Afery gospodarcze socjaldemokratów. Polityczne trzęsienie ziemi na Litwie

Co musisz wiedzieć:
-
Ujawnione w związku z aferą dane dotyczące majątku Gintautasa Paluckasa szybko pokazały, że jest nie tylko jednym z najpopularniejszych, ale również najbogatszych polityków na Litwie.
-
Palcuckas to nie pierwszy biznesmen socjaldemokrata odchodzący z urzędu w związku z aferą korupcyjną.
-
Andrej Babisz jest nie tylko politykiem – to również czeski miliarder, właściciel jednej z największych firm w państwie.
W pierwszym tygodniu sierpnia Gintautas Paluckas, dotychczas socjaldemokratyczny premier Litwy i lider Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej, która przebojem wygrała ostatnie wybory do litewskiego Sejmu, złożył rezygnację z urzędu, podając się do dymisji z całym litewskim rządem. Prezydent kraju Gitanas Nausėda dymisję przyjął natychmiast, niemal w tym samym czasie, kiedy Litewska Partia Socjaldemokratyczna opublikowała oświadczenie Paluckasa o podjęciu decyzji o rezygnacji z funkcji premiera.
Wątpliwa uczciwość premiera
W lipcu media litewskie opublikowały materiały na temat domniemanych nieprawidłowości, których miał dopuścić się Paluckas, prowadząc działalność biznesową i piastując funkcje publiczne w bliższej i dalszej przeszłości. Niedługo po tych publikacjach gigantyczne śledztwo w tej sprawie wszczęły litewskie organy antykorupcyjne, potwierdzając, że premier nie zapłacił znacznej części kary wysokości 16,5 tys. euro zasądzonej mu w procesie karnym z 2012 r. Skazano go wówczas za to, że jako dyrektor administracyjny wileńskiego ratusza nadużył swoich pełnomocnictw w przetargu na usługę deratyzacyjną w Wilnie, nielegalnie uznając za zwycięzcę firmę, która przedstawiła najdroższą ofertę. W tym samym procesie Paluckasa skazano także na dwa lata więzienia w zawieszeniu na rok.
Na liście zarzutów wobec byłego już premiera pojawiły się również powiązania biznesowe z należącą do jego bratowej firmą Dankora, w której od ponad tygodnia trwają rewizje policji i litewskich służb antykorupcyjnych. Dankora nie raz pojawiała się w interesach z administracją publiczną w Wilnie.
Jakich? Należąca do lidera socjaldemokratów spółka Garnis sprzedawała baterie elektryczne firmie Dankor – wszystko w ramach transakcji finansowanej przez agencję rządową i z wykorzystaniem funduszy unijnych – informowała litewska agencja BNS.
Ujawnione w związku z aferą dane dotyczące majątku Gintautasa Paluckasa szybko pokazały, że jest nie tylko jednym z najpopularniejszych, ale również najbogatszych polityków na Litwie. Paluckas i jego żona posiadają majątek o wartości około 2,298 mln euro i długi w wysokości 37 tys. euro. Większość majątku rodziny stanowią akcje o wartości 1,716 mln euro. I nie jest to majątek zdobyty w ostatnich latach – od 2023 roku jego majątek wzrósł o ponad 50 tys. euro. Choć w porównaniu z całością wydaje się to niewiele, kwota ta wciąż przekracza przychody Paluckasa z tytułu pełnionego urzędu.
Partia Socjaldemokratyczna od początku zaprzeczała, by Paluckas dopuścił się jakichkolwiek nieprawidłowości w swoich licznych biznesach. Atak na działalność biznesową byłego premiera oraz krytykę pod jego adresem określiła jako „skoordynowany atak” przeciwników politycznych. Jednak partnerzy koalicyjni zagrozili pod koniec lipca wystąpieniem z koalicji, jeśli Paluckas nie poda się do dymisji.
Miliarder z Czech
Palcuckas to nie pierwszy biznesmen socjaldemokrata odchodzący z urzędu w związku z aferą korupcyjną. Po burzliwych wyborach w 2021 roku drugi najbogatszy człowiek w państwie Andrej Babisz, lider partii Ano 2011 (w której programie jest – o ironio – uczciwość i walka z korupcją), przekazywał fotel premiera Czech osobie z konkurencyjnej partii politycznej. Kilka lat wcześniej dwukrotnie zostawał premierem koalicyjnego rządu Ano, Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej oraz Komunistycznej Partii Czech i Moraw (formalnie komuniści byli poza koalicją, ale udzielali poparcia rządowi) i jako pierwszy premier swojego kraju doczekał się rekordowych protestów społecznych, w których udział wzięło ponad ćwierć miliona osób.
Babisz jest nie tylko politykiem – to również czeski miliarder, właściciel jednej z największych firm w państwie, spółki Agrofert, którą zakładał zaraz po tym, jak rozpadła się Czechosłowacja. Najgłośniejsza afera z udziałem Babisza dotyczy jego reprezentacyjnej, prywatnej rezydencji, za której remont i rozbudowę zapłaciła... Unia Europejska. Zdaniem prokuratury w Pradze Babisz wyłudził unijne pieniądze i nigdy ich nie rozliczył.
Historia majątku Babisza podobna jest do historii innych komunistycznych działaczy z Europy Środkowej i Wschodniej. Pracę zaczynał w kontrolowanej przez władze komunistyczne centrali handlu zagranicznego – szybko awansował na przedstawiciela centrali w Maroku, jednocześnie będąc tajnym współpracownikiem czechosłowackiej służby bezpieczeństwa ŠtB. Dzisiaj z majątkiem 2 mld dolarów czeka na wyrok czeskiego Sądu
Najwyższego, który ma zapaść w najbliższych tygodniach – prokuratorzy i czeski IPN domagają się dożywotniego zakazania Babiszowi pełnienia funkcji publicznych. Proces w sprawie wyłudzenia unijnych pieniędzy na remont prywatnej rezydencji również będzie miał swój finał w najbliższym czasie.
Pożyczki, darowizny, kredyty
Afery gospodarcze socjaldemokratów znamy również z polskiego podwórka. To koordynowana przez Mieczysława Rakowskiego i Leszka Millera (co wiemy z odtajnionych akt śledztwa) tzw. moskiewska pożyczka. Żyli z niej politycy byłej PZPR, m.in. Jerzy Urban, który za część pożyczki zbudował swój tygodnik „NIE”.
To także niewyjaśniona afera potocznie nazywana „Trójkątem Buchacza”, która wybuchła za czasów rządu Waldemara Pawlaka, Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza – w jej wyniku Skarb Państwa utracił kontrolę nad majątkiem, którego wartość szacuje się (według wyceny z różnych lat) na 500–800 mln zł.
To także wciąż niewyjaśniona afera Rywina czy afera Laboratorium Frakcjonowania Osocza. Kryją się za nią wydarzenia związane z rozpoczętą w 1995 roku inwestycją, którą miało być Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu. To miejsce nigdy jednak nie powstało, a w 2001 prokuratura w Tarnobrzegu rozpoczęła śledztwo w sprawie wyłudzenia kredytu na jego budowę. Inwestycja otrzymała z konsorcjum banków (główny Kredyt Bank) kredyt w wysokości 34 mln dolarów poręczony przez rząd Włodzimierza Cimoszewicza. W 1998 roku LFO podpisało umowę licencyjną z australijską firmą CSL. Rok później bank wstrzymał kredytowanie inwestycji, a kolejne 12 miesięcy później CSL wycofało się z niej. W 2000 roku LFO podpisało nową umowę licencyjną z firmą Octapharma, bank zaś ostatecznie zerwał umowę z LFO. Sprawą zajęła się prokuratura, ale do dzisiaj jej nie wyjaśniono do końca.
Każda z tych afer doprowadzała do upadku rządu – wszystko jedno gdzie: w Polsce, w Czechach czy na Litwie. Afera na Litwie ma największe szanse na pełne wyjaśnienie – jest bowiem najlepiej udokumentowana, determinacja Litwinów zaś wydaje się największa. Jej bohater – Gintautas Paluckas – stracił poparcie społeczne i pomimo mocnej pozycji w partii oraz dość pokaźnego majątku w swoim kraju kariery już nie zrobi. Gdyby okazało się, że litewskie sądy będą zbyt zdeterminowane, może liczyć na poparcie socjaldemokratów z całej Europy, którzy coraz głośniej mówią o konieczności obrony polityka.
- ZUS wydał pilny komunikat
- Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia
- Prezydent czy premier? Ten sondaż wyznacza kierunek
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Deportacje po koncercie na Narodowym. Postępowanie wobec 63 Ukraińców i Białorusinów
- Jednak się rozstaną. Roksana Węgiel i Kevin Mglej ogłosili smutne wieści
- Tatry: 17-latka niemal umarła po wypiciu wody ze strumienia
- „Wygasimy światła Warszawy”. Komunikat dla mieszkańców stolicy
- Komunikat dla mieszkańców Katowic