyszehradem czy niedaleko zamku na Hradczanach.

Francuzi przedłużają gwarancje

Kilka godzin później problemy z energią elektryczną pojawiły się w Paryżu – atakując Francję, nie po raz pierwszy tego lata. Awaria prądu wyłączyła światło i komputery w budynkach Zgromadzenia Narodowego V Republiki, ale także znanej w Europie galerii handlowej Galeries Lafayette. Reakcja mieszkańców francuskiej stolicy była zaskakująco spokojna. Ale tu o energii elektrycznej mówi się przynajmniej od kwietnia, kiedy awaria hiszpańskiej sieci przesyłowej pozbawiła prądu nie tylko potomków Miguela Cervantesa, ale także całą Portugalię i pokaźną, południowo-zachodnią część Francji. Do tego doszły kłopoty z francuskimi elektrowniami atomowymi, które – w związku z europejskimi przepisami Zielonego Ładu – trzeba było ratować specjalną decyzją rządowego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Jądrowego, sławnego nad Sekwaną ASNR, wydłużającą poza przepisowy okres 40 lat termin eksploatacji reaktorów atomowych o mocy powyżej 1300 megawatów. Decyzja załatwiła sprawę dwudziestu elektrowni, których gwarancja mija w tym i w przyszłym roku.

ASNR zgodził się na wydłużenie czasu eksploatacji reaktorów o 10 lat. Zastrzegł, że będzie to wymagało podniesienia standardów bezpieczeństwa, by odpowiadały one tym, które dotyczą nowszych modeli. Urząd odpowiadający za kontrolę energetyki jądrowej zapewnił jednocześnie, że dla każdego reaktora opracuje i wyda konkretne wymogi bezpieczeństwa, zgodnie ze standardami narzuconymi przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej.

To dla Francuzów niemały problem, bo Republika postawiła na atom już w latach 70. i 80., budując rekordową liczbę 56 reaktorów we wszystkich 18 elektrowniach atomowych. Dzięki tej decyzji Francja zyskała – i utrzymuje do dzisiaj – względnie dużą niezależność energetyczną, bo bloki nuklearne odpowiadają za 70 proc. produkowanego nad Sekwaną prądu.

Jednak te, do niedawna stabilne, źródła francuskiej energii mają coraz poważniejszy problem z europejskim Zielonym Ładem, który – jak pokazały ostatnie dni – w połączeniu z atakującą Europę falą upałów może wpłynąć na wyłączenia również elektrowni atomowych.

Bo woda była za ciepła

Oto na początku lipca szefowie elektrowni atomowej Golfech w departamencie Tarn i Garonna na południu Francji musieli wyłączyć elektrownię atomową w całości, bo Garonna, rzeka, której wody wykorzystywano do chłodzenia reaktorów, okazała się zbyt... ciepła. To, że chłodzenie okazało się zbyt mało efektywne, było jednak połową problemu, bo woda wypuszczana z powrotem do rzeki miała już taką temperaturę, że stanowiła – zdaniem ekologów i urzędników europejskich – zagrożenie dla lokalnej flory i fauny. Zarządzający siłownią koncern EDF zapowiedział, że w związku z relatywnie niskim zapotrzebowaniem na energię elektrownia stanie w ogóle, a jeżeli jej praca będzie przywrócona, to wyłącznie w części. Nie zmienia to mocno sytuacji samej rzeki, bo reaktory – nawet niewykorzystane – wciąż trzeba chłodzić, a wodę po chłodzeniu odprowadzać dalej.

O tym, jak dużym może się to okazać problemem, kilkanaście godzin przed Francuzami przekonali się energetycy ze Szwajcarii, którzy również musieli sięgnąć po ostateczne rozwiązanie i wyłączyć pracę swoich reaktorów. Zarządzająca elektrownią w Beznau firma Axpo musiała podjąć podobną decyzję.

Tu również problemem okazały się upały, ekolodzy i unijne przepisy środowiskowe. Przepływająca przez trzy szwajcarskie jeziora rzeka Aare, najbardziej zasobny w wodę i najdłuższy dopływ Renu, okazała się zbyt ciepła do efektywnego chłodzenia reaktorów w Beznau. I choć wpływ na efektywność chłodzenia miałoby zwiększenie poboru wody, znów pojawili się ekolodzy i urzędnicy unijni (Szwajcaria nie jest częścią Unii Europejskiej, jest jednak krajem z UE stowarzyszonym w ramach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, więc musiała implementować unijne przepisy środowiskowe), którzy zabronili wykorzystywania wody z Aare w związku z tym, że po wypuszczeniu jej z powrotem temperatura wody w rzece wzrastała do wartości przekraczających 25 stopni Celsjusza.

Elektrownia najpierw zmniejszała moc, a kiedy to nie pomagało, sięgnęła do narzędzi najtrudniejszych i wyłączyła jeden z reaktorów. Po kilku dniach Szwajcarzy musieli wyłączyć kolejny, w ten sposób doprowadzając do wyłączenia elektrowni z krajowego systemu elektroenergetycznego w ogóle.

W opublikowanym już po wyłączeniu oświadczeniu właściciel elektrowni Axpo podkreślił, że wyłączenie reaktorów chroni faunę i florę rzeki, zauważając, że chłodzenie reaktorów jest jednym z kluczowych procesów w elektrowniach nuklearnych. W różnych typach reaktorów stosowane są różne metody chłodzenia, ale wszystkie wymagają skutecznego odprowadzania ciepła. Zwykle w dużych elektrowniach stosowane są chłodnie kominowe – nazywane przez postronnych „wielkimi kominami”, choć „dym”, który się z nich niemal zawsze wydobywa, jest po prostu parą wodną odprowadzaną w związku z procesem chłodzenia. Taka technologia załatwia sprawę odprowadzania zbyt ciepłej wody, jednak... europejscy ekolodzy boją się właśnie tych „kominów”, przekonując w czasie protestów, że wydobywa się z nich faktyczny dym zanieczyszczający środowisko. To właśnie na nich najchętniej wieszają się w ramach swoich protestów i na nich wyświetlają swoje hasła oraz wieszają banery.

Początek problemów

Eksperci zgadzają się, że elektrownie francuska i szwajcarska mogą być dopiero początkiem serii wyłączeń siłowni atomowych w Europie. Będzie to prowadziło do coraz większych problemów z energetyką, szczególnie że europejskie sieci nie są przystosowane do przyjmowania prądu z niestabilnych farm słonecznych czy produkujących prąd wiatraków.

Problem z OZE od zawsze polegał na tym, że źródła te nie były dla żadnej sieci stałym źródłem energii elektrycznej. Ich produkcję trzeba było magazynować, w innym wypadku dochodziło do kuriozalnych sytuacji, gdy najwięcej prądu np. do oświetlania miast można było zużywać jedynie w piękne i słoneczne dni. Efekt tych wahających się wartości produkowanej energii poznali w kwietniu Hiszpanie, Portugalczycy i Francuzi z południa kraju kupujący prąd z hiszpańskiej sieci. Blackout w tych krajach był wywołany spadkiem napięcia w hiszpańskiej sieci, która zbyt wiele prądu czerpała wyłącznie z OZE (Hiszpania pozyskuje w ten sposób 50 proc. energii w ogóle). Przerwy w dostawie prądu, które nastąpiły 28 kwietnia w całej kontynentalnej Hiszpanii i sąsiedniej Portugalii, spowodowały chaos komunikacyjny w miastach, zatrzymanie pociągów i metra oraz odwołanie wydarzeń masowych. Postawiły na nogi także wszystkie służby, które zajęły się wyłącznie zabezpieczaniem infrastruktury krytycznej dla rządów oraz dla usług publicznych, tak, żeby w miarę bez problemów mogły działać szpitale, policja i straże pożarne.

Kilka tygodni później, w połowie czerwca, około 50 tys. osób zostało pozbawionych prądu w wyniku awarii na wyspie La Palma, wchodzącej w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich. Po kilku godzinach operator informował o przywróceniu dostaw energii. Również tym razem powodem okazały się raz przeciążone, a raz niedociążone sieci elektroenergetyczne zasilane z elektrowni oraz odnawialnych źródeł energii. Jako głównego odpowiedzialnego za awarię rządowy raport wskazał administratora hiszpańskich sieci REE, który miał błędnie rozplanować zapotrzebowanie na energię i wyrównanie wahań mocy. Dokument obwinia również krajowych producentów energii, którzy nie wsparli operatora w potrzebie.

Strażak wyciąga z windy

Pierwszy weekend lipca blackoutem w swojej stolicy przywitali Czesi. Operator czeskiego systemu elektroenergetycznego CEPS w piątkowe południe informował, że w prawobrzeżnej Pradze zabrakło prądu, a straż pożarna zajęta była niemal wyłącznie uwalnianiem osób uwięzionych w windach i biurowcach. Niemal w całym mieście nie działały bankomaty, stanęły tramwaje, metro i trolejbusy.

Prądu zabrakło też w innych miastach Czech. Awaria dotknęła Rziczany koło Pragi, Uście nad Łabą, Cieplice, Kolin, Czeską Lipę oraz Mladą Boleslav. W tym ostatnim mieście przerwa w dostawach elektryczności dotknęła także fabrykę samochodów Škoda, co producent aut musiał odnotować w swoim bilansie.

To nie pierwszy praski blackout – w lipcu 2015 r. znacząca awaria dotknęła większą część centrum stolicy. W lutym 2023 roku dzielnice Praga 1 i Praga 2 znalazły się bez prądu z powodu uszkodzenia kabla podczas prac budowlanych. Kilka miesięcy później, w czerwcu, elektryczności zabrakło w części dzielnicy Praga 6 z powodu awarii urządzeń wysokiego napięcia.

Również tym razem przyczyną wyłączenia prądu w stolicy okazała się awaria, choć rząd nie sprecyzował, jakiego rodzaju. Czeski operator CEPS wydał jedynie komunikat, że sieci elektroenergetyczne są już bezpieczne oraz nie stanowią zagrożenia dla połączonych z nimi sieciami innych krajów, w tym Polski.


 

POLECANE
Zawarto tymczasowe porozumienie ws. Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego. Jest obarczone poważnymi wadami z ostatniej chwili
Zawarto tymczasowe porozumienie ws. Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego. Jest obarczone poważnymi wadami

Prezydencja Rady i negocjatorzy z Parlamentu Europejskiego (PE) osiągnęli tymczasowe porozumienie w sprawie Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego (EDIP), specjalnego programu finansowania obronności o wartości €1,5 miliarda na lata 2025-2027. Jego założenia uderzają nie tylko w poziom obronności krajów UE, ale również w polski przemysł zbrojeniowy.

Żurek chce zakładać kierowcom obrączki. To metoda na łamiących zakaz prowadzenia Wiadomości
Żurek chce zakładać kierowcom obrączki. To metoda na łamiących zakaz prowadzenia

Minister Waldemar Żurek ujawnił, że resort analizuje wprowadzenie elektronicznych obrączek, które miałyby wykrywać, czy osoby objęte zakazem wsiadają za kierownicę.

Nowa partia Tuska? Nazwa ugrupowania na razie pozostaje tajemnicą polityka
Nowa partia Tuska? Nazwa ugrupowania na razie pozostaje tajemnicą

Platforma Obywatelska przygotowuje się do konwencji, podczas której ma dojść do formalnego zjednoczenia z Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Spotkanie zaplanowano na 25 października, ale nazwa nowej formacji wciąż pozostaje ściśle strzeżoną tajemnicą.

Brytyjski wywiad interweniował operacyjnie ws. Chin. W tle bezpieczeństwo narodowe z ostatniej chwili
Brytyjski wywiad interweniował operacyjnie ws. Chin. W tle bezpieczeństwo narodowe

Szef MI5 Sir Ken McCallum oświadczył, że chińscy agenci państwowi stanowią codzienne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii. W przemówieniu powiedział, że w zeszłym tygodniu MI5 interweniowało operacyjnie, aby zakłócić chińską działalność budzącą obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego.

Niemcy: ponad dwa tysiące zmian płci w rok. Wśród nich czteroletnie dziecko tylko u nas
Niemcy: ponad dwa tysiące zmian płci w rok. Wśród nich czteroletnie dziecko

W Niemczech w ciągu niespełna roku od wejścia w życie ustawy o samostanowieniu płci aż 2407 osób zmieniło swoją płeć metrykalną – ujawnił Senat Berlina. Wśród nich znalazło się 194 dzieci i nastolatków, w tym jedno czteroletnie dziecko.

Współpraca wojska z przemysłem zbrojeniowym stanie się faktem? Powstanie nowa jednostka w armii z ostatniej chwili
Współpraca wojska z przemysłem zbrojeniowym stanie się faktem? Powstanie nowa jednostka w armii

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk zapowiedział większe zaangażowanie polskiego przemysłu obronnego w opracowywanie innowacyjnych technologii dla wojska. W tym celu powołana zostanie nowa jednostka w armii, której zadaniem będzie testowanie i ocena nowego sprzętu oraz innowacyjnych rozwiązań proponowanych przez krajowych producentów – poinformował resort w mediach społecznościowych.

Prezydent zawetował ustawę o mniejszościach. Podano uzasadnienie Wiadomości
Prezydent zawetował ustawę o mniejszościach. Podano uzasadnienie

Prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisania nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Ustawa zakładała uznanie etnolektu wilamowskiego za język regionalny, jednak – jak podkreślono w uzasadnieniu weta – decyzja w tej sprawie nie może mieć charakteru politycznego.

Komunikat dla posiadaczy odbiorników RTV Wiadomości
Komunikat dla posiadaczy odbiorników RTV

Od 2026 roku wzrośnie próg dochodowy zwalniający z abonamentu RTV. Dzięki temu z opłaty za media publiczne zwolnionych będzie więcej seniorów oraz osób z niższymi dochodami.

Eksperci alarmują: „Ostatnie ostrzeżenie dla Unii Europejskiej w kwestii surowców” z ostatniej chwili
Eksperci alarmują: „Ostatnie ostrzeżenie dla Unii Europejskiej w kwestii surowców”

Fundacja SET opublikowała raport o strategicznej autonomii surowcowej Unii Europejskiej. Eksperci ostrzegają: jeśli Bruksela nie zmieni swojego sposobu postrzegania branży surowcowej i nie przyspieszy strategicznych działań, Europa na trwałe utraci podmiotowość w globalnej architekturze gospodarczej, a kontynent czeka kryzys na niespotykaną skalę. W raporcie znalazły się analizy globalnych trendów i rekomendacje działań.

Trump spotka się z Putinem. Wyznaczono miejsce z ostatniej chwili
Trump spotka się z Putinem. Wyznaczono miejsce

Po dwugodzinnej rozmowie telefonicznej Donalda Trumpa z Władimirem Putinem przywódcy USA i Rosji zgodzili się na spotkanie twarzą w twarz. Gospodarzem rozmów ma być stolica Węgier – Budapeszt.

REKLAMA

Kolejne europejskie stolice zmagają się z blackoutami

Tegoroczne lato będzie najtrudniejszym od dekad sezonem dla europejskiej energetyki. Powód? Upały obnażyły słabość sieci elektroenergetycznych Starego Kontynentu oraz – co zaskoczyło ekspertów energetyki jądrowej, po raz drugi w historii Europy okrzykniętej najlepszym i najbezpieczniejszym źródłem taniej energii – słabość siłowni nuklearnych w zderzeniu z przyrodą i europejskim Zielonym Ładem.
 Kolejne europejskie stolice zmagają się z blackoutami
/ fot. pixabay

Co musisz wiedzieć:

  • ASNR zgodził się na wydłużenie czasu eksploatacji francuskich reaktorów o 10 lat.

  • Eksperci zgadzają się, że elektrownie francuska i szwajcarska mogą być dopiero początkiem serii wyłączeń siłowni atomowych w Europie.

  • Pierwszy weekend lipca blackoutem w swojej stolicy przywitali Czesi

Francja i Szwajcaria na pniu wyłączają swoje elektrownie atomowe, zaś kolejne europejskie stolice zmagają się z blackoutami. Największa awaria dotknęła nieodległą Pragę, gdzie postawione w stan najwyższej gotowości służby ratowały tysiące Czechów z wind, zablokowanych tramwajów i pociągów metra uwięzionych w tunelach pod Wyszehradem czy niedaleko zamku na Hradczanach.

Francuzi przedłużają gwarancje

Kilka godzin później problemy z energią elektryczną pojawiły się w Paryżu – atakując Francję, nie po raz pierwszy tego lata. Awaria prądu wyłączyła światło i komputery w budynkach Zgromadzenia Narodowego V Republiki, ale także znanej w Europie galerii handlowej Galeries Lafayette. Reakcja mieszkańców francuskiej stolicy była zaskakująco spokojna. Ale tu o energii elektrycznej mówi się przynajmniej od kwietnia, kiedy awaria hiszpańskiej sieci przesyłowej pozbawiła prądu nie tylko potomków Miguela Cervantesa, ale także całą Portugalię i pokaźną, południowo-zachodnią część Francji. Do tego doszły kłopoty z francuskimi elektrowniami atomowymi, które – w związku z europejskimi przepisami Zielonego Ładu – trzeba było ratować specjalną decyzją rządowego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Jądrowego, sławnego nad Sekwaną ASNR, wydłużającą poza przepisowy okres 40 lat termin eksploatacji reaktorów atomowych o mocy powyżej 1300 megawatów. Decyzja załatwiła sprawę dwudziestu elektrowni, których gwarancja mija w tym i w przyszłym roku.

ASNR zgodził się na wydłużenie czasu eksploatacji reaktorów o 10 lat. Zastrzegł, że będzie to wymagało podniesienia standardów bezpieczeństwa, by odpowiadały one tym, które dotyczą nowszych modeli. Urząd odpowiadający za kontrolę energetyki jądrowej zapewnił jednocześnie, że dla każdego reaktora opracuje i wyda konkretne wymogi bezpieczeństwa, zgodnie ze standardami narzuconymi przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej.

To dla Francuzów niemały problem, bo Republika postawiła na atom już w latach 70. i 80., budując rekordową liczbę 56 reaktorów we wszystkich 18 elektrowniach atomowych. Dzięki tej decyzji Francja zyskała – i utrzymuje do dzisiaj – względnie dużą niezależność energetyczną, bo bloki nuklearne odpowiadają za 70 proc. produkowanego nad Sekwaną prądu.

Jednak te, do niedawna stabilne, źródła francuskiej energii mają coraz poważniejszy problem z europejskim Zielonym Ładem, który – jak pokazały ostatnie dni – w połączeniu z atakującą Europę falą upałów może wpłynąć na wyłączenia również elektrowni atomowych.

Bo woda była za ciepła

Oto na początku lipca szefowie elektrowni atomowej Golfech w departamencie Tarn i Garonna na południu Francji musieli wyłączyć elektrownię atomową w całości, bo Garonna, rzeka, której wody wykorzystywano do chłodzenia reaktorów, okazała się zbyt... ciepła. To, że chłodzenie okazało się zbyt mało efektywne, było jednak połową problemu, bo woda wypuszczana z powrotem do rzeki miała już taką temperaturę, że stanowiła – zdaniem ekologów i urzędników europejskich – zagrożenie dla lokalnej flory i fauny. Zarządzający siłownią koncern EDF zapowiedział, że w związku z relatywnie niskim zapotrzebowaniem na energię elektrownia stanie w ogóle, a jeżeli jej praca będzie przywrócona, to wyłącznie w części. Nie zmienia to mocno sytuacji samej rzeki, bo reaktory – nawet niewykorzystane – wciąż trzeba chłodzić, a wodę po chłodzeniu odprowadzać dalej.

O tym, jak dużym może się to okazać problemem, kilkanaście godzin przed Francuzami przekonali się energetycy ze Szwajcarii, którzy również musieli sięgnąć po ostateczne rozwiązanie i wyłączyć pracę swoich reaktorów. Zarządzająca elektrownią w Beznau firma Axpo musiała podjąć podobną decyzję.

Tu również problemem okazały się upały, ekolodzy i unijne przepisy środowiskowe. Przepływająca przez trzy szwajcarskie jeziora rzeka Aare, najbardziej zasobny w wodę i najdłuższy dopływ Renu, okazała się zbyt ciepła do efektywnego chłodzenia reaktorów w Beznau. I choć wpływ na efektywność chłodzenia miałoby zwiększenie poboru wody, znów pojawili się ekolodzy i urzędnicy unijni (Szwajcaria nie jest częścią Unii Europejskiej, jest jednak krajem z UE stowarzyszonym w ramach Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, więc musiała implementować unijne przepisy środowiskowe), którzy zabronili wykorzystywania wody z Aare w związku z tym, że po wypuszczeniu jej z powrotem temperatura wody w rzece wzrastała do wartości przekraczających 25 stopni Celsjusza.

Elektrownia najpierw zmniejszała moc, a kiedy to nie pomagało, sięgnęła do narzędzi najtrudniejszych i wyłączyła jeden z reaktorów. Po kilku dniach Szwajcarzy musieli wyłączyć kolejny, w ten sposób doprowadzając do wyłączenia elektrowni z krajowego systemu elektroenergetycznego w ogóle.

W opublikowanym już po wyłączeniu oświadczeniu właściciel elektrowni Axpo podkreślił, że wyłączenie reaktorów chroni faunę i florę rzeki, zauważając, że chłodzenie reaktorów jest jednym z kluczowych procesów w elektrowniach nuklearnych. W różnych typach reaktorów stosowane są różne metody chłodzenia, ale wszystkie wymagają skutecznego odprowadzania ciepła. Zwykle w dużych elektrowniach stosowane są chłodnie kominowe – nazywane przez postronnych „wielkimi kominami”, choć „dym”, który się z nich niemal zawsze wydobywa, jest po prostu parą wodną odprowadzaną w związku z procesem chłodzenia. Taka technologia załatwia sprawę odprowadzania zbyt ciepłej wody, jednak... europejscy ekolodzy boją się właśnie tych „kominów”, przekonując w czasie protestów, że wydobywa się z nich faktyczny dym zanieczyszczający środowisko. To właśnie na nich najchętniej wieszają się w ramach swoich protestów i na nich wyświetlają swoje hasła oraz wieszają banery.

Początek problemów

Eksperci zgadzają się, że elektrownie francuska i szwajcarska mogą być dopiero początkiem serii wyłączeń siłowni atomowych w Europie. Będzie to prowadziło do coraz większych problemów z energetyką, szczególnie że europejskie sieci nie są przystosowane do przyjmowania prądu z niestabilnych farm słonecznych czy produkujących prąd wiatraków.

Problem z OZE od zawsze polegał na tym, że źródła te nie były dla żadnej sieci stałym źródłem energii elektrycznej. Ich produkcję trzeba było magazynować, w innym wypadku dochodziło do kuriozalnych sytuacji, gdy najwięcej prądu np. do oświetlania miast można było zużywać jedynie w piękne i słoneczne dni. Efekt tych wahających się wartości produkowanej energii poznali w kwietniu Hiszpanie, Portugalczycy i Francuzi z południa kraju kupujący prąd z hiszpańskiej sieci. Blackout w tych krajach był wywołany spadkiem napięcia w hiszpańskiej sieci, która zbyt wiele prądu czerpała wyłącznie z OZE (Hiszpania pozyskuje w ten sposób 50 proc. energii w ogóle). Przerwy w dostawie prądu, które nastąpiły 28 kwietnia w całej kontynentalnej Hiszpanii i sąsiedniej Portugalii, spowodowały chaos komunikacyjny w miastach, zatrzymanie pociągów i metra oraz odwołanie wydarzeń masowych. Postawiły na nogi także wszystkie służby, które zajęły się wyłącznie zabezpieczaniem infrastruktury krytycznej dla rządów oraz dla usług publicznych, tak, żeby w miarę bez problemów mogły działać szpitale, policja i straże pożarne.

Kilka tygodni później, w połowie czerwca, około 50 tys. osób zostało pozbawionych prądu w wyniku awarii na wyspie La Palma, wchodzącej w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich. Po kilku godzinach operator informował o przywróceniu dostaw energii. Również tym razem powodem okazały się raz przeciążone, a raz niedociążone sieci elektroenergetyczne zasilane z elektrowni oraz odnawialnych źródeł energii. Jako głównego odpowiedzialnego za awarię rządowy raport wskazał administratora hiszpańskich sieci REE, który miał błędnie rozplanować zapotrzebowanie na energię i wyrównanie wahań mocy. Dokument obwinia również krajowych producentów energii, którzy nie wsparli operatora w potrzebie.

Strażak wyciąga z windy

Pierwszy weekend lipca blackoutem w swojej stolicy przywitali Czesi. Operator czeskiego systemu elektroenergetycznego CEPS w piątkowe południe informował, że w prawobrzeżnej Pradze zabrakło prądu, a straż pożarna zajęta była niemal wyłącznie uwalnianiem osób uwięzionych w windach i biurowcach. Niemal w całym mieście nie działały bankomaty, stanęły tramwaje, metro i trolejbusy.

Prądu zabrakło też w innych miastach Czech. Awaria dotknęła Rziczany koło Pragi, Uście nad Łabą, Cieplice, Kolin, Czeską Lipę oraz Mladą Boleslav. W tym ostatnim mieście przerwa w dostawach elektryczności dotknęła także fabrykę samochodów Škoda, co producent aut musiał odnotować w swoim bilansie.

To nie pierwszy praski blackout – w lipcu 2015 r. znacząca awaria dotknęła większą część centrum stolicy. W lutym 2023 roku dzielnice Praga 1 i Praga 2 znalazły się bez prądu z powodu uszkodzenia kabla podczas prac budowlanych. Kilka miesięcy później, w czerwcu, elektryczności zabrakło w części dzielnicy Praga 6 z powodu awarii urządzeń wysokiego napięcia.

Również tym razem przyczyną wyłączenia prądu w stolicy okazała się awaria, choć rząd nie sprecyzował, jakiego rodzaju. Czeski operator CEPS wydał jedynie komunikat, że sieci elektroenergetyczne są już bezpieczne oraz nie stanowią zagrożenia dla połączonych z nimi sieciami innych krajów, w tym Polski.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe